Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlena z łodzi

8-miesięczny syn nie je nic co mu ugotuje. Już nie wiem co robić.

Polecane posty

Gość marlena z łodzi

Już próbowałam wszystkiego i na wszystkie sposoby, nic mu nie smakuje :( Owoce, mleko, jogurty, kasze - je. Ale żadnych warzyw, mięsa. Rosół, oo rosół zje. I tylko rosół. Żółtko to mu w owocach przemycam, warzywa to samo, bo jak chcę dać samą supkę to zje 3, 4 łyżeczki i koniec. Albo w ogóle, zaciśnie usta i nie tknie. Co mam robić :( Przecież on potrzebuje witamin, nie może w tym wieku czerpać ich tylko z mleka mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena z łodzi
zupkę, a nie supkę :O Już mi się w mózgu od nich kotłuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A karmisz go
czy sam je?moze spróbuj pokroic warzywa i dać mu żeby sam sobie jadł.moj synek tak lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlapsakielbasa
a dodajesz maslo do zupki? ja odrobine dodaje i wcina wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie dawaj masła tylko olej
Masło nawet to prawdziwe nie ma nawet 1/3 wartości odżywczych oleju rzepakowego. autorko to gotuj mu rosół ale na warzywach,a warzywa ścieraj na tarce i może wtedy zje? dawaj pokrojone owoce i warzywa żeby dziecko moglo samo jesc. może dziecko nie chce jesc papek bo nieapetycznie wyglądają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia bez romeo
moze naucz sie najpierw gotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yetichaaa
Moja corka tez nie chciala jesc tego,co ugotowalam,wiec jej kupowalam sloiki,bo chuj bym nie strzelil,jakbym gotowala i wywalala do kosza,a przede wszystkim marnowala czas na zajecie,ktorego z calego serca nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naucz sie gotować
to zacznie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvdbgiwkxjs
zaczęłam rozszerzać dietę w wieku 5,5 miesiąca i były to słoiczki, ze względu na środek zimy. Na początku też był problem z jedzeniem normalnego jedzenia, zaczęłam dodawać do dań obiadowych cebulę lub pora, pietruszkę, lubczyk i było lepiej ale jak miał niecałe 8 miesięcy zaczęły wychodzić zęby i nie ruszał żadnych papek, kaszek nic do jedzenia z łyżeczki więc był na samej piersi (ja pracuję) zaczęłam podawać jedzenie w kawałkach mimo, że miał niecałe dwa zęby. Podłapał i od tego czasu za papkami nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvdbgiwkxjs
Taka naszła mnie refleksja na początku dawałam słoiczki ale jak pomyślę że to mogą być warzywa i mięso sprzed 3-4 lat, na różnych etapach mrożone, rozmrażane i stoją na półce w ciepłym, oświetlonym markecie do dwóch lat to bierze mnie obrzydzenie. Tak samo jogurty jaką to może mieć wartość poza kalorycznością. Gdybym miała jeszcze jedno dziecko to już w ciąży pomroziłabym warzywa sezonowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×