Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiwiana 123

Niech mnie ktoś uświadomi i oświeci

Polecane posty

Gość wiwiana 123

Poznaliśmy się rok temu, mamy wspólnych znajomych, początkowo zwykła znajomość, kilka rozmów takich typowo koleżeńskich. Jakoś we wrześniu spotkaliśmy się w klubie przypadkiem, cała przegadana, podkreślam przegadana noc. I się zaczęło. Jego znajomi cały czas mówili mi, żebym dała spokój, żadnej dziewczyny nigdy nie traktował poważnie.. I rzeczywiście jest to najbardziej dziwny facet, jakiego spotkałam. Jak się spotkaliśmy, był kochany, czuły, ale po spotkaniu napisał jednego, dwa smsy, czasem wcale. Któregoś razu poszliśmy razem na imprezę i tam opowiedział mi całą swoją historię, swoje problemy, mówił, że jestem ważna, myślałam, że teraz coś się zmieni, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a tu nagle po tym zero kontaktu, nic... Tydzień później poszłam na imprezę, nie odezwał się, ale był strasznie zazdrosny, wściekał się o wszystko i o wszystkich, ale ok, jakoś się wszystko wyjaśniło, ale potrafił się nie odzywać tygodniami. Zaprosiłam go na studniówkę, było cudownie! :) Niby wszystko fajnie, ale znowu cisza.. Potrafił zadzwonić po 2 tygodniach ciszy i zaprosić mnie gdzieś w piątkowy wieczór i tak bywało kilka razy... Przez ten cały czas zarzucał, że ja mam go w dupie, a mi się wydaje, że jest odwrotnie.. Czasami ja się pierwsza odezwałam, ale teraz znowu jest to samo.. Ta cisza trwa od kwietnia i teraz moje pytanie, czy jemu rzeczywiście kiedyś zależało? Dodam, że nigdy ze sobą nie spaliśmy, ale nie rozumiem go, kompletnie nie wiem o co mu chodzi.. Bardzo mi zależy i meczy mnie już to wszystko, cholera, wiem, że jest dupkiem, ale wiadomo, ja naiwniara wciąż się łudzę, że on jednak coś do mnie czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
Przepraszam, że takie długie, ale musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sgtvrcsxsfb
Jest chory psychicznie, i nic tu nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cssfdd
i co jeszcze mówili o nim znajomi? Ewidentnie jakiś dziwak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
Haha chyba nie jest! :D Ale co mam zrobić? Odpuścić? Czy walczyć? Albo chociaż próbować to wyjaśnić? Problem w tym, że ja już parę razy się pierwsza odzywałam i nie chcę się narzucać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
No jego znajomi od początku mówili, że będę cierpieć, że to nie jest facet dla mnie.. Po tej studniówce jego najlepszy przyjaciel powiedział, że się zmienił i to dzięki mnie. To mnie podniosło na duchu, uwierzyłam, że coś z tego może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sgtvrcsxsfb
Problem ww tym ze jak kobieta walczy z facetem to przegrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
Nie chcę z nim walczyć. Po prostu wydawało mi się, że jednak coś dla niego znaczę, te rozmowy były naprawdę dla mnie ważne, poznałam jego przyjaciół, jego siostrę, ale te przerwy, te ciche dni... Zazwyczaj faceci pisali, dzwonili zaraz po zakończonej randce, byli wręcz natrętni, a tu pierwszy taki egzemplarz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horrornadziś
tam opowiedział mi całą swoją historię, swoje problemy nie wiem jakiego typu to problemu ale może wygoogluj "DDA w związkach" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy w miasteczku
Przyjaciele są od tego, aby mówili to, o co proszą ich przyjaciele;-) Ale ten może, widząc poprawę swojego kolegi... Ja po latach, dziękuję żonie, że walczyła z moją głupotą. No, ale my wtedy już spaliśmy ze sobą i takie fochy na początku znajomości nie mogły mieć miejsca! Jako moja ówczesna dziewczyna, nie raz się narzucała, a jak to nie pomagało to rzucała się na szyję. I co mogłem wrócić? Tylko przytulić ją. Dzisiaj jestem wniebowzięty. że ją mam:-D. To ona mnie ma;-) ale my to inna historia i już historia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
DDA odpada, ma normalnych rodziców, wiem, że trochę się kłócą, nie dogadują, ale to w każdym chyba małżeństwie. Mam wrażenie, że on nie wie czego chce albo po prostu boi się zaangażować? Ja też trochę walczyłam z jego głupotą, przestał tyle pić, trochę się "ogarnął" zyciowo. Gdybym wiedziała, że naprawdę warto, to byłabym w stanie nawet się narzucać, ale ja taka nie jestem. Jestem honorowa, a w tym przypadku i tak już trochę nagięłam swoje zasady. Nowy w miasteczku- czyli jednak czasem warto zawalczyć, Twoja żona do dobry przykład na to, że warto. Fajnie, że Wam się udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyujhjkl
odpusc dziewczyno nie wie czego chce to niech spada na drzewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy w miasteczku
udało... Jak się kocha to honorem powinno się sobie du pę wypchać! Albo miłość, albo chęci na nią. Prawdziwa miłość nie zna kompromisów. Ale to nie ja wymyśliłem:-D Jak widzisz, trochę przestał pić, więc może potrzebuje wstrząsu? Może Ty bedziesz musiała być przewodnikiem stada rodzinnego? Ale czy Ty jesteś na to zdecydowana? Dzisiaj może tak, ale "jutro"? Weź idź do niego i go zjeb, że go kochasz i bardzo Ci zależy, aby w jego życiu wszystko zmieniło się na lepsze... tylko nie oddawaj mu się w takiej sytuacji! To moja propozycja i nie musi być odpowiednią do danej sytuacji. Jeszcze jedno, ja mogłem stracić wszystko! Łącznie ze seksem, który był "zaboczony" z jej strony. A na tym ówcześnie mi najbardziej zależało:-D Wstyd się przyznać, ale ona o tym wiedziała i mądrze to wykorzystywała. Ja przyjąłem jej warunki bo były bardziej ludzkie i przyszlosciowe dla powstającej rodziny. A co On ma do stracenia i co Ty masz do zyskania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ można przecież
on ucieka od czegoś, boji się związać emocjonalnie, tak myślę, stad jego dziwne zachowania może ktoś go zranił w przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
Największym problemem jest to, że tak naprawdę nie wiem czego on chce, nie wiem czy w ogóle chce czegokolwiek. Gdybym teraz rzeczywiście do niego poszła i powiedziała, co mi leży na sercu, to kompletnie nie mam pojęcia, jaka byłaby jego reakcja. Oboje jesteśmy jeszcze młodzi, jesteśmy bardzo różni, ale przy nim czułam się tak niepewnie i kierowałam się tym uczuciem niepewności. Bardzo mnie on zaintrygował, żaden facet nie znaczył dla mnie tyle. Cholernie mi zależy, choć od początku mi mówili, żebym sobie dała spokój, bo to dupek. O seksie na razie nie ma mowy, jest to logiczne :P Ja też się chyba boję, boję się powalczyć, bo nie wiem czy warto. Podziwiam Twoją żonę, bo jej upór sprawił, że dzisiaj jesteście małżeństwem. A ja tak naprawdę nie wiem na czym stoję, nie wiem co robić. Zamiast świętować koniec egzaminów maturalnych, siedzę w domu i zastanawiam się, co robić.. On jest naprawdę nieprzewidywalny i chyba rzeczywiście dziwny. Jak się spotkaliśmy, był cudowny, nie odstępował mnie na krok, przytulał, całował, a potem dni, a nawet tygodnie ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwiana 123
ależ można przecież- też mi się tak wydaje, że się boi. Ale co robić w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega fraaaanca
Mi też sie wydaje że powinnaś dać sobie spokój nie łudź sie on sie raczej nie zmieni to jeszcze smarkacz :( to jest przykre ale prawdziwe 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertsdfghj
sadfdfghjk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee nic nie wiaac
nic nie widac cze,u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staszek spod mmmmm
tak sobie czytam ten temat i nie wiem czy ktos jeszcze przeczyta co tu napisze ale mam nadzieje ze autorka tutaj moze jeszcze zajrzy ten facet ewidentnie boi sie wejsc w zwiazek moze naprawde jestes dla niego wazna wiec walcz i jak to napisalam narzucaj sie bo moze ten facet wlasnie czeka na jakis krok z twojej strony powiedz mu prawde ze go kochasz ze ci zalezy mysle to wiele moze zmienic mowie to jako facet tak jak pisal nowy w miasteczku czasem upor i walka naprawde sie oplacaja 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×