moj facet jest skapy

Powiedzialam kiedys facetowi ze zarabiam 2 razy wiecej od niego i to byl blad ... Chodzilo mi wtedy o to czy nie ma ambicji zarabiac wiecej. On nie kupuje mi nic. Niewazne, czy ma pieniadze czy ich nie ma - nie kupuje mi doslownie nic. A ja? Niestety robie mu czesto prezenty i niestety potem lapie sie na tym ze nie czuje sie doceniana. On bierze chetnie wszystko i komentuje tekstem - tylko zebys mi potem nie wypominala. Czy mnie sie wydaje ze on sie odwdzieczy? Dzis mowi mi tak - ale mam fajna kobiete, nie ciagnie ode mnie pieniedzy ... A potem sie zmieszal i dorzucil ... a w koncu zarabia te 2 razy wiecej ... Bledne kolo. Ja jestem taka ze obdarowuje rodzine prezentami, nie ide nigdzie z pustymi rekami ... A on mi wypomina ze sie mnie kasa nie trzyma (moja zaznaczam) a sam mi nic nie daje. Kompletnie. Meczy mnie to.

Tobie stawiał i kupował to byłoby dobrze?!

Ale i tak z nim będziesz, bo go kochasz. wszystkiego dobrego.

Nie. Nie nauczylam sie tego. Zawsze bylam szczodra. Tylko zastanawiam sie czemu on choc troche nie jest. Jak juz tak chetnie bierze to nie jest mu glupio? Nie przychodzi mu na mysl odwdzieczyc sie choc czekolada? Wczoraj postawil pizze i na to - zrobisz mi za to ... Powaznie. Powiedzial ze zatrowal A potem w knajpie tekst - nie kazdy tak wyda 30 zl na pizze. Ja juz nie moge. Na takiego prostaka i dusigrosza trafilam ze az sie sama sobie dziwie. A on mnie wysmiewa - sama mowilas ze 2 razy wiecej zarabiasz a nie widac.

Wydaje sie kretynem ten Twoj facet

Nie jest kretynem. Doskonale wie co robi. A potem mi zarzuca ze nie pszczedzam. Bo on z tych 15oo odlozy a ja ... Mam wiecej wydatkow.

Najgorzej mnie wkurza jak mi powtarza ze nie jestem oszczedna. Dobrze ze on jest na mnie oszczedny. Tylko gdzie te meskie gesty ...

no to pora zacząc oszczedzać...na nim. I poinformuj go o tym.

Tez tak uwazam, gorzej wprowadzic w czyn.

ty nie wiesz co to oszczędność. Mój nawet prezenty dawał mi w tych samych torebkach, w których ja wcześniej dałam mu prezent. Abył skapy do tego stopnia, że nawet wsiadając do samochodu pił napój byle by nie przy mnie bo może by musiał mnie poczęstować i spytać (ja nigdy sama nie wziełam) Pomijając to że przez te 10 lat nie zaprosił mnie na jakąś zabawe np. sylwester, andrzejki, karnawał. Ja nieraz chciałam nas gdzieś zapisać i zapłacić sama

może ty faktycznie jesteś rozrzutna? Odkładaj w banku po każdej wypłacie 1500 i po kłopocie.