Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slimek32

15 kg lżejsza do lipca

Polecane posty

hehe dobre slimek :) slimek przepis przepisuje i na pewno kiedyś wypróbuje hehe wzieło mnie na rymy :P cała prawda motywacja to nasza siła bez niej nic nie zdziałamy także dziewczyny od dziś tylko pozytywne myślenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slimek wydaje mi sie ze czas zalez tylko od ciebie w zaleznosci na ile jej pozwolisz tym placzem wymuszac mysle ze czym mniej tym szybciej sie skonczy bo jak raz drugi zobaczy ze cokolwiek to pomaga to bedze tak robic ciagle bo moze sie uda a jak nic odrazu tym nie zyska to problem sie nie skonczy zaczna sie nowe pomysly typu zucanie sie na ziemie w histeri itp wiec tylko praca praca i praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
Dziewczyny, dzięki za wsparcie, Pony, wszystko co napisałaś to święta racja, podpisuję się pod Twoimi słowami obiema rękami. Wstałam dzisiaj z postanowieniem że się nie załamuję, a mój cel to 58kg, mogę go realizować chociażby do Sylwestra:) W końcu to niecałe 20 kg, a Wy z waszą determinacją i dążeniem do ładnej sylwetki jesteście moją motywacją:D Slimek, no niestety to taki czas dla dziecka odkrywczy, a dla matki trudny, a trwa...no właśnie wszystko zależy jak sobie poukładacie relacje. Wynika, że masz bardzo inteligentne i ciekawe świata dziecko, nie zabijaj w niej tego przez serię zakazów, na głowę tez nie daj sobie wejść - fiu fiu, łatwo powiedzieć nie?:) Ze swojego doświadczenia wiem, że przesadny słowotok i przemawianie do dziecka, nie daj Boże podnoszenie głosu i irytacja nic nie dają, dziecko nic "nie słyszy" co mówisz. Pomagają sztuczki i mowa ciała, no niestety musimy być sprytne i przebiegłe (hehehe) bo inaczej polegniemy. U mnie działało przekupstwo, nie takie klasyczne coś za coś, to nie, ale warto mieć w torebce, szufladzie jakiś odciągacz uwagi. Jak kupujesz drobiazgi typu baloniki, nakrecany samochodzik, bańki mydlane, to nie dawaj od razu tylko trzymaj w torebce na czarną godzinę. Jak mała dostaje histerii bo nie chce odejść od klatki z papuga na przykład, to spokojnie odchodzisz i dmuchasz sobie bańki, nie ma takiej opcji że nie pójdzie za Tobą i już fajna zabawa w gonienie baniek i nie ma wrzasków. Na imprezie kiedyś moja córka była za mała, żeby samą ją puścić do dzieci i męczyłam się trochę, bo musiałam za nią gonić, więc mój tato zaczął jęczeć ała ała, że go bardzo noga boli, mała oczywiście zainteresowała si e, dostała bandaż, plasterki, waciki i godzinę opatrywała nogę dziadziusia, a ja miałam spokój. Więc kochana trzeba główkować i raczej marchewką w dzieciaka, marchewką;):):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slimek wlasnem ma racje odciaganie uwagi to super pomysl i nie ma zeby nie zadzialalo:) a teraz co do terminacji to moja wytrwalosci cos dala dzis na wadze 61.0 wiec pol kg od wczoraj a juz myslalam ze po tym glirlu zemnie nie zejedzie nigdy.piekkna pogoda jestem pelna energi na dalszy ciagdiety :) wlasnem napewno dasz rade dojsc do celu ja kazda nas ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnych suplementów, dużo wody, aktywność fizyczna i inna ;) mniej jeść a częściej i nie 3 razy tylko z 4 a 5 posiłków było by ok, ale kto w tych czasach może sobie na tyle pozwolić, a ze słodyczy miód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie diety są dobre, ale do skutecznego rozregulowanie organizmu, jak przestajemy ją stosować znów mamy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny damy rade :) co nagle to po diable jak to się mówi :P ważne , że schudniemy nie ważne , że nie w takim terminie jakbyśmy chciały ważne ,że jesteśmy już w połowie drogi :) czytajcie hehe ważne , że nie na starcie :P Ja wiem , że do wymarzonej wagi mi jeszcze dużo brakuje ale i tak jestem z siebie dumna bo pamiętam jak wyglądałam jeszcze 2 miesiące temu . Kochane pomału byle do celu , a będziemy extra gwiazdy na sylwestrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nowych osob napisao tylko j chcialam powiedziec ze my to wszystko wiemy i kazda z nas stosuje odpowiednia diete pod siebie :) pony masz racje w polowie drogi jestesmy juz blizej d celu niz dalej :d to najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
Wy dziewczyny w połowie drogi, ja ma za sobą dopiero 1/3, ale nie mam co narzekać, bo odchudzam się od 3,5 tygodnia i zgubiłam prawie 6 kg. Zauważyłam takie zjawisko u siebie, że opuszczenie posiłku wcale nie jest równe z większym spadkiem wagi. W poniedziałek pościłam po alkoholowej niedzieli a waga stała jak zaklęta. Wczoraj np mąż wieczorem przyniósł świeże truskawki i zjadłam miskę na kolację i to dość późno a dzisiaj mniej 40dkg:) W sumie udało mi się zbić od niedzieli 90dkg i oprócz tego postnego poniedziałku całkiem sobie dogadzałam. Znalazłam w sieci bloga babki, która leczy nowotwór dietą lnianą i podaje mnóstwo informacji i przepisów z lnianym olejem czy siemieniem, więc mam zastrzyk nowych pomysłow, poza tym podobają mi się koktajle z diety strukturalnej i też będę je stosować, oczywiście tylko te smaczne:) Dzisiaj mam kanapkę z pastą, pomidorem i rzodkiewkami, na obiad zupę jarzynową i sałatkę z gotowaną piersią kurczaka z majonezem lnianym własnej roboty, na kolacje koktajl z maslanki z truskawkami i siemieniem, na przekaski orzechy włoskie, pestki dyni, suszone morele daktyle i śliwki (po 3owoce) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej wlasnem 1/3 drogi to naprawde duzo patrzac na ubywajace kg to tym bardziej tylko pogratulowac .ja dzis 100 gram mniej na wadze zawsze to jais plus bo wrucila wkoncu 60.9 czyli przed koncem kopenhaskiej i przed nieszczesym grilem ale nie zaluje ja to mowice trzeba sobie dogadzac :d:d czasami najwazniejsze ze waga znow ruszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gratuluje spadku :) Ja dzisiaj i przez najbliższe parę dni jestem na kaszy :P Dziś kasza gryczana jutro kasza jęczmienna i tak 10 dni :P jeżeli wytrzymam :P zobaczymy czy coś ruszy będę informowała codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane zapomniałam dodać wkurzyłam się bo dziś waga pokazała 60,6 :( wiem , że to chore , że warze się codziennie ale wczoraj było 59,7 :( i ja naprawdę nic wczoraj takiego nie jadłam może to tylko woda ale dziewczyny ja nie daruję tej wadze:P bo już była 5 i tak ma zostać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny opisałam się i mojego postu nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami niestety tak się dzieje , że albo się nie pojawiają albo pojawia się po czasie :P także jak masz chwilkę to napisz jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slimek32
to ja slimek :) no to jeszcze raz! cos to kafe zbyt często szwankuje. Pony, motywacja to nasza siła, a my jesteśmy silne kobiety :) zuzka i własnem dziękuję za rady, są przydatne. Wcześniej próbowałam odciągaczy, ale potem pomyślałam, że to takie przekupstwo, że jak córcia czegoś nie może to i tak dostanie coś innego i problem w sumie pozostanie. odciągam ją cały czas czymś nowym. najgorzej jest przy schodach :) w ogóle to nie pisałam, bo mała była chora. gorączkowała, w nocy była tak gorąca, że bałam się, że będziemy musieli do szpitala jechać. ale dzisiaj już było w sumie ok. Nie chciała za bardzo jeść, ale humor miała dobry. no i pokazało swoją nową umiejętność, przy obiedzie zacisnęła usta i tak bardzo zaczęła kręcić główką na nie, że prawie wypadła z siodełka! no i nowy problem się pojawił :) ale wyglądała tak śmiesznie, że nie mogłam przestać się smiać, a córcia wtedy jeszcze bardziej kręciła główką :) zuza gratuluje wagi. Ważne, że wróciła na swój tor i teraz będzie tylko spadać. Własnem tobie też gratuluje! 58 kg należy do ciebie, ani się obejrzysz, a będzie je oglądać na wadze :) pony nie waż się w te dni, bo to tylko stres. to tylko woda, jak ci minie to i 5 znów się pokaża, bo ona tak naprawdę jest. poczekaj do końca i potem się zważ. U mnie waga będzie w sobotę. Własnem daj przepis na koktajle. będę je pić z nopaliną, bo z wodą za bardzo nie lubię. no i będą fajne na kolację, albo na sniadanie. w ogóle dużo dobrego się ostatnio pisze o koktajlach :) Miałam napisane więcej, ale nie mam już siły. Dzisiaj chcę się wyspać :) ladies życzę wam miłego wieczoru, a raczej nocy :) jutro zaczynamy weekend! a teraz kopiuję posta w razie gdyby znów się nie pojawił, zamieszczam i idę się zrelaksować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
slimek, nie przekupstwo, tylko strategia:), jak wybierasz sklep z promocjami to traktujesz to jako przekupstwo czy jako okazję?:) Powiem Ci slimek kochaj, tul, pieść i smakuj kazdą chwilę, bo się nie obejrzysz jak szybko minie. No i nie działaj pod presją otoczenia czy teściowej:D, idealne to są figurki woskowe w muzeum Madame Tussaud, my mamy żywe dzieci:) Mam nadzieję, że z malutką wszystko dobrze i gorączka ustąpiła. Slimek a słyszałaś coś o chorobie "trzydniówka", jak nie to Ci napiszę. Tu masz stronkę do ciekawych zdrowych soków i koktajli: http://urodaizdrowie.pl/soki-i-koktajle-oczyszczajace-krew-i-organizm Ty slimek dosypujesz napoline, a ja gdzie mogę dosypuję siemię lniane hehe. Podam wam pyszny koktajl na odporność z mega dawką wit c Obieram cytryne jak ziemniaka cieniutko i kroję w czasteczki, usuwam pestki i wrzucam do kielicha miksera, dodaję cały pęczek grubo posiekanej pietruszki dolewam odrobinę wody i miksuję na jednolitą mase, dodaję łyżkę lub dwie miodu i uzupełniam wodą (dzieciom moim dodaję wodę gazowaną i ciut więcej miodu), rozlewam do wysokich szklanek i dodaję kostki lodu - rewelacja na ciepłe dni które nadejdą mam nadzieje no i bomba witaminowa. Warto mieć dobry mikser z wysoką mocą i ostrymi nożami, wtedy można nmiksować na gładko wszystko. Pony jak Ci idzie ta dieta kaszowa? Może przez nowy pokarm organizm wariuje, ale na pewno zejdzie, trzymaj postanowienie tylko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziś zaczynam drugi dzień kaszowy :) na wadze 59,4 :) Motywacja ogromna :) Myślę laski , że 10 dni pociągnę bo czuję się bardzo dobrze :) chociaż to dopiero początek więc różnie jeszcze to może być:P Miłego dnia dziewczyny i jedziemy dalej z tym koksem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej dziewczyny troszke zaleglosi mi sie zrobilo ale jestem nadal dzis postanowilam ze nie bede sie wazyc i udalo mi sie nie zwarzylam sie chciala bym tak przez tydzien ale nie wiem czy sie uda (ualeznienie od wagi) trzymam sie dietki oczywiscie dzis wekkend wiec pije malibu ale tylko troszke na sniaanie i obiad warzywka wiec powino wejsc w tez 1000 kcal :) pony nie martw sie tak ta waga juz masz 5 z przodu a wiec tylko cieszyc sie juz tak blisko do celu masz ja juz o tej 5 tak dlugo marze ze prawie to moja obsesja juz ale dam rade dojde do celu tak jak i wy oczywiscie :).slimek a nie masz co sie martwic ze to przekupstwo to norlmalna rzecz jakos z dziecmi trzeba sobie raddzic bo wiadomo ze zabraniajac wszystkiego to najgorsze co moze byc a kazdy chce jak najlepiej dla dziecka .to chyba wszystko nadrobilam milego wieczorku zycze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze wlasnem a ja tez popijam koktajle ale raczej bardziej owocowe z cytryna zamiast sniadania lub koloacji malo kaloryczne a zarazem zastepuja mi slodycze ktorych prawie wogule nie jadam az sama w szoku jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
oj usycha, usycha, mam nadzieję, że nie usycha nam wytrwałość w dażeniu do celu:) Dziewczyny, trochę mi sie posypał schemat mojego żywienia, wszystko przez truskawki, nie mogę się oprzeć. Stragan mam niedaleko domu i codziennie przynoszę koszyk, są cudowne, słodziutkie mmm:)Na razie nie odbiło się to na wadze, ale spadków spektakularnych nie ma - trudno truskawki są tak krótko, trzeba wykorzystać sezon. Poza tym staram się stosować diete, ale zrezygnowałam z chleba na czas truskawek i za bardzo nie mam z czym jeść tą pastę lnianą, więc to co zjadałam w jeden dziń teraz zjadam w dwa, najczęściej zrolowane w liść salaty. Koktajle też na razie zamieniłam na miseczki truskawek, wychodzi, że zjadam prawie kilogram dziennie, chyba przesadzam, co? Tak ze 3 miseczki po ok 300gram, dlatego muszę trochę przystopować z jedzeniem innych rzeczy, nawet nie ma kiedy, bo truskawki nawet sycą, nie na długo ale bardzo. I zrobiła mi się bez zamierzenia dieta truskawkowa:) Zapowiada się piękny dzień u mnie, trzeba to wykorzystać na jakąś rodzinną wycieczkę, papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
Zapomniałam dodać, że jedzenie truskawek wywołuje u mnie większe łaknienie na słodkie i wieczorem miałam straszną chcice na coś słodkiego, musiałam zjeść dwie kostki gorzkiej czekolady, na kopenhaskiej czy potem na lnianej nie miałam wcale ochoty na słodycze, widać, ze wyrzut insuliny po takiej dawce owoców jest duży. Byle tylko omijać szerokim łukiem cukiernie i piekarnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny no właśnie piszcie co u was chociaż raz dziennie :) bo widzę , że mi tu strajkujecie:P Ja dziś zaczynam 4 dzień na diecie kaszowej .Wczorajsza waga 58.9 kg :) Dzisiejszą podam po 10 tej:P bo ważę się zawsze o tej samej godzinie:) Własnem korzystaj z truskaweczek jak Ja je uwielbiam :) jak skończę te parę dni to też się do nich dobiorę bo aż wstyd się przyznać jeszcze nie jadłam w tym roku:P Zuzka na 1000 kcl też się chudnie także rezultaty nie bawem zobaczysz:) a co tam Slimek u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slimek32
dziewczyny, piszę dopiero dzisiaj, bo ostatnie dni to mega stres. najpierw gorączka córci (własnem wygląda to na trzydnówkę), a teraz jakaś wysypka. Jutro idziemy do lekarza. Stresuję się, bo to nasze pierwsze choroby i nie wiem, czy słusznie panikuję. Co do wagi, to leci w dół, w sobotę było 63,6, także cel się realizuje! Pony widzę, że konsekwentnie trzymasz się kaszowej! Grstuluję! Tak trzymaj! Własnem, truskaweczki te słodziudkie są raz w roku, nie odmawaiaj sobie :) Ważne, że waga nie idzie w górę. Jak organizm się przyzwyczai do treuskawek to powinnaś schudnąć. nawet nie mam siły pisać i poprawiać literówek. Idę zrobić sobie herbatę, pozbieram myśli, bo mam straszny chaos w głowie i zajrzę tutaj jeszcze :) U mnie po gorącym i dusznym dniu przyplątała się mega burza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnem3
slimek, jak się pojawiła wysypka, to już po chorobie, właśnie trzydniówka kończy się wysypką, nie daj sobie wmówić leków, czy antybiotyków czasem. Lekarze często źle diagnozują tę chorobę i lekami faszerują dziecko, a to jesst klasyczna wirusówka. slimek, 9kg w trzy tygodnie, aż mi się nie chce wierzyć, to na pewno ta napolina zadziałała, albo nic nie jesz:) Dziewczyny, jogurtownicę kupiłam, tak z głupoty, bo przeceniona była na 45 zł i ma 7 ślicznych słoiczków z kolorowymi nakretkami:P Powiem Wam, że super sprawa zobiłam jogurt, pachnie śmietankowym serkiem i jest cudnie aksamitny i wcale nie kwaśny, ale do produkcji dodałam jogurt probiotyczny, kupiłam go w zdrowej żywności i w składzie ma tylko mleko i 3 rodzaje kultur, teraz mam własny :), do zjedzenia mam 6 kubeczków ok.litra, a siódmy pójdzie zaś na produkcję za kilka dni, Dzieciom zmiksowałam z truskawkami i wkroiłam jeszcze truskawki - teraz wiem jak wygląda prawdziwy jogurt owocowy:D Dla siebie zrobiłam z pieczonym jabłkiem i cynamonem - pycha, dodałam oczywiście mielone siemię lniane. Na noc nastawiam następną porcję, będzie na rano do musli, Oglądam polsat o Boże jak ten Olaf Lubaszenko się roztył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slimek32
Wlasnem nie wiedzialam, ze sa jogurtownice! tez myslalam, ze ta wysypka jet PO goraczkowaniu, ale to juz za dlugo trwa. Wyglada troche jak rozyczka, no I ma chrostki wiesz gdzie I to nie schodzi. W piatek pomyslalam, ze jak do dzisiaj nie zejdzie to w pn jedziemy do lekarza. Nopalina dziala, ale teraz spowalnia. Odkad zaczelam brac, to w toalecie spedzam duzo czasu, chociaz oststnio to sie reguluje :) z wyniku jestem zadowolona, ale stresuje sie corcia. do tego uzymy sie hsmowac jej frustracje. Uff jest coraz bardziej PO gorke :) dzisiaj dla relaksu bylo winko. Jutro Bede analizowac koktajle wlasnem, bo jeszcze nie mialam sily sie za nie zabrac. Dziewczyny nie poddawajcie sie! Pong Co ty wlasciwie teraz jadasz? Zuza, Co w ie nowego, chyba pogida o ironio lepsza niz u nas. Wlasnem jutro u mnie tez bedzie truskawkowo, zrobilas mi ochote :) Milej nocy dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×