Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronikaaaaaa

ból rozstania...nie do wytrzymania...

Polecane posty

Gość weronikaaaaaa

czy jest tu ktoś kto leczy serce po rozstaniu z partnerem bądź partnerką, rozstałam się ponad rok temu a serce jak boli tak dalej boli i z każdym dniem coraz więcej...nie wiem jak z tym zyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodybilding
tule cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
nikomu nie życzę takiego bólu, nie sądziłam, że bede tak cierpiec po rozstaniu, moze dlatego ze był to jeden z niewielu facetów w moim życiu z ktorym bylam najdluzej...i zalezalo mi...naprawdę a wszystko runelo jak domek z kart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja się rozstałem blisko
trzy lata temu, a nadal są dni kiedy tęsknię. Za tą jedyna miłością to się chyba tęskni do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariete
znam to,wszystko sie kojarzy z druga osobą. Cięzko jest ,oj cięzko :( ,jedynie szukać zapomnienia w czyms co odwróci uwagę itd,wiem ,to nie takie proste,ale tylko to da troszke wytchnienia. No i z czasem przestaniemy partnera idealizować ,to jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwawawawa20
Rozstałam sie z moim chłopakiem wczoraj. Bylismy razem od poltora roku,ale codziennie od jakies czasu robil mi afery,kontrolował. Zrobił mi awanture wczoraj,podczas nocy muzełów. Zerwałam z nim. Pierwszy raz sie odwazylam. Teraz on cierpi,a mnie to buduje. Zawsze to ja cierpialam,a teraz jego kolej. Wydzwania,błaga,zarzeka sie ze sie zmieni,zebym dała mu ostatnia szanse, a ja nie chce. Nadeszła wiosna,jestem mloda,teraz musze kozystac z zycia,zamiast siedziec w wiezieniu,zwanym toksycznym zwiazkiem. Wiadomo,ze wracaja wspomnienia,wszystko wraca,ale wierze ze jestem silna i sobie poradze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
mój ból jest tym większy, że straciłam go na własne życzenie...właściwie sama mu go podałam na tacy...było tyle szans do pogodzenia i właściwie nie wiem czemu do tego nie doszło..ehh a jak chciałam wszystko naprawić było już za późno, uniósł się dumą i nie chciał w ogole rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
właściwie poszło o pierdołę a urosło to do rangi wielkiej wojny między nami, którą właściwie zainicjował on... i moje "koleżanki od siedmiu boleści"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodybilding
ten ktory mi zasmieca umysl.czarowal pisal umawial sie.po czym zniknal.pojawil sie znowu ale zadne z wyznaczonych spotka nie doszlo do skutku.a to zalatany a to spiacy a to nie huj wie co jeszcze.dzis znow czekajac caly dzie az zadzwoni dostalam wiadomosc dopiero o dwudziestej.znow setki wytlumacze.powiedzialam mu twardo co o tym wszystkim mysle.krotko.jedno zdanie.wypisywal no ale przeciez,no to jak..nie spotkamy sie juz dzis?? dlaczego tak mowisz...itd,itp. dobrze wiedzial co mam na mysli!!! nie odpowiedzialam mu juz na zadna wiadomosc.pozamiatane. boli.ale wiem ze dobrze zrobilam.wybralam opcje ;i tak krecil..ale ostatnie slowo mialam ja! tyle mojej sadysfakcji... marna pociecha..ale coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
czasami to wolałabym umrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
chciałabym poczuć wreszcie spokój, ulgę, odetchnąć, ale nie mogę bo ludzie w okol wciąz mi o nim przypominają, o tym, że się będzie żenił, że wolał tamtą, że odszedł...to naprawdę dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo niech inni mi wybaczą
ja prawie 8 lat po rozstaniu i pomimo ze mam nowa rodzine to czasem czuje jak mi jej bardzo brakuje i wiem ze nigdy nie bede mógł jej wiecej przytulic. to boli całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie ja też
cześć ja też wczoraj zakonczylam I tez nie wiedzialam, ze bedzie tak boleć Ale nie mialam wyjscia i musialam :( i co gorsza bede miec z nim kontakt prawie codziennie, współpraca zawodowa :( nie wiem jak dam rade :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo niech inni mi wybaczą
wiem że pomaga troche zapomniec jakis wyjazd za granice do pracy ja tak zrobilem i poczułem ulge. musisz sie pozbierac i zaczac życ dla siebie bo inaczej bul tak szybko nie minie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
8 lat??? rany...ja nie chce cierpiec cale zycie, chce sobie ulozyc zycie, ale jak to zrobic kiedy ciągle on mi siedzi w glowie, gdyby jeszcze kolezanki nie namieszaly ktore znalazły mu nowa laske to mialabym jakąś szansę zawalczyc a tak...te szuje podsunely mu nowa laskę pod nos wiec on juz wtedy nie chcial mnie znac a teraz sie zeni ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie ja też
mogla byc dalej w "zwiazku" ale nie chcialam sie juz oszukiwac, nie kochal mnie. Wprost to przyznal :( Ale boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
gdybym mogla cofnac czas...współczuje wszystkim cierpiącym jak ja...z bólem fizycznym mozna walczyc, bólu duszy nie ukoi nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie ja też
i się okazalo, ze zakonczyłam FF a nie zwiazek, bo bylam tylko do seksu Masakra jak to boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
a najgorsze, że mineło 14 miesiecy a ja czuje sie jakby to bylo wczoraj, nie jestem w stanie znowu sie związac a nie chce ciagle tkwic w przeszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z góry proszę o wybaczenie za luźne podejście do tematu, ale od mojego ostatniego "bolesnego" rozstania minęło chyba z 11 lat. Nie wiem na ile pocieszy cię fakt, rozstania potwierdzają prawdziwość drugiej zasady termodynamiki. Ergo nie powinny rozsądnego człowieka dziwić. :classic_cool: Nie wiem czy tym naukowym wywodem pomogłem, ale może choć udało mi się przyprawić uśmiech? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie ja też
nie wyświetla sie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co ja mam zrobić...?
prawie półtora roku, próba zapomnienia przez zakochanie. Nie wyszło, nie myślę o ostatnim zauroczeniu, myślę o swoim krzywdzicielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaa
myrevin-> dzięki za pociechę:), a Ty ze swoim rozstaniem uporałeś się?ból minął???czy nadal wspominasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja tez - kojarze Cie z topa o zajsciu w ciaze, oprzykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma juz niczego
minelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja rozstałam się z mężem miesiąc temu a własciwie to on mnie wyrzucił z domu po 6 latach. Cierpie tak jakby ktoś próbował mi wyrwać serce i rozszarpać je na kawałki. Spędziłam z tym człowiekiem najwspanialsze chwile mojego życia, przez całe 6 lat był centrum mojego wszechswiata, kochałam go, szanowałam, dbałam o niego. Był moim jedynym przyjacielem, na każdą wspólnie spędzoną chwile czekałam jak na święto... A teraz go nie ma została ogromna pustka i ból, który trudno znieść. Dodam tylko że odwrócił się do mnie plecami wtedy kiedy go najbardziej potrzebowałam, w chwili kiedy żaden człowiek nie powinien być sam... Zachorowałam na depresję a on oswiadczył, że nie będzie żył z chorą psychicznie kobietą i tak po prostu wyrzucił mnie ze swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjj tak...jestem już w związku malzenskim, ale nadal tesknie za moim pierwszym...minelo już 12lat, mamy kontakt, a mój syn nosi jego imie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie się dołować. Ból po rozstaniu u większości znanych mi kobiet ustawał jak ręką odjął w momencie poznania mężczyzny. Właściwego mężczyzny. Widać, że wiele jeszcze przed wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×