Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NoraLuca___

Kompletnie sobie nie radzę z nerwicą :(

Polecane posty

Gość NoraLuca___

Jestem ciągle zestresowana, zakładam najgorsze scenariusze, mam pesymistyczne nastawienie do życia. Boję się przyszłości, tego, co przyniesie dany dzień. Ciągle prześladuje mnie wizja porażki, wydaje mi się, że stracę to wszystko, co posiadam. Wystarczy, że coś mi nie wychodzi, to już wpadam w histerię i mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Ciągłe napięcie, jakie odczuwam, powoduje, że się okaleczam, bo nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. Mam 24 lata, powinnam cieszyć się życiem, spotykać z rówieśnikami, spełniać marzenie. Tymczasem te nagłe napady smutku i gniewu kompletnie mnie wyniszczają. :( Codziennie rano budzę się z bólem żołądka i oblewa mnie zimny pot. Wszystko mnie przerasta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdul wisimulacha
wielu ludzi ma tak jak ty:) dont panic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Apeluję o pomoc. Chciałabym w głębi duszy żyć, ale ten stan powoli zabiera mi wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Niby wielu, a jakoś to ja uchodzę za histeryczkę :( Strasznie się tego wstydzę, ale kierują mną tak silne emocje, że nie jestem w stanie tego już tłumić w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdul wisimulacha
kazdy ma cos takiego w wiekszym lub mniejszym stopniu mysle...o tyle ze niektorzy po prostu latwiej sobie z tym radza:) a co cie tak frustruje niepokoi?? praca, szkola?? moze jakos sie wyluzuj?? nie wiem wyjazd, urlop, alko, sex:P??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isskra
odpisalam ci o przyczynasz nerwicy oraz jak szybko sie jej pozbyc, ale potraktowalo jak spam. to wszystko co wmawiaja psychiatrzy to klamstwo, bez psychotropow i terapii jestes w stanie sie szybko pozbyc nerwicy- na sobie to orzetestowalam napisz do mnie na muszla23@tlen.pl a wysle ci linki, wkleilam je tu ale potraktowalo jak spam. mam nadzieje ze ci pomoge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Boję się, że nie skończę studiów, że zostanę wyrzucona z pracy, że wydarzy się coś złego. Niemal wszystko wywołuje we mnie przerażenie. Chciałabym rzucić wszystko i wyjechać, zmienić otoczenie, bo już kompletnie wysiadam. Moi znajomi zachowują się inaczej. Tyle w nich życia, optymizmu, spontaniczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkaaa ;*
Kochana doskonale cię rozumiem a najgorsze jest to że nikt tego stanu nie rozumie.. nie jest w stanie zrozumieć co czujemy.. to jest okropne rzeczywiście. A powiedz mi jak długo masz nerwice? Jakieś lekarstwa bierzesz? Nie jesteś sama uwierz . Ja pocieszam się tym że to jest taki czyściec na ziemi. I że muszę sobie z nim radzić Bo wtedy po śmierci będę w niebie :) pan Jezus też cierpiał i to o wiele bardziej napewno niż my i to za nic..potraktuj nerwice jako pomoc panu JEZUSOWI w niesieniu krzyża:)to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra o tronnn
Z tym alko to bym nie ryzykowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzaca88
udaj sie do psychologa. moze masz objawy depresji. jesli jednak nie, to i tak wizyta u psychologa ci sie przyda. mialam kiedys podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdul wisimulacha
zalezy jeszcze jak bardzo ta nerwica sie objawia:) tez mam ale az tak bardzo mnie nie paralizuje:) duzo ludzi boi sie o to co bedzie jutro, nic w dzisiejszych czasach nie jest pewne:) no moze lako to zla porada ale ja np w weekendy wlasnie tak sie odstresowuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Od wielu lat, mniej więcej od drugiej klasy gimnazjum. Miałam wtedy problemy w szkole i to chyba stąd się wzięło. Jako nastolatka chorowałam też na anoreksję. Ciągle towarzyszą mi jakieś zawirowania psychiczne. Jestem za wrażliwa, zbyt znerwicowana, nie umiem wyluzować. Wiem, że w życiu trzeba walczyć, że nie ma lekko, ale ja przejmuję się dosłownie byle pierdołą. Isskra - możesz wejść na maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Byłam już u psychologa, następnie na terapii grupowej. Brałam też przez pewien czas hydroksyzynę. Nie powiem, trochę pomogło, przez pewien czas byłam spokojniejsza, ale wystarczyły problemy, żeby znowu powróciły ataki płaczu i złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kant dupy
Zapisz sie na boks ;) Serio, nic tak nie pomaga w walce z nerwica jak przywalenie w wór komuś lub czemuś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Wszystkiego mi się odechciewa. Dlaczego nie mogę żyć tak jak moi znajomi, dlaczego nie dane mi cieszyć się miłością, spotkaniami z ludźmi, pasjami? Ciągle tylko ten strach, poczucie, że wydarzy się coś tragicznego...Coś czuję, że nie pociągnę tak długo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjwertyh
haa :) tu fizyka nie gra roli, tylko umysł musi sobie poradzić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
O, całkiem dobry pomysł. Póki co staram się rozładować napięcie za pomocą biegania i tańca, ale dziś niestety i to zawiodło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
No właśnie, jak zmienić nastawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoraLuca___
Coraz mniej rzeczy mnie cieszy. Czuję się taka samotna, nieszczęśliwa, niekochana. Nigdy nie miałam chłopaka, bo jestem zbyt nieśmiała i wrażliwa, mężczyźni mają mnie za wariatkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulahop....
mam tak samo jak ty z tym ze ja nie wychodze do ludzi nie pracuje nie ucze sie, a wlasciwie boje sie wyjsc, bo wiem ze nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilekkss
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym Ci napisala isskra
moze i mojej siostrze sie przyda, nie dosc ze niszczy siebie to mnie tym szmabem obarcza, nie mam sily..:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
lenkaaa ;* ..ale gadasz głupoty z tym przyjmowaniem cierpienia na klatę. typowo Katolickie podejście w stylu ,że cierpienie jest dobre . Gówno prawda. Ona cierpi i ma nerwicę bo jej świadomość jest w jakiś sposób nieszczęśliwa. ja obstawiam brak akceptacji samej siebie i nie wiara w siebie ,a to jest destrukcyjne. Pierwsza zasada to kochać i akceptować siebie takim jakim się jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zennek
Idź do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaenergiiia
wiem, że większosć uzna to za spam ale ja skorzystałam właśnie z takiego spamu i wyszłam na prostą z "porządnej" nerwicy i podobnego stanu do Twojego NoraLuca. Wizyta u psychologa i przepisane leki uświadomiły mi, że to jeszcze nie ta pomoc, zaczęłam szukać naturalniejszych sposobów typu "nie daj się", afirmacje itd lecz jednak było to za mało na moje problemy. Przez jakiś czas brałam ziołowe pastylki ,,na uspokojanie,, firmy Labofarm z apteki, byłam spokojniejsza ale bardzo bierna i wycofana z życia. Dopiero gdy trafiłam na stronkę z naturalnymi suplementami pewnej amerykańskiej firmy, zaryzykowałam i kupiłam coś na stres moje życie tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu wróciło do normy, zaczęłam mieć cele oraz co najważniesze zaczęłam je realiizować. Teraz żyję i pomagam innym, chcesz to skorzystaj, Twoja wola :) I http://suplementyheleny.pl/rhodiolin-rozeniec-gorski/ I pozdrawiam i zdrówka życzę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna osobka
Ja mam problem innej natury...ciagle mi sie chce wymiotowac, meczace to jest strasznie bo kazdy dzien w pracy ogoleni ciagle obecnosc ludzi mnie tak stresuje ze mi sie wymiotowac chce, najgorzej ze jak sie trafi sytuacja intymna i takie rzeczy sa :) wyobrazacie to sobie ? ale uwazam ze zrobilem bardzo duzy postep mysle ze moglas to wyniesc z dziecinstwa , ze nie bylas dowartosciowana, wrecz rodzice mowili ci, ze wszystko zle robisz... takie moje podejrzenie ale MUSISZ zaczac sobie powtarzac ze wszystko ma isc i bedzie szlo w dobrym kierunkiem, Ucz sie cieszyc z malych zwyciestw, probuj i nie poddawaj sie, Duzo rzeczy przychodzi z wiekiem STARAJ SIE POKOCHAC SIEBIE a reszta przyjdzie sama- tylko badz w tym wszystkim madra:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×