Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matt.

Straciłem Brata

Polecane posty

Gość matt.

Pięć lat po tym zdarzeniu zdecydowałem opowiedzieć o tym na forum bo być może kogoś to zainteresuje a może i nie. Mojej rodzinie dobrze się powodziło. Rodzice prowadzili dużą firme która przynosiła duże zyski. Dobrze nam się powodziło. Ojciec podróżował w między czasie tirem za granice i miał tendencje do zdradzania matki z kolei ona zajmowała się firmą pod jego nieobecność i udawała, że nic się nie dzieje. Wtedy matka zaszła w ciąże (oboje tego bardzo chcieli) ale miała z zajściem troche problemów. Mały Kamilek się urodził. Mimo, że byłem w wieku buntu pokochałem go od razu. Długo nie nacieszyłem się rodzeństwem. Poprostu jednego dnia babcia zabrała Kamila na spacer. Parę metrów od domu biegnie ulica bez chodnika którą szła babcia. Napity kretyn uderzył w babcie i wózek. Babcia kilka złamań natomiast brat wyleciał z wózka i uderzył głową o beton. 5 tygodniowy aniołek odszedł. Dla rodziców to był cios. Rozwiedli się przez co firma popadła w milionowy dług ponieważ załamanie psychiczne nie pozwoliło im na jakie kolwiek logiczne myślenie. Dzisiaj ojciec ma inną rodzinę a matka do dziś nie wyszła z depresji przez co stała się nałogową alkoholiczką. Pieniędzy brak mimo, że pracuję. Z szczęśliwej rodziny stało się jakieś nie porozumienie. Nie potrafię ojcu wybaczyć że zostawił nas z tym wszystkim samych i związał się z inną kobietą. Nie potrafię żyć normalnie po tym wszystkim. Za wiele tego jak na jedną głowe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaasaaandra
spokojnie.. rozumiem Cie doskonale, taka tragedia to dla człowieka cos strasznego.. ale nie zmieni sie nic - moze na lepsze, moze na gorsze , dopóki nie zaczniesz działac. Radziłabym porozmawiac z ojcem. powiedziec mu o swoich żalach. Może uda sie odbudowac relacje, bo co jak co ale akurat więź taty z synem powinna byc silna, bo moze sie to odbic na Tobie. A mama? moze AA? od czegos trzeba zacząć.. zeby dojść na prosta.. powodzenia i trzymam kciuki ze sb poradzisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt.
Najgorzej jest kiedy matka wraca do domu nawalona a ja nie jestem w stanie nad nią zapanować. sąsiedzi narzekają, że się awanturuje. Była porządną kobietą teraz to alkoholik. Mieszkam z nią tylko dlatego że miała myśli samobójcze. Nie mam na to sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt.
Ojciec powiedział w prost, że jestem dorosły i ma to wszytko gdzieś i chce zapomnieć. Z matką nie ma rozmowy. próbowałem co kolwiek zdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
naprawde mi przykro, moze porozmawiaj z dalszą rodziną o tej sprawie, moze jest ktos kto moglby wam pomóc, siostra mamy? Dobrze by bylo zeby mama poszla sie leczyc, mogłaby isc na leczenie zamkniete tylko musi wyrazic zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
wiem, ze alkoholik musi siegnac dna zeby sie odbic, twoja matka wie, ze zawsze moze na ciebie liczyc i to wykorzystuje. Jesli masz mozliwosc to załatw jej leczenie odwykowe w osrodku zamknietym, a jezeli nie bedzie chciala to powiedz ze sie wyprowadzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinazeszczekocina
współczucia ojca do kontaktów nie zmusisz, trudno, musisz sobie poradzić sam matkę spróbuj oddać na leczenie do ośrodka zamkniętego, poważnie, tu pomoże psychiatra i odwyk, znajdź w okolicy jakiegoś psychiatrę na nfz, dowiedz się co możesz zrobić, czy są jakieś grupy wsparcia uwolnij się od tego, bo szkoda Twojego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt.
Rodzina nie chce pamiętać . początkowo bywali u nas ale z czasem oddalili się. Chcę się wyprowadzić bo nie daje już rady. Doprowadza mnie do szału ciągłym gadaniem o ojcu. nie może o nim zapomnieć mimo tych wszystkich krzywd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten matt to baba
:) widać że to babskie prowo chyba że gej to napisał hehehe :):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
kazdy psycholog ci powie ze powinienes ja zostawic i sobie zycie ukladac bo inaczej zwariujesz. wiem, ze to trudne, ale takie rozwiazanie bedzie najlepsze - jak matka sie zabije trudno to nie bedzie twoja wina tylko jej. Tylko najpierw proponuje przekonac ja do leczenie tzn. idź do poradni aa zapytaj jak to sie załatwia na kase chorych. wbrew pozorom dlugo sie na miejsce nie czeka. Idealnie by bylo gdyby ona to sobie sama załatwiła, to by znaczylo, ze naprawde chce sie leczyc. Jezeli matka nie bedzie chciala wyjechac do osrodka zamknietego to trudno jej zycie i jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×