Meller: Polacy śmierdzą potem, kiedy tylko robi się ciepło.

"Kiedy jadę metrem obok kolesi w koszulkach na ramiączkach, co samo w sobie jest obleśne w centrum miasta, a im tak wali spod tych pacholców, tak capi nieprzytomnie jak z kibli w dawnej bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, tych przy samym wejściu do świątyni czytania, które na dzień dobry atakowały niezapomnianym i absolutnie morderczym bukietem" pisze Meller. :D

"gdy widze te zydowska morde mam odruch wymiotny, niech sie chlop dowartosciuje, pewno ma malego " SPOCONY DRES W KOSZULKU NA RAMIACZKACH

czytaliście cały ten tekst?? meller wyrzuca wszystko, co go denerwuje używając swojego dziennikarskiego kwiecistego języka. pisze coś o zajmowaniu kewego pasa, o reklamach w tv. chooj wie oi co mu chodzi - ale wygląda to na zwierzenia faceta dźgniętego andropauzą. można się zirytować jak się to czyta

Polecam temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5559337&start=300 Sądząc po tym, że Polacy przy skoku temperatury powyżej 20 stopni rozkwitają aromatem jak piwonia większość wypowiedzi to niestety nie prowo.

meller to podnozek i przydupas T. Lisa, gdyby Lis nie przejal Newsweeka i nie zalatwil mu cieplej posadki, ten by pewnie do tej pory pisal felietony w playboyu ktorego sprzedaz jest na granicy bledu statystycznego

niech wraca do zydowa tam mu bedzie ladnie pachnialo piecem i mydlem