brak mi motywacji do zycia

niby chce lepiej zyc a nie chce mi sie isc do pracy, zarobic na ciuchy, na pokoj, zaczac szukac dziewczyny, mam 22 lata, moje relacje wogole z rodzicami sa koszmarne, nie rozmawiam z nimi normalnie ale ciezko mi sie przelamac i zmienic, nie chce wyjechac jak burak obrazony na nich, NIE WIEM od czego zaczac, chcialbym miec dziewczyne z ktora bym mieszkal na stancji ale ciezko mi znalezc, nie jestem niski, moze troche brzydki przez duzy nos i chudzina ze mnie ale mam 185 cm z czego sie ciesze, co tu jeszcze napisac, siedze na kafe, co sadzicie o mnie?