Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajonka

Nie kocham swojego dziecka.

Polecane posty

Gość kajonka

Nie jest prawda, ze milosc kiedys przyjdzie Moja corka ma 4 lata a milosc nie przyszla Czuje do niej jedynie niechec Owszem czasami mam wyrzuty sumienia, ze mam do niej stosunek taki jak moi rodzice mieli do mnie Chcialabym ja przytulic, przeprosic ale jej niechec do mnie jest tak wielka ze rozsadek bierze gore nad uczuciami i daje sobie wtedy spokoj Nie wiem jak dlugo zniose te sytuacje Ktos kto tego nie przezyl nie potrafi zrozumiec Wiem, ze to co teraz napisze bedzie jednym wielkim bluznierstwem a przynajmniej tak zostanie to przez wiekszosc odebrane ale jedna z najgorszych rzeczy jakie mnie spotkaly w zyciu bylo urodzenie dziecka Gdyby czas sie cofnal (niestety to niemozliwe) bez zawahania usunelabym ciaze Sa ludzie ktorzy nie nadaja sie na rodzicow Jestem przykladem wlasnie tego typu ludzi Dla mnie radosc macierzynstwa to pojecie sciencie fiction Przez 4 lata nie bylo mi dane doznac tego blogiego uczucia radosci o ktorym z ekscytacja mozna uslyszec od matek Najchetniej ucieklabym z domu tyle ze nie mam dokad i tak jak ktos wczesniej napisal bede ten krzyz jeszcze przez najblizszych pare (parenascie) lat dzwigac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci autorko :(
szczerze ci wspólczuje a jeszcze bardziej współczuje twojej małej córeczce...ona to wyczuwa:( ja mam coreczke 7lat i synka 2latka i oddalabym za nich zycie,bardzo ich kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa155
to po co decydowałaś się na dziecko? jeśli wpadłaś to co nie zabezpieczałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
Chciałam mieć dziecko, czekałam na nie, ale po porodzie nic nie czułam, tylko pustkę :( Żadnej miłości, nic. Myślałam, że to depresja poporodowa, ale nic z tego. Tyle lat minęło, życie toczy się dalej, a ja nie tylko jej nie kocham, ale i nie lubię :( A ona to wie, czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okjlyjikuiuykiyukoui
ale jak to nie lubisz swojego dziecka????????moze cos sie stalo z,e tak czujesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia mamma
Biedne, biedne, biedne dziecko. Czy Twoja córeczka ma przynajmniej kochającego tatę, babcię? Nic nie zapełni pustki, którą do końca życia będzie przez Ciebie odczuwać, ale może przynajmniej zaznaje miłości od kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gugubabadaj
A twoja corka jest bardzo ladna czy wrecz brzydka? Tata ja kocha wiecej niz ciebie czy ma ja w nosie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdartaplyta
Ja swoją córkę kocham do granic możliwości.Nawet nie potrafie opisać tej miłości ale tak szczerze autorko należy Ci się szacunek ze przyznalas się do tego szczerze.Można przecież całe życie wmawiac sobie miłość ktorej niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mamusśka
j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa155
Myślę,że źródło Twojego problemu tkwi w tym co napisałaś,że masz do córki taki sam stosunek jaki mieli Twoi rodzice do Ciebie,czyli nie czułaś się kochana przez nich. Jeśli zależy Ci na zrozumieniu tej całej sytuacji to wybrałabym się do dobrego psychologa terapeuty,który pomoże Ci dotrzeć do źródła i zrozumieć dlaczego jest tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa155
Myślę,że źródło Twojego problemu tkwi w tym co napisałaś,że masz do córki taki sam stosunek jaki mieli Twoi rodzice do Ciebie,czyli nie czułaś się kochana przez nich. Jeśli zależy Ci na zrozumieniu tej całej sytuacji to wybrałabym się do dobrego psychologa terapeuty,który pomoże Ci dotrzeć do źródła i zrozumieć dlaczego jest tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to idź do psychoterapeuty pogadać o tym!! Przecież to poważny problem - niszczysz dziecku (a przy okazji sobie) życie. Na bank ci pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaaasssii21
moze powinnas umowic sie na wizyte z terapeuta on Ci pomoze odnalezc siebie i poczuc to czego wlasnie nie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmu
m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro się to czyta....wydaje się to takie naturalne że mamy kochają swoje dzieci.. Na pewno duży wpływ na Twoje obecne uczucia miała Twoja matka i teraz Ty powielasz jej zachowanie.. Naprawdę nie czujesz potrzeby aby się przytulić do małej??? Napisz coś więcej o sobie , masz męża? kogoś kogo kochasz? Przykre jest to że maleńka czuje że jej nie chcesz ,bo wtedy prawdopodobnie i Ona trzyma się od Ciebie na dystans.. Jakbyś się poczuła gdyby ta maleńka istotka sama wskoczyła Ci na kolana objęła Cię za szyję i powiedziała mamusiu tak bardzo Cię kocham.... Ruszyło by Cię to czy wręcz przeciwnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mama wysoka
jesteś taka sama jak twoja matka. Miala taki stosunek do ciebie ja ty masz teraz do swjej córki. Jeżeli nic z tym nie zrobisz, zafundujesz swojej córce to samo. Powinnać udać sie do psychoterapeuty. Niestety to co napisałaś nie jest normalne... matka zdrowo emocjonalnie kocha swoje dzieci. Tutaj ci nikt nie pomoze pokochać dziecka. To jest gleboko w tobie, ukrztałtowali cie tak twoi rodzice. Nie niszcz swojego i córki zycia i udaj sie na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam podbnie, corka ma juz 8 lat. Do 5 roku zycia nic, potem 6,7 coraz wiecej.. Moii rodizce oddali mnie do domu dizecka, gdy mialam 4 lata. Ojciec odszedl i "nie chcial mnie wziąc", a matka po prostu podjela takadecyzje, ze nie jest na tyle zanafgazowana by zostac sama ze mna. Powiedziala, ze mnie nie chciala nigdy. powiedzial mi to samo, co ja mojeje corce... Wiem, co czula i wiem co ja czuje. Twoje ucuzcia biora sie z dizeicsntwa. Nie jestem w stanie swoich zmienic, malo tego nigdy nie mialam zalu do matki, ze mnie oddala, bo wydwalo mi sie, ze moze, skoro mnie nie chce.. tak samo czuje w sotsunku do ocrki:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie duzo zmienil partner, ktory zawsze chcial miec dzieci i corke bardzo kcoha. Naprawde zmienil mnie o 180 stopni, ale tacy parterzy to rzadkośc. Wiekszosc jest jak moj ojciec, ktory po prostu mogl nie c h c i e c..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmu
m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnott's
A ja nie moge nawet tego przeczytac. Moj syn to moje serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastakstworzyl
Autorko, ja mam 3,5 letnie dziecko i także mam takie same uczucia jak Ty! Chociaż mam wspaniałego męzczyzne u swojego boku, tego dziecka nie kocham, również gdybym mogła usunęła bym :( Wręcz nie cierpie go:/ Nie mogę na niego patrzyć nawet , wiele razy próbowałam zwrócić się sercem do niego lecz nie potrafie na sam widok tego dziecka mam taki nerw ze .... szok ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfd
fakt, sa ludzie ktorzy nie powinni miec dzieci. niestety tego nie wie sie wczesniej. u wiekszosci kobiet kiedys przyjdzie instynkt i ochota posiadania dziecka. zachodzi w ciaze. w ciazy bardzo sie cieszy , kupuje ciuszki, snuje plany co bedzie robic ze swoim malym skarbem a potem po porodzie banka peka................................czasami tak bywa ze kobieta nie czuje milosci do swojego dziecka. moze rozmowa z psychologiem cos da a moze nie. milosci nie ide wymusic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvdfd
Moja corka czasami niezle dziala mi na nerwy, ale mimo wszystko bardzo ja kocham I nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Autorko, to musi byc bardzo ciezko miec takie uczucia wzgledem swojego dziecka, I tobie ciezko I dziecko tez pewnie czuje twoja niechcec, biedne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2801
Rozważałaś adopcję? Szkoda Twojego życia i przede wszystkim życia Małej! Jest wiele par, które są w stanie oddać wszystko za dziecko. Nie mam pojęcia jak wygląda procedura adopcyjna i ile trwa, ale Twoja córka jest jeszcze na tyle mała, że znajdzie kogoś kto ją pokocha ponad życie i da jej szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki i koko
a może do jakiejś poradni byś się udała,masz problem psychologiczny,bo szkoda dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
nastakstworzyl, jaki stosunek ma do Ciebie córka??? Kocha Cię? Czy też czuje niechęć??? Dziecko to czuje, że jest niekochane, odwraca się od takiej wyrodnej matki :( Myślę, że czekają mnie ogromne problemy w okresie dorastania :( Wiem, że zasługuję na to, że zniszczyłam sobie i dziecku życie, ale nic na to nie poradzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajonka,to zrob cos z tym! Radza Ci wszyscy,zebys poszla do terapeuty bo tylko w ten sposob mozesz pomoc sobie i dziecku. Jezeli tego nie zrobisz to znaczy,ze swiadomie skazujesz swoje dziecko na traume,ktora ona przeniesie dalej na swoje dziecko. Masz meza/partnera czy jestes z tym sama? DZialaj kobieto,rusz tylek i uratuj corke bo im pozniej tym bedzie gorzej.Nie chce Cie oceniac,byc moze jestes tak zaprogramowana przez swoich rodzicow ale jezeli zdajesz sobie sprawe,ze powielasz ich bledy to ZROB COS Z TYM JAK NAJSZYBCIEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajonka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×