Tanie wakacje na własną rękę nad morzem kaspijskim. Kto był?

Zastanawiamy się czy nie pojechać w tym roku zamiast na południe na wschód, bo taniej. Nasze ewentualne miejsca docelowe to Azerbejdżan - Nabran, albo Turkmenistan - Awaza. Ceny za kwatery z wyżywieniem i rozrywkami niższe w porównaniu z tymi na południu (o zachodzie nie wspominając), a standard podobny a miejscami nawet wyższy od tego południowego (baseny, aqua parki, knajpy, billard, zaplecze sportowe, itd.) + mniejszy tłum (turyści głównie Rosjanie + lokalni). Ceny przelotu już mniej fajne (1,5 tys. w obie str./1 osoba dorosła Aeroflotem do Baku, a Turkish Airlines do Aszchabadu zaporowa cena, więc to jest opcja numer 2 w razie gdyby wypalił pomysł z autem), ale może by właśnie spróbować jechać autem, tylko trochę niepewnie przez Ukrainę, Rosję i Kazachstan. Kto z was ma jakieś doświadczenia? Jechalibyśmy z 4 małych dzieci. Odległość identyczna jak podróż autem do Hiszpanii i Portugalii (..tylko te rewiry takie niepewne).

ale skoro masz pomysł i nie boicie się to czamu nie....tylko taka podróż samochodem to baaaardzo męcząca musi być-jechałam raz 1000km i była masakra a tam chyba jest sporo dalej....No i patrzmy na to ze tam pewnie się jedzie ze 2,5 dnia czyli będziecie lącznie 5 dni w drodze tak? To jedzcie na minimum 2 tygodnie bo na krócej z taką podróżą to by m isie nie chciało.

?

Nie boimy się pobytu w tych miejscach bo to są miejsca turystyczne i bezpieczne. Boimy się tylko jechać tam autem. Gdyby ceny przelotów nie były tak wygórowane, w ogóle nie byłoby problemu. Podróż porównywalna do podróży do Hiszpanii (jechaliśmy nie raz i nie było źle, ale droga na zachód Europy to inna bajka niż do zachodniej Azji...)

Chcemy zostać prawie miesiąc (minimum 3 tyg.), bo nie opłacałoby się na krócej. Najgorsze do dostać się na miejsce, bo dalej ceny to już pikuś. Najgorsza to jest właśnie podróż. Wolałabym samolot, ale drogo. Paliwo na Ukrainie czy w Rosji jest tańsze niż w Polsce ale trasa może nie być bezpieczna (i to jest właśnie ten punkt zapalny).

podroz bedzie pewnie ciezka. jaka jest odleglosc? jazda przez rosje to na pewno bedzie przygoda ;) ja bym autem nie jechala taki kawal ale jak ktos lubi........

No więc jak koleżanki? Nikt się nie wypuszcza nigdzie na wschód? :)

O nie zauważyłam wpisu, bo się nie wyświetlił wcześniej. Odległość pisałam - jak do Hiszpanii/Portugalii. Daleko, ale da się dotrzeć do celu. Tylko te kraje przejazdowe takie mi się straszne wydają (nie wiem czy słusznie). Nikt z was do Rosji samochodem nie jeździ, ani na Ukrainę?

Nie spamuj z tym linkiem na każdym temacie! :o