Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewentualność ze stolicy

Zostanę samotną matką.

Polecane posty

Gość ewentualność ze stolicy

To jest zdecydowanie lepsze niż tkwić w związku, w którym się duszę. To dobry wybór czy lepiej przecierpieć wszystko i żyć z nim ze względu na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukataka
i tak zrobisz, co będziesz chciała, więc po co pytasz? lepiej zostać samotną matką, uspokoić się i poukładać sobie w głowie i wychowywać szczęśliwe dziecko, niż tkwić w nieudanym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolicy
Też wychodzę z tego założenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijankaa
ja własnie tkwie w takim związku już 5 lat , dusze się ale robie to dla syna bo widzę jaki jest szczęśliwy , sama płacze po kątach licząc że coś się zmieni , mój partner jest dobrym człowiekiem dba o nas ale ja nie czuje się szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoppppppppppppppp
i co w zwiazku z tym? postanowilas ze musisz swiat wirtualny o tym powiadomic? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolicy
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolicy
kijankaaa - i ja mam to samo własnie. On jest dobry, trochę w życiu przeszedł, niby powtarza, że mnie kocha, ale mdli mnie to wszystko, mdli mnie życie z nim. Nie było tak kiedyś, byłam zakochana i szczęśliwa, ale wszystko popsuł i już tak negatywnie jestem nastawiona, że nie wiem czy nawet na siłę coś mogłoby się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc84
Odpowiedź powyżej jest...hmmm... miażdżąca dla wszystkich, który myślą o długim i szczęśliwym związku. Bo wygląda na to, ze baba trafiła na naprawdę porządnego gościa, a i tak jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijankaa
dobrze ze ci powtarza że cię kocha , mój nie mówi nic , więcej czasu poświeca laptopowi niz mi , niczego mi nie brakuje , mam wszystko ale czuje sie jak w klatce , czasami nawet sam jego widok mnie irytuje , udaje cały czas ze jest oki a nie jest , kiedyś nie mogliśmy dnia wytrzymac bez siebie , teraz to się cieszę że jedzie na szkolenie i będę miała spokój , wszystko robie automatycznie bo wiem że trzeba , po prostu cos się wypaliło ale powtarzam dziecko jest szczęsliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolicy
Porządnego gościa? A ja jestem ta zła i wymyślam? Ta jasne. Porządny gość i odpowiedzialny ojciec jest przy mnie, jak spodziewam się jego dziecka, a dla niego liczą się tylko słowa. On myśli, że jak powie - kocham Cię, to ja o wszystkim zapomnę i będzie cudownie. Nie, nie będzie. Słowa nic dla mnie nie znaczą i to przez niego za bardzo nimi szarżuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolicy
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pykamy
pyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesnesitelna
Witam, Czyli Ty dopiero spodziewasz się dziecka? Jeśli tak, a jest naprawdę źle między Wami, to faktycznie lepiej nie czekać na zmiany aż pojawi się dziecko (w nadziei że coś się zmieni), bo wówczas jest trudniej dla wszystkich. U mnie były podobne wątpliwości już w ciąży. Teraz dziecko ma 1,5 roku a my wciąź razem a może raczej obok siebie. Tylko teraz dochodzi problem braku czasu i energii na działanie oraz przywiązanie dziecka i strach o to jak będzie po zmianach. Jeśli jesteś więc pewna, że nie chcesz być z nim - odejdź jak najszybciej. Takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joker z batmana
bez obrazy ale kiedy wy zmadrzejecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
nie robicie tego dla dzieci, tylko po to, żeby zablokować facetowi możliwość związania się z inną!!! kłamczuchy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KiQÓt
...nadmierna ilość hormonów a ona myśli że myśli.....idiotka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LilaLoluLo
Nie pierwsza i nie ostatnia nie będzie łatwo, ale myślę, że rodzica ci pomoze wszystko będzie dobrze naprawdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrząc na Wasze wypowiedzi nie widzę co wy macie przecierpieć? Same piszecie, że ci faceci są ok. To gdzie jest problem? O miłosć trzeba dbać, nie ma czegos takiego, ze coś sie wypaliło. Jeśli się wypala to na nasze własne życzenie. Macie/będziecie miały dzieci- powinnyscie chociaż spróbować przywrócic uczucie między Wami. Łatwo jest odejsc, trudniej przypomnieć sobie i "zreanimować" to, co Was kiedyś łączyło. Uważam, ze kobieta, która decyduje sie na dziecko nie ma juz prawa powiedzieć "bo coś sie wypaliło". Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta co się odważyła
Ja 4-5 lat bilam się z myślami czy odejść .... Odeszlam i z jednej strony super bo w końcu oddycham, jestem wolna. Ciezko bo z dwójka dzieci naturalnie nie jest łatwo się utrzymać. Mam ciężkie momenty kiedy czuje się samotna wieczorami , szanse na nowy związek jak masz dzieci ciężkie a jednak brakuje męskiego partnera. Dzieci przetrzymaly to dobrze, szczere rozmowy od początku . Nie żałuje ani chwili nie wazne jak nam czasem ciężko...i wiem ze kiedyś się od nowa zakocham a problemy finansowe poprawią ;) Głowa do góry ! A i dodam ze do rozwodu byliśmy 9 lat małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płonę w morzu łez...
Ktoś ma rację - nie róbcie tego dla dzieci... dzieci mają mieć szczęśliwych rodziców a nie udających szczęście... moja mama - żona z rozsądku, która była z swoim mężem, żeby dzieci miały pełną rodzinę i nie były wyśmiewane usłyszała ode mnie bolesną prawdę - że ja wolałabym by była samotną matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz kazdy ma to na co zasluguje albo co sam sobie wybral. a za rozpad rodziny/zwiazku dwie osoby ponosza wine w 50%;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolycy
Myślałam, że go kocham i może tak było, ale On wszystko niszczy. Jest mi strasznie ciężko, serce boli niesamowicie, ale co mam zrobić? Rozmawiam z nim, proszę o zmianę, ale On tego nie rozumie i nie próbuję nawet zmienić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolycy
ROR - nie w każdym przypadku. Ja staram się iść na ustępstwa mimo tego, że nie były mi kompletnie na rękę, a On? Kompletnie nie czuję się przy nim bezpiecznie i stabilnie. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie lepiej miec
dziecko niz go nie miec moje znajome kolezanki nie mają mężów partnerów sa wolne dawnym jezykim stare panny dzisiaj sie to Singiel nazywa wszytskie mówia tak samo żebysmy chociaz dziecko miały miały by dla kogo zyc czułyby sie potrzebne piszesz samotna matka jakby to krzywda była wieksza krzywde ma dziecko ty jestes na wierzchu masz swoją miłosc swoją malutka istotke która jest tylko twoja ciesz sie nie żal sie nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiaikakaksi
z ciekawosci weszlam na ten temat -i jestem mega szczesliwa,ze trafil mi sie wspanialy maz i ojciec dla synka...Boze zebycale nasze zycie wygladalo tak jak do tej pory to bylabym najszczesliwsza kobieta na swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolycy
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ewentualność ze stolycy ROR - nie w każdym przypadku." xx moim zdaniem w kazdym. nie mozesz byc sedzia we wlasnej sprawie - moze z boku to wyglada troche inaczej. po prostu dorosli ludzie nie potrafia sie dobrac i w tym sensie ponosza obydwoje odpowiedzialnosc za rozpad rodziny dla dziecka, tak uwazam. x Ja staram się iść na ustępstwa mimo tego, że nie były mi kompletnie na rękę, a On? Kompletnie nie czuję się przy nim bezpiecznie i stabilnie. Przykro mi." x to co mowisz to czysty egoizm - mowisz o swoich potrzebach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolycy
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualność ze stolycy
O swoich potrzebach? Moją potrzebą było stworzenie rodziny z wybrankiem mojego życia na zawsze, ale tak się nie stanie. Byłam gotowa poświęcić karierę, szkołę, rodzinę i wyjechać za nim, a On co mi da od siebie? Uważasz, że to ja jestem egoistką? Wątpię. Z boku to wygląda tak, że jestem straszną, gderliwą babą w ciąży i nie daje mu się spełniać za granicą z dala od nas :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×