Jak mieć na wszystko po prostu "wyjebane" i cieszyć się życiem ?

Mam 27 lat i odkąd pamiętam od zawsze byłem wrażliwcem i wszystko brałem bardzo poważnie do siebie, przeżywałem mocno związki i rozstania, zawsze czułem się zobowiązany i to zawsze ja się mocno o wszystko starałem. Dzisiaj też nie potrafię skupić się na własnym życiu bo za bardzo przejmuję się a to nie udanym związkiem a to tym że szukam pracy a to tym że coś im nie wyszło. Wiecznie się zamartwiam i przejmuję, chciałbym mieć na wszystko wyjebane, być wolnym mieć lekką i wolną psychikę i cieszyć się życiem, cieszyć każdym dniem a ja kurwa zwyczajnie nie potrafię. Czy ktoś wie jak można zmienić charakter ? czy ja już będę taki do końca życia ?