Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z mojej rodziny

Jak mozna mieszkac u tesciow i jeszcze narzekac i sie panoszyc?

Polecane posty

Gość gość
Autorko dobrze robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prukawka od rekawka
"boję się psów i rowerzystów w ciąży" In fragranti-ja tez sie boje.zwłaszcza rowerzystów w ciąży :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"absolutnie z opinia ze jak nie jestem u siebie to mam siedziec cicho i sie dostosowac absolutnie nie ja mam swoje zasady mam 30 lat i nikt mi nie bedzie rozkazywal mowil jak mam zyc a ja sie nie bede podporzadkowywac i pozwalac na wtracanie ja nie mowie tesciowej gdzie co ma stac co ma robic to dlaczego ona ma mi mowic " Skoro masz 3o lat i takie zasady, to po co mieszkasz z teściową? Taka jesteś wychowana i z zasadami to się wyprowadź, wtedy będziesz mogła do woli filozofować na temat własnej osoby. 30 lat i zero samodzielności, twoi rówieśnicy mają już swoje mieszkania, a nie siedzą u teściów, czyli coś z tobą nie tak z tymi twoimi przekonaniami. "ja sie jej do zycia nie wtracam jak zyje z tesciem to po co ona ma sie wtracac jak zyje z mezem proste?" A co ty masz tam do wtrącania, teściowa jest u siebie, ni byłą taką łajzją jak ty, co ma 30 lat i mieszka z teściami. Jakoś sobie umiała własne lokum zorganizować z przeciwieństwie do ciebie, więc się nie ośmieszaj z tym wtrącaniem do teściowej. Ja się ta dziewczyna tak boi psa, to nie powinna się wprowadzać do domu grze jest, przecież ten pies chyba nie jest niewidzialny? Rodzice autorki mogą sobie i goryla trzymać, bo to ich dom, ich zasady i ich fanaberie. Co to w ogóle za argument? Czytam i widzę, że panny które mieszkają z teściami na siłe dorabiają ideologie o własnej pozycji, której nie mają i miały nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona sie nie boi zadnego psa:O nie wymyslajcie na sile. Specjalnie sie tak zachowuje, jakos wczesniej psa sie nie bala, a teraz boi. Pies lezy sobie na podworku na swoim miejscu i ma ja w d***e, do kuchni wtedy nie wszedl tylko zajrzal, bo drzwi byly otwarte a ta idiotka w niego ziemniakami rzucac zaczela rzucac:O Niech sie cieszy, ze pies nie zareagowal, jak mozna byc tak bezmyslnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie jest przypadkiem tak ze autorka ma dom(w sumie to dwa -bo jeden od rodzicow)a nie moze miec dziecka i tu tkwi problem ,i zazdrosc ja zrzera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa co ma dom....
a ja sie zastanawiam co chcieli osiagnac rodzice autorki zapisujac dom (niewielki-z tego co tu czytam)dwojce dzieci........nie lepiej bylo zapisac jednemu ,a drugiego spalcic.Przeciez z gory mozna bylo przewidziec ze beda klopoty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie chce by mnie ktos splacal i brat tez nie, ja chce tam przyjezdzac, bo to rodzinny dom. I co dzialke, ziemie tez jednej osobie przepisywac? To by dosc sporo ta splata wyniosla. Moi rodzice maja duza posiadlosc, z rzeka, lasem i nie wyobrazam sobie bym miala tam nigdy nie przyjezdzac. To jest nasze, moje i brata i obydwoje mamy prawo tam przebywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ?????
Autorko ja rozumiem ze można za kimś nie przepadać ale ty jesteś aż chora z tej nienawiści do dziewczyny brata . Mam wrażenie ze obojętnie co zrobi ta dziewczyna to ty i twoja matka zamęczycie ją psychicznie. Nie powinnaś się wtrącać bo to nie twoje życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupi czlowieku powtorze specjalnie dla ciebie, bo widze, ze twoj mozdzek nie potrafi tego ogarnac:O Moja matka jej nie zameczy, bo jej NIGDY nawet uwagi nie zwrocila, nie chciala niepotrzybnych klotni, ale ja nie bede patrzec na to jak ona do mamy sie dozywa i nie bedzie tez jakas glupia dziunia jak przyjezdzam k***ami do mnie rzucac, bo sie kapie:O Ja jestem zla, a ona cudowna? Ona moze rodzicow obrazac, moich znajomych wyzywac, mnie, meza i mam siedziec cicho? Moze ty jestes taka, ale ja nie pozwole sobie na takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz po co im wiecej pokoi jak spia w jednym ?moze po to zeby miec swoj dzienny zeby mieli troche prywatnosci -gdybym ja byla w takiej sytuacji to by odstapila swoj pokoj i np.ustalila ze jak wpadne z wizyta to mnie przenocuja itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ?????
No tak ty i twoja rodzina święta a ona zła . Bredzisz dziewczyno bredzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki pokoj dzienny?:D Gora to nie oddzielne mieszkanie, sa tam dwa pokoje, moj i brata obok siebie. I co ona mialaby w moim pokoju salon sobie robic?:D Za kilka miesiecy sie wyprowadza wiec beda mieli wieksze mieszkanie, moj brat w zyciu by nie wzial mojego pokoju, bo po pierwsze nie ma takiej potrzeby (co innego jakby dziecko bylo), a po drugie jakie gniezdzenie sie? Juz sie chyba pasozytom w tylkach poprzewracalo i jeszcze prywatnosc? No sorry, a jak ja przyjade z mezem to gdzie mamy spac? Na podlodze, bo ona potrzebuje prywatnosci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rodzina nie jest swieta, ale nikt jej nie ublizal ani mama ani tato i nie traktowal jak smiecia:O a szkoda, bo jak widac za bardzo sie zaczela panoszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam powiem gdzie tkwi problem......brat autorki nie ma jaj......po pierwsze krotko i na temat powinien wyjasnic lasce jak ma sie odzywac do rodzicow , a po drugie ni e moze byc tak ze skoro tam mieszkaja ,chwilowo czy na stale nie wazne to tez maja jakies prawa i nie powinien pozwalac siostrze na gadki typu nie jestes u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dole moi rodzice maja jedynie sypialnie i salon, ale jest tam kanapa jednoosobowa (tzn nie rozklada sie) i nie przeznaczona do spania. Ciekawe wiec gdzie ja z mezem mialabym spac? W ogole moze powinnismy wszyscy zrzec sie prawa do domu, rodzice do garazu niech ida mieszkac, bo ona chce prywatnosci i przestrzeni:O Ja naprawde nie wiem jak mozna byc takim pasozytem rozszczeniowym i kieruje to do tej od pokoju dziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo by tych gadek gdyby ona sie tak nie zachowywala, nie wpadlas na to? A brata opieprzylam tez i zgadzam sie, ze to on powinien wczesniej zalatwic, a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka wsi
mieszkam na wiosce i praktycznie w co drugim domu mieszkaja rodzice plus jedno z doroslych dzieci z rodzinami i tez sa zgrzyty ,ale bez przesady zeby synowej mowic ze nie jest u siebie.......ja tam bym zacisla zeby jak sie maja wyprowadzac i tyle .A jak synowa pyskuje do mamy to mama powinna sie sama odezwac chyba ze jest to schorowana babusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale ja nie bede zaciskac zebow podczas gdy ona mnie obraza, kopie kota, mowi do mojej mamy jak do kolezanki i robi mi wstyd przed znajomymi. Gdybym jej nie zwrocila uwagi to by sie tylko utwierdzila w przekonaniu, ze moze dalej sie panoszyc i byloby jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraźcie sobie że budujecie dom, całe życie o niego dbacie, czasem musicie z czegoś zrezygnować, bo kupujecie coś do domu , macie spore wydatki, czy też spłacacie kredyt.Wczujcie się przez chwilę, że to wasz dom, poczujcie klimat własności.W pewnym momencie życia decydujecie się pomóc teściowej, pozwalacie zamieszkać jej z wami.Raptem teściowa chce przed wami wejść do łazienki, mówi,że to nie ma znaczenie czyj jest dom, bo nikt nie będzie nią rządził, bo ma swoje lata i zasady, kopie waszego kota, chce uwiązać waszego psa itp. i co? A no to, ż ejuż widze pianę na waszych twarzach, a a wątku o takiej tematyce, pojawiały by się wyłącznie posty, a co ta teściowa ma do gadania, to przecież wasz dom it. Tak to jest, jak się wchodzi do teściów do już własność domu nie ważna, bo wy chcecie żyć samodzielnie, nikt wam nie będzie nic mówił, ale w odwrotej sytuacji, to raptem wszystką wygląda inaczej. Wasze zdanie zależy tylko i wyłącznie od waszej sytuacji, jak nie macie domu, to raptem wszystko nie jest ważne, jak macie, to bronicie jak lwy. Tak typowo polska obłuda.Możecie sobie same tłumaczyć na milion sposobów jakie to niby macie prawa itp, ale nic nie zmieni nigdy faktu, że mieszkacie w cudzych domach.Same się zastanówcie nad swoją pozycją, to chyba nie są za trudne wnioski do wyciągnięcia. Zgadzam się jak ktoś napisał wyżej, mieszkanie z teściami główne występuje na wioskach, a na wiosce to jednak panuje trochę inna mentalność, oczekiwania i ambicje . Pewnie dlatego pojawiają się takie a nie inne wnioski w tym temacie.Przecież dorosły człowiek, jest z zupełnie innym miejscu w życiu gdy się decyduje na małżeństwo i z pewnością nie jest to kuchnia teściowej. Chyba widzicie różnicę? Zdajcie sobie sprawę, ze same nic sobą nie reprezentujecie, a to zwalacie na tzw trudną sytuację, tylko, że miliony osób jest w stanie się usamodzielnić, wyprowadzić od rodziców, kupić sobie mieszkanie czy to na kredyt, czy też wyjeżdżając za granicę i tam podejmując pracę.Wy mieszkacie z teściami z mało wydolnym mężem, tak to niestety wygląda.Gdzie was to pozycjonuje we współczesnym świecie, a no właśnie na polskiej wiosce, dlatego też wasze mądrości tak znacząco odbiegają od współczesnego świata dorosłych samodzielnych ludzi. Ja bym się wstydziła przyznać, że jestem tak mało zaradna , że muszę mieszkać z teściami, nie mówiąc już o porażce jaką jest mąż , które też tego pragnie. Nie widzicie , ze można żyć inaczej, czy nie macie nawet takich potrzeb? Zwalacie wszystko na trudną sytuację i już macie spokojny sen?Nie staracie się rozwiązać tej sytuacji? Nie mogę po prostu tego zrozumieć. Autorka ma bardzo zdrowe podejście, ale widzę, że nie dla wszystkich zrozumiałe, a niezrozumiale tylko dlatego o czym napisałam wyżej, Niektóre z was nie są w stanie zrozumieć co czuje ktoś kto ma rodzinny dom, czy swój dom, bo wy tylko potraficie rządzić się u teściowej, nie znacie poczucia własności, a "za cudze pieniądze to i żyd hojny", jak to się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam caly temat
i sie smiac nie moge przestac:D Nie wiedzialam, ze tyle jeszcze jest tak glupich kobiet. Nie ma przeciez znaczenia, ze polowa domu jest przepisana na meza, bo to nie oznacza, ze jest zony. Chcecie czuc sie u siebie to zbudujcie z mezem swoj dom albo idzcie do swoich rodzicow. U mnie w rodzinie podobna byla sytuacja jak jeszcze mieszkalam z rodzicami. Brat ozenil sie z taka wariatka, wprowadzili sie (budowali sie w miedzyczasie) i ona chciala bym zrezygnowala ze swojego pokoju na gorze domu i przeniosla sie na dol, bo ona chciala cala gora dysponowac (a byly tam az 4 pokoje), w kuchni ustalac zaczela dyzury, psa nie pozwala wpuszczac na gore. Az w koncu wszyscy mieli dosc i mama ja wyrzucila. Tak, wyrzucila, spakowala jej rzeczy i powiedziala wyraznie, ze ma wracac do rodzicow, a brat jak chce to moze z nia. Tyle, ze jej rodzice to patologia, pjciec pijak, dom malutki, bo raptem jedna izba, kuchnia i pokoj:D Lazienki tez tam nie mieli, mysli sie w misce i szczali do wiadra:O I ona wprowadza sie do nas i zamiast byc wdziecznym to codziennie awantury robila, z mama sie klocila o takie p*****ly, ze brak slow. Nosila sie po domu jakby pania byla, a do mnie jakie teksty, ze mam jej pranie rozwiesic, poodkurzac cala gore:O Mielismy dosc tego lenia bo przeciez w ciazy byla i nie pracowala i mama ja spakowala i kazala wyjsc. Siedziala na dworze az brat wrocil, staral sie nas przekonac zeby jej nie wyrzucac. Zgodzilismy sie i tego samego dnia ustalilismy po raz chyba setny znowu warunki tyle ze tym razemposkutkowalo, bo sie juz bala:D Nie miala od tamtej pory nic do gadania, dzis mieszkaja z bratem oddzielnie w domu brata. Tak, brata, bo ona tam nic procz siebie nie wniosla i wciaz nie jest na swoim. Jest na lasce mojego brata i nic do powiedzenia nie ma. Tak byc powinno i uswiadomcie to sobie bezdomne lenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie.Bezdomne lenie nikt więcej. Całkiem logiczne osoby piszą na tym wątku. To że są w ciąży, a zazwyczaj są, nie czyni z nich nikogo więcej jak bezdomnego lenia w ciąży. Trzeba się było uczyć, iść do pracy, zarabiać na siebie,wtedy byście decydowały.A tak siedzicie kątem u obcych ludzi, więc o jakich waszych zasadach mówicie.Nawet gaci na tyłek nie możecie sobie najczęściej same kupić , bo nie pracujecie.Jeśli jakaś laska pracuje i jej maż też pracuje, to nie mieszka u teściów tylko organizuje swoje gniazdko, to chyba oczywiste. u teściów mieszkają jak ktoś już wcześniej napisał lenie z maminsynkami i wiecznie szukają sonie alibi,że tak niby jest ok.Nie jest ok, bo leń dalej jest leniem, a maminsynek maminsynkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja mlodzi powinni iac na swoje tylko ze czasami jest tak ze rodzice sami namawiaja dzieci zeby zostaly bo wiadomo oplaty na pol itp....a pozniej traktuja synowe,zieciow jak smieci.Znam to z przykladu mojej siostry szfagier dostal dom robia z siostra wszystkie remonty oplaty a jak co to nie sa u siebie szkoda mi ich strasznie bo wlozyli kupe kasy w dom a tesciowie sie beszczelnie smieja bo wiedza ze nie maja kasy zeby sobie cos kupic bo wszystko tu wlozyli rodzice potrafia byc nizlymi swiniami oczywiscie nie mowie ze tak jest u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ten temat powinien być przestrogą dla dziewczyn, aby nie zrobiły takiej głupoty. Nie ma co słuchać ludzi niezaradnym, nieambitnych którym taki układ pasuje bo to zwykłe pasożyty.Warto posłuchać ludzi, którzy prezentują też 2 stronę medalu. Rodzice namawiają, ale tylko ci egoistycznie nastawienie na siebie, zdrowi umysłowo rodzice pchają dzieci do przodu, a nie chcą przyspawać do siebie.O relacjach toksycznych w rodzinach też bardzo często się słyszy. To,że rodzice chcą, nie równa się,że młodzi muszą się na to zgadzać.Młodzi powinni mieć swój rozum, swoje życie i swoje cele, inaczej będą żyli jak zombie i jeszcze sami sobie będą wmawiać, że przecież mają dom, jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualna ewentualność
No ciekawe, ciekawe. Widzę że tu większość swoje hadziajstwa ma albo mieszkanka w centrum miasta - oczywiście bez kredytu. Te co mieszkają u teściów to totalne dno i jeszcze powinny potulnie z nisko opuszczoną głową łazić po domu, żeby przypadkiem teściowie się nie obruszyli. Zabawni jesteście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeczytaniu tego tematu, nie są dla mnie już wiarygodne gadki o mieszkach w centrum i willach.Po prostu pewne kwestie są bardzo widoczne, nazwane dobitnie i już nie da się ich zamieść pod dywan. Tak jak ktoś napisał wyżej, lenie szukają sobie alibi i wymówek ,że są takie lewe w życiu. No i to akurat nie jest zabawne,tylko żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam wypowiedzi autorki to sie zastanawiam co to za babon musi być :) Na początku wydawałao mi się, ze ma racje, ale im dłuzej czytam tym w większym jestem szoku jaka to zawistna baba! Myslę, ze jest zazdrosna o brata- tak, tak wbrew pozorom to częste. Wiec udowadnia, ze kobieta z która sie związał to totalne dno. Bo sorry, ale gadanie, ze ktos ma dziurę w skarpetce jest totalnym wieśniactwem. Na górze są dwa pokoje, w tym JEJ- na logikę powinna zaproponować bratu, ze im odda, a jak będzie przyjeżdzała to będzie się tam mogłą przespać. Ale nie, lepiej jak brat mieszka w jednym- w końcu śpia razem- kretynka. A JEJ pokój zamknięty bo ona z mężem raz na pół roku w odwiedziny przyjeżdza- chore! Oczywiscie, ze kobieta brata powinna się odnosić z szacunkiem do rodziców- to nie podlega dyskusji. Tylko, ze NORMALNA osoba, która, jak twierdzi autorka, chce tylko, ze by jej rodziców szanowano, zrobiął cos innego. Wzieła by bratową na stronę i najpierw z nia porozmawiała. Bo hasło "idź sie przejsc bos gruba w tej ciazy" jest totalnie chamskie i nic nie wnoszące do tematu. Podsumowujac- autorka to zazdrosny, małostkowy, zakpmleksiony babon. I nie piszę tego z pozycji jakiejs synowej co mieszka z teściami- bo tego akurat sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewentualna ewentualność
gościu drogi, ukochany, ale właściwie te Twoje "lenistwo" to przypisane jest do czego? Do tego, że małżeństwo zamieszkało u jednych albo u drugich rodziców? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×