Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z mojej rodziny

Jak mozna mieszkac u tesciow i jeszcze narzekac i sie panoszyc?

Polecane posty

Gość gość
ja nie wiem dlaczego teraz każdy się tłumaczy czy mieszka z teściami czy sam i jak jest lepiej ja uważam też, że własne mieszkanie jest najlepsze, ale, tak jak już wspomniałam znam ludzi, którzy mieszkają z teściami i każdy to szanuje i nikt nikogo nie wyzywa od pasożytów, nikt nie widzi w tym nic złego tylko jesli ktoś jest nietolerancyjny to coś takiego może mu przeszkadzać, po co się wtrącać w czyjeś życie? niech każdy robi jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
looool ale element niektórzy chyba maniery z więzienia wynieśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kogoś kto tak wyzywa innych od pasożytów: dokształć się jeszcze z 20 lat, wybuduj z 30 domów może wtedy, w końcu (według siebie) będziesz coś wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam widze roznicem miedzy zrobieniem np. gory dla mlodych gdzie jest oddzielne mieszkanie calkiem, a mieszkaniem jak moj brat z nia u rodzicow. Jak sie juz dogada, ze robi sie z domu oddzielne mieszkanie to co innego, ale ja bym sie nie zgodzila i tak. Nie wiem, ale to chyba zalezy od charakteru. Ja bym nie czula sie jak u siebie i tyle. Oczywiscie mowa o mieszkaniu u tesciow, co innego u moich rodzicow, ale z kolei tutaj maz nie czulby sie jak u siebie. Mysmy z mezem mieli propzycje mieszkania u jego mamy po slubie. Duzy 2 pietrowy dom i tez tesciowa chciala pietro na meza przepisywac i robic remont, mieszkanie oddzielne. Ja powiedzialam wtedy, ze prosze bardzo, ale ja w to pieniedzy nie wloze nawet jakbym miala byc wspolwlascicielka i tam nie zamieszkam. Z prostej przyczyny: to nigdy nie byloby tak naprawde moje, a ja zawsze czulabym sie obca. W efekcie czego przemeczylismy sie w mojej kawalerce i wybudowalismy wlasny dom, w ktory mielismy rowny wklad. I teraz w naszym domu jestesmy u siebie, w domu tesciow zas goscmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszny cudak
aha, czyli ustalic zasady pt" od pokoju córuni wara" to umieją. Ale zareagować na chamskie odzywki dziewczyny brata juz nie? Bo schorowani? Dajze spokój dziewczyno, bo miotasz się i krecisz. Raz twierdzisz, ze odwiedzasz rodziców raz na ruski rok, za chwilę, ze ta dziewczynę poznałąś wcześniej- brak tu logiki. Raz piszesz, ze wiele razy z nia rozmawiałąś, za chwilę, ze nie bo "poczułąby się panią". Krecisz i sciemniasz. Moim zdaniem jesteś kłótliwą babą, która uwielbia ponizać innych (słabszych) bo argument "zachowuj sie, bo nie jesteś u siebie" jest nie na miejscu. TAk samo jak mówienie tej dziewczynie, ze jest gruba a laska jest w ciaży. Bez klasy i poziomu- jak większosc Twoich wypowiedzi. Twoi rodzice sie zgodzili, zeby brat z dziewczyna u nich zamieszkali. Wiec argument "nie jesteś u siebie" jest śmieszny i pokazujący jak jesteś małym człowieczkiem... Ja akurat ani z moim rodzicami ani z teściami nie wyobrażam sobie mieszkać. Ale to JA. Ktos moze się super dogadywać, korzystac z pomocy przy dzieciach itp. A pisanie, ze jest przybłeą czy bezdomna bo tam mieszak- ZA ZGODA RODZICOW- pokazuje jaka Ty autorka jestes pusta babą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myn8888
ja też nie mogłabym mieszkać z rodzicami ani z teściami ale nigdy nie wyśmiewam się z innych bo oni tak mieszkają to wolny kraj a Wy chyba też jesteście dorosłymi ludźmi, jak możecie być tak nietolerancyjni? nie wywyższajcie się tak bo karma wraca i to Wam może się za rok noga powinąć, możecie np zachorować np nie spłacać cudownego kredytu, zabiorą Wam ten osławiony WASZ dom i co wtedy zrobicie? do mamusi błagać o wikt i opierunek? do autorki: sprawa jest prosta-jesli mają się wyprowadzić, to nie angażuj się w całą sytuację tak bardzo! po co? zazwyczaj mieszanie się osób trzecich wyrządza więcej szkody niż pożytku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do smiesznego cudaka: "aha, czyli ustalic zasady pt" od pokoju córuni wara" to umieją. Ale zareagować na chamskie odzywki dziewczyny brata juz nie? Bo schorowani?" alez nikt nie mowil, ze wara od pokoju coruni, bo ona nawet nie byla na tyle bezczelna jak ty by chciec kuchnie tam robic:O Nawet ona ma wiecej wyobrazni od ciebie i wie, ze to niemozliwe. "Dajze spokój dziewczyno, bo miotasz się i krecisz. Raz twierdzisz, ze odwiedzasz rodziców raz na ruski rok, za chwilę, ze ta dziewczynę poznałąś wcześniej- brak tu logiki." Brak logiki to jest w twoim pustym lbie. Nie przyszlo ci do tej pustej glowy, ze ja znalam ja wczesniej? Ze moj brat z nia chodzi od jakiegos czasu, a nie od zaplodnienia? Ze najpierw poznalam ja jak jeszcze w ciazy nie bylam, ze odwiedzili mnie w moim domu? No nie, bo dla takich jak ty to mozna 100 razy to samo pisac, a i tak nic nie moga zrozumiec. Ciemnota i tyle. "Raz piszesz, ze wiele razy z nia rozmawiałąś, za chwilę, ze nie bo "poczułąby się panią". Krecisz i sciemniasz." Skoro znalam ja duzo wczesniej to logiczne, ze z nia rozmawialam:O "Moim zdaniem jesteś kłótliwą babą, która uwielbia ponizać innych (słabszych) bo argument "zachowuj sie, bo nie jesteś u siebie" jest nie na miejscu." Moim zdaniem jestes glupia co widac po tym, ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem. A argument zachowuj sie, bo nie jestes u siebie jest na miejscu, ale ty pewnie z tych co u kogos panoszy sie wiec tego nie rozumiesz. "TAk samo jak mówienie tej dziewczynie, ze jest gruba a laska jest w ciaży. Bez klasy i poziomu- jak większosc Twoich wypowiedzi." Ale ona nie jest gruba z powodu ciazy. Na to tez nie wpadlas. "Twoi rodzice sie zgodzili, zeby brat z dziewczyna u nich zamieszkali." zgodzili sie by pomieszkala, ale nie rzadzila sie i panoszyla. nie jest u siebie i taki jest fakt. przykro mi ze nie umiesz tak prostej rzeczy pojac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gości, co cytował gościa, ale też nie zrozumiał.:) Przecież to zupełnie nie chodzi o ludzi, którzy chcą ze sobą mieszkać, lubią swoje rodziny i domy, tylko o ludzi, którym się wydaje,że gdy wejdą do domu teściów, panoszą się ,na zasadzie że im się należy, a sami nic sobie zagwarantować nie potrafią, czytaj panna w ciąży bez matury na utrzymaniu męża , ludzi wmawiających sobie,że to ich dom, że mają jakieś tam wielkie prawa itp. Nie chodzi o rodziny, gdzie mama nie pracuje, jest z dziećmi, ale mąż jest w stanie czasowo, czy też na stałe zapewnić ich normalne funkcjonowanie i u nikogo nie muszą sępić. Chodzi o panny, ,które ładują się na bezczelnie do cudzego domu, najczęściej w ciąży i uważaj, że manna powinna im z nieba kapać, a dom teściów traktują jak swój i nie mają najmniejszych oporów w chamski sposób odzywać się do teściów, panoszyć się w domu i siać zamęt w rodzinie. To o czym piszesz to tylko wyjątki potwierdzające regułę.Zazwyczaj akcja dotyczy satrych pudełek , a na 100 par mieszkających z teściami 98% jest w mniejszym lub większym konflikcie.Dodam,że nie prowadziłam badań, piszą szacunkowo, z własnych obserwacji. Do głowy by mi też nigdy nie przyszło, abym pisała w necie, co mam, gdzie mieszkam, jakie mam wykształcenie, gdzie pracuję ile zarabiam. Sama dbam o soją prywatność, nigdy też żadnej foty nie umieściłam w sieci, tak wiem, to bardzo dziwne.:) Jeśli masz dom, to pewnie odwiedzałaś też fora budowlane, nie chcę pisać o najpopularniejszym na M, tak ludzie mają zupełnie inne zdanie o mieszkaniu z teściami, bo też był taki temat, ale na tamtym forum, to są zazwyczaj dorośli pracujący ludzie, czyli spora różnica. Popatrz na wentylację, ile kanałów mają nowe, a ile stare domy, na jakość powietrza, na wilgotność po ociepleniu, na straty ciepła, mostki termiczne, na akustykę itp, itd.Budowałaś się, to wiesz o czym mówię. Powiedz sama ile z osób mieszkających z teściami, mieszka w dużym nowoczesnym domu, który jest przewidziany od początku do zamieszkania 2 rodzin? No i co to jest dla ciebie duży dom? Ile znasz osób mieszkających z teściami w starym pudełku i to jeszcze do generalnego remontu, albo co już i tak jest luksusem do niewielkiego . Pomyśl sama, jakie domy budowało pokolenie teściów czyli tak mniej więcej 20 do 30 paru lat temu, a jakie się teraz buduje? No i już masz gotową odpowiedź, o jakie domy toczą się batalie. Co te domy mają w spólnego z obecnie budowanymi domami, popatrz na normy cieple , okna, otwory itp, podpowiem nic. Którzy młodzi maja w takim "rodzinnym" domu tylko dla siebie kuchnię z jadalnią, salon z kominkiem, sypialnię i co najmniej dwa pokoje, łazienkę , pralnię itp? Mniej więcej takie warunki co komfortowymi jeśli chodzi o dom dla jednej rodziny. No właśnie. A którzy mają malutką kuchnię wciśnięte, albo w miejsce tarasu, albo przedpokoju, łazienkę i góra dwa pokoje? Większość i to po remoncie. Domy pokolenie teściów, nie są zupełnie przystosowane do wygodnego dwurodzinnego mieszkania, to o co się tak młodzi bija, czyli o własną górę najczęściej to metraż zbliżony do mieszkania 2, góra 3 pokojowego w bloku, czyli żadna wielka wygoda często z bardzo uciążliwym sąsiedztwem, zamrożonym metrażem na lata. Mieszkanie z rodzicami, teściami owszem, jeśli dom jest wygodny, komfortowy. Jeśli to stare pudło, lub coś podobnego, to tylko uciążliwość. No i czy to jest samodzielność pakować się do domu w którym trzeba będzie zrobić remont, władować kasę i nigdy nie czuć się jak u siebie, bo przecież zawsze teściowe/rodzice będą też się czuli,że to ich dom. To opcja z władowaniem kasy.Czy tak działają samodzielni ludzi, czyli tacy co zawsze stanowią o sobie, mogę sprzedać swoje mieszkanie i szukać pracy na Haiti? Opcja bez władowanie kasy, siedzenie w starym domu, wspólna kuchnia i wieczne konflikty. Widzisz różnicę w podejściu lenia, a człowieka który świadomie dokonuje wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry watek 11 stron, przyszło nowe na kafeterii, całkiem inne wypowiedzi, styl, słownictwo, no jestem pod wrażeniem.:) Mało lasek co mieszka z teściami i ich ciągłe jęki, jaka ta teściowa zła.W końcu kilka postów daje do myślenia.Nie spodziewałam się, że na tym forum poczytam takie treści. Wypowiedzi typu śmieszny cudaczek w mniejszości i aż rażą poziomem, no co za transformacja. Przecież to chyba oczywiste,że najlepiej mieszkać w swoim własnym domu pod miastem.:) Nie wiem nad czym tutaj debatować.Dla mieszczuchów apartament w ładnej okolicy, i po debacie. Właściciele rozległych majątków mogą mieszkać z dziećmi, ale ustalmy definicję majątku.:) Autorka ma rację, wszystko widzi prawidłowo, chyba raczej mało kto ma co do tego wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej, która nie zrozumiała, a już zrozumiała od tej, która nie zrozumiała , a już też zrozumiała :) :) wszystko rozumiem i zgadzam się, dlatego między innymi sama ani nie przyjęłam propozycji od rodziców, by dobudować kawałek góry ani teściów, by mieszkać u góry :) bałam się tego bycia nie na swoim i teraz z perspektywy czasu bardzo cieszę się, że na ten krok się nie zdecydowałam. chociaż już nigdy nie chciałabym ciułać i podejmować się budowy, już wolałabym wziąć kredyt i kupić jakiś mały domek niż znosić 4-letnią gehennę :) ja też nie bronię ludzi, którym nic się nie chce w życiu i pakują się na siłę do teściów i dalej siedzą, nawet w starej ruderze, no bo po co się męczyć i budować bronię ludzi, którym w takim układzie jest dobrze, a mieszkanie mają ok i teściów ok (siedzi tu obok mnie koleżanka, która właśnie tak ma :) ) a Ty wcześniej naprawdę pisałaś tak, jakbyś wszystkich, którzy nie mieszkają na swoim wrzuciła do jednego worka pełnego leni i pasożytów. moja koleżanka jest w domu z małymi dziećmi, ale mąż zarabia podobnie jak mój, nikt za ich utrzymanie nie płaci, więc ja myślę, że sytuacja jest w porządku i nie ma się o co czepiać pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej, która nie zrozumiała, a już zrozumiała od tej, która nie zrozumiała , a już też zrozumiała usmiech.gifusmiech.gif Odbiór od tej która już też zrozumiała, a wcześniej nie zrozumiała.:):) Może faktycznie napisałam jednostronnie, ale chciałam szybko, zwięźle i na temat:) Budowa jak to budowa potrafi dać popalić, może dlatego też inaczej patrzę, jak ktoś oczekuje mammy z nieba i liczy na drapane. Przecież z życiu też nie chodzi o to,aby udowadniać,że jest się kosmitą, 5 etatów, 4 podyplomówki, dom, małe dzieci, codziennie obiad z 6 dań, perfekcyjna pani domu może pobierać korepetycje itp, no bez jaj.:) Też pozdrawiam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz ja. być może autorka trochę za ostro wzięła się za tę sprawę, ale najwyraźniej jest po prostu szczera.. poza tym autorka dała jasno do zrozumienia, że gdyby bratowa była nieco inna (nie chodzi mi zaraz o niewolnictwo, ale o zwykły szacunek i życie w zgodzie a nie ciskanie k....mi), to ona też nie miałaby nic przeciwko jej tymczasowemu mieszkaniu zgadza się? więc nie wiem o co te kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszny cudak
aha, czyli już wcześniej z nia rozmawiałaś o jej stosunku do Twoich rodziców?? hahahahaha:) Dobra jesteś w ściemnianiu. Nie trzeba byc specjalnie lotnym, zeby wyczuc co o niej myślisz i jak ja traktujesz... Zresztą Twoi rodzice też nie lepsi- zeby moić lasce w oczy, ze kupia mieszkanie ale bratu a nie IM- wieś :) Wózek i łóżeczko hojnie kupią, ale SAMI- żeby poczułą sie jak biedak. W normalnym swiecie dziadki, jeśli chca pomóc, po prostu dają dzieciom pieniadze na wózek czy łozeczko... I wiele takich przykładów mozna z Twoich wypowiedzi wyciagnać. I tak ziarnko do ziarnka a zbiera sie ogląd całosci. Niby Cie autorko nie interesuje związek brata a wiesz nawet, ze jego dziewczyna 100zł tygodniowo przeznacza na karte do telefonu :):) Pare razy kwestionujesz uczucia, jakie ma do niej Twoj brat. CHORE! Weź to sobie w końcu uświadom, bo jesteś normalnie jakąś wiejską babą, która tylko powatrza "moje, moje". Dzizas! Mój maż, jak jeszcze mieszkał z rodzicami, wyremontował całą górę- wtopił tam około 50tysięcy. Natomiast ja nie wyobrażam sobie mieszkać ani na wsi ani z teściami. Wiec góre dostali bracia i jest ok. W życiu bym nie wpadła na to, ze mój mąz im mówił " syf tu macie, a u siebie nie jestescie"!! I kończąc- rozumiem zwrócenie uwagi dziewczynie, która nie szanuje moich rodziców- czy to bratowej czy obcej. Ale nie rozumiem jeżdzenia po niej, wytykanie, ze nie jest u siebie, że jest gruba, ze nic nie dostanie, bo jak ktos komuś coś da to bratu i inne pierdy. Ta wasza rodzina to jakaś nowobogacka, oceniająca ludzi tylko po tym co mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze gdyby ona nie zachowala sie w taki sposob to nie mowilabym nic, pewnie nawet nie spytalabym mamy jak wspolne mieszkanie, ale jej zachowanie mnie zastanowilo. Kto normalny sie tak zachowuje pomieszkujac u kogos? Ale co ja sie dziwie? Skoro taki smieszny cudak tutaj wypisuje, ze z mojego pokoju kuchnie powinni zrobic (i wyposazyc pewnie) to naprawde nic mnie juz nie zdziwi. Tak w ogole to jak pisalam, rodzice do garazu ja mam nie przyjezdzac coby ksiezniczce nie przeszkadzac i by miala komfort, wygode i przestrzen. Aha i psa z kotem uspic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smieszny cudak jeszcze sie probuje produkowac wiec idziemy dalej:) "Nie trzeba byc specjalnie lotnym, zeby wyczuc co o niej myślisz i jak ja traktujesz..." No ty lotna specjalnie na pewno nie jestes skoro dopiero teraz odkrylas co o niej mysle:D a pisalam zdaje sie kilka stron temu dlaczego jej nie lubie. "Zresztą Twoi rodzice też nie lepsi- zeby moić lasce w oczy, ze kupia mieszkanie ale bratu a nie IM- wieś usmiech.gif Wózek i łóżeczko ch*jnie kupią, ale SAMI- żeby poczułą sie jak biedak." jestes naprawde glupia. Nikt nie mowil jej w oczy, ze kupia mieszka nie mu, a nie jej. Gdzies to wyczytala? To logiczne i oczywiste, ze mieszkanie dostanie brat (prawnie) a nie ona. I ona doskonale o tym wie, jest madrzejsza niz ty, bo nawet jej tego mowic nie trzeba. "W normalnym swiecie dziadki, jeśli chca pomóc, po prostu dają dzieciom pieniadze na wózek czy łozeczko..." Boze ales ty czepliwa, dadza kase, kupia co za roznica? jej kasy nikt nie da do reki z prostego powodu. Jak sie nauczysz czytac to moze gdzies znajdziesz moja wypowiedz na temat tego jak gospodarowala pieniedzmi. Wybiora razem wozek i lozeczko, a my zaplacimy. Zrozumialas juz? Niby Cie autorko nie interesuje związek brata a wiesz nawet, ze jego dziewczyna 100zł tygodniowo przeznacza na karte do telefonu usmiech.gifusmiech.gif Pare razy kwestionujesz uczucia, jakie ma do niej Twoj brat. CHORE!" akurat jak rozwala wtedy kase to wiedzialam, bo brat awanture zrobil jej niezla. Takie rzeczy sie wie, ale w twojej rodzinie to pewnie nikt nic nikomu nie mowi. Nie kwestionuje zadnych uczuc. Chore to sa twoje wymysly:O "W życiu bym nie wpadła na to, ze mój mąz im mówił " syf tu macie, a u siebie nie jestescie"!! Ale oni maja dom do tego przystosowany tak? Taki byl zamiar by tam mieszkali. Nie widzisz tej subtelnej roznicy? No nie, czego ja od ciebie oczekuje:O "Ale nie rozumiem jeżdzenia po niej, wytykanie, ze nie jest u siebie, że jest gruba, ze nic nie dostanie, bo jak ktos komuś coś da to bratu i inne pierdy." ale ona nie jest u siebie zeby mnie tu z lazienki wyganiac czy bronic mi zapalenia papierosa na podworku. Naprawde jestes tak glupia, ze tego nie potrafisz pojac? I ja jej nie mowie, ze nic nie dostanie, nie musze. Tu jedynie to pisalam, ale no tak, masz problem ze zrozumieniem tektu czytanego. "Ta wasza rodzina to jakaś nowobogacka, oceniająca ludzi tylko po tym co mają. " nie oceniamy jej po tym co, ale po zachowaniu, skoro jej rodzice wpadaja do nas do domu i jej matka drze sie jak niewyzyta, ze moi rodzice maja oplacic wesele na 200 osob to z czym do ludzi? Ale pewnie taka patologia to twojego pokroju wiec dla ciebie tkaie zachowania sa normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambi995
Oj, autorko, ale się nasłuchałaś. Chyba nie warto było zakładać tego tematu :) Uważam, że masz rację, ale tylko z obroną rodziców, bo rzeczywiście takie sprawy jak wytykanie jej różnych rzeczy (na które może w tym momencie życia nie mieć wpływu) - jest trochę nie na miejscu. Po co jeszcze dokładać drew do pieca? To zbyteczne. Ja radziłabym porozmawiać z bratem na temat jego partnerki (choć chyba już tu gdzieś pisałaś, że to zrobiłaś) i ...nie wtrącać się. Tyle. A jeszcze co do ciąży. Nie twierdzę, że kobiety w ciąży (sama teraz jestem :) ) powinny być traktowane jak święte krowy. Oczywiście, że nie (ja np w pierwszej ciąży kończyłam studia i nie było to dla mnie przeszkodą, chociaż nie powiem, było jakąś trudnością np przez ustawiczne wymioty). Ale-troszkę więcej wyrozumiałości. skoro jesteś tam rzadko, to machnij ręką, że jej coś przeszkadza. Kobiety w ciąży są trochę humorzaste, to nie jest zbrodnia :) I ten zasiłek, który parę razy się pojawił. chcieliście odstawić sławetny przekręt z zatrudnieniem przez miesiąc, by później ciężarna mogła pobierać pieniądze przez następny rok. Dlaczego o tym piszę? Bo nam osobę, która kiedyś zrobiła coś podobnego (zatrudniła się na dwa miesiące u rodziców, a była w ciąży) i mało nie trafiła i ona i jej starsi do więzienia. Mieli poważne problemy. Mieli kontrole. Zus nie jest głupi, wierz mi. Widzi co się dzieje. Lepiej, że to nie wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, teraz ja sie w to nie mieszam, bo sprawa juz zalatwiona i obowiazkiem brata jest jej pilnowac:P Co do humorkow w ciazy to ja rozumiem wszystko naprawde. To, ze sobie by tam pomruczala, ze cos jej nie pasuje itd. Ale jej odzywki byly chamskie tak samo jak wtedy co jej pracy nie zalatwilam i jak byla w naszym domu (moim i meza). Tyle, ze wtedy sie jakos jeszcze hamowala, a teraz to juz wogole zaczela sie zachowywac okropnie. I domyslam sie, ze chodzi o dom czy byc moze w przyszlosci mieszkanie. Tak jak pisalam ona myslala, ze jak wezma slub to bedzie wspolwlascicielka tego wszystkiego. A co do zatrudnienia to ja napisalam przykladowo, ze miesiac by popracowala, ale to tylko jesli zle sie czula. Jakby sie czula tak wspaniale jak ostatnio ja widzialam (jakos na silach byla by sie wyklocac, kopac) to by pracowala, bo czemu nie? I to nie u mojej rodziny bylaby zatrudniona, po prostu mama by jej to zalatwila. To miala byc praca na pol etatu 4 godziny dziennie raptem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambi995
aha, więc już rozumiem to sprawa na razie załatwiona i w sumie temat zakończony :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszny cudak
nie wiem co jest logiczne w Twojej rodzinie- w mojej jeśli rodzice coś dają dają NAM, a nie jednemu. A u Was jest non-stop gadanie w stylu "nic nie dostaniesz. Jeśli ktos coś dostanie to brat". Nie sądzisz, ze to dziwne? I tak jak pisałam, jak najbardziej mozna zwrócić uwagę, a i owszem, szczególnie jak brat taka pipka. Ale sposób w jaki to robisz jest chamski i nie na poziomie. Ale rozumiem, ze jestes osobą, która poziomu nie ma :) Mój bart, bliźniak zreszta, akurat zdecydował sie zamieszkać z moimi rodzicami. Na pietrze były cztery pokoje- mój, jednego brata i drugiego. I nie było problemu, zebysmy z drugim bratem "oddali" nasze pokoje. Jak odwiedzamy rodziców, brat zawsze przygotowuje nam w salonie (który notabene był kiedys moim pokojem) posciel. Bo potrafimy sie dogadać!! I nigdy bym nie wpadła na pomysł, zeby do partnerki brata (bo też nie maja slubu) mówić, ze nie jest u siebie!! Co to za podejście na Boga?? Wejscie jest jedno- żeby było smieszniej, rodzice idąc do swojej sypialni, ktora mają na samej górze przechodzą przez ich przedpokój. Nikt sie nie kłoci, brat zrobił fajną kuchnię i jest ok. Ale do tego trzeba dobrych chęci!! Partnerki brata nikt nigdy nie traktował jak wieśniaka ( a akurat laska jest ze wsi pod naszym miastem)- pomimo tego, ze ma swoje naleciałosci nazwijmy to wiejskie :) Jakoś wszyscy umielismy sie dogadać, a jesteśmy w domu rodzinnym zdecydowanie częściej niż raz na ruski rok. A takie Twoje gadanie w stylu "teraz obowiazkiem brata jest jej pilnować" z głupim usmieszkiem w stylu "aha, wyszło na moje, pokazałam wieśniaczce gdzie jej miejsce" jest objawem totalnego buractwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smieszny cudaku rodzice przepisza wszystko na brata i mnie i chyba nie sadzisz, ze powinni na nia? Mieszkanie tez maja kupic na nia i brata skoro nawet oni slubu nie wezma? Wez sie zastanow troche. Owszem brak u ciebie logiki i w ogole jakiegolwiek myslenia, twoj brat mieszka tam, bo tak ustaliliscie, wiec oddaliscie mu pokoje, bo pewnie mieszka tam z nia (zona, partnerka to nie ma znaczenia) i dziecmi badz bedzie mieszkal niebawem z dzieckiem. U nas oni nie maja mieszkac, to jest sytuacja przejsciowa, do czasu porodu, czyli na kilka miesiecy. Dlatego nikt domu pod nich urzadzac nie bedzie. Prosze cie postaraj sie to ogranac jak i wytlumaczyc mi dlaczego moi rodzice maja kupowac jej mieszkanie czy przepisywac dom na nia? Wykaz sie logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i wytlumacz mi dlaczego maja robic kuchnie na kilka miesiecy? Ty naprawde nie odrozniasz planow z mieszkaniem na stale od tymczasowego pomieszkiwania:O I dodam jeszcze, ze nikt jej nie mowi (moi rodzice w sensie) ze ona nic nie dostanie, czy tez "kupimy mieszkanie synowi, a ty nic nie dostaniesz"- bo przyznaj, ze tak to sobie uroilas, prawda? Nie mowia o tym w ogole, bo logiczne jest, ze mieszkanie bedzie na brata, a nie na nia tak samo jak reszta majatku. Nikt jej tego nie podkresla, to ona myslala, ze biorac slub zostanie wlascicielka, ale brat ja uswiadomil, ze to tak nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina jest pośrodku
witam ciekawy wątek muszę przyznać co sie mało zdarza kiedy poruszane są takie tematy. a co powiecie kiedy to rodzić z któregoś z partnerów na siłę uprosił o pozostanie w domu następnie przepisał na niego a teraz sie dziwi ze zmieniają go pod siebie ??? a może autorka jest trochę zazdrosna ze jej rodzinny dom gdzie mogła w każdą dziurę wejść już nie jest jej i musi zachowywać sie jak gość może to w tym tkwi jej wrogość ??? co do mnie też nie mieszkam z rodzicami ani sie nie buduje bo mój partner ma dom rodziców (nie sie budować ani kupić mieszkania ) tyle za ja nie chce mieszkać z moja teściową bo w tedy chciała bym przeprowadzić gruntowny remont urządzić po swojemu i żyć po swojemu i obawiam sie ze nastąpił by ten sam problem ktory tu jest opisany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co powiecie kiedy to rodzić z któregoś z partnerów na siłę uprosił o pozostanie w domu następnie przepisał na niego a teraz sie dziwi ze zmieniają go pod siebie ???" A coz mozna powiedziec? To inna sytuacja, bo dom jest nasz, a nie brata i rodzice nie chca by oni tam mieszkali. Powtarzam zostaja tylko do porodu. "a może autorka jest trochę zazdrosna ze jej rodzinny dom gdzie mogła w każdą dziurę wejść już nie jest jej i musi zachowywać sie jak gość może to w tym tkwi jej wrogość ??? " To wciaz JEST MOJ DOM RODZINNY. Nie rozumiem dlaczego mialby nie byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno pierdzielisz jak potłuczona i mylisz się w zeznaniach.. raz piszesz że brat będzie mieszkał u rodziców bo staż robi i zanim zacznie dobrze zarabiać to jeszcze 2 lata miną a zaraz piszesz że swojego pokoju nie odstąpisz bo przecież oni się zaraz wyprowadzają.. ty chyba na tym zwolnieniu w domu siedzisz od psychiatry bo masz jakieś rozdwojenie jaźni.. założe się że jakby Twój mąż miał rodzeństwo i twoi teście by przepisali cały majątek na to rodzeństwo a męża by pominęli to byś tam pierwsza do batalii stanęła co się komu należy ehehehe.. zajmij się kurcze swoim życie i daj żyć innym.. jak długo można maglować jeden i ten sam głupi temat.. gash..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wyjasnie, bo niektorzy zachowuja sie jakby nie zrozumieli w ogole o czym mowa: Moj brat i jego dziewczyna tylko tam pomieszkuja do czasu porodu, dom nalezy do mnie i do brata, po smierci rodzicow bedziemy tam pewnie przyjezdzac jedynie w celach rekereacyjnych by wypoczac. To nie jest dom do mieszkania na dwie rodziny i brat calkowicie sie ze mna zgadza. Ja jezdzac tam czuje sie jak zawsze czyli u siebie, bo u siebie jestem i rodzice zawsze mowia, ze przyechala corka do domu i mowia, ze to nasz dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina jest pośrodku
nie doczytałam ze dom nie jest przepisany tylko mieszkają tym czasowo to zmienia dużo !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ciekawe czy dziecko brata będzie u siebie czy nie u siebie? bo w połowie jest dzieckiem brata a w połowie bratowej hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiesz czytac? Nastpena:O Boze jak wam ciezko cos tlumaczyc. tak, brak na stazu i mina 2 lata zanim zacznie zarabiac dlatego rodzice powiedzieli, ze przez pierwszy rok beda pomagac im finansowo jak sie urodzi dziecko, ale oni beda juz w odrebnym mieszkaniu: Pisalam o tym kretynko. Juz szlag mnie trafia jak wchodza takie tepe umysly i wymyslaja bzdury, bo nie umieja czytac ze zrozumieniem. Co ma do tego majatek meza? Tesciowa dom przepisze pewnie na brata meza i na meza, ale co mi do tego? Moze nawet na szwagra przepisac, to nie moj majatek. Nie kazdy jest takim pasozytem jak ty i czeka az cos ktos mu da:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko bedzie mieszkalo w mieszkaniu brata, ktore pewnie w przyszlosci zostanie na nie przepisane, dziecko tak jak i moje u naszych rodzicow zawsze bedzie u siebie. Dziecko przeciez nie jest niczemu winne, pomyslcie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko bedzie mieszkalo w mieszkaniu brata, ktore pewnie w przyszlosci zostanie na nie przepisane, dziecko tak jak i moje u naszych rodzicow zawsze bedzie u siebie. Dziecko przeciez nie jest niczemu winne, pomyslcie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×