Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chodziłyście do szkoły rodzenia?

Polecane posty

Gość gość

bo ja się zastanawiam czy się zapisać. Jestem w 26 t.c. wcześniej nawet o tym nie myślałam, bo wymioty nie pozwalały mi normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to dla kobiet w późnej pierwszej ciąży(po 35rż), młode tego nie potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to dla kobiet w późnej pierwszej ciąży(po 35rż), młode tego nie potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa123333333333
chodziłam, fajne są ćwiczenia. Teoria... hm Opis porodu jako wyższego przeżycia rozczarowała mnie w praktyce :( ból ból i jeszcze raz ból bo na znieczulenie jak zwykle za późno. Tragedia. Ogólnie to nastawiają tam kobiety na poród naturalny, oczywiście bez znieczulenia, bo przecież jesteśmy cielnymi krowami, nacinanymi i zwijającymi się z bólu. Jeszcze zapamiętałam jedną bajkę z zajęć, że noworodek budzi się tylko na karmienie jak jest głodny. Mój maluch prawie całe dnie był aktywny więc panie ze szkoły rodzenia to wiedzę mają chyba z innej epoki. Ogólnie to moim zdaniem szkoła rodzenia ma za zadanie ogłupić kobietę przed porodem, żeby chciała rodzić naturalnie i nie narażała szpitala na dodatkowe koszty. Bo co to za koszt, skalpel, nici, ew. próżnia lub kleszcze, na żywca :( no może jeszcze kroplówka z oksytocyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziłam i nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chodziłam i nie żałuję. Dużo rzeczy wiedziałam, wiedziałam co sie bedzie ze mną działo na danym etapie i na co mogę liczyć. Uczono nas oddychać, przyjmować pozycje porodowe. Nauczono mnie PRAWIDŁOWO karmić piersi żeby nie stracić pokarmu. Miałam nawet tyle szczescia że mój poród odbierała położna prowadząca zajęcia. Mi się to naprawdę przydało i nie żałuję bo miałam tak kawał drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatylkooo
tak, chodziłam. I nie mam jeszcze 35 lat :P. Polecam, też ze wzgl. na to że położna prowadząca zajęcia przyszła mi pomóc na salę porodową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodziłam, ale miałam w planach, tylko wylądowałam w szpitalu na patologii ciąży. Myślę, że to fajny pomysł, szczególnie, gdy szkoła rodzenia jest organizowana przy szpitalu w którym chcesz rodzić- możesz poznać wcześniej kilka osób, które potem będą toearzyszyć przy prodozie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodziłam ale w sumie to przy porodzie nic nie wykorzystałam z tego. Zapomniałam totalnie o tym prawidłowym oddychaniu podczas skurczy powiem Wam że nawet przez ten ból nie byłabym w stanie oddychać tak jak uczyli na zajęciach. Więc podsumowując obeszło by się bez chodzenia do szkoły rodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja będę mieć cesarkę, przeglądam program szkoły rodzenia, do której się zapisaliśmy z mężem i nie wiem w sumie czy by nie zrezygnować, bo 3/4 czasu poświęca się tam porodowi naturalnemu - jak się przygotować, jak przeżyć i co potem. jedyne przydatne zajęcia to te o pielęgnacji noworodka. nie wiem czy to nie będzie dla nas strata czasu i pieniędzy (500zł, niby nie majątek, ale jednak). dziewczyny, które rodziłyście przez cc - uważacie, że szkoła rodzenia to nie czas zmarnowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodziłam i jestem b.zadowolona chociaż u mnie najwięcej było tematów poświęconych opiece nad noworodkiem, laktacji, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam i niektore tematy byly dla mnie nowe, ale wydaje mi sie ze taka szkola rodzenia najwiecej znaczy dla partnera, bo np. w moim przypadku to moj maz nie czytal duzo o laktacji, pologu itd, a na szkole rodzenia sie o tym dowiedzial i przez to bardziej sie wkrecil w caly temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma wiek do szkoły rodzenia? :D chodziłam. polecam. u nas nie było nauki oddychania czy pozycji porodowych. głównie uczono jak pielęgnować, nosić i ratować niemowlę. był też wykład o połogu i ewentualnych niepokojących objawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzilam, całą wiedzę zaczerpnęłam z książek i wystarczyło. Poza tym w szpitalu mialam fajne polozne, które wszystko tłumaczyly, jesli chodzi o opiekę nad noworodkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, że mąż się dzięki temu bardziej zaangażował. gdy mu mówiłam, że tego czy tamtego nie powinnam (np. pomagać w przesunięciu kanapy) to ok, słuchał i stosował się, ale bez szczególnego przekonania. jednak gdy usłyszał w szkole rodzenia, że wymachy rąk to forsujące ćwiczenie dla ciężarnej w trzecim trymestrze i może je wykonywać tylko w czyimś towarzystwie i przy otwartym oknie to od razu zrobił się bardziej troskliwy. poza tym, jak wyżej wspomniano, angażował się bardziej w rozwój dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z żoną chodziliśmy i mile wspominamy ten czas, tak że ja Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My chodziliśmy. Nie zgodze się ze to dla pan powyżej 35rz. jestem jeszcze przed porodem, ale szkola dużo mi dala. zupełnie inaczej mysle. BA! widze jak mój partner się zmienil. wcale nikt nie mowil tam ze będzie kolorowo. Nie, mówili ze będzie bolec. Pokazwali jak oddychać, jak cwiczyc i podkreślali ze tak łatwo nie będzie się ani oddychać ani cwiczyc podczas porodu. wszystko zależy od szkoły rodzenia, ja swoją każdemu polece, choć tania nie była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie! Jestem studentką studiów medycznych i prowadzę badania naukowe na temat porodu. W tym celu stworzyłam ankietę. Ankieta ta jest całkowicie anonimowa i dobrowolna, przeznaczona zarówno dla kobiet które już rodziły jak i do tych, które dopiero to czeka. Jeśli któraś z Pan zechciałaby wypełnić, będę dozgonnie wdzięczna. Każda wypełniona ankieta to malutki krok do przodu w napisaniu pracy :-) Podaję adres: http://ankiety.interaktywnie.com/ankieta/51cef6ffc8279/ Z góry dziękuję i życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×