Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Michigen11

65kg, 8kg do zrzucenia, jak najszybciej!!!

Polecane posty

Gość szczupla na lato
dziewczyny ale tu cicho:) na kolacje 5 chrupkich na to salata, ser z czosnkiem, pomidor pozniej bieganie i kubek forever herbaty trzymam za was kciuki dziewczyny buziaki:*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś na obiado-kolację dwa kawałeczki smażonej rybki, pomimo diety w-o. Ale tak jak pisałam dla zdrowia jej nie stosuję, więc nie podchodzę to tematu fanatycznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
bieg zaliczony dzis 30 min mi smakuje ta herbata bo nie mam aktualnie zielonej herbaty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
witajcie dzis na sniadanie 4 chrupkie pieczywa na to ser kanapkowy ze szczypiorkiem plus kawa dziewczyny co tam u was? mi jako tako idzie nie chce juz slodyczy:) trzymam za was kciuki:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
ja juz po drugim sniadaniu 2 chrupkie na to troche sledzia w pomidorach z puszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
na obiad 2 nalesniki z cukrem (ok 150g jeden) plus 100ml mleka 0,5% pije teraz duzy kubek czerwonej herbaty... znalazlam ja ostatnia w szafce... dzis moj trzeci dzien z extraslim.. wieczorem bieganie i jeszcze dwa kubki figury forever:) dziewczyny co u was? jak dietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
ide biegac buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
Witam, od stycznia jak wiekszosc z kobiet chcialam wziac sie za odchudzanie ale jakos zawsze cos stało na przeszkodzie, lubie podczytywac rozne topiki ale jakos nigdzie siebie nie widzialam. A ten tytul jest jak dla mnie, wlasnie mam 65kg - troszke ponad i do szczescia brakuje mi 8 kilo. Jutro 1czerwca, moze jak bym tak wzieła sie za siebie to udałoby mi sie to - nie mowie że w miesiac ale wszystko jest mozliwe. Przygarniecie mnie pod wasze skrzydla. Dzis obzarłam sie jak co wieczor, ale od jutra basta. Wyciagnelam i odkurzylam kijki. Jutro rano start- 2 godzinki maszerowanie, dieta jakas lekkostrawna, i najwazniejsze koniec z zarciem po 18.00 a ciastka precelki chowam gleboko. Jutro o tej porze dam znac jak poszedł mi dzien. Trzymam za was kciuki i za siebie tez- moze w koncu dojrzalam by wziac sie za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczupla na lato
czytelniczka1234pewnie ze mozesz do nas dolaczyc, w grupie sila prawda? trzymam kciuki za ciebie. dzis biegalam 35min.. trzymam za was kciuki:* i za siebie tez... dziewczyny jak znajdziecie czas to odezwijcie sie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chyba żyją długim weekendem i dlatego taka tu cisza... U mnie dobrze, dieta bez zarzutu, ćwiczenia tylko skalpel. Ale i tak się ciesze bo wróciłam przed 22 do domu, a trochę poćwiczyć się udało. Jestem dobrej myśli, uda się schudnąć :D Czytelniczka witamy, z nami bedzie łatwiej, wszystkie tu przeżywamy to samo. Pisz codziennie, takie forum daje niezłego kopa do działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
Dzieki michigen i szczupła na lato. Bede najczesciej pisac poznym wieczorem - moze i tak lepiej bo bede podsumowywac dzien. Dzis sumowanie nie bede robic bo zarlam i przegladalam topiki i tak zaswitala ta mysl - moze to ta chwila- oj pieknie by bylo. Michigen pieknie schudlas, masz jakąs dietke czy mz?, bo tak troszke polukałam po temacie to nie rzucilo mi sie w oczy zebys pisala co jesz, a szkoda bo zawsze czyjs jadłospis szczegolnie osoby ktora ma taki sukces moglby byc wskazowka. Chcialabym zgubic choc pare kilo bo przy moim niskim wzroscie szczegolnie latem zle sie czuje. W domku juz zapowiedzialam że jutro rano wychodze na kijki- popatrzyli jak na kosmite bo ostatnio uzywalam ich jakies 2 lata temu- wstyd sie przyznac ale jeden raz. jutro wieczorem wsio zamelduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie miałam weekend i tak zabalowalam przez 2 dni że aż wstyd . Dziś już trochę lepiej ale strach na wagę wchodzić. Załamana jestem Dziewczyny cały czas was czytam. Dobrze Że chociaż wy swój plan realizujecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytelniczka nie pisze co jem, bo to nic szczególnego. Zdrowe odżywianie, ok 5 posiłków dziennie. A to kurczak z warzywami, a to jajka na twardo, na śniadanie często kasza jaglana, jakaś zupa, kanapki z chrupkiego pieczywa, owoce. Nic nadzwyczajnego. Cała tajemnica w tym że odchudzam się od stycznia, prawie pół roku, i nie ma siły nie można nie schudnąć jak się jest konsekwentnym. No i zapomniałam pierwszy raz kiedy się odchudzam ( a odchudzałam się mnóstwo razy) ćwiczę 5-6x w tyg. Różne zestawy z yt, ale najczęściej skalpel ewy ch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
Witam, wpadłam na chwilke do domku bo w miasteczku mamy festyn z okazji dnia dziecka, napisze tylko że rano od 8.20 do 10.15 maszerowalam z kijami, czasem bralam kije w rece i podbiegalam, potem latalam z dzieciakami po tym festynie i zaraz znow idziemy - takze aktywnosc dzis fizyczna 100%, troszke gorzej z jedzeniem bo na festynie skusilam sie na troche pop-cornu i loda z 1galki - ale mam nadzieje że po 18.00 juz nic nie zjem. Sniadanie 6pyz z miesem i kapusta kiszona przekaska - kawalek jablka i kiwi obiad- malutka miseczka ogorkowej na indyku i teraz jem - jogurt naturalny z otrebami Wiem że te pyzy to niewypał ale tak za mna caly tydzien chodzily Wieczorem zamelduje jak mi poszło do konca i caly dzisiejszy jadlospis. Michigen - widzisz niby nic szczegolnego a ja juz dostalam podpowiedź - mam w szafce kasze jaglana i moze na poniedzialek sobie zrobie:) Aha waga rano 65,40kg. 57 to dobry cel - wiec od dzis walcze z tymi 8 kiloskami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dziś dokładnie 3 tygodnie mojej dietki. I na wadze dokładnie 6,80 kg mniej. Bardzo to motywujące. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiula super wynik po 3 tyg :) Tylko pamiętaj nie poddawaj się, 6 kg łatwo może wrócić, nie odpuszczaj, szkoda takich efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie nie zamierzam się poddawać, tym bardziej, że do celu jeszcze długa droga. :) Ale razem jest łatwiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
Alez wam zazdroszcze dziewczyny (Michigen to juz wzoraj gratulowalam takiego spadku a Asiuni przy okazji dzis gratuluje) tego samozaparcia i radzenia sobie z pokusami. Ja pieknie dzien zaczelam nawet niezle kontynuowalam ale jednak wieczor, kolacyjka dla rodzinki, slodycze przy dniu dziecka tak kusily i wyszło że dzien zakonczylam podobnie jak kazdy inny, Jeszcze sprobuje jutro powalczyc o nie obżeranie sie na noc ale to jednak u mnie sprawa chyba nałogowa, bo rano ba nawet po poludniu jak pisalam na forum posta bym reke dala uciąć że wytrzymam bez zagryzaznia na wieczor - dzis poszło ciasto i ciastka do tego ser żolty. Wiem o zgrozo- brzmi fatalnie, nie chciałabym zasmiecac forum ale jeszcze sprobuje o ile pozwolicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka ;)
Hej dziewczyny, podczytuje was, bo niestety poległam w weekend, od jutra biorę się w garść bo to jest poprostu masakra, muszę schudnąć i wbić się w skąpe ciuszki już niedługo lato, nie chce żeby mi się tłuszcz wylewał wszędzie. Życzę wam dalej powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytelniczka jedyne co mogę Ci napisać, to przetrwaj dzisiejszy dzień już bez wpadek. Jutro nie będzie inaczej ani łatwiej. Pokusy są codziennie. Zjedz coś zdrowego na kolacje a potem już NIC choćby się waliło i paliło. Na pewno się uda. To Ty decydujesz U mnie dieta na razie ok, ale niedzielny obiadek kusi... Próbuje zebrać się do ćwiczeń, bo wieczorem nie będę miała czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
michigen - święte slowa- jutro wcale nie bedzie łatwiej - caly czas cos kusi a ja o tym decyduje czy zjem czy nie - tylko czemu takie to trudne. Póki co nie jest źle - mam nadzieje że zakonczylam juz jedzenie- oczywiscie wieczorową porą dam znac - ostatni posilek to kotlet wołowo-wieprzowy niestety smazony ale na kropli oliwki z oliwek i mizeria - pare minut po 18.00 zjadłam- same ogorki z odrobina soli. teraz juz posiłkuje sie gumą do żucia - nie wiem czy zda egzamin - oby. Mialam isc na kijki ale u mnie od 14.00 burza, deszcz i na zmiane- zebym wiedziala ze tak bedzie to jakos rano bym zagospodarowala godzinke - no ale nic tyle nie lazilam to jeden dzien mnie nie zbawi. Rano na wadze mila niespodzianka - 20dag mniej - moze to efekt wczorajszego lażenia z kijkami bo na pewno nie efekt diety bo niestety wczoraj nie wyszło. dzis jeszcze tak dietetycznie nie bylo bo niestety jedna bułka pszenna pociagnela druga i trzecią, jedno ciasteczko niby owsiane ale w czekoladzie pociagnelo drugie, jeden cheetos pociagnął drugi i trzeci ale nie wiecej- wiecej grzechow nie pamietam:)- nie bede oszukiwac ale jak juz dzis nic nie wepcham do dzioba to bedzie mój mały sukces- bo dopiero zbliża sie moja pora ucztowania. Jutro mysle bedzie o wiele lepiej bo w pracy to jestem skazana na to co wezme, a kupilam serek wiejski, moze rano jajko ugotuje, jabłko do tego i postaram sie bez pieczywa bo nie umiem poprzestac na 1kromce. A po pracy mam na wszystko malo czasu to nie bede go tracic na obżeranie tylko moze wyjda kijki, zabawa z dziecmi na podworku i zleci. Do zaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytelniczka najtrudniej jest zacząć, a jak już zaczniesz to myślisz czemu nie zrobiłam tego wcześniej. Z tym podjadaniem na wieczór rozumiem Cię bardzo dobrze. Też mam z tym problem do tego kompulsywne jedzenie :( Ale uwierz można to opanować. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
dzieki za kciuki michigen - tak prawde mowiąc nie wiedzialam że to takie trudne - caly czas myslalam ze musze dojrzec do odchudzania i wtedy pojdzie jak z platka- a to niestety tak nie jest. Do teraz od po 18.00 żulam tylko gume - no ale przed chwila chowalam rzeczy do lodowki i kawałeczek karpia zjadlam- bez panierki taki smazony na grillowej patelni- no coz walcze dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jest tu ktoś??? Poddałyście się?? Ja dalej walcze, ale jest ciężko, dziś chodziłam mega głodna, udało się przetrwać. Zaraz po pracy wyszłam z domu inaczej chyba nie dałabym rady. A jak tam u was???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka1234
Michigen ja tez jestem, walcze, staram sie nie obzerac, wczoraj pochodzilam z kijami. dzis rano 63,9kg. Zgubilam przez te pare dni 1,5kg - bardzo sie ciesze z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Walczę dalej, ale mam przymusowy urlop wczoraj i dziś, a siedzenie w domu wiadomo przynajmniej w moim przypadku łatwe nie jest. W pracy nie mam czasu myśleć o jedzeniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny? Co tu tak cicho?? Gdzie szczupła na lato? i pozostałe dziewczyny? U mnie dobrze, dieta ok, udało się poćwiczyć, choć byłam i nadal jestem bardzo zmęczona. Oczy same mi się zamykają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×