Byl z inna miedzy rozstaniem a "powrotem" - jest mi cieżko :(

Zazdrosc o byłe to jedno. Ale obecnie mam drugi problem- on parę tygodni po naszym rozstaniu spotykal sie z kims, jednoczesnie piszac do mnie, ze mnie kocha, teskni itp. W koncu tamto zakonczyl, ze mna jest na stopie kolezenskiej, ale powiedzial, ze niczego nie wyklucza. Ale jest mi ciezko. Stracilam zaufanie, mam obsesje na pukncie tej laski, meczy mnie, ze dla neigo to temat tabu, nie chce mi jasno nic o tym powiedziec, unika jak ognia tematu tamtej dziewczyny. Sam tez powiedzial, ze nie moze mi niczego obiecac, co tylko mnie dobilo. Potrzebuje teraz jakiegos poczucia bezpieczenstwa i spokoju, a on serwuej takie niedomowienia, niejasnosci a jednoczesnie sie ze man widuje itp. Pogubilam sie :( Jest mi ciezko. Ale jak sobie radzic z taka sytuacja ? Jak nie popasc w paranoje z powodu braku zaufania ? Jak sie nie gnebic sytuacja ? Wiem ze to nie byla zdrada itp ale czuje sie jak zdradzona :( Wpadłam w mega doła, już 2 tygodnie jestem w takim beznadziejnym stanie :(

Ja bym na twoim miejscu odpuściła.On traktuje cię jak koło zapasowe. jeżeli w najbliższym czasie nie znajdzie ciekawego obiektu to będzie miał ciebie pod ręką.Z jednej strony deklaruje że cię kocha a w miedzy czasie posuwa inną? No wybacz... Osoba która kocha nie bzyka się z innymi.

Ja bym na twoim miejscu odpuściła.On traktuje cię jak koło zapasowe. jeżeli w najbliższym czasie nie znajdzie ciekawego obiektu to będzie miał ciebie pod ręką.Z jednej strony deklaruje że cię kocha a w miedzy czasie posuwa inną? No wybacz... Osoba która kocha nie bzyka się z innymi.

Ja bym na twoim miejscu odpuściła.On traktuje cię jak koło zapasowe. jeżeli w najbliższym czasie nie znajdzie ciekawego obiektu to będzie miał ciebie pod ręką.Z jednej strony deklaruje że cię kocha a w miedzy czasie posuwa inną? No wybacz... Osoba która kocha nie bzyka się z innymi.

Ja bym na twoim miejscu odpuściła.On traktuje cię jak koło zapasowe. jeżeli w najbliższym czasie nie znajdzie ciekawego obiektu to będzie miał ciebie pod ręką.Z jednej strony deklaruje że cię kocha a w miedzy czasie posuwa inną? No wybacz... Osoba która kocha nie bzyka się z innymi.

nie jestem wtajemniczona w zażyłość do jakiej doszło w tamtej relacji. mówił, że sporo się spotykali, że stali się parą ( czyli doszło do czułości, pocałunków itp). powiedział tylko, żebym nie robiła dramatu, bo moja reakcja nie jest adekwatna do tego, co się przytrafiło...cokolwiek to znaczy... bo jak stwierdzil "nie mam zamiaru o tym dyskutowac"

nie jestem wtajemniczona w zażyłość do jakiej doszło w tamtej relacji. mówił, że sporo się spotykali, że stali się parą ( czyli doszło do czułości, pocałunków itp). powiedział tylko, żebym nie robiła dramatu, bo moja reakcja nie jest adekwatna do tego, co się przytrafiło...cokolwiek to znaczy... bo jak stwierdzil "nie mam zamiaru o tym dyskutowac" on myslal, ze mi na nim juz nie zalezy. wiec w jaksis sposob to rozumiem, ze zaczal sie patrzec na inne osoby, choc i tak bardzo szybko i z jednoczesnym zapewnianiem mnie o uczuciach :(

kolejna zdesperowana idiotka, z którą facet robi co chce!

kolejny biedny człowiek, który wyzywa obcych sobie ludzi i ocenia powierzchownie sytuacje ;) żal mi Cię. ludzie mający potrzebę robienia tego co Ty raczej mają kiepską sytuację w swoim wnętrzu, ale mi to tam rybka.

nie splunęłabym nawet na faceta, który w międzyczasie bzykał inną/inne. aczkolwiek dla mnie w ogóle wracanie do byłych jest chore, a w takim przypadku to już szczególnie. 100% desperacji.

nie kocha cie. przykro mi

poruchał i nie wróci już, racja jestes kołem ratunkowym

Jest teraz z tobą i to oznacza że chce być z tobą- czego sie doszukujesz? Rozstaliście się więc każdy mógł robić co chciał, to z kim był nie wiele cie powinno obchodzić. Nikt ci nie bronił umawiać się z kimś innym jak byłaś singlem. Traktujesz chłopaka jak swoją własność ...