Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płaczę dziś sobie

Chcę kolejnego kroku w naszym związku. On chyba go nie chce...

Polecane posty

Gość bubinka a
ja bym postawiła ultimatum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie ultimatum, pogieło was?? jesteście DOPIERO 8 MIESIECY., bez przesady. kurde co Ty tak na tego chłopa naciskasz? rozumiem cie doskonale, ja mam 30 lat i tez w zwiakzu i miałam takie same dylematy jak ty i tez tego chciałam i owszem mieszkamy razem, no i moj jest najcudowniejszym fcaetem na swiecie i jestem pewna ze to ten, ale chyba przesadzasz i to ostro. nie badz głupia! moze on nie jest gotowy? kurde czy ja tez byłam taka głupia jak ty? mam nadzieje ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubinka a
macie po 30 lat to ile on chcce czekac na kolejny krok? jak dla niego takim problemem jest wspolne mieszkanie to pomysl sobie co bedzie ze slubem czy wspolnymi dzieciakami. czarmo to widze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teraz czasy, że po co facet ma się wiązać z jedną, skoro w każdej chwili może sobie wejść na sympatię i pozna 10 takich jak ty, tyle że młodszych, ładniejszych, chętnych do łóżka. Poza tym koleś pewnie lubi swój świat, lubi sobie siedzieć przed kompem i walić konia na pornolach, a jakby mieszkał z tobą to wiadomo, musiałby się trochę hamować. No niestety dożyliśmy takich chorych czasów, że dobra stała praca i dobry mąż to luksus, i nie każda będzie miała to szczęście. Ale winna jest pornografia, wyuzdanie kobiet, różne serwisy typu roksa, zbiornik, redtube, faceci to oglądają od najmłodszych lat i są coraz głupsi, nie chcą się wiązać na stałe, chcą mieć tylko darmową dzivę do seksu. Znaleźć porządnego faceta w tych czasach, to jak wygrać szóstkę w totku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubinka a
do tej powyżej, to ile ona ma czekac co? on słowkiem o tym nie wspomina, ona zachodzi w głowę i tak ma sobie czekać w nieskonczoność? czy jej oczekiwania są nieważne?tylko on sie liczy i to ze niejest gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro daje mu dvpy to ma prawo wymagać, poświęca siebie, chodzi z nim do łóżka, a on z tego korzysta, nie dając nic w zamian. niby 8 miesięcy to mało, ale ile ludzi pobrało się właśnie po 8 miesiącach znajomości? jak się kogoś często widzi to mozna poznać dość dobrze człowieka w 8 miesięcy. poza tym ona pewnie z nim sypia, więc co, do seksu jest gotowy, żeby ruchać dziewczynę, korzystać z jej ciała, ale do wspólnego mieszkania czy slubu nie jest gotowy? to ty mu dvpy nie dawaj, po co się dajesz tak wykorzystywać, szanuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę sobie dziś
Jeszcze jest ta kwestia ze mieszakam póki co z rodzicami i moim zdaniem to trochę dziwne że dosrosły facet przyjeżdza sobie do mnie i jedzie do siebie wtedy gdy widzi się z dzieckiem. Gdyby to było moje mieszkanie i mieszkałabym sama to pewnie inaczej by to wygladało. Czyli mam się nic nie odzywać i czekać? Czekać na nie wiadomo co?:-( Sama już nie wiem, tez go nie chce do niczego zmuszać ale jak nie zacznę o tym mówic to nic sie nie dowiem jaki on ma do tego stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde on ma się spieszyc BO ONA MA JUZ SWOJE LATA??? gdyby oni mieli po 20 lat TEZ WSZYSCY BYSCIE MOWILI BY SIĘ POSPIESZYŁ?? dlaczego on ma się szybciej deklaroiwać bo jej zegar tyka! ludzieee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To brutalne co napiszę, ale ty jesteś po prostu jego worem na spermę... Poza tym czego spodziewać się po gościu po rozwodzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę sobie dziś
On też ma już swoje lata. Zresztą nie o to tu chodzi. Ja go kocham i daltego chcę iść do przodu. Narazie chcę TYLKO z nim zamieszkać, rpzeciez nie mówie mu juz o dzieciach i slubie. I Co? I to już dla niego za wiele? A według ceibie mam sobie tak czekać aż on będzie gotowy? Czyli moje potrzeby to on ma głeboko w d***e i według ciebie tak jest ok tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę sobie dziś
Chyba cos w tym jest. Myślę ze kawaler w wieku 30 lat, gdy jest pewien swojej kobeity to nie czeka az tyle na to aby z nią zamieszkać. Tym bardziej wtedy gdy wie ze i ona tego pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale u facetów to jest inaczej, bo zobacz, nawet 50 latek może sobie znaleźć 30latkę i się z nią ożenić, ona może mu jeszcze dzieci urodzić. A 50letnia kobieta to już ciężej takiej kogoś znaleźć... bo jest stara, brzydka, dziecka nie urodzi, i mało który facet na poważnie się taką zainteresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę sobie dziś
aha rozumiem cie, czyli według ciebie jako kobieta 30letnia to ejstem już przegrana i muszę czekać na ruch faceta bo moge sobie tylko zaskodzić jak wyrażę to czego oczekuje od niego, tak?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę sobie dziś
Poza tym na poczatku znajomisci okreslilismy swoje oczekiwania i on dobrze wiedział że nie chce przelonych znajomosci, że interesuje mnie tylko coś na powaznie i dobrze wie że chce załozyć ejszcze rodzinę. Wiec skoro tak, skoro on tak nie chce to poc o brał sobie kobiete 30 letnią a nie szuakał 20-latki z która móglby chodzic bez zobowiązań nawet 5 lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny gosc, wieczny, wieczny
do autorki czyli do płaczę sobie dziś zwykle sie nie wypowiadam, ale zal mi cie i wydajesz sie inteligentna, a uwazam, ze nie masz racji, wiec chce ci jakos pomoc. na przyklad pokazujac inny punkt widzenia, ale rozwaz to prosze cie bo jak olejesz wpis to sie wkurze ze tracilam czas. otoz ja uwazam, ze 8 miesiecy to JEST BARDZO MALO. i nie ma zanczenia ze masz 30 lat. To malo!!!!! wiesz, ze chyba juz tylko w polsce jest taki ped do tworzenia zwiazku kolo 20 bo potem nie wiem co, jestes juz przegrana? nie wolno ci tak myslec o sobie bo niczego nie zbudujesz nigdy, kazdy bedzie czul desperacje. gdybys miala inny kontekst, to widzialabys, ze dookola ciebie nikt nie ma tego cisnienia i tez i tobie by spadlo. Jasne, mozna powiedziec, ze ty akurat nie mieszkasz za granica wiec co cie to obchodzi, ale postaraj sie otowrzyc wlasny umysl i uspokoic wewnetrznie. To po pierwsze. Po drugie : on jest po rozwodzie, z dzieckiem. znaczy po przejsciach. nie mozesz tego lekcewazcy. byc moze jest niedojrzaly, byc moze to prawda, ze sie toba bawi albo jestes na przeczekanie, albo cokolwiek tego typu zlego. BYC MOZE A BYC MOZE NIE. On ma prawo do swojej tempistyki, do swojego rozwoju w waszym zwiazku. 8 miesiecy to smiesznie malo moim zdaniem. dlaczego nie umiesz cieszyc sie tym co masz (jesli uwazasz zwiazek za dobry?jesli ci w nim dobrze), dlaczego nie cieszysz sie tylko byciem razem i tak strasznie zarzynasz, no zabijasz ten zwiazek swoja potrzeba zamieszkania. Jasne, potrzeby musza byc zaspokajane, ale nie na g***t. ja bym sprawde zlala i to na jakis rok jeszcze. Potem bym zaczela rzeczywiscie myslec dlaczego nie, ale jeszcze z rok bym sie cieszyla randkami. Zastanow sie nad tym , zrob sobie rachunek sumienia, zastanow sie czy ten zwiazek daje ci dobro i zaspokojnenie (oprocz mieszkania razem) i jesli tak to sie na razie nim ciesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny gosc, wieczny, wieczny
eeee.. dlaczego mi wygwiadkowalo slowo g***t (od g****ic, gdyby znow sie nie pokazalo?!) przeciez to nie przeklenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że 8 m-cy to mało. Poza tym facet już raz się sparzył, jest po rozwodzie, może nie chce działać pochopnie? Nie myślałaś o tym? Za bardzo ciśniesz jak na mój gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 8 miesięcy to naprawdę bardzo mało!!! opiszę Ci moją sytuację: mam 27 lat mój partner 33, jesteśmy ze sobą rok i 2 miesiące. nie znam jego rodziców, nigdy u niego nie byłam, nie znam jego kolegów jeden ma 38lat drugi 54. i wiesz co czekałam prawie rok na to aby chociaż ten krok postawił , były długie rozmowy, nawet kończenie związku gdzie prosił i mówił że to nie jest tak jak ja myślę,dałam mu warunek albo mnie zapoznaje i więcej czasu mi poświęca albo kończymy. I wiesz co zmienił się 180 stopni poświęca mi mnóstwo czasu, jest na każde zawołanie a dalej nici z poznawania mnie z rodziną co dla mnie było najważniejsze. I wiesz co odpuściłam.... nie susze mu głowy już. Jeśli nic się nie zmieni z jego strony i nie postawi kolejnych kroków przez najbliższe pół roku poprostu odpuszcze sobie ten związek a jak narazie cieszę się tym co jest. moja rada: zastanów się ile możesz dać mu czasu i poprostu daj jeśli nic z tego to wtedy zdecydujesz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 8 miesięcy to naprawdę bardzo mało!!! opiszę Ci moją sytuację: mam 27 lat mój partner 33, jesteśmy ze sobą rok i 2 miesiące. nie znam jego rodziców, nigdy u niego nie byłam, nie znam jego kolegów jeden ma 38lat drugi 54. i wiesz co czekałam prawie rok na to aby chociaż ten krok postawił , były długie rozmowy, nawet kończenie związku gdzie prosił i mówił że to nie jest tak jak ja myślę,dałam mu warunek albo mnie zapoznaje i więcej czasu mi poświęca albo kończymy. I wiesz co zmienił się 180 stopni poświęca mi mnóstwo czasu, jest na każde zawołanie a dalej nici z poznawania mnie z rodziną co dla mnie było najważniejsze. I wiesz co odpuściłam.... nie susze mu głowy już. Jeśli nic się nie zmieni z jego strony i nie postawi kolejnych kroków przez najbliższe pół roku poprostu odpuszcze sobie ten związek a jak narazie cieszę się tym co jest. moja rada: zastanów się ile możesz dać mu czasu i poprostu daj jeśli nic z tego to wtedy zdecydujesz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 8 miesięcy to naprawdę bardzo mało!!! opiszę Ci moją sytuację: mam 27 lat mój partner 33, jesteśmy ze sobą rok i 2 miesiące. nie znam jego rodziców, nigdy u niego nie byłam, nie znam jego kolegów jeden ma 38lat drugi 54. i wiesz co czekałam prawie rok na to aby chociaż ten krok postawił , były długie rozmowy, nawet kończenie związku gdzie prosił i mówił że to nie jest tak jak ja myślę,dałam mu warunek albo mnie zapoznaje i więcej czasu mi poświęca albo kończymy. I wiesz co zmienił się 180 stopni poświęca mi mnóstwo czasu, jest na każde zawołanie a dalej nici z poznawania mnie z rodziną co dla mnie było najważniejsze. I wiesz co odpuściłam.... nie susze mu głowy już. Jeśli nic się nie zmieni z jego strony i nie postawi kolejnych kroków przez najbliższe pół roku poprostu odpuszcze sobie ten związek a jak narazie cieszę się tym co jest. moja rada: zastanów się ile możesz dać mu czasu i poprostu daj jeśli nic z tego to wtedy zdecydujesz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 8 miesięcy to naprawdę bardzo mało!!! opiszę Ci moją sytuację: mam 27 lat mój partner 33, jesteśmy ze sobą rok i 2 miesiące. nie znam jego rodziców, nigdy u niego nie byłam, nie znam jego kolegów jeden ma 38lat drugi 54. i wiesz co czekałam prawie rok na to aby chociaż ten krok postawił , były długie rozmowy, nawet kończenie związku gdzie prosił i mówił że to nie jest tak jak ja myślę,dałam mu warunek albo mnie zapoznaje i więcej czasu mi poświęca albo kończymy. I wiesz co zmienił się 180 stopni poświęca mi mnóstwo czasu, jest na każde zawołanie a dalej nici z poznawania mnie z rodziną co dla mnie było najważniejsze. I wiesz co odpuściłam.... nie susze mu głowy już. Jeśli nic się nie zmieni z jego strony i nie postawi kolejnych kroków przez najbliższe pół roku poprostu odpuszcze sobie ten związek a jak narazie cieszę się tym co jest. moja rada: zastanów się ile możesz dać mu czasu i poprostu daj jeśli nic z tego to wtedy zdecydujesz co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela2785
Faceta nigdy się nie zrozumie. Wydaje mi się, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. Często jest tak, że jak się na coś naciska, to ma odwrotny skutek. Może na razie zawieś temat i może po jakimś czasie sam wróci do tematu? Może ma teraz jakiś problem, którym nie chce się obarczać i dlatego przekłada wspólne mieszkanie. Na wszystko przyjdzie w życiu czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie tez nie ma co przesadzac 8 miesiecy to nie jest az tak dlugo poczekaj jeszcze z pol roku chociaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę dziś sobie
Wiem dziewczyny że 8 miesięcy to mało, ale czemu jest tak że ja tak bardzo pragnę z nim mieszkać a on nie? Mi to nie daje spokoju. Poza tym nie ukrywam że już raz sie sparzyłam i tkwiłam w takim zwiazku na walizkach i to przez wiele lat więc być może dlatego mam już takie ciśnienie bo podswiadomie boję się że ten będzie podobny. Mam dziś strasznego doła,on dopytuje czy cos się stało. Postanowiłam mu nie mówić. Nie chcę ponownie rozpoczynac tego tematu, on zna moje stanowisko w tej sprawie. Przeciez wie że ejstem gotowa. Nie będę sie poniżać i go o to prosić. Nie chce to nie, ja poczekam jeszcze trochę ale jeśli nic z tym nie zrobi to chyba zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę dziś sobie
On ciągle mówi jak to mnie kocha, ale ja czekam na czyny. Owszem jestem szczęsliwa bo widac że mu zależy na mnie. Widujemy się rpaktycznie codziennie, wydzwania do mnie z pracy, mogę na niego zawsze liczyć, wogóle się nie kłócimy Jestem szcześliwa ale nie daje mi spokoju to czemu on nie chce ze mną mieszkać. Wiem że ejst po rozwodzie ale ja jestem po długoletnim beznadziejnym zwiazku i jakos nie mam żadnych oporów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj dziewczyno bo
wyluzuj bo go wystraszysz swoim tempem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bzdury piszecie, rece opadają :D 8 miesięcy to mało, żeby z dziewczyną zamieszkać i się jej oświadczyć, ale nie mało, żeby z nią spać ? :D czyli nie znają się dobrze, ale się pieprzą ze sobą od 8 miesięcy, ale żeby się ożenić to mało, śmiech na sali :D to skoro tak kiepsko ją zna bo tylko 8 miesięcy to czemu ją posuwa? na posuwanie 8 miesięcy to nie mało, ale na slub mało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale bzdury piszecie, rece opadają 8 miesięcy to mało, żeby z dziewczyną zamieszkać i się jej oświadczyć, ale nie mało, żeby z nią spać ? czyli nie znają się dobrze, ale się pieprzą ze sobą od 8 miesięcy, ale żeby się ożenić to mało, śmiech na sali to skoro tak kiepsko ją zna bo tylko 8 miesięcy to czemu ją posuwa? na posuwanie 8 miesięcy to nie mało, ale na slub mało.." X Jest mój ulubiony gatunek kobiety. Takiej, która seksu używa do szantażu i wyciągania zobowiązań. Nie postrzega go jako swoją przyjemność tylko jako łańcuch do obroży dla faceta. Ma problemy z samodzielnym myśleniem i jest podatna na głupie gadki starych dewotek. Unikać.. X Po ośmiu miesiącach to jeszcze nawet endorfiny w mózgu się nie ulotniły. W takim stanie nie podejmuje się pewnych zbyt daleko idących decyzji, ale co może o tym wiedzieć 30-letnia desperatka, która dała sobie wmówić, że to jej ostatni moment na "ustatkowanie się" i życie długo i nieszczęśliwie, a jak facet nie chce z nią mieszkać po kilku miesiącach to jest "niedojrzały".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 miesiecy to naprawdę niewiele, moim zdaniem powinnas przystopować bo nikogo do niczegio nie zmusisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×