Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośc007

Jakie są według was Plusy urodzenia dziecka w młodym wieku

Polecane posty

Gość gość
Kiedys kobiety byly inne. Np. moja tesciowa, w wieku 18 l;at wyszla za maz, rok pozniej urodzila corke. I nie byla niedojrzala, budowali z tesciem dom, mieli gospodarstwo do ogarniecia, tesc pracowal tez normalnie na etacie. I dali rade ze wszystkim, po 4 latach tesciowa urodzila mojego meza. Moja mama podobnie-mnie urodzila w wieku 20 lat, brata majac 22, oboje bylismy planowani. I w odroznieniu od tesciowej, moja mama nie miala akurat takich "wygod" jak tesciowa-czyli cieplej wody, pralki. Musiala sobie nanosic wody ze studni , zagrzac, prac recznie. Wtedy kobieta tak nie narzekaly na wszystko, jak obecne dziewczyny w ciazy-problem maja ze wszystkim. Mama miala ze mna ciezka ciaze i nie panikowala jak idiotka, w 4 miesiacu dostala krwotoku, gdy jechala do pracy, lezala plackiem w szpitalu do 7 m-ca, kiedy to sie urodzilam jako wczesniak w ciezkim stanie. Jezdzila ze mna pociagiem 100 km w jedna strone do lekarzy na kontrole, gdy mialam 2 lata to urodzil sie moj planowany brat. Tesciowa raz poronila i tez nie robila z tego tragedii, ot-po prostu tak mialo byc. A teraz? Wystarczy wejsc na forum, gdzie matki pytaja doslownie o wszystko, nie potrafia wybrac wyprawki, spakowac torby do szpitala, nakarmic dziecka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 29 lat, dziecko urodzilam w wieku 24 i...nie sypie sie jakims cudem :P W ciazy wzbudzalam sensacje, bo ludzie patrzyli na mnie jak na malolate, ktora wpadke zaliczyla. Nawet teraz ludzie daja mi maks. 23 lata. Znam kilka kobiet ktore rodzily po 30-strce i to one wlasnie musialy sie ostro spinac, by dojsc do formy, do figury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys kobiety byly inne. Np. moja tesciowa, w wieku 18 l;at wyszla za maz, rok pozniej urodzila corke. I nie byla niedojrzala, budowali z tesciem dom, mieli gospodarstwo do ogarniecia, tesc pracowal tez normalnie na etacie. I dali rade ze wszystkim, po 4 latach tesciowa urodzila mojego meza. Moja mama podobnie-mnie urodzila w wieku 20 lat, brata majac 22, oboje bylismy planowani. I w odroznieniu od tesciowej, moja mama nie miala akurat takich "wygod" jak tesciowa-czyli cieplej wody, pralki. Musiala sobie nanosic wody ze studni , zagrzac, prac recznie. Wtedy kobieta tak nie narzekaly na wszystko, jak obecne dziewczyny w ciazy-problem maja ze wszystkim. Mama miala ze mna ciezka ciaze i nie panikowala jak idiotka, w 4 miesiacu dostala krwotoku, gdy jechala do pracy, lezala plackiem w szpitalu do 7 m-ca, kiedy to sie urodzilam jako wczesniak w ciezkim stanie. Jezdzila ze mna pociagiem 100 km w jedna strone do lekarzy na kontrole, gdy mialam 2 lata to urodzil sie moj planowany brat. Tesciowa raz poronila i tez nie robila z tego tragedii, ot-po prostu tak mialo byc. A teraz? Wystarczy wejsc na forum, gdzie matki pytaja doslownie o wszystko, nie potrafia wybrac wyprawki, spakowac torby do szpitala, nakarmic dziecka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl
Kobieto,"ale gdzie ty zadalas to" a ty co niby tutaj robisz??? Piszac w ten sposob o innych piszesz rowniez tak o sobie.Nie wybielaj sie prosze tutaj :) To,ze ty nie masz pomyslu na zycie to juz nie moja wina ani kafe :)Jak ja urodzilam mialam 23 lata i meza 5 lat starszego,bylismy juz na swoim .Teraz mam 28 i czekam na drugie.Chcialam wlasnie przed 30,bo potem to juz nie chce w zadnym wypadku :) Dodam jeszcze ,ze jestesmy malzenstwem od 8 lat i w zwiazku od 10.Wyszlam za maz w 20 lat i ani jednego dnia od tamtej pory nie siedzielismy na garnuszku u rodzicow.Mamy dobry standard zycia i niczego nam nie brakuje:)A rozwalaja mnie te stare panny co sie pozno chajtaja i dalej siedza na garnku u rodzicow tyle ze z mezem.Ale jakie to madre jest na kafe i buduja sie siedzac czesto na garnku u kogos.No ,ale przeciez sa po 30 i to jest najwazniejsze:) Wstyd i zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno - "wczesne" mamusie najczęściej podrzucają dziecko dziadkom, szczególnie te "studiujące" (głównie zaocznie, "poważne kierunki"), a potem są dumne, że tak wszystko - oczywiście same - ogarniają, gdy połowa rodziny im niańczy dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet powiem
Patrząc na babki w pracy to te młodsze zdecydowanie mniej stękają niż te po 30 stce .No i młode są mniej przewrażliwione na tle swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno - "wczesne" mamusie najczęściej podrzucają dziecko dziadkom, szczególnie te "studiujące" (głównie zaocznie, "poważne kierunki"), a potem są dumne, że tak wszystko - oczywiście same - ogarniają, gdy połowa rodziny im niańczy dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl
gosc ja znam setke matek po 30,co podrzucaja swoje dzieci babcia,bo do pracy wychodza i co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie ty zadalas to
Mysl - ja akurat mam dwoje dzieci, syna urodzilam majac 30 lat, corke 32. W tej chwili dzieci maja niespelna 4 lata i niespelna 2 latka. Z mezem akurat jestem od 13 lat, 8 lat malzenstwem (4 lata przed slubem mieszkalismy razem), ale ja zawsze chcialam urodzic 1 dziecko w wieku 30 lat, bo wczesniej mialam inne priorytety. Z mamusia nie mieszkam odkad skonczylam 20 lat :), wiec nie udalo ci sie zgadywanie :) Po prostu pisze, co widze. Ja akurat ustawilam sie w zyciu, zanim pojawily sie dzieci (w sensie pracy), wiec teraz pracuje mniej, bo nie chec pracowac na pelen etat, a mam funkcje kierownicza i swietne zarobki. Co to robie? Siedze z nudow, bo jestem w tej chwili na bardzo nudnym zebraniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie ty zadalas to
tu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się czytać wszystkiego ale przeczytałam o robieniu loda za fajki... widzisz robi loda udostępnia usta a nie ma ryzyka ciąży, mój ojczym w wieku 20 lat jeździł i dziewczyny 16 lat dawały dupy za fajki więc co za różnica? czy młodsze też to nie wiem. Ja urodziłam się gdy moja mama miała 19 lat, mojego ojca zostawiła jak była w ciąży, ot pokazał jaki jest, dowiedziała się o zdradach ale to nie ważne. Dzisiaj ja mam 22 lata, moja mama 41 i przez całe życie zawsze mówiłam że też chce dziecko w młodym wieku, koleżanki wstydziły się z mamami rozmawiać, to były mamy a moja była mamą ale i przyjaciółką, mam nadzieję, że pomiędzy mną a synem będzie to samo. Z obecnym mężem zdecydowaliśmy się na dzidzie po 2 latach (w tym roku mieszkania razem), były kryzysy, kłótnie, ale teraz moim zdaniem ludzie się rozstają biorąc ślub w młodym wieku z dwóch powodów: 1) ślub był tylko z powodu ciąży (my planowaliśmy później, zrobić wesele ale w momencie gdy dowiedzieliśmy się o ciąży stwierdziliśmy że nie ma co czekać, bierzemy ślub teraz) 2) teraz jak coś się zepsuje to się wyrzuca (my na szczęście mamy to samo zdanie na ten temat:gdy się coś psuje naprawiamy nie wyrzucamy). Ale co do tematu to plusy: -matka i ojciec są przyjaciółmi i rodzicami, nie tylko rodzicami. -lepiej przechodzi się ciąże -szybciej dochodzi się do siebie po porodzie (ja po cc bardzo szybko doszłam do siebie, w 1 dzień jak wstałam to wręcz mąż na mnie krzyczał żebym uważała) -nie oszukujmy się, jak się ma dziecko w młodym wieku to się nie przyzwyczaja do wygody i nie odwleka decyzji o dziecku a potem w wielu przypadkach się nie płacze, że już nie można mieć dzieci, lub zajście jest trudne) i pozwólcie, że wstawię tutaj cytat: "Medycyna zna prostą odpowiedź: optymalny wiek rozrodu człowieka przypada na okres między 20. a 25. rokiem życia. Niektórzy lekarze ujmują sprawę bardziej brutalnie: "Położnictwo w naszej szerokości geograficznej kobietę rodzącą po raz pierwszy w wieku powyżej 27 lat nazywa starą pierwiastką" - nie ukrywa położna. Późniejsze macierzyństwo wiąże się z ryzykiem poronienia, wad rozwojowych płodu, również kobieta gorzej znosi ciążę." to jest ze strony z której często korzystam, podam link do tego artykułu: http://www.mamazone.pl/artykuly/chce-byc-mama/przygotowania-do-ciazy/2009/kiedy-najlepiej-zajsc-w-ciaze.aspx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana1982
Co złego w "podrzucaniu " dzieci do babci ? ja urodziłam w wieku 29 lat i praktycznie każda sobotę moje dziecko spędza z dziadkami. My z mężem mamy wtedy czas dla siebie :) a dziadki dla wnuczki. Co do tematu to wszytko ma swoje plusy i minusy .Ja obecnie walczę z nocnikiem a moje koleżanki które młodo urodziły maja to już dawno za sobą .Ogólnie patrząc na młode matki w mojej rodzinie to dziewczyny dobrze sobie radzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-> "Kiedyś kobiety były inne..." - pewnie, że inne, eksploatowały się do granic możliwości, niestety, nie miały innego wyjścia. Dzisiaj są schorowane, z żylakami, zmasakrowanymi kręgosłupami i zwyrodnieniami stawów. Większość z nich już w okolicach 50l. to stare baby i nic na to nie poradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z punktu widzenia biologii to najlepszy wiek na ciążę dla kobiety i trudno się z tym argumentem kłócić. Wszystkie inne czynniki to sprawa indywidualna, moim zdaniem. Ja w wieku 22 lat czułam się do macierzyństwa, trochę sie już wybawiłam, pozwiedzałam, popracowałam, poznałam wielu ludzi - ale nie uważam narodzin dziecka za 'koniec' mojego życia, przeciwnie, cieszę się, że będziemy się razem rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic złego w tym, że dziadkowie pomagają, ale ileż można, szczególnie gdy jeszcze pracują. Też by chcieli mieć czas dla siebie, na odpoczynek, na zajęcie się sobą, ale muszą pomagać, bo co maja zrobić. Nie jest to moje zdanie, tylko właśnie takich obciążonych dzieciakami dziadków, to są ich żale. co innego dziecko 1-2 razy w tygodniu, a co innego 5-7 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwila chwila podrzucanie dzieci swoim rodzicom/teściom regularnie jest ok? jak dla mnie NIE!!!!!!!! Nie oszukujmy się ale sami jeszcze pracują, chcą odpocząć... Jak można regularnie podrzucać dziecko? My kombinujemy jak możemy, żebym ja wróciła do pracy a z dzieckiem został w tym czasie mąż, a nie wyręczać się dziadkami, nosz k***a! dzieci robiliście sobie czy dziadkom? :/ No trzymajcie mnie, jak dziadki mają ochotę sami przychodzą pobawią się i ok... :/ sorry ale jak dla mnie to jest nie do wyobrażenia :/ Samotne mamy ok, nie mają pomocy w ojcu dziecka często, ale chodzi mi o małżeństwa czy pary... Dziadkowie to nie opiekunki :/ ogarnijcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 21 lat. Planowane. Rok po ślubie. Drugie urodziłam jako 26latka. Plusy - lepiej znosiłam ciąże (nie wiem czy dlatego ze mlodsza byłam, poprostu porównuje) - byłam bardziej konsekwentna - nie histeryzowałam i dalej tego nie robie - taki charakter - nie użalalam sie nad sobą. - nie trzęsłam się nad każdym guzem córki i wiele by tak można wymieniać. Nie ma sensu udowadniać kiedy najlepiej bo to jest indywidualna sprawa każdej kobiety. Jedna sprawdzi się super jako 20 latka a inna jako 40 latka i na odwrót. Sa dojrzałe 20 latki jak i niedojrzałe 40latki. Mam 26 lat i 6 lat po ślubie i ani jednego dnia nie "siedziałam na garnuszku" a mój brat ma 40 i całe życie siedzi. Najpierw z żona a teraz mama sponsorowała mu nawet rozwód. Więc nie uogólniajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Co mają zrobić? Powiedzieć: "kochanie wybacz ale mam inne plany, nie moge w tym czasie, chce pobyć tylko z Twoim tatą" Czy to trudne? A ja znam wiele takich dziadków co swoje dzieci zapewniaja "zaopiekujemy sie, nie martw sie, dla nas to przyjemność itd" i mimo iż dzieci nie bardzo chcą to po takich namowach wiadomo ze lepiej dziadki za free niż opiekunka. A potem dziadki chodza i stękają bo musza sie wnukami zajmować. Jestem przeciwniczką wychowywania dzieci przez dziadków. Nie mówie żeby zostawic dziecko od czasu do czasu na pare godzin ale nie dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana1982
" chwila chwila podrzucanie dzieci swoim rodzicom/teściom regularnie jest ok? jak dla mnie NIE!!!!!!!! Nie oszukujmy się ale sami jeszcze pracują, chcą odpocząć... Jak można regularnie podrzucać dziecko?" No widzisz a moim rodzice mimo ze cały tydzień pracują to sami chcą żeby przywieść córkę w sobotę albo niedziele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest rowniez plus wczesnego macierzynstwa-mlodzi ,sprawni dziadkowie(okolo 40) ,ale czesto pracujacy jeszcze i nie tak dyspozycyjni jak trzesacy sie i schorowani emeryci oklo60-70 lat ,ktorzy musza uwazac na wnuki ,Takze teoretycznie jest to nie prawda ,ze mlodym rodzicom wychowuja dzieci dziadkowie moim zdaniem jest zupelnie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzesacy sie i schorowani
60-70 lat????HAHAHAH :) Czy ty masz 15 lat, ze tak piszesz??? Bardzo, bardzo bym chciala, zebys poznala moich rodzicow lub tesciow :) Moja tsciowa ma 62 lata, pracuje, 2 razy w tygodniu chodzi na fitness i wyglada (jak na swoj wiek oczywiscie) rewelacyjnie. Moja mama z tata z kolei sa wielkimi fanami nordic walking (mama 64, tata 66 lat) i nikt z nich nie wyglada na swoje lata. W naszych rodzinach nie ma trzesacych sie 60-7o latkow, a ludzie nadal aktywni i naprawde swietnie wygladajacy na swoj wiek. DO tego zyjacy swoim zyciem (czyli teatry, opery, jakies restauracje od czasu do czasu itp.), wiec nie uogolniaj. Moi rodzice, jak i tesciowie rzadko zajmuja sie moimi dziecmi, bo nie ma takiej potrzeby, ani ochoty z mojej strony. Ja lubie miec dzieci przy sobie i z nimi wszystko robic. I nie wyobrazam sobie oddawac ich raz w tygodni do dziadkow na caly dzien...ale to mojej zdanie oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzesacy sie i schorowani
Przepraszam moze twoja rodzina jest wyjatkowo wiecznie mloda,ale polska rzeczywistosc mowi zupelnie cos innego spojrz na ulce.Nie mam 15 lat ,a 40 ,a moja corka 20 i wiem co pisze.Napewno 40 letnia babcia jest bardziej sprawna fizycznie od 65letniej statystycznej polskiej babci.Soory ,ze urazilam twoja wiecznie mloda dume!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzesacy sie i schorowani
I po co ta zlosliwosc?? Czy tak trudno zrozumiec i uwierzyc, ze nawet w Polsce ludzie moga i chca zyc inaczej? Nie kazdy zyje wedlug pokomuchowatych polskich standardow. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzesacy sie i schorowani
Kobieto ty chyba jestes slepa chcesz powiedziec ,ze w Polsce stac wszystkie babcie na fitness, opere, teatr,kino?spojrz prawdzie w oczy to latwiej ci bedzie ocenic polskie realia.Pozdrawiam z Niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzesacy sie i schorowani
A czy ty mozesz przestac krzyczec, a zaczac czytac ze zrozumieniem. W wieku 40 lat czytanie ze zrozumieniem powinnas juz miec opanowane. Pokaz mi gdzie ja napisalam, ze WSZYSCTKICH stac i WSZYSCY chodza. Napisalam WYLACZNIE o swojej i meza rodzinie, wiec przestan sie burzyc, tylko przeczytaj raz jeszcze co napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzesacy sie i schorowani
a ja napisalam ,ze plusem wczesnego macierzynstwa sa mlodzi i sprawni dziadkowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja tsciowa ma 62 lata, pracuje, 2 razy w tygodniu chodzi na fitness i wyglada (jak na swoj wiek oczywiscie) rewelacyjnie. Moja mama z tata z kolei sa wielkimi fanami nordic walking (mama 64, tata 66 lat) i nikt z nich nie wyglada na swoje lata. W naszych rodzinach nie ma trzesacych sie 60-7o latkow, a ludzie nadal aktywni i naprawde swietnie wygladajacy na swoj wiek. DO tego zyjacy swoim zyciem (czyli teatry, opery, jakies restauracje od czasu do czasu itp.), wiec nie uogolniaj". To jesteście wyjątkami, gdyż w Polsce jakieś 70% starszych ludzi to trzęsący się staruszkowie, którzy ledwo chodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś870418
Trzesacy sie i schorowani a ja napisalam ,ze plusem wczesnego macierzynstwa sa mlodzi i sprawni dziadkowie . Nie zawsze. Mnie mama urodziła w wieku 38 lat. A ja urodziłam córke w wieku 21 lat. szybka matematyka..... Z reszta nie kumam co ma "piernik do wiatraka" ?? Co mają dziadkowie do wnuków? Ok rozumie jeżeli by chodziło że ta "młoda matka" Będzie mogła kiedyś dotrzymać kroku córce. Wiem co mówie bo ja byłam późnym dzieckiem i mój kontakt z mama raczej mierny :/ Różnice pokoleniowe i tyle. Dzieci wychowują a raczej POWINNI rodzice a nie dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzesacy sie i schorowani
dziekuje "gosciu" za wsparcie ,bo ta kobieta chyba naprawde nie wychodzi na polskie podworko i poza tesciami nie widziala 60-70letniego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzesacy sie i schorowani
oczywiscie masz racje dzieci wychowuja rodzice a nie dziadkowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×