Mojej matce odbija

Mam 17 lat, moja mama ma 36. Zawsze miala fiola na punkcie wygladu... Ktos moze napisze, ze dobrze. Ale moja matka nie wyglada jak zadbana, seksowna pani na poziomie ale jak... lala rodem z porno. Normalnie az mi za nia wstyd, nie lubie sie z nia pokazywac, nienawidze, gdy idzie do szkoly na zebranie. Musze jej przyznac, ze cialo ma zadbane, szczuple, zgrabne nogi, umiesniony brzuch. Tyle, ze ona ubiera sie w rozowe bluzki z dekoltem wielkim, krociutkie spodniczki, buty na wielkich szpilach, tleni sobie wlosy na blond i codziennie nawija na lokowke, maluje sie dosc mocno-tak, ze jak rano wstaje nieumalowana, to wyglada jak nie ona. Ostatnio zrobila sobie nawet kolczyk w pepku ! Z tylu wyglada swietnie jesli o figure chodzi, ubiera sie jednak jak lafirynda, z przodu z twarzy widac, ze juz najmlodsza nie jest. I w szkole jestem posmiewiskiem, koledzy najbardziej mi zyc nie daja, komentujac ja. Ja nie wiem, co w nia wstapilo, jakis kryzys przed 40-stka? Moj ojciec tez teraz szaleje z silownia. Pokazywalam jej ostatnio zdjecia z jakiejs imprezy rodzinnej, gdy byla fajnie, gustownie ubrana, miala wyprostowane wlosy, mowilam ze fajnie tak wyglada a ona? Stwierdzila ze na tych zdjeciach wyglada jak stara rura i nie bedzie sie tak ubierac i czesac. Najlepsze jest to, ze ojciec obiecal jej na urodziny...nowy biust. Bo przez te jej ciagle diety, piersi ma jakie ma. Odbilo i jej i ojcu, odkad ja stalam sie w miare samodzielna, ja nie wiem, czy za wszelka cene chca miec znow po 20 lat?

Jesli to prawda, to wspólczuje Ci bardzo :(

To Twojej mamy sprawa,daj jej się czuć jak chce,może tak się czuje dobrze. Ale co tam,lepiej gadać,,co inni powiedzą''

Dobra, ja wiem, ze nie bylam planowana, ze niby cala mlodosc spedzila na wychowywaniu mnie, I tera, jak jestem prawie dorosla, chce sobie te lata odbic. Rodzice maja kase, nigdy niczego mi w sumie nie brakowalo. Ale tera sie jej wstydze, wyglada jak te niektore dziunie na imprezach. Ten pomysl na nowe cyce wzial sie stad, ze co roku jezdzimy na wakacje do Chorwacji, tam jest plaza nudystow i w tym roku matka chce zablysnac nowym biustem. to sa priorytety doroslej, dojrzalek kobiety? Ja juz zapowiedzialam, ze z nimi nie jade.

*teraz Ja sie zle czuje, jak widze matke ubrana jak lalka Barbie z odzysku. Ojciec nie lepszy, jezdzi dobrym autem, ale cale dnie ma na sobie dresy i czape z daszkiem. Bo jak jechali do teatru wystrojeni, to ich napadli. Zreszta ojciec tez zdurnial na punkcie miesni.

A ty pewnie uwazasz, ze 36 at to juz czowiek nad grobem stoi?? To nie jest kwestia niedopasowania stroju do wieku, tylko, przykro mi to mowic, zlego gustu. A na to ciezko cos poradzic...

No ciezko i wiem, ze 36 lat to nie powod do kopania grobu, jednak moglaby sie ubrac wlasnie z gustem a nie jak tania.... Jescze na ulicy to mam to gdzies, mieszkam w wielkim miescie, gdzie na ulicy widzi sie roznie ubranych ludzi i nikt na to nie zwraca specjanie uwagi. Mi chodzi o szkole i znajomych, zwlaszca kolegow, ktorzy czesto rzucaja jakies teksty o niej. A ja nie chce, by ja postrzegano jako pusta plastikowa lale.

Nie pozostaje ci nic innego, jak po prostu poprosic ja, zeby do szkoly ubieraa sie 'skromniej'. Tyko bez atakow i awantr, po prostu powiedz, ze czujesz sie zawstydzona i ze szkola to niejsce, ktore wymaga nieco mniej swobodnej odziezy i ze po prostu prosisz, zeby to dla ciebie zrobila. Bo tak ogonie i generanie to raczej za wiee nie zdzialasz, wiec moze chociaz tyle :)