odwołać slub?

Skoro nie potraficie ustalić tak oczywistej rzeczy - gdzie będziecie mieszkać po ślubie, to jak macie zamiar podejmować inne decyzje?

Kwestia gdzie mieszkać jest bardzo ważna. My mieszkaliśmy rok u mamy mojego, mieliśmy swoje osobne piętro , ale się nie dogadywaliśmy z nią i się wyprowadziliśmy. Ciekawe jak Twój facet postąpiłby gdyby np jego rodzice byli dla Ciebie nie dobrzy? Poza tym nie rozumiem jak możesz nie wiedzieć ile on zarabia itd.

nie wiem bo poprostu nie dostaję odpowiedzi na to pytanie w kwestii zarobków. a mieszkanie hmmm też bym chciała chociaż piętro dla siebie i męża ale niestety jest jeszcze wku****jący braciszek z jego tępą laską, więc myśle że prędzej czy później i tak będziemy mieszkać u mnie, ale to kwestia roku lub 2 puki nie wyremontujemy mieszkania

tzn miałam na myśli że rok albo 2 bedziemy mieszkać u mnie puki nie wyremontujemy "naszego" mieszkania

Zastanów się dobrze, bo jak widzę nie potraficie się porozumieć w żadnej kwestii, a ślub nie zmieni tego w magiczny sposób. A z tymi kwestiami pieniężnymi to sprawa jest poważna, bo jako żona będziesz musiała spłacać WSZYSTKIE jego ewentualne długi. Póki jesteście przed ślubem za wszystkie zobowiązania odpowiada on sam. Dlatego ważne jest dogadywanie się i zaufanie w takich podstawowych kwestiach. Poza tym jaka właściwie mogłaby być przyczyna, że on ukrywa swoje zarobki? Ja z moim facetem nie jesteśmy nawet narzeczeństwem a znamy hasła do swoich kont bankowych, piny do kart, raz żyjemy z jego kasy a raz z mojej, odkładamy na wspólne oszczędnościowe, ufamy sobie w tej kwestii i nie ma z tym problemu... Nie potrafię sobie wyobrazić, dlaczego ktoś miałby ukrywać swoje zarobki, zwłaszcza przed osobą, z którą za miesiąc bierze się ślub. No ale to Ty przede wszystkim powinnaś wiedzieć, co czujesz.

Musisz wiedzieć ile on zarabia, chociażby po to żeby zobaczyć czy dacie radę wyżyć, jak zarabia mało to już szukaj dodatkowego zajęcia, najczęściej pary kłócą się właśnie o pieniądze. Mój facet jeszcze przed zaręczynami przyniósł do domu umowę o pracę ( akurat dostał wtedy nową pracę ) i nie ukrywał tego, położył w miejscu z ważnymi dokumentami i już.

Ale sie usmialam..dzieci i slub..ja jestem dopiero 2 miesiace w zwiazku i wiem ile moj facet zarabia i czy ma dlugi czy nie..moze dorosnijcie a pozniej slub..za pare lat.

dzieci i ślub powiadasz, wiesz że ty masz 12 lat i jesteś 2 miesiące w związku no to chwała tobie, a życie nie jest tylko usłane płatkami róż bo są gorsze i lepsze dni. o jej a skoro wiesz juz ile zarabia to gratulacje materialistko, która leci tylko na kasę,

dzięki dziewczyny już podjęłam decyzje,

onazagubiona, osoba powyzej nie jest materialistka tylko dlatego ze wie ile jej facet zarabia..o takich rzeczach w zwiazku sie rozmawia, po prostu.. to ze ty nie rozmawiasz tzn ze w waszym jest cos nie tak, bo on to ukrywa przed toba..a to sa naprawde wazne rzeczy..czy ty wiesz czy on ma jakis kredyt na siebie obecnie?czy komornik nie sciaga z jego pensji jakiejs kwoty? jesli odp brzmi nie to zastanow sie co wy za zwiazek tworzycie,dziecko...

Skąd wiesz czy on nie ma dziecka , do którego się nie przyznaje, może właśnie ściągają mu alimenty z konta i dlatego tak to ukrywa. Zazdrosna jesteś, że ktoś po 2 miesiącach wie o drugiej osobie sporo bo Ty od swojego nie możesz się tego dowiedzieć po kilku latach. Kto tu jest dziecinny....

Wchodze na to forum zeby dowiedziec sie pewnych rzeczy dotyczacych slubu i to co czytam widze zabija mnie po prostu... Powiem tak... 1. Co to znaczy mieszkanie po slubie osobno?Nie stac mnie na mieszkanie wspólne, na wynajem mieszkania wspolny to slubu nie biore bo jak sobie nie radze teraz to nie poradze sobie po slubie. Abrac slub tylko po to, zeby brac i klepac biedę to zaden powod do dumy! 2. jesli facet ukrywa sprawy finansowe i zarobki przed toba to uwierz ze cale zycie bedzie cie kantował w tej kwestii do niczego razem nie dojdziecie, no chyba ze do dlugów! wpakuje cie jeszcze w kredyt jakis ( tzn on bedzie musial cos splacic a dla was zostana marne grosza skoro ty nie pracujesz i wolisz siedziec tu i sie zalic niz porzadnie d*pe ruszyc za pracą- mozna robic wiele rzeczy by dorobic trzeba tylko chciec!) 3. klotnie to normalna rzecz ale jesli chodzi o przygotowania do slubu to chyba zgodzisz sie ze mna ze bierzecie go razem a nie ty sama? 4. przemysl to dobrze ci radze, lepiej odwolac niz pozniej plakac cale zycie!

wiesz co jesteś egoistką, to jak ktoś jest biedny czy nie stać ich później na wynajem to już nie zasługuje na szczęście? nie zasługuje na ślub? to tylko zamożni mogą się żenić bo biedni będą klepać biedę?? gratulacje za poziom myślenia FILIGRANOWA COŚ TAM COŚ

Hej. U nas slub za 3 miesiace. Ja dziewczyna z miasta. On chlopal ze wsi.. Gospodarka hektary itp... Nie chce meza ktory wiecznie smierdzi obora. Nic w domu nie pomaga matce. Oczy mi soe otworzyly gdy mnie uswiadomiono ze jedyne w zyciu co zobacze to obora i pola. Odwoluje slub. Tylko jak tp zrobic? Po cichu czy moze jechac do jego rodzicow i jal sie przy tym zachowac? Pomocy..