Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkałam wczoraj moją dawną miłość ze szkoły średniej

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj przypadkiem spotkałam chłopaka z którym byliśmy parą w czasach szkoły średniej. Wielka miłość, nierozłączni, rozstanie nastąpiło z błahego powodu, każde z nas uniosło się dumą i tak wyszło. Ja szybko po tym wyjechałam za granicę, bo akurat nadarzyła się taka okazja, ale w sumie nigdy o nim nie zapomniałam. Kontakt nam się urwał, po jakimś czasie dowiedziałam się, że ledwo zaczął studiować to wpadł z jakąś dziewczyną i wzięli slub a potem ona urodziła dziecko, chłopczyk to już dzisiaj kilkulatek. Ja wróciłam do kraju i poznałam mojego teraźniejszego męża, ślub wzięliśmy w zeszłym roku, zamieszkaliśmy w mieście oddalonym o 200 km. Przyjechałam do domu sama bo mam dłuższe wolne a mąż musi chodzić do pracy. Spotkałam go wczoraj przypadkiem jak wracałam z koleżanką z pubu. Rozstałyśmy się w połowie drogi, minęła krótka chwila i usłyszałam jak mnie ktoś woła po imieniu. Głos oczywiście poznałam, serce szybciej załomotało. Tak nam się dobrze rozawiało że wróciliśmy do tego pubu na colę i minęło nam na rozmowie 1,5 godziny. W skrócie raczej się żalił, że mu się życie potoczyło jak potoczyło. Syna kocha nad życie ale żałuje że wczesnie wpadł bo zamiast studiować musiał iść do pracy. Ogolnie to zmierzam do tego że chemia między nami nie minęła, czuję wyrzuty wobec męża, bo go kocham i jest wspaniałym człowiekiem, a z drugiej strony ciągnie mnie do byłego, odżyły wszystkie wspomnienia, stare dobre czasy. On chce się spotkac ponownie, Czy powinnam według was? ps sorry ze może nieskładnie ale to z emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaj się z nim, rozpieprzycie dwie rodziny za jednym zamachem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie spotkala, czego oczy nie widza tego sercu nie zal jak to sie mowi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadaj sobie pytanie i co z tego wyniknie , jakia to ma przyszlosc ? Spotkasz sie z Nim , jeszcze bardziej sie zaangarzujesz i bedziesz miala wyrzuty sumienia wobec meza , a z tej odnowionej milosci i tak nic nie wyniknie . On zony nie zostawi jedynie zabawi sie z toba , obydwoje podniesiecie wlasne ego , a potem bedzie rozpacz , placz po nocach , tesknota i dolek moralny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-t
Jak chcesz wszystko stracić i obudzić się z "ręką w nocniku" to ciągnij dalej tą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja wcale nie chcę aby on zostawiał żonę, bo ja mojego męża też nie chcę zostawiać, z drugiej strony tak bardzo mnie ciągnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a który wiecej zarabia to Ci powiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×