czy to sie nadaje dla psychologa? i co mi jest tak z grubsza?

nie umiem sobie wyobrazić siebie w związku, a już na pewno nie siebie z mężem i dziećmi, siebie z facetem w jednym domu, w łóżku... mogłabym mieć chlopaka ale na odległość najlepiej co więcej bardzo kręcą mnie mężczyźni, ostatnio to już niemal co drugi co trzeci mi sie podoba, potrafię zapatrzeć się na faceta co odśnieża albo zamiata ulice, wyobrażać jego klate, numerek :( fantazjuję o wykładowcach - o 30 i 60 letnich :O o kolegach z grupy... no już nie mogę po prostu...a nie jestem jakąś dziwką ;( wręcz odwrotnie - można by mnie określić raczej dziewicą. Od razu jak poznaję faceta i on mi proponuje spotkanie to mówię " ta jasne pewnie seksu chcesz :O " nawet ja bym chciała ale się boję tak z pierwszym lepszym, życie ucieka mi między palcami, jak sie odważyć?!