Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkają w kawalerce

Znajomi mają duży dom a gnieżdżą się w kawalerce...

Polecane posty

Gość mieszkają w kawalerce

Moja koleżanka z pracy ma dom 40km od miasta. Dom ładny, piętrowy z dużym tarasem. Ale mieszkają w kawalerce ok 30mkw Z DWOMA CÓRKAMI! Bo mają blisko do pracy i do przedszkola/szkoły oraz do rodziców tej koleżanki. Ta kawalerka niby jest przestronna (moja siostra mieszka w bloku na tym samym osiedlu,więc widziałam to mieszkanie bez mebli),ale u nich to masakra-dzieci mają łóżko piętrowe, oni śpią na fotelu rozkładanym,który w dzień jest kanapą przy stoliku. Do tego duża szafa, dwie komody i jeden segment regału i nie ma się gdzie ruszyć :O Starsza córka ma 9 lat a młodsza 4 lata. Ja nie wiem jak ludzie mogą tak żyć :O Jak ją o to zapytałam,to stwierdziła,że im tak wygodnie bo zawsze lepiej mieszkać w mieście... Wyobrażacie sobie z dwójką dzieci w kawalerce??? Dla mnie to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też sobie tego nie wyobrażam,ale też nie wyobrażam sobie mieszkać 40 km poza miastem i tak źle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni to na pewno mają ten dom? Normalni ludzie sprzedali by coś czego nie używają a muszą utrzymywać i przeznaczyli kasę na poprawę obecnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkają w kawalerce
Ta miejscowość ma dobry dojazd-40minut pociągiem i jest się w centrum miasta. Można też dojechać samochodem ok 1h i PKSem 1h i 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40km jechac w 1 h? co tak dlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ich rozumiem, mieszkałam na przedmieściach 10km od miasta i miałam kosmos z dojazdami. 40km to mam do działki letniskowej i bywam raz na kilka tygodni. Nie wyobrażam sobie codziennie tyle się tłuc, nawet samochodem, a pociągiem dziecko do przedszkola wozić ;-( chyba nigdy nie woziłaś autorko, że tak radzisz... Jedyne co mogliby zrobić, to poprawić obecną sytuację, ale może potrzebują czasu, może coś myślą w tym kierunku. Trudno oceniać. Moja sąsiadka mieszkała z mężem i 3 dzieci w kawalerce, budowali się powoli i też czekali żeby córka podstawówkę skończyła i dopiero się wyprowadzili. Ludzie mają różne motywacje. JEżeli im dobrze, to niech mieszkają. Nic nam do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkają w kawalerce
Mają. Dziś była zrobiła tam firmową imprezę integracyjną. A potem odwiozłam ją do tej kawalerki i porównanie to szok. Ten dom wymaga remontu, w salonie jest beton zamiast podłogi. Szafki kuchenne są w opłakanym stanie. Ale gdyby trochę kasy włożyć to by było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkają w kawalerce
40 minut jedzie pociag osobowy. Samochodem jak nie ma korków jedzie się 20 minut ale już uwzględniłam przejazd w godzinach szczytu. Dziecko mogłoby chodzic tam do przedszkola-mają za bramką,bo ten dom kupili od właścicieli przedszkola. Szkoła podstawowa jest po drodze. Mój mąż dojeżdża codziennie z Warszawy do Łodzi do pracy i nie jest w sumie gorzej niż gdyby miał jechać na drugą stronę Wisły. Mieszkaliśmy zaraz po ślubie 4lata w Łodzi,to ja dojeżdżałam do Warszawy w tygodniu do pracy a w weekend na uczelnię. Da się. W pociagu można się przekimać, poczytać. Jasne,że to ich życie, ale liczyłam,że może Wy wiecie dlaczego ludzie wolą się tak meczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka też wybudowała sobie piękny dom, za Krakowem niby tylko 15 km ale rano korki i nie chce tracić czasu na dojazdy, bo trzeba wcześniej wstać, dziecko do przedszkola odwieźć. i dom stoi juz rok a oni tam na weekendy tylko przyjeżdżają. cały tydzien mieszkają też w domu ale w mieście, 29 min do pracy, przedszkole za rogiem ale z rodzicami. warunki mają dobre ale po co się tam budowali to nie wiem.... ona też juz żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 min do pracy miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkają w kawalerce
Oni ten dom kupili chyba z tego co zrozumiałam jakoś 10 lat temu,bo ona opowiadała,że grabiła liście i sprzątała ogród a potem się okazało że jest w ciąży i bardzo się martwiła czy nie zaszkodziła dziecku. My mamy 2 pokoje z kuchnią i jedno dziecko i szukamy na zamianę na naszym osiedlu 3 pokoi bo nam ciasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do 7 r.z. mieszkalam z 2 lata mlodszym bratem i rodzicami w kawalerce-zyje i mam sie dobrze :D A ten czas dziecinstwa wspominam najlepiej na swiecie :) Jako dziecko nie mialam wymagan lokalowych i nie przeszkadzalo mi takie male mieszkanie. Dodam, ze kibel byl na dworze, woda ze studni a w kuchni plata i w pokoju piecyk. Ale nie odczuwalam dyskomfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mieszkanie na zapi**owie jest meczace, nawet w willi z basenem. ja bym nie mogla. no chyba, ze mialabym tam prace i nie musiala codziennie dojezdzac. a dojazd 40 minut pociagiem codziennie (w dwie strony 1,5 h), to tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dwojga złego wolałabym mieszkać w kawalerce niż tłuc się codziennie do miasta. ludzie są różni- tobie nie przeszkadzało codziennie jeździć pociągiem z Łodzi, a mnie zgroza ogarnia na samą myśl o takim koszmarze. ja się twoim znajomym nie dziwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kawalerce z 2 dzieci -ciezko ,ale dojezdzac 40 km dziennie tez ie ciekawie -lepiej sprzedac dom i kupic wieksze mieszkanie badz dom gdzies blizej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra, dobra. mieszkam 40km od Warszawy (wiec troche czuje jakby to bylo o moim miescie :P) i jakos MASA ludzi dojezdza tym pociagiem (42min do srodmiescia). oczywiscie-jest to uciazliwe bo pociag zapchany czasami do granic mozliwosci. ale naprawde duzo ludzi tak zyje i nic im nie jest! dojezdzaja, mecza sie ale to raptem 40min wiec nie rozumiem narzekania. wolalabym mieszkac w domku 'na wsi' i dojezdzac te marne kilkanascie minut (jak wiekszosc cywilizowanych ludzi) niz spac na kupie i nie moc nawet spokojnie sexu uprawiac do jasnej cholerci :p!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kilkanascie, a kilkadziesiat, w jedna strone! cywilizowani ludzie nie musza dojezdzac w scisku pociagiem do pracy, tracac na to codziennie tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×