Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monbiaa

Styczeń 2014 :)) NOWE FORUM zapraszam świeże ciężarne :)

Polecane posty

Różka mój reaguje na wrzaski moich starszych chłopców podczas ganiania i rozrabiania jak chcesz to mogę Ci ich pożyczyć. Czasem gdy jest spokojniejszy niż zwykle staram się go poszturchać , zazwyczaj pomaga. Karla ja wracam do pracy od września. Moim zdaniem jeżeli chcecie mieć więcej dzieci nie można odwlekać tego w nieskończoność. Ja mam 28 lat, półtora roku temu dowiedziałam się, że mam problemy z tarczycą (Hashimoto i niedoczynność).Lekarze dziwili się , że z moimi wynikami mam dzieci. Zaczęłam brać euthyrox, jak zawsze miałam regularne cykle to jakimś czasie rozregulował mi się całkowicie. Czułam jakby coś było nie tak. Lekarz potwierdził, że mam cykle bezowulacyjne. Zaczęłam w pewnym momencie bać się przedwczesnej menopauzy. Po którymś cyklu obserwacji, kiedy spóźniał mi się okres lekarz zaczął mówić już o wdrożeniu leczenia jednak przy kolejnym cyklu okazało się, że jestem w ciąży. Cudo moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaem
Rozka moze zjedz cos weglowodanowego? A najlepiej slodkiego. Glukoza powinna obudzic brzdaca. . Szafki kuchenne ogarniete. Obiad zrobiony i zjedzony. Chwila siesty i pedze do mamy na dalsze przygotowania przedświąteczne. . Komoda moze jutro. Albo dzis jak wroce. . Ooo to widze ze duzo chetnych do karmienia :) dooobrze! To bedziemy sie wspierac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka daj znać kochana, bo się martwimy. Mam nadzieję, że wszystko w porządku. U mnie też się zdarza, że zwrócę uwagę na to, że przez dłuższy czas Mała się nie rusza i też jestem wtedy wystraszona. U mnie reaguje, gdy piję zimną wodę. Ja też już nie za bardzo mogę się schylać, bo też zaczyna mnie boleć brzuch. x Hanju rodzisz??, czy tak Cię pochłonęły przygotowania do Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie, ja ostatnio całymi dniami bym tylko spała. Wczoraj się trochę zmobilizowałam i ogarnęłam pokoje, u małej pościeliłam już łóżeczko oraz przyszykowałam i poukładałam jej rzeczy, więc teraz czekamy :) ....... Majaaa- gratuluję udanego zakupu mieszkania, własne to własne i lepiej się w nie inwestuje. My już remont zakończyliśmy. Całe szczęście, bo święta tuż tuż. .... Mam nadzieję, że również będę miała możliwość karmić naturalnie, bardzo bym chciała, chociaż zdaję sobie sprawę, że z laktacją różnie może być. ... Karla - współczuję komplikacji z pracą i z teściową, ach tak to jest, że jak człowiek czegoś raz na ruski rok potrzebuje, to nie ma chętnych. U mnie w pracy na szczęście nie naciskali kiedy mam wrócić, mam wręcz powiedziane, że za mną czekają. .... Różka - mi na obudzenie pomaga siedzenie przed komputerem, jak tylko usiądę i lekko się nachylę, to nie minie pół minuty a już mam małej nogi pod żebrami, tak, że aż muszę się prostować ;) A tak na poważnie, zjedz coś słodkiego, albo połóż się na łóżku i przewracaj z boku na bok kilka razy, tak nam położna radziła. ....... Mały misiu - jeszcze nie rodzę ;) chodź po wczorajszych porządkach myślałam, że tak, ale położyłam się na godzinkę i wszystko wróciło do normy. ..... Mam do was pytanie, czy po nocy bolą was nogi? ja mam tak od dwóch dni, to nie są skurcze łydek, ani drętwienie, tylko taki ciągły ból, ale jak wstanę i pochodzę to przestają boleć. Dodam, że nie mam ani żylaków, ani mi one nie puchną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozka wystraszylas nas.u mnie pomsga lezenie i glaskanie brzuszks i pukanie tez czasami mala jedt barfzo aktywna az mnie to niepokoi a czasami wlasnie musze ja budzic bo sie martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aw77
Rozka-ja tez tak dzis mialam ale poczułam kilka ruchów a teraz znowu nic.... Mam detektor i puls w normie ale jakoś mało *****iwa sie zrobiła... Mam kilka godzin bez ruchu ,później 15min ruchów i znowu długaaaaa cisza. To normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć w ostatnich tygodniach mniej sie ruchow czuje bo dzidzia ma mało miejsca. Strasznie to stresujace jest ja kilka razy w nocy sie budze i czekam.... Co do bólu nóg -mnie bola cały czas rece mam napuchniete -nogi nie .Cisnienie mam w normie jutro jade zrobic wyniki zobaczymy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka i co Mała obudzona? moj się budzi jak leże na plecach i kilka razy potrząsne brzuchem, albo np. po dupci go poklepie. A jak nie to jedz do szpitala niech zrobią KTG po co ci nerwy. Az tymi wymazami to juz dwa razy mówiłam ginowi z Luxmedu zeby mi pobrał albo dał skierowanie do połoznych a on mi ciągle powtarza ze to za wcześniej, ze jeszcze zdązymy. Karla ja mam już 33 lata, a jak Młody się urodzi będę miała 34, jeśli na drugie mam czekać tyle ile na Niego to będę miała 38 myślisz, że dam radę zajść w ciąże i donosić, a w tyle głowy ciągle głosy, że moja mama dość szybko weszła w menopauze bo miała 41-42 lata :(. A bardzo bym chciała mieć conajmniej dwójkę dzieci. Ehh zobaczymy najpierw tego Małego muszę jakoś urodzić. Szczerze współczuje ci Karla problemów z powrotem do pracy i z teściową. Moja na początku się zaoferowała że będzie się małym zajmowała i nie ma problemu, a teraz im bliżej porodu to ciągle powtarza, że rok to minimum musze z nim siedziec, a najlepiej żebym jeszcze troche dobrała bezpłatnego, jeszcze raz mi tak powie to zapytam czy może 2 lata dobiorę tego bezplatnego i później już pojdzie do przedszkola więc mama nie będzie miała problemu. także coś wiem jakie są teściowe. Kaem jesteś wielka w realizacji planów, ja planów miałam dużo, skończyło się na walce z lodówką odmrożona :). Po czym M zadzwonił że komody nie przywiezie bo jednak nie zmieściła się do naszego auta, wszystkie siły mi opadły i troche łez tez się zawieruszyło. Po co mi komoda 130 km od domu, do tego starą już sprzedaliśmy. No nic po swiętach bedziemy organizować jakiś transport ewentualnie bedziemy ją rozmontowywac***przywozic w czesciach. Ide nacieszyć się M bo cały tydzień pracował do późna, a w weekend był u swoich rodziców. miłego wieczorku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane jesteście!!!!! Dziękuję za troskę!! Ja i zjadłam słodkie i brzucha masowałam i się przekręcałam i leżałam i siedziałam, aż mąż mnie na Izbę Przyjęć zawiózł. I to dopiero była historia:) pojechałaliśmy do Centrum, całą drogę płakałam że coś z Malutką się dzieje, a dodatkowo, że mnie w tym szpitalu zatrzymają a ja ani torby nie mam, ani ochoty na Święta tam siedzieć. w ogóle bylam mocno przerażona. Do tego stopnia że mężowi się udzieliło i też mu zaczęły łzy lecieć z oczu:) oboje weszliśmy na IP a tam pusto, ja zapłakana on ze łzami, położne oczy na nas i o co chodzi?!! Potem to już szybko, najpierw szybkie posłuchanie serca, potem rejestracja, potem KTG a na koniec konsultacja z lekarką i USG. Z malutką wszystko ok:) ruszała się jak mała tancerka, do 200 ruchów na min. Skurcze macicy do 52 więc długo jeszcze do porodu powiedziały, na USG też wszystko jak najbardziej ok. Wody, łozysko, inne. Jestem przeszczęśliwa że jest ok, za to głupio mi było że narobiłam szumu a tu wszystko ok. Za to szczęście miałam bo lekarka mówi że na taką konsultację czeka się około 8 godz a ja od razu miałam takie pustki dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff -ja caly czas patrzyłam czy jest jakies info od Ciebie-ciesze sie ze wszystko ok teraz mozesz sie troszke zrelaksowac .Swoja droga hmm czekac 8 h-jak kazda minuta wazna jest niezle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka bardzo się cieszę że wszystko w porządku z malutka. Ja też ostatnio mam takie dni że mały mniej się rusza i Rena ma rację że jest już coraz mniej miejsca. Dzieci zaczną układać się w kanale i nie będą tak *****iwe. Ale rękę na pulsie trzeba zawsze trzymać. .... Ja coś płaczliwe popołudnie zaliczyłam. Na poprawę humoru zamknęłam się w kuchni i piekę ciasta. A jak weszłam do salonu to oniemiałam tak pięknie mąż z córka go ustroili, pełno światełek i kolorowe łańcuchy. Teraz poczułam ten klimat Świąt. ... Ja już cała jestem prawie spuchnięta, nogi wieczorem to masakra- jak u zawodnika sumo. Ręce i twarz też trochę. Dlatego jak wytrzymam święta to potem już mogę urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aw77
to super- moje też się ruszy co jakiś czas... ale chyba osiwieje do porodu. może się te nasze dzieciaczki jakos inaczej układją i nic nie czujemy? jaki C***odali powód , że nic nie czułaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awitam wieczorową porą :) ciesze sie ze bylyscie dzisiaj aktywne na forum :) ja znowu wstalam opuchnieta z bólem kosci u dloni. Od paru dni tak mam,ale ktoras z Was juz tak miala,wiec licze na to,ze po porodzie ustapia te dolegliwosci. Odnosnie porodu w grudniu to tez sie przestawilam i moge juz rodzic :) Jutro jade na ktg,zobaczymy co wyjdzie. Skurcze mam coraz mocniejsze ale nieregularne. Dzisiaj musialam zaczac sprzatac mieszkanie,bo juz szlag mnie trafial jak widzialam ten syf. Caly dzien o byle co chcialo mi sie plakac i obrywalo sie raz po raz za niedokladne sprzatanie mezowi i synowi. No od wczoraj hormony mi skacza i mam siebie dosc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różka czasami lepiej narobić szumu niż żałować do końca życia. Teraz możesz spokojnie przygotowywać się do świąt. miskapyska moja teściowa mówi wręcz odwrotnie, żebym jak najszybciej do pracy wracała. No i też zastanawiam się dlaczego jej tak zależy tym bardziej, że jej córka, która z nią mieszka ma 36 lat i nigdzie nie pracuje a mnie to by pewnie na drugi dzień po porodzie do pracy wysłała. Teściowie zaproponowali, żebyśmy sprzedali dom w którym mieszkamy i pobudowali coś naszego. Byłoby wspaniale tylko boję mieszkania u Nich na czas budowy i tego,że są trochę nieobliczalni, może im coś do głowy przyjść i zostaniemy z niczym. Boję się ryzykować, ale perspektywa posiadania własnego domu jest nęcąca. Pewnie musielibyśmy dobrać ze 150 tys. kredytu. Trzeba będzie niedługo podjąć decyzję czy remontujemy dalej ten czy budujemy. Bigosu się dziś za dużo najadłam podczas próbowania i mam takie wzdęcia, że wstyd byłoby dziś rodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różko ale wystraszylas nas wszystkie. Dobrze,ze byliscie skontroowac sytuacje i ze wszystko jest okej :) mja Malutka jest nadal dosc aktywna. Mniej niz np 2 tyg temu,ale to jest akurat zrozumiale. Chcialam jeszcze dodac,ze akurat u nas za pierwszym razem sie udalo zajsc (celowalismy w dziewczynke ) ale doskonale Was rozumiem,bo w moim otoczeniu sa kobiety ktore po kilka lat staraly sie o dziecko. Zycze Wam abyscie za drugim razem szybciutko zaszly w ciaze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowa_mama2014
Cześć dziewczyny, dawno się nie udzielałam bo najczęściej piszę na grupie na fb. Widziałam, że jedna z Was martwiła się tym, że jej dzieciaczek jest mało aktywny. Nie na każde dzieci działa glukoza. Bynajmniej w moim przypadku ona nie skutkuje ale egzamin zdaje szklanka zimnej wody albo ostre jedzenie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja też jestem tego zdania że jak nas coś nie pokoi to lepiej jechać i to sprawdzić niż potem żałować. No i super że wszystko ok. A co do ciąży to ja zaszłam w 2 ciąże(obecną) gdy moja córeczka miała 9 miesięcy. Chcieliśmy mieć małą różnice wieku a i udało się za 1 razem, a przy tej starszej córeczce staraliśmy się ponad rok. Dlatego tak szybko zaczęliśmy starania o 2 dzieciątko. A u mnie pomaga czekolada lub pomarańcza chodź też powiem że rusza się o wiele wiele rzadziej niż wcześniej, ale to wiadome że ma mało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rena, Majaaa, MamaPysia, izzkka77 dziękuję:) Aw77 nie podali powodu, ogólnie to bardziej z mężem rozmawiali, a dokładnie go opierdzielali, ja na ktg leżałam i dochodziłam do siebie. Jej dawno tak nie płakałam jak dzisiaj. Chyba z pare ładnych lat;) Kawusia1 to trudna decyzja. Gdybym ja miała wprowadzić się do teściów mocno bym się zastanowiła mimo że to złoci ludzie, natomiast moi rodzice to masakra, non stop zmieniają zdanie, dziś są za a jutro najwięksi przeciwnicy pomysłu. Jakby mi taką propozycję złożyli to nie bylabym pewna czy jak walizki spakuje to jeszcze mialabym sie gdzie przeprowadzać. Jeśli masz podobną sytuację to przemyślcie to bardzo dokładnie. Za to posiadanie własnych 4 kątów to ważna rzecz i warto się pomęczyć. A czy gdyby z teściami nie wyszło mielibyście szanse zamieszkać u kogoś innego? Teraz Małą czuję dobrze, ale możecie być ze mnie dumne, torba w większości spakowana, właśnie skończyłam, sytuacja mnie już tak nie zaskoczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aw77
Opier... Ci męża? Eh człowiek sie stresuje i jeszcze to... W każdym bądź razie ważne że wszystko ok. Jak będę mieć. Kilka godzin bez ruchów postaram sie nie panikować, czytalam że tak już może być...dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Rózka kamien z serca ze wszystko ok, powiedz mężowi ze niech slucha i 100 razy tych awantur. mnie doktorek powiedzial zeby w takich sytuacjach jechac od razu do szpitala i sie nime przejmowac ewentualnymi awanturami ze zajmuje czas jak nic sie nie dzieje i jezdzic do szpitala nawet codziennie jesli cos nas niepokoi po to oni tam sa i maja taki zakres zadan. fakt ze moze byc to uciazliwe dla tych polozynch jesli w ciagu dyzuru przyjedzie takich dzewczyn okolo 20-30, ale bywa i juz. tak jak powiedzialy dziewczyny lepiej dmuchac na zimno i lepiej miec spokojna glowe.podobno 99% takich przyjec to falszywe alarmy, ale zawsze jest ten 1% na ktory trzeba reagowac natychmiast. Kawusia strasznie trudna decyzja z ta budowa i zanim ja podejmiecie musisz porozmawiac z M co on mysli on zna swoich rodzicow od podszewki ty dopiero weszlas do rodziny, i to ze moze byc super ekstrana odleglosc a jak sie wprowadzicie to bedzie tragedia, chyba ze od poczatku nie bardzo sie ci sie uklada z tesciowa to od razu bym nie wchodzila w ten temat. ja z mojego doswiadczenia wiem ze ciezko byloby mi zamieszkac zarowno z tesciami jak i z moim tata i nie wiem czy bym sie na cos takiego zdecydowala chyba od razu szukalabym jakiegos innego wyjscia tylko wynajmowac cos i budowac to strasznie duzo kasy. milego dnia przedswiatecznego zmykam robic sernik z rosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie wlasnie przegladajac strony intenetowe znalazlam fragment akrytkulu z Rzeczpospolitej "Zamiana przy kołysce uratuje niejeden etat" okazuje sie że nie można zwolnic pracownika na urlopie rodzicielskim. moze pojde do kiosku i znajde jeszcze wersje papierowa i przeczytam caly artykul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miskapyska80- nie można zwolnić pracownika, ale jeśli umowa o pracę kończy się w trakcie urlopu macierzyńskiego czy rodzicielskiego, to niestety nikt nie ma obowiązku Ci jej przedłużyć. Umowa jest przedłużana tylko do dnia porodu, gdyby miała się zakończyć przed datą porodu. --- Różka- super, że wszystko szczęśliwie się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spać dziś nie mogłam jak pomyślałam o mieszkaniu z teściami. Tym bardziej, że mieszka z nimi też moja szwagierka, panna. Ma o sobie niesamowite mniemanie , przez 36 lat szuka swojej życiowej drogi. Wstaje koło południa i tak tłucze się po domu z kąta w kąt. Dziś szłam do lekarza i akurat mijałam kolejkę prowadzącą do sklepu mięsnego i patrze teściowa stoi, powiedziałam dzień dobry a ona "a Ty tu czego' aż mnie przytkało. Powiedziałam tylko, że do lekarza idę. Swoją drogą to doktorek mnie pocieszył, że "Mały" może mieć cztery i pół kilograma. Powiedział, że dla mnie i dla dziecka dobrze by było gdybym jak najszybciej urodziła, że chodzenie z moim rozwarciem nie jest dobrą rzeczą i jak przyjdę do niego za tydzień to mnie do szpitala skieruje. Jutro będziemy 3 godz. u teściowej, później jedziemy do mojej mamy.Oj mam nadzieję, że mnie ruszy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) x Ja od rana w kuchni i nogi mi już odmawiają posłuszeństwa. Wiecie co, jeszcze nigdy nie miałam takiego zapału do prac w kuchni jak teraz, to chyba przez ciąże i mam nadzieję, że nie minie wraz z porodem. x Ciekawe, czy któryś dzieciaczek postanowi urodzić się w Święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak przez święta będzie z czasem, więc już dziś składam Wam kochane styczniówki i Waszym rodzinom, wszystkiego co najlepsze na nadchodzące Święta. Oby upłynęły w cudownej i spokojnej atmosferze i oby żadnemu z Bobasów nie zachciało się wychodzić w Święta. A i oczywiście życzę trafionych, wymarzonych prezentów pod choinką.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Drogie, już prostuje, opierdzielili mi męża nie że przyjechałam, a że nie przyjechałam wcześniej:) i mam się zgłaszać jak tylko coś mnie niepokoi. Opowiem Wam teraz cd tych moich przygód. Dzisiaj pojechałam na KTG kontrolne po wczoraj. Lekarz mi zalecił. Wbijamy się z M rano, troszkę poczekaliśmy na KTG, trwało ze 20 min, może dłużej i do lekarza po info. Czekam i czekam, wchodzą dziewczyny co już były a ja czekam. Ja do pracy, mąż do pracy ale ok, czekamy. Przychodzi położna, że badanie krwii jeszcze lekarz zalecił. Kopara mi opadła bo po co? Innych dziewczyn nie kierowali tak. Ok, mowie tylko że jadłam śniadanie i czy nie ma problemu, ona ze ok, ale lekarz kazał. Pobrali krew, dostałam kolejne zalecenie - mam iść coś zjeśći wrócić na KTG bo z tamtym coś źle było. Zatkało mnie. Poszliśmy z M coś zjeść. Wróciliśmy, mam czekać pól godz po jedzeniu. Podchodzi inna położna - lekarz kazał dużo wody pić. Myśle sobie co do cholery, ale ok, wypiłam ze 3 kubeczki wody. W końcu minął ten czas, poszlam na KTG. Tym razem 40 min ale wszystko ok. Wyszłam na konsultacje z lekarzem, akurat zmieniła się lekarka, powiedziała że pierwsze KTG było złe bo nic nie jadłam. Ale ja jadłam 1,5 godz przed i piłam wodę. Nie uwierzyła mi chyba, kazała się nie głodzić to i dziecko będzie się normalnie ruszać. Heh, no ok. Czyli jednak coś było/ jest na rzeczy i mi się nie wydawało. Chciałabym już urodzić, naprawdę. Widziałabym ze z Małą wszystko ok. Na szczęscie dla mnie że to drugie KTG wyszło prawidłowo bo bym następne dni spędziła w szpitalu i dopiero by było. W ogóle dzisiaj moje nazwisko było tam najczęściej wymawiane, każda położna i dwóch lekarzy też je zna, pacjentki chyba też bo się nasłuchały:) Żegnałam się już jak z dobrymi znajomymi:) Druga sprawa, w nocy obudziłam się ze strasznym bólem brzucha. Poszłam siku i jak wróciłam zasnęłam, na IP zapomniałam o to spytać z wrażenia chyba. Teraz ok 20 znowu zaczęło boleć mnie podbrzusze, ale szybko przeszło, myślicie że to normalne skurcze przedporodowe? Nie chce wracać na IP bo jeszcze mnie tam faktycznie zatrzymają na święta. Kawusia ja Cię proszę ty to jeszcze przemyśl, jak ta teściowa taka grzeczna w stosunku do Ciebie to moźe Kopciuszka szukają? Pamietaj, ze jeszcze dziecko Ci dojdzie. Na Twoim miejscu bym w to nie weszła, budowa domu to nie remont mieszkania a jak już teraz masz z nią dziwne sytuacje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały misiu dziękujemy i wzajemnie! :) A wracając do paciorkowca, to dopytałam się o formalności, tym razem dowiedziałam się że antybiotyk trzeba podać 2 godz przed porodem czyli mam przyjechać jak tylko odejdą mi wody. I nie martwić się że nie zdąże bo jako pierworódka będę długo rodzić. Heh. To mnie pocieszyła. Miskapyska80 dzięki:) co do umów polecam C**przede wszystkim KP - Kodeks Pracy. Nie jest bardzo skomplikowany a wszystko wyjaśnia. Wiele z nas nie zna go i pracodawcy robią z nami co chcą. Zdarzało się w moim życiu że szefowie coś mi ucinali, narzucali, czy pouczali, a ja ich wtedy informowałam, że to nie jest zgodne z KP :) zgadnijcie, kto wygrał? I co najważniejsze, 3cia umowa na czas określony jest już traktowana jako etatowa na czas nieokreślony tzn nabywa się kolejne prawa i w razie skierowania sprawy do Sądu można wygrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaem
Cześć dziewczynki! Miłek postanowił nam zrobic prezent i lezy koło mnie ;) urodzil sie 23.12 o 23.07 ;) dowc*pnis ;) 2680 51 10 apgarow. Teraz smacznie spi. A ja nie moge z endorfin ;) Porod bardzo szybki i bardzo spoko. Lezac pod ktg zaczynalam czuc glowke na wychodzie. Na szczescie polozne nie zbagatelizowaly sprawy i przyjmowana do szpotala bylam na porodowce. Podpisalam papiery i Miłek sie urodzil ;) . Zycze wam moje drogie aby kazda miala taki poród! ! . Kawusia! Tez ci radze przemysl ta decyzje jeszcze 10 razy. Gruntownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aw77
Gratulacje ! Ale masz prezencik. ..... To będzie nowina z samego ranka. ............... Dziewczyny spokojnych swiat i spokojnych porodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×