Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Gość gość
Tujka jestes toksyczna. Niby wspolczujesz, a zazdroscisz innym kobietom dzieciaczkow i cieszysz sie z niepowodzen innych. Widac to po twoim stylu pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi73
Olivia, jestem myślami z tobą. Trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście gościu że zazdroszczę innym kobietom dzieci. To naturalne dla kogoś kto ich nie ma. Ale i cieszę się bardzo, że sie one rodzą. Komuś kto nie był w takiej sytuacji trudno zrozumieć że można czuć jedno i drugie równocześnie. A każda ciąża tu na forum to taki cud, że gdy coś pójdzie nie tak to żal nas wszystkich myślę jest bardzo prawdziwy. Jeśli sam gościu coś podobnego przeżyjesz to może to zrozumiesz. Tujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Dziewczyny, dotarło do mnie, że raczej obcy goście nie czytają naszego forum i że ten gość, który uważa że jestem toksyczna może być jedną z nas:-( Jeśli którąś z Was, cudownych, silnych i dzielnych kobiet urazilam swoimi wpisami (może gdzieś się jakoś niefortunnie wypowiedziałam) to szczerze przepraszam. Bardzo dużo w "naszym temacie" już przeszłam, bardzo dużo też potrafię dzięki temu zrozumieć i co za tym idzie mocno wspólodczuwam Wasze sukcesy i porażki. Nawet jeśli jestem tu anonimowa to nie chce by mój obraz był nieprawdziwy, wycofuję się więc z czynnego udziału w forum. Trzymam za Was kciuki, teraz szczególnie za Olivie i Migotke bo one są najbliżej celu. I jeszcze Pati... jesteś silna, nie poddawaj się!!! Będę Ci mocno kibicować nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Olivio trzymam mocno kciuki!!! Mocniutko!!! To już tylko godzinka!!! A wiesz ile masz zarodków? Bo czytałam wpisy, ale jakoś nie umiem zaskoczyć, chyba nie dzwonili z kliniki, prawda? Tak bardzo "zazdroszczę" Ci tego dnia dzisiaj i tej nadziei :-) Życzę Ci dużo spokoju dzisiaj i zero stresu :-) Ja wstałam jakieś pół godziny temu, mąż jeszcze leży, bo to jedyny dzień, kiedy może odespać, bo w niedzielę rano zawsze chodzimy do kościoła... ale wiecie co, nie wiem po co ja tam w ogóle chodzę. Niby tego potrzebuję, może dlatego, że tak byłam nauczona od małego, ale nie wiem czy we mnie jest jeszcze chociaż iskierka wiary... Jak teraz poroniłam, to mąż powiedział właśnie: "gdzie jest ten miłosierny Bóg"?; tam, gdzie kobiety wyrzucają dzieci na śmietniki?... To jest takie trudne... Przepraszam, jeżeli którąś z Was obraziłam, bo może jesteście bardziej wierzące niż ja, ale chciałam tylko napisać co czuję. Jak przypomina mi się serduszko naszego maleństwa, albo jak pomyślę, że dzisiaj zacząłby się 10 tydzień, to jak najszybciej odganiam te myśli, żeby nie zwariować... Tujko myślę cały czas o Tobie, bo u Ciebie też niby wszystko jest w porządku, Ty nawet zarodki miałaś badane i były zdrowe. A nie pomyślałaś teraz po moich doświadczeniach, że może też masz jakąś wadę w budowie macicy? Miałaś jakieś dokładne badania w tym kierunku? I zostań z nami. Pamiętasz, że jak chyba właśnie Ola była w ciąży, to też "ktoś" się na nią tak bardzo uwziął na drugim forum, że przestała chyba też później pisać. Pamiętam to, bo tam była chyba też "afera" z Olą z surowym mięsem. Zostań, bo wiesz, że bardzo siebie wszystkie potrzebujemy i tak jak napisała Zuza o tych informacjach, doświadczeniach, często mamy lepsze pomysły i wskazówki do jakichś dodatkowych badań niż nasi lekarze. Jeżeli chodzi o zazdrość kobietom, że są w ciąży, to u mnie to jest jakoś takie dziwne, bo o dziecko siostry mojego męża, która urodziła miesiąc temu nie jestem wcale zazdrosna, bo mamy bardzo ciepłe stosunki między sobą, chociaż teraz jak będzie chrzest, po moim poronieniu, nie powiem, jest mi bardzo ciężko, że muszę tam iść i się uśmiechać... A np. jak w ciążę zaszła żona mojego brata, to tak strasznie płakałam, bo po prostu nie przepadam za nią, nie lubię jej i tak pytałam los czemu mnie tak karze, a jej wszystko tak łatwo przychodzi. To też chyba zależy od momentu starań w jakim my jesteśmy, a dowiadujemy się o ciąży jakiejś koleżanki czy kogoś z rodziny. Chyba raczej dziwne by było, jeżeli my, po latach starań, z nadzieją w sercu zrobimy np. dzisiaj test ciążowy, który po raz kolejny wyjdzie negatywny, a jutro koleżanka powie nam, że jest w ciąży, że będziemy szaleć ze szczęścia... chyba raczej będziemy płakać jak bobry. Coco a czy możesz napisać czy Tobie robili jakieś dodatkowe badania po poronieniach, czy znaleziono przyczynę poronień, czy po prostu próbowałaś? A możesz napisać jaki u Was był problem? Migotko moja koleżanka też od chyba ponad tygodnia przyjmuje gonapeptyl i powiedziała, że też jest strasznie "drażliwa" i że chyba przytyła z 2 kg i strasznie kuszą ją słodycze, cały czas by coś wcinała. Najważniejsze, żeby ta cała chemia przyniosła Wam oczekiwane efekty. Miłej soboty Wam życzę. Olivio napisz zaraz co u Ciebie jak przyjedziesz do domku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Tujka :-) Nie wycofuj się z forum - ja też kiedyś byłam atakowana, może słusznie ..? Ktoś miał wielką frajdę żeby mi doliczyć. Przykre, bo forum to miejsce specyficzne. Można być anonimowym - a jakże !!! Nie wiem czy jestem jedyną osobą "podczytującą", ale przeze mnie nie przemawiają żadne negatywne uczucia :-) mam Synka i na nim skupiam uwagę :-) W takich osobach zawsze doszukuję się jakichś porażek, bo w przeciwnym razie po co i w jakim celu ??? Mam nadzieję, że żadna z Was mnie nie oskarża, owszem podczytuję forum, o czym kilka razy pisałam, ale też zrobiłam tutaj kilka wpisów zawsze pod swoim nickiem :-) Nadal będę podczytywać :-) i trzymać kciuki. Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Przepraszam. Miało być dokuczyć, a nie doliczyć Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka nie sądze żeby to była ktoras z nas. Jest mnostwo osob ktore tylko podczytują. Z rożnych powodow ktorych ja osobisvie nie rozumiem. Nie rezygnuj z forum bardzo cię proszę. Mam gdzies co jalis anonim pisze i ty też powinnas to olac. Jestes bardzo nam bliska i ogromnie pomocna. Twoje wsparcie jest bezcenne x czekamy. Jesxcze nic nie wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio myślę o Tobie cały czas i trzymam kciuki!!! Przez Ciebie nic nie umiem zrobić ;-) :-) Olka czemu myślisz, że ktoś może Ciebie podejrzewać? Czy tak pomyślałaś przez mój poprzedni wpis? Ja tylko napisałam, że ktoś kiedyś też na Ciebie się tak uwziął. Chyba źle mnie zrozumiałaś. Przepraszam, bo jesteś mi bardzo bliska, bo dosyć długo razem pisałyśmy na drugim forum. Nie chciałam Cię urazić w żaden sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Co to za bzdury ten gosc napisal ?! Tujko to nie moze byc zadna z nas, bo kazda wie jak wyjatkowa, wrazliwa i madra osoba Jestes i ile dobrego wnioslas do tego forum! Anonimowy ograniczony gosc z buciorami sie wpakowawal moze przeczytal ostatni wpis gdzie napisalas cos , ze wiadomosci o ciazach czy dzieciaczkach sa smutne czy cos takiego... A propos w ostatnim tygodniu kolega z pracy zostal ojcem i kolezanka z poprzedniej pracy urodzila niedawno ale dowiedzialam sie dopiero kilka dni temu i pod wplywem tych informacji kolejny kolega sie otworzyl, ze jego zona jest w ciazy .... Gratulowalam im szczerze ale nie wiem czy zniose informacje o kolejnej ciazy w moim otoczeniu bez rozklejenia sie i tak czuje smutek- czy tez jestem toksyczna? Cholera obudzilam sie ; nawet z lozka nie wstalam jeszcze bo chcialam zobaczyc co u Olivii i przeczytac dobre wiesci a tu "gosc" i jej jad ( w zoladku mi sie przewraca) Gosciu to rezultat Twojego wpisu jest toksyczny... I poswiecam Ci uwage tylko dlatego, ze Tujka potraktowala Cie jak osobe ktorej warto odpowiedziec . Tujko wiesz przeciez , ze potrzebujemy Cie. Mam nadzieje, ze nie pozwolisz aby ten gosc tak namieszal ... I zostaniesz z nami Kochana. Ide zrobic sniadanie i mam nadzieje , ze jak zajrze po (albo w trakcie;) to Olivia sie juz zamelduje ze wspanialymi informacjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mamy tylko jeden zarodek 4BA. W tyvh 6 kumulusach były tylko 2 dojrzałe komorki. Jeden zarodek przestał się rozwijac w 3 dobie. Cała nadzieja w tym jednym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Pati :-) Wogóle nie miałam niczego złego na myśli i za nic mnie tutaj nie przepraszaj, bo aż mi głupio :-( Bardziej chodziło mi o to, że o ile dobrze się orientuję (staram się na bieżąco czytać) to jestem chyba jedną z niewielu osób, które udzielają się na forum bez hmm "przynależności", więc możnaby mnie podejrzewać o głupie zagrywki. Naprawdę trochę to denerwujące, kiedy ni z gruszki ni z pietruszki wpada jakiś "gość" i robi zamieszanie. W końcu każda z Was (i kiedyś ja na innym forum) w pewnym stopniu uzewnętrznia się, pisze o swoich emocjach i uczuciach. Co z tego, że komuś zazdrościłam ciąży? To naprawdę takie dziwne? Życie z zegarkiem w ręku nie ogranicza się tylko do wizyt i zabiegów - wchodzi z butami w nasze życie czy tego chcemy, czy też nie :-( Wiem, przeżyłam i guzik można komuś tłumaczyć.. Pati, ja Tobie kibicuję naprawdę szczerze. Czytam i czasami chciałabym coś napisać, ale myślę i dochodzę do wniosku, że ja już nie należę do "Was". Nie możemy porównywać uczuć. Już nie. Ale mimo to nie potrafię nie zajrzeć, nie zobaczyć..a może się udało jakiejś dziewczynie??? Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Olivio piszesz " tylko " a moze to "az" jeden zarodek - trzymam kciuki z calego serca aby zostal z Toba na zawsze. Uwazaj na siebie i badz dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Olivio nawet nie wiesz jak mi ulzylo ... Nie chcialam Cie denerwowac ale zostala mi trauma jak zadzwonili w dzien transferu , ze nie ma co transferowac. Wystarczy jeden zdrowy zarodek do pelni szczescia - oby Tobie sie spelnilo :). Czekamy wiec do bety ... Ola fajnie, ze zagladasz i kibicujesz - potrzebna nam pozytywna energia ... Jesli masz ochote to pisz nawet jesli Jestes na zupelnie innym etapie i szczegolnie, ze Jestescie blisko z Pati . Nie mysle, ze tu chodzi o jakas przynaleznosc ... Jak to mozliwe , ze taki jeden glupi wpis goscia tak namieszal - nie pozwolmy na to! Mala gdzie Jestes? - daj nam znac co i jak Tujko mysle czesto o Tobie i absolutnie nie chce stracic kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza tego własnie się bałam że zadzwonią dzisiaj rano że nie ma co transferowac. Pisze że tylko jeden bo liczyłam po cichu że będzie więcej ale cieszę się z tego jednego. Betę mam zrobic 12 dpt czyli 20. Na mnie relanium jakos nie działa. Myslałam że pojde spac a tu nic z tego. Chyba to z wrażenis że w koncu odbył się pirewszy transfer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey Bylisny wczoraj w nowej klinice... Klinika jest duzo mniejsza niz poprzednia ale przytulna. Co prawda byly cyrki z moim skierowaniem ale juz załatwiłam nowe. Lekarka, z którą mieliśmy 1 rozmowę jest bardzo sympatyczna choc wyglada na mloda. Mario oddal od razu nasienie do badania ,ktore z nami omowila. Wyniki sie troche polepszyly ale ona chce Icsi. Od razu zauważyła ze poprzednia klinika nie, tobila wyniku Amh i pobrali mi od razu krew. Bede szla ktotkim protokolem ale jakie leki i dawki zadecyduje po wyniku Amh. W styczniu pojade tam juz na usg i badanie krwi i wtedy dostane plan stymulacji. Tym razem nie bedziemy mrozili spermy tylko M wezmie na punkcje wolne... mala A to co za wpisy o Tujce....matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivka, kiedy byliśmy w klinice na badaniu nasienia (ten pierwszy raz u takiego zdziercy strasznego) i lekarz zapytał czy wiem ile plemników musi mieć nasienie, aby była ciąża, odpowiedziałam mu, że wystarczy JEDEN. Jeden zdrowy plemnik:) I Wam życzę aby ten JEDEN zarodek był Waszym szczęściem:) Tujka, to już trzecie forum na którym bywam i które odwiedza jakiś mąciciel (albo całe hordy pomarańczy, niekiedy wulgarnych i paskudnych do bólu - pamiętacie Gosika z chorą córeczką? Zgnoili dziewczynę tak, że uciekła z innymi na FB - nie było dnia, żeby jakaś menda nie dokopywała jej ciosami poniżej pasa...) To niekoniecznie któraś z nas - temat dojrzałych mam jest wyjątkową pożywką dla trolli internetowych. Poprzednie dwa tematy się posypały, nie chciałabym aby i ten padł:( Dziewczyny nie reagujcie na takie teksty, albo reagujcie ze stoickim spokojem i absolutnie nie uciekajcie stąd. Mała, to będziesz przede mną jak krótkim protokołem? U mnie nadal wqrw na wszystko pomieszany z obojętnością. Chwiejność nastrojów mnie przeraża:) Czekam na @, miałam wyjechać, ale nie czuję się na siłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak myślę sobie, że każda z nas inaczej przeżywa swoje problemy. Ja mam już dziecko i jeżeli z M nie będziemy mieli wspólnego, to oczywiście będzie mi przykro, ale bez przesady...rozumiem jednak dziewczyny, które mając za sobą porażki albo większe nieszczęścia niż w ogóle brak ciąży, mogą się podłamywać, płakać i najnormalniej nie cieszyć entuzjastycznie z ciąży koleżanki, że jej zazdrości. I rozumiem, że można czuć jednocześnie i ból i radość. Wszystkie walczymy o swoje szczęścia, każda ma za sobą niepowtarzalne przeżycia. Trzymam kciuki za nas wszystkie. Miłego łikendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocochanell
Tujka - tak jak dziewczyny, uwazam ze to jest ktos kto podczytuje i tak naprawde nie zna tematu i nie rozumie tego co czuje kazda z nas!. Dlatego proponuje zignorowac.wycofujac sie to ta osoba ma satysfakcje, a my stracimy ciebie-encyklopedie informacji. Pati - kilka dni temu juz odpowiedzislam ci jakie byly u nas przyczyny poronien:) i jakie badania to wykazaly. Miejmy nadzieje ze ten Kontakt z tym dr.bedzie pomyslny.krakow tylko tak mi sie kojarzy - tam zostal nam jeszcze jeden mrozaczek :) Oliwia - mysle ze to dosc pozytywna wiadomosc, biorac pod uwage ze u ciebie to pierwszy transfer. I Trzymam kciuki aby to byl ten jedyny i zostal z toba na zawsze.odliczamy do 20:)). Ja mam ostatnio dola-dowiedzialam sie ze mam cukrzyce. Jestem podlamana. Wiem ze wiele z was pewnie powie-glupia,znowu narzeka...ale tak bardzo sie boje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaśna mandarynka
Tuka weź Ty się nie przejmuj jakąś tchórzliwą osobą.Tak tak tchórzem który pisze trzy po trzy anonimowo i cieszy się że może komuś dokopać.Ale to pewnie też jakaś zmierzła nieszczęśliwa osoba która musi się podbudować nieszczęściem innych. Nie daj się dziewczyno i olej te komentarze. Pati wiem co piszesz o tej wierze w Boga.Ja po poronieniu i w trakcie strać zawsze pytałam dlaczego,co ja zrobiłam...wiele razy wręcz miałam do Niego ogromne pretensje.Mimo wszystko w jakiś sposób wiara mi pomagała.Wierzę że lekarz do którego pójdziecie znajdzie przyczynę Waszych strat i magiczny Kraków przyniesie Wam szczęście. Oliwio trzymam kciuki oby ten jeden maluszek znalazł szczęsliwy zakątek w Twoim brzuchu na 9 pięknych miesięcy. Cocochanell wiele kobiet ma cukrzycę i rodzą szczęśliwie.Wiem że po tym wszystkim jesteś zaniepokojona.Idź do diabetologa on Ci ułoży odpowiednią dietę na resztę ciąży. Migotko powodzonka. Co do zazdrości kobiet starających się o ciężarne.To naturalne że ona jest.ja też byłam zazdrosna szczególnie jak słyszałam że któraś z miejsca bez starań po prostu na pstryk zachodziła w ciąże.To wcale nie oznacza że komuś źle się życzyło ale uczucie zazdrości było.Zawsze myślałam że spokojnie przed 35 urodzinami wyrobię się z dwójką dzieci a ewentualnie po 35 urodzinach może pomyślę o 3 tymczasem drugą córkę urodziłam przed 36 urodzinami i cieszę się bardzo że je mam choć to była trochę wyboista droga do macierzyństwa to może dlatego bardziej to doceniam.Chciałam wcześniej zostać matką i denerwują mnie komentarze co niektórych że długo zwlekałam z decyzją o dzieciach:/ Ech aż mnie wtedy trzepie.Ale no nic ja Wam wszystkim życzę powodzenia i za każdą z osobna trzymam kciuki.Będziecie jeszcze cudownymi matkami zobaczycie. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Olivio jak się czujesz? Bierzesz relanium? Cały czas o Tobie myślę. Tak bardzo bym chciała żeby Ci się udało :-) Czytałam wczoraj o tym profesorze z Krakowa i naprawdę chyba faktycznie jest dobrym specjalistą, tylko że od 10 listopada idzie na urlop, więc znowu tydzień bez działania (albo dwa :-( ) Ola ja się bardzo cieszę zawsze jak coś napiszesz, tym bardziej, że jesteś już mamusią i zawsze możesz nam doradzać w różnych sprawach :-) Mala nowa klinika, to jest i nowa wiara w sukces, czego Ci z całego serducha życzę :-) Migotko a po co właściwie bierze się gonapeptyl? Coco przepraszam, faktycznie już pisałaś... Pokładam bardzo duże nadzieje w tym "magicznym" Krakowie :-) Co do cukrzycy, to napiszę Ci tylko, że moja szwagierka dowiedziała się, że ma cukrzycę w chyba 6 mies.ciąży, ale nie trzymała w ogóle diety, bo ciężko jej było sobie odmówić jedzenia, nawet nie paliła się zbytnio na badania krwi żeby sprawdzić poziom cukru i urodziła zdrowego synka; piszę to tylko dlatego, że byłam wtedy taka zła, że tak ryzykuje, ale właśnie taka jest różnica między nami a kobietami, które chcą dziecko i mają. Bardzo to jest smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Cocochanell :-) Mnie cukrzyca zaskoczyła tuż po 20t.c. Musiałam przejść na dietę i mierzyć poziom cukru kilka razy dziennie. Niestety, w moim przypadku nie sprawdziły się żadne diety - sama musiałam dojść do tego, co podnosi mi cukier, a co nie :-( Konsultowałam się z diabetologiem i tak naprawdę poza pomiarami cukru po głównych posiłkach i wykluczeniu już na wstępie słodyczy i większości owoców, do reszty musiałam dojść sama :-) Urodziłam zdrowego Synka. Oczywiście tuż po urodzeniu miał mierzony poziom cukru :-) Wszystko było ok :-) Ściskam kciuki :-) Pati dla Ciebie uściski :-) :-) :-) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ale mam za sobą weekend. M. Miał urodziny i zrobiliśmy wczoraj małe party, wiec byłam totalnie zajęta przygotowaniami. Piątek do 1 szej w nocy, w sobotę byłam jeszcze w pracy a potem dalej przygotowania a jak goście przyszli to jeszcze było trzeba udawać dobra panią domu :-) Nie no oczywiście bawiłam sie dobrze i to mnie troche oderwało od codzienności. Było miło znowu zobaczyć starych znajomych, których na codzień sie nie widzi. Party skończyło sie o 3 w nocy, wiec na szybko was podczytywalam. Ale sie zrobiła mała zawier**** wokół Tujki, co to za wariat ten gość. Trzy zdania napisał i tak namącił. Tujka ty sie tym ńierzejmuj, tu zawsze ktoś od czasu do czasu zagłada i psuje dobra krew. X Olivia super ze ten jeden sie uchował , wiem ze zawsze jest fajnie jak sie ma coś zamrożone, ale musisz sobie powiedzieć, że mogło byc gorzej. Moze to ten na którego tak długo czekałas :-) teraz odpoczywaj i szanuj sie i oby do 20 stego. Trzymam kciuki. X Pati dobrze, ze już u ciebie troche lepiej i myślisz o nowym działaniu. X Mała to ty AMH nigdy nie robilas? Przeciez to jest ważne dla każdej klinik, żeby wiedzieć jakie dawki leków rozpisać. Kiedy będziesz wiedziała wynik? X Miłej niedzieli wam życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z boku
Hej, Dziewczyny z Tujką na czele - to ja, też taki podczytujący gość. Wchodzę od czasu do czasu na ten topik, bo piszą tu osoby kulturalne i wrażliwe, aż miło poczytać. Widziałam jakiś durny wpis pomarańczy o Tujce i mówię jako osoba całkowicie obca - olejcie to! Szkoda Waszych nerwów, nie sprawiajcie satysfakcji jakiemuś frutratowi. Jesteście silne i mądre, trzymam za Was kciuki! Trzeba być silnym do końca, póki sił wystarczy - tak jak rodzice tego chłopczyka https://www.facebook.com/AntosRatajczakPomoc?fref=ts Przepraszam za ten link, ale to jest wzruszająca i wbrew pozorom budująca historia - pokazuje jak silny potrafi być człowiek, szczególnie matka/ojciec/rodzic 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, co jeszcze chciałam dodać to zdania o zazdrości. Oczywiście, ze w naszej sytuacji jak sie tak długo walczy to jakaś mała zazdrość, chociaż nie , to nie mozna takim uczuciem napisać. Bo słowo zazdrość, to jest negatywną cechą. Powiedzmy ze to jest bardziej rozczarowanie, ze jednej z nas w koncu sie udało a mi nie, ale i nadzieja powstaje, ze nawet w takich beznadziejnych przypadkach jak u nas w koncu jednej z nas albo komuś z bliskich sie udało. Przeciez wszystkie bardzo wytrwale walczymy, ale ja każdej z osobna życzę jak najlepiej i nigdy nie mogłabym sie usatysfakcjonować kogoś porażką, bo sama to przeżyłam i wiem jaki to jest ból. Jak sie dowiedzieałam o Pati to mi aż serce zmroziło. Wiec jak tu mozna pisać o cieszeniu sie z innego nieszczęścia. Poprostu chore myśli tego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhjigbyt gui

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati czuję się dobrze. Relanium jeszvze biorę. Wczoraj po klinice pojechalismy na imprezę do teściow i musiałam się ttochę położyc bo brzuch mnie bolał bo tym wstrzymywaniu. Tak się przejęłam tym pełnym pęcherzem że chyba przesadziłam. Ale dzięki temu wszystko ładnue było widac na usg :) Wtajemniczylismy tylko tesciową i przez te dwa dni była jeszcze bardziej opiekuncza i troskliwa niż zwykle :) Oj dziewczyny też bym bardzo chciała żeby się udało. Ale jak sobie pomyslę że wczesniej mielismy więcej zarodkow i po pgd wszystkie były chore to jake teraz są szanse że ten jeden jest zdrowy. Nie robilismy przecież pgd. A tak pozatym to strasznie mi smuto przrz tą historię z Tujką i przykro że nie vhce się do nas odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeżeli ten durny gosc uważa że z przez zazdrosc jestesmy toksyczne to ja jestem mega toksyczna. Zadroszcze każdemu kto pochwali się ciążą. Zazdroszczę siostrze że ma już trojkę wspaniałych dzieci i tetaz czwarte malenstwo. Zazdroszczę koleżance ktora zaszła od razu po informacji że my nie możemy bo chciała sprawdzic czy jej się uda a wczeniej o tym nie myslała. Zazdroszcę innym moim znajomym i bliskim ktorzy mogą sobie nawet zaplanowac miesiąc w ktorym ma się urodzic dziecko. A przede wszystkim k****ają mnie takie lalunie ktore obnoszą dię z ciążą a poźniej dziecko im przeszkadza bo nie mogą isc na imprezę do kina i tylko patrzą komu podrzucic bo są wykonczone macierzynstwem. Może tego nie rozumiem bo nie jestem w ich sytuacji tak jak nikt kto nie przeszedł tego co my to nas też nie zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka 38
Pati, gonapeptyl ma zapobiec przedwczesnej owulacji. Jestem trochę zaniepokojona, bo mam zapisane zastrzyki na aż 21 dni i to po całej dawce - pierwsza kontrola dopiero po 14 dniach brania leku (i 10 dc licząc od odstawienia anty) Wiem, że często dziewczyny mają zapisany gonapeptyl na 3 tygodnie, ale raczej później biorą pół dawki - ja mam całą. Lekarz twierdzi, że podobno nie da się mnie przestymulować :/ Mówił też, że moje wyniki nie są spójne z tym, co widzi na usg (liczba pęcherzyków antralnych) więc się zastanawiam, czy moje amh rzeczywiście jest taki super, czy się nie pomylili w laboratorium. Stefania, czy ty nie miałaś terminu jakoś na dniach???? Proszę się tu pochwalić bliźniakami:) Olivka, trzymam kciuki:) Leż, odpoczywaj, nie martw się na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olivio jestem, myślę o Was:) Dziękuję wszystkim cudownym dziewczynom za miłe słowa. Złapię dystans i na pewno czasem się odezwę. Tujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×