Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Gość gość
Przynajmniej jedna z nas doczekała się swojego szczęścia:) D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Oj Dominiko, fajnie że chcesz ostrzegać przed problemami (sama też bym przed wieloma mogła bo mam bardzo solidne kompetencje) ale piszesz o kobietach w ciąży i okresie okoloporodowym na tym forum gdzie większość z nas najwyżej stała koło ciężarnej. I jestem przekonana, że jak już się nam uda to będziemy najzdrowiej się prowadzącymi ciężarnymi w praktykach swoich ginekologów prowadzących, bo po takich przejściach i takim czasie oczekiwania zrobimy dla naszych dzieci wszystko. A na razie to forum składa się z gromadki sfrustrowanych, zdolowanych, zmasakrowanych psychicznie (o stanie fizycznym nie mówiąc) kobiet na granicy depresji, poświęcających całą swoją energię na działania lub planowanie działań w wiadomym temacie. I każda z nas musi mieć jakiś pomysł na odreagowanie. Cokolwiek. Choćby słodycze. I tak jestem szczerze mówiąc zdumiona, że się wszystkie tak zmobilizowalysmy i znalazłysmy sily by poprawić formę fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka jest już półtora miesiąca w szpitalu na podtrzymaniu ma 35 lat nie mogła zajść w ciąże długo teraz się udało jest w 32 tyg dziś pisała że rozwarcie ma 5 cm lekarze każą jej dużo chodzić w każdej chwili może rodzić chociaż powiedzieli jej że cesarka będzie mówi że prawie wszystkim dziewczyną robią cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widzę że mamy tu same kompetentne babki ;) i od sportu i od zdrowia. Ja jestem po tej złej stronie mocy czyli koncern farmaceutyczny :) jak mam łyknąc jakąś tabletkę to najpierw przestudiuję ulotkę a i tak mi w gardle staje :) a ze słodyczy nie potrafię zrezygnowac. Muszę miec choc trochę przyjemnosci w życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tujko,przepraszam jeśli którąś z Was obraziłam,ale ja mam na myśli wymiar bardziej globalny.Swego czasu pracowałam na NFZ,przyjmując kobiety w ciąży i uwierz mi albo Panie nie miały cierpliwości aby czekać w kolejce i przepychać się łokciami przed pacjentami-seniorami,albo zwyczajnie miały leczenie stomatologiczne gdzieś.Oczywiście kultura seniorów i stan w jakim znajdowały się pacjentki nakazywał ustąpić im miejsca w kolejce,ale uwierz mi niektórzy pacjenci mają z kulturą tyle wspólnego co jogurt probiotyczny:) Stomatolodzy mają teraz bardzo cholistyczne podejście do prowadzenia praktyki.Zespół składa się z asystentek,higienistek,lekarzy różnych specjalizacji,psychologów,a nawet fryzjerów, aby pacjent czuł się komfortowo od pierwszej do kolejnej wizyty i miał świadomość,że jego potrzeby zostały dobrze zrozumiane,a leczenie przebiegło zgodnie z oczekiwaniami.Sama byłam właścicielką małej praktyki,ale sprzedałam gabinet w zeszłym roku z myślą o macierzyństwie. I uwierz mi uważam,że nie ma kobiet bardziej oddanych i zdolnych do poświęceń niż osoby borykające się z problemem niepłodności.Od 5 lat staję na głowie,żeby poprawić kondycję plemników mojego Męża(Jemu przecież tez zależy), ale ta translokacja odbiera cały zapał i trawi od środka. Te wszyskie problemy związane z in vitro:zabiegi,dawstwo,poronienia,powikłania-kto chciałby przez to przechodzić?Ale nie żałujemy niczego,kiedy czegoś bardzo pragniemy. Wybaczcie,że się być może popisałam swoją wiedzą,tym bardziej że mam wiele pokory odnośnie medycyny,a juz in vitro to na pewno nie moje podwórko. Kazdy ma swoje sumienie,szuka rozwiązań,ważne żeby w tym poszukiwaniu nie zadeptywać czyichś trawników.A jak widzisz problemy ze zdrowotnością ma każdy nie bacząc na wiek,płeć, rasę czy wykonywany zawód.Pozdrawiam. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Olivio,jak miło:) Dobrze wiedzieć,co zastosować podczas grypy albo odróżnić atak serca od wzdęcia:),ale ostatecznie pacjenta zawsze powinien obejrzeć lekarz.Koniecznie musimy umówić się na ploteczki,bądz co bądz mamy wspólny temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale mnie Dominiko nie urazilaś:) Tak tylko napisałam co myślę. A z branży jestem podobnej i też wiele widuję i wiem co znaczy orka na ugorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tujko:)Zapewne fajne jest urodzić się w czepku,ale kiedy trzeba pracować zawodowo,doskonalić się ,być kreatywnym,a do tego ciągle pod telefonem,złaszcza gdy w tle wiadomy problem,to jest naprawde ciężki kawałek chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domiko na pewno nikgo nie uraziłaś :) Ja tam się cieszę że mamy tu tyle mądrych kobiet. Tujka to prawdziwa kopalnia wiedzy a teraz mamy też Ciebie. Ploteczki? chętnie ;) Pati wiesz już kiedy będziesz miała ten zabieg macicy (nie miednicy :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olivio,odezwę się do Ciebie po powrocie z BS.Może się uda i problem się rozwiąże, będzie jakiś promyk nadziei dla zmagających się z translokacją.Jeśli nie,to przynajmniej jeśli o mnie chodzi nie będe wiecznie walczyć i pomyślę o jakiejś innej alternatywie.Pozdrawiam. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio :-D Gdzieś za 3 tyg., w zależności kiedy dostanę @. Chcę go zrobić i mieć z głowy, bo na samą myśl o nim mam stresa... Ale wiecie co, tak myślałam, że gdybym w marcu miała kontrolę po zabiegu i będzie wszystko o.k. i w kwietniu mógłby być transfer to nie wiem czy jeszcze potem nie poczekamy z mężem z dwa miesiące, bo i tak już tyle czekamy, a na początku ciąży za każdym razem czułam się naprawdę źle i najlepsze miesiące w roku (maj, czerwiec, lipiec) miałabym do doopy. Wiem, że to trochę egoistyczne podejście, ale chyba jakieś przyjemności należą nam się od życia... A z resztą same wiecie jak jest; może być tak, że w marcu jak się dowiem, że może być transfer to będę go chciała mieć jak najszybciej ;-) A z innej beczki; dzisiaj minął miesiąc moich ćwiczeń. Rezultat jest taki: minus 2,1 kg (wiadomo, wolałabym trochę więcej), ale minus 20 cm w obwodach, więc ogólnie chyba nie jest źle... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doinika w takim razie czekam na wiesci. W piątek to tylko wizyta kontrolna? Transfer pewnie w przyszlym tygodniu? Pati Twoje efekty są imponujące :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Olivio.W piatek jadę na wizytę orientacyjną i wtedy okaże się co dalej.Doktor nie sprecyzował dokładnie kiedy będzie transfer,a ja tez nie wnikam w kompetencje.Ale jadę z miłą chęcią,bo mam do nich zaufanie i tli się we mnie nadzieja,że wszystko zakończy się happy endem:)Odezwę się po powrocie. D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati możesz byc ze mie dumna wczoraj znowu cwiczyłam Tonego. Dzisiaj mam lekkie zakwasy więc chyba za slabo się jednak przykładam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey babeczki. Pojawiam sie i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i posta mi zjadło...wrrr Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie. U mnie nic ciekawego nie ma nawet o czym pisac. Mala biest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio o tobie myślałam, gdzie się zapodzialas. Kiedy zaczynasz stymulację? Miałaś w styczniu zaczynać, albo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, bo to chyba nie o wagę chodzi, a o objętość po prostu! Mi to wisi, czy będę ważyć 40, 50 czy 60 kilo, jeżeli wejdę w moje spodnie sprzed 3 lat i będę czuć się gibka i smukła. Ja puchnę - magazynuję wodę jak gąbka. mam też kłopot z przepływem limfy (stąd tez cellulit) więc oprócz diety wspomagającej muszę dużo się ruszać, żeby wszystkie pompki uruchomić i pozbyć się tego magazynku:) Uruchomił mi się chyba lewy jajnik - boli jak diabli (jajeczkowanie) . Od dawna nie dawał żadnych objawów, mam nadzieję, że to dobry znak. Może uda się bez kolejnej stymulacji?...trochę mnie przeraża cała ta procedura od nowa. M nie chce rozmawiać o kolejnym podejściu, wczoraj pociągnęłam go za język, nie wierzy w powodzenie ani naturalne, ani wspomagane i nie chce kolejnych rozczarowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam az klinika zalatwi tylko zgode kasy na zabieg i zaczynamy. Mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Hej Dziewczyny Mala fajnie, ze sie odezwalas :) moze dolaczysz do cwiczen zanim wysla te zgode i sie wszystko zacznie? - nie wiem czy zauwazylas ale Pati nas tu niezle rozruszala :) Jaki serial teraz ogladasz? Super, ze mamy tu tyle fachowej wiedzy! Olivia co sadzisz o L-Carnitine? Jest skladnikiem tabletek ktorymi faszeruje M aby nasionka byly w jak najlepszej formie. A ostatnio przez przypadek przeczytalam, ze ktos dostal jakis "drgawek" zwiazanych ze spozyciem wlasnie L-Carnitine... Pati ja nie moge sie mierzyc, bo podswiadomie oszukuje ;) tzn automatycznie wciagam brzuch , napinam miesnie itd Ale musze sie pochwalic, ze sie dzisiaj wcisnelam w spodnie z przed roku!!! Ciasno ale sie dopielam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza coś takiego z ta L- carnitin, ja i M tez pijemy tak co drugi dzień. Słyszałam ze jest podobno dobra na bezpłodność , ale drgawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza, bardzo Ci dziękuję, ale to chyba nie moja zasługa, tylko nasza wspólna :-) Wzajemnie wszystkie się rozruszałyśmy ;-) I moje gratulacje :-) To naprawdę "coś"; wcisnąć się w spodnie sprzed roku. Ja jak schudnę jeszcze 2 kg to spróbuję wcisnąć się w moje spodnie narciarskie, bo mam na pasku ustawione "parametry" z wagi 56 kg. i jak je ubrałam 30 dni temu to moje parametry GRUBO wykraczały ponad skalę :-D Mala dawaj, tak jak Zuza zachęcam Cię do ćwiczeń :-) Olivio nawet nie wiesz jak bardzo jestem z Ciebie dumna :-) A niby pisałaś, że taki leniuszek z Ciebie jeżeli chodzi o ćwiczenie, ale 30 minut treningu Tony'ego mija jak chwilka, nie? A czemu sądzisz, że powinnaś mieć zakwasy? Najważniejsze, że pobudzasz mięśnie "z różnych stron" i stopniowo je wzmacniasz, a z czasem będziesz robić więcej powtórzeń :-) Migotko nie wiem czemu jakoś tak dążę do tej wagi 56 kg. Z tą wagą czuję się po prostu dobrze. Mi się strasznie woda zatrzymuje jak mam jajeczkowanie, przed @ nie czuję się taka napuchnięta. A powinno być chyba odwrotnie. L karnityna na niepłodność? A myślałam, że pomaga spalić tłuszcz :-) Miłego wieczorku kochane :-) Fajnie, że taki "ruch" zrobił się na forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Pati10, 56kg... to moja waga sprzed jakichś czterech, może pięciu lat. Teraz już o czymś takim nawet nie marzę. Na dzień dzisiejszy mam czterdziestke na karku i... 20 kg więcej:-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi73
Dziewczyny, 56 kg to ja wazylam jak miałam 16 lat, hihi. Wprawiacie mnie w kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
... ja tez kiedys wazylam 56 kg... - oj Pati podnosisz poprzeczke! A odnosnie tej L-Karnityny to zawsze myslalam, ze super dla facetow na jakosc nasienia. Mojemu M daje odkad sie staramy czyli od lat "Fertil Pro men" albo "FertilAid" -to takie meskie zestawy vitamin i mineralow wlasnie z tym aminokwasem . I jak teraz przeczytalam o tych drgawkach to sie za glowe zlapalam i dlatego pytalam o fachowa farmaceutyczna opinie ;) ... ale pewnie to jakies odosbnione przypadki tych skutkow ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, ja mam teraz 55 kg-schodzę z 63... To nadal 10 za dużo (a przynajmniej 5 do tzw. zdrowej wagi, nie optymalnej). Póki co mi się udaje - dieta i regularne ćwiczenia pomalutku (o wiele, wiele wolniej niż kiedyś) dają efekt:) Musze tez uważać, bo po 40 tce skóra nie wraca już tak szybko do dawnej formy zwłaszcza jak się szybko chudnie. Nie uśmiecha mi się później wizyta u "krawca", żeby odcinał to i owo tu i ówdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mam 1,64, dlatego z 56 kg czuję się dobrze. Wy może jesteście wyższe :-) Miałam koleżankę, która przy wzroście 1,82 ważyła 57 kg. Masakra. Kości obciągnięte skórą, a jej się wydawało, że jest "piękna"; dla mnie to już skrzywienie. Migotko schudłaś 8 kg? Nieźle. A w jakim czasie? Chcesz schudnąć jeszcze 10 kg.??? Oszalałaś? ;-) Chyba że jesteś baaardzo niska? 45 kg to moja waga z ósmej klasy podstawówki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati w sumie od zeszłego roku, jak wzięłam się za siebie przed ślubem ;) Później zarzuciłam ćwiczenia, przyszła jesień, święta...i dobiłam do 60 :( W styczniu powiedziałam basta i regularnie ćwiczę i właściwie nie jadam słodyczy. Jak M kupi ciacho do kawy, to zjem, ale np. 1/4 drożdżówki:) Ale tylko z nim jadam, w pracy odmawiam, bo same słodkie pampry z nami pracują:) Mam już 5 kilo na minusie,, jest ok, oby tak dalej. Jestem niska (152 cm) i zawsze byłam szczuplutka, choć jadałam normalnie. 42-45 to moja waga do 30 rż. Później dobiłam do 45-50. Tyle miałam jeszcze 3 lata temu. Jak odstawiłam tabl. anty to po prostu w oczach rosłam...i dobiłam do 63:( Myślę że złożyły się na to hormony i zmiana trybu życia. Wiek na pewno też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny. Niestety nie pomogę w kwestii l-karnityny. Nie słyszałam o takich efektach ubocznych. Pracuje w farmacji ale nie jestem farmaceutą :( Biorę udział w tworzeniu lekow specjalistycznych wydawanych tylko na receptę zanim jeszcze minsterstwo zdrowia dopusci do obrotu, czyli takich serii ktore muszą przejsc jeszcze badania kliniczne i całą procedurę.... Odpowiadam za ich jakosc i bezpieczeństwo bardziej pod kątem chemicznym. Z doswiadczenia mogę poradzic żeby przestrzegac warunkow i czasu przechowywania ktore są na opakowaniu. Nie wszyscy na to zwracają uwagę ale jak przegrzejemy tabletki na parapecie albo w samochodzie to naprawdę można sobie zaszkodzic a i skutecznosc może byc mniejsza. Mogę poradzic też żeby unikac suplementow witamin itp. Nasz organizm więcej skorzysta jeżeli będziemy jedli więcej produktow naturalnych. Ale to pewnie wiecie :D Wit syntetycze słabo się przyswajają i dodatkowo łykamy mnostwo ddatkowych substancji wypelniających itp ktore nie są obojętne dla organizmu. Po co sobie obciążac wątrobę? Dotyczy to też lekow ale dodatkowo suplementy nie są pod takim nadzorem jak leki i są wątpliwej jakosci i skutecznisci. Osobiscie staram się unikac lekow i biorę tylko jak muszę. Teraz jest to folik :) M też nie karmię chemią tylko staramy się jesc dużo owocow warzyw ryb itd. Poprostu rożnorodna dieta. Z drugiej strony dzisiejsza żywnosc to gmo konserwanty itd. Ale to osobny temat :) ale się naprodukowałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×