Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Jooooolkaaaaa szczescie Ty moje zaglądam tu czasem po sąsiedzku i takie dobre wiadomości:):) Z całego serca gratuluje i Was sciskam.Ucaluj malutkie pietaszki od Coco i przespanych nocy Wam zycze:) Inne mile Panie oczekujące czy tez przytulajace maluchy pozdrawiam i szczerze ubolewam,ze nie mogę do Was dolaczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gaba, chciałam Cię przeprosić za swój wpis, w którym poprawiłam Twój błąd. Tamten post był napisany z przymrużeniem oka, nie ze złośliwości, a widzę dziś, że wywołał niepotrzebne komentarze. Ostatnio moja córka ma codziennie w szkole dyktanda - mimo że jest dopiero w I klasie, nauczycielka wymaga od nich znajomości ortografii (nie poznali jeszcze wszystkich liter) i codziennie z nią siedzę, uczę i poprawiam. A co do błędów, to sama je robię. Nie chcę się usprawiedliwiać, chcę Cię tylko przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola, gratuluję synka! Miał się urodzić jutro? Mój mąż jutro obchodzi 39 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie czytam i się wspieram duchowo. Mam 39 lat dzieci w wieku7 i 3 lata. Mam też obawę ,że mogę być w ciaży.. Nie uważam,aby macierzynstwo w tym wieku było czyms złym,ale jeśli się nie ma formy..jest się zmęczonym? Do tej pory wstaję po nocach do córki ,do syna też wstawałam -przez 3 lata i odczuwam to srodze na własnej skórze,wiec mam wielkie obawy,czy poradzę sobie w razie kolejnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Zuzka , ja nie tylko ,że się nie gniewam ,ale bardzo Ci dziękuję , Twoja uwaga dodała odrobinę pikanterii i coś się ruszyło , a tak faktycznie zrobiło się już tutaj martwo:-) Troszkę mnie ten fakt zmartwił , kiedy ktoś napisał że topik umiera , bo bardzo lubię Was czytać i coś sama nabzgrać:-) nawet z błędami:-) Nie chwalę się moją ciążą w moim środowisku ,nie dlatego że się wstydzę ,ale drażnią mnie te Och i Achy nie do końca szczere ,ale teraz kiedy ten mój brzuch jest coraz bardziej widoczny ,trzeba się przyznać:-) Moi współpracownicy ,o ciąży dowiedzieli się po świętach ,tak wiedziała tylko najbliższa rodzina . A tutaj mogę czuć się swobodnie ,bo wiem że większość z Was przechodzi lub przechodziła prawie to samo co ja :-) Dobrze mieć kogoś do kogo można się wygadać:-) Dlatego bardzo Ci dziękuję za tego może niezamirzonego =kopa= ,ale skutecznego:-) Jolcia ,już w domku? Felicja jak zdrówko ? Mam nadzieję że dobrze:-) Dziewczyny ,mniemam ,że wszystkie dzieciaczki zdrowe ,czego życzę z całego serducha:-) A Tobie Gościu ,dużo sił , kobieta to takie stworzenie boże ,które udźwignie wszystko , to najprawdziwsza prawda , jesteśmy tak stworzone ,że pomimo iż jesteśmy fizycznie słabsze od mężczyzn ,to psychicznie ,faceci przy nas wymiękają:-) Miłej niedzieli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Felicio trzymam mocno kciuki. Musi być dobrze, a Ty jesteś dzielną kobietą. I Jola!!! Wielkie gratulacje. Jaki duży chłopak. Strasznie się cieszę i zazdroszczę że jesteś już po. I Dziewczyny, ja finiszuje ale dojechać do końca jeszcze nie mogę. Skurcze męczą mnie czasem co 15 minut, promieniują do pleców plus ból jak na okres, a rozwarcia zero, szyjka długa i uformowana. Dodatkowo mam jakiegoś doła, dziś w nocy ryczałam tak jak chyba jeszcze nigdy. Powód: widzę w domu pełno kociej sierści, a nie mam siły sprzątać i "wić gniazda". Absurdalne niestety i strasznie mnie to irytuje bo zamiast się cieszyć, że zostanę matką to ja ryczę. Cos mi się wydaje, że baby blues mnie nie ominie. Dziwne to strasznie i nie potrafię tego zrozumieć. M na szczęście wyrozumiały i znosi moje humory. Dziś sprząta cały dom z kocich kłaków :) ale ja wiem że za chwilę znajdzie się jakiś inny powód do płaczu. Dziwna ta końcówka wcześniej się tak nie czułam. I pozdrawiam wszystkie ciepło i liczę na zrozumienie bo kuriozalne to wszystko. Widzisz Felicjo jak to jest niby wszystko u mnie dobrze a łzy w oczach, u Ciebie trudna sytuacja, a dajesz radę i tak trzymaj. Mój brat urodził się 20 lat temu, miał wagę 1100 - 27 tc. Jest zdrowy całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taido, to hormony i stres przed nieznanym. Czeka Cię w końcu życiowa rewolucja i duże wyzwanie dla organizmu. Ja też w końcówce nie miałam na nic siły, przerastało mnie nawet zwykłe odkurzanie, ale po porodzie na szczęście minęło jak ręką odjął. Duży brzuch zniknął i od razu wszystko było prostsze. * Co do baby bluesa, to nic nie wiadomo - może akurat będzie dobrze? :) Mnie niestety bb nie ominął przy drugim dziecku (przy pierwszym depresja), sama nie wiem, dlaczego - przecież dzieci wymarzone, wymodlone, wyczekane, obok mąż pomagający we wszystkim? Szybko się jednak za drugim razem pozbierałam i przeorganizowałam swoje życie dostosowując je do małego człowieka. Ty też dasz radę. Pracujesz w korporacji, w ogromnym stresie, odpowiedzialności na co dzień, musisz być zorganizowana i na pełnych obrotach, a macierzyństwo jest trochę podobne, z tym że daje też mnóstwo radości i bezgranicznej miłości w oczach małego człowieka. Pomyślnego rozwiązania i dobrego startu Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przyjechałam na porodówkę, to lekarz badający powiedział (tydzień po terminie), że wszystko pozamykane na cztery spusty i że jeszcze tydzień mnie potrzymają, a potem wywołają poród, a na razie dostanę oksytocynę (wiem, Taido, że Ty nie chcesz interwencji typu oksy) na próbę dla sprawdzenia wydolności łożyska i samopoczucia dziecka - po niecałych 2,5h od podania kroplówki miałam małą na brzuchu, choć lekarz nie dawał mi szans na szybkie rozwiązanie. Co do płaczu przed porodem, to ja całą noc przed stawieniem się do szpitala przepłakałam, napisałam nawet listy pożegnalne do męża i starszej córki oraz powitalny dla nowonarodzonej, jakbym tak miała nie wrócić. Oj, straszne myśli mi chodziły po głowie ze stresu i strachu. Bałam się też depresji i powtórki z koszmaru, jaki przeżywałam za pierwszym razem, ale jak to zazwyczaj bywa, strach miał wielkie oczy tylko. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle sie slyszy o chorych dzieciach urodzonych przez matki 35plus.szkoda tylko tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu..dziękujemy w imieniu naszych dzieci,że tak się o nich troszczysz...:) Mój i inne topikowe dzieci na szczęście bez wad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tez tych dzieci chorych urodzonych przez matki minus 35, bo takich jest więcej!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejże koleżanki! Z tym seksem to chyba przesadzacie. Gaba w naszym wieku jakis wspomagacz?? Nie lubicie seksu? dlaczego?? Gaba super, ze wynik testu masz dobry. Jak to bywa strach ma wielkie oczy. To teraz kochana wytrwałości w drodze do mety. Moja kuzynka jest pediatrą w Klinice w Prokocimiu i tam najmniejszy maluch ważył 620 gr. i przeżył. Mówiłą, że ratuje się bardzo malusie dzieciątka. Ja jak urodziłam, 19 lat temu bliźniaki, w inkubatorze leżała dziewczynka, która urodziła się z wagą 880 gr. Była tak *****iwa i miała ogromną wolę życia. I co?? Po latach spotkałam się z nią w szkole, mama jej mnie poznała. Piękna, mądra dziewczyna, nawet nie miała wady wzroku. tak więc nie musi być źle!! Nie chce trącać demagogią, ale jeżeli macie jakiś wielki problem módlcie się do Świętej Rity od spraw beznadziejnych. Pomaga! zuzka78 ta nauczycielka córki jest chyba stuknięta. Ale faktycznie rozkręciłaś topic. Taida ja też ryczałam bez powodu. Wigilię przeryczałam całą przez co wprowadziłam rodzinę w fatalny nastrój. Ryczałam też przez całe święta bez powodu, a Antos urodził się 28 grudni. Może to coś znaczy? Ten płacz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze słowo o nauczycielce ;) tak dla odskoczni: jeśli chodzi o dyktanda, to pani najpierw jednego dnia im dyktuje zdania np z wyrazami: pożyczka, porzeczka, jarzyny, jeżyny, marzę o wakacjach, mażę tablicę, karzę dziecko, każę zrobić itp a na drugi dzień każe dzieciom odnaleźć w nich czasownik, rzeczownik, przymiotnik, przysłówek i liczebnik - to jest pierwsza klasa, gdzie nie wszystkie dzieci jeszcze czytają :/, gdzie nie poznali wszystkich liter ostatnio poznawali jednostkę miary cm - mierzyli kredki w piórniku itp, za dwa dni nauczycielka podała do zeszytu przeliczenie cm na metry, milimetry, decymetry i teraz robi z tego sprawdziany albo w październiku powiedziała, że dzieci mają prawo liczyć na palcach czy patyczkach, a teraz daje uwagi za takie liczenie i robi sprawdziany z dodawani i odejmowania na czas :O sorry za off top

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu gdzie ty niby slyszysz o tych chorych dzieciach urodzonych przez matki 35plus?Wiecej dzieci chorych rodza matki mlode,po 20.Dlaczego?Bo mlodych rodzacych matek jest wiecej,wiec wszystko sie wyrownuje.Moja ciocia urodzila synka z zespolem dawna w wieku 25lat,a ja po amnio wiem ze moj synek bedzie zdrowy.Owszem,ryzyko moze wieksze,przynajmniej tak mowia,ale ryzyko jest zawsze,nie wazne w jakim wieku.Dziewczyny mam podobny problem jak jedna z naszych kolezanek,mam termin na polowe czerwca i mam chwile zalamania,bez powodu becze,to chyba obawy i strach przed meta,a z drugiej strony tak jak bardzo sie boje,tak bardzo chcialabym juz urodzic.Mam pytanko,jak czulyscie sie psychicznie jak dostalyscie pierwsze objawy porodu?Czy ten stres w tym momencie mija?Nie mysli sie o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brydka
Witam Dziewczynki mam nadzieję że mogę tu do Was czasem pisać potrzebuję wsparcia. Mam 42 lata i piąteczkę dzieci ukochanych. Njmłodsza ma 3 latka a najstarsza 15 lat skończone parę miesięcy temu. Niedawno dowiedziałam się że moja najstarsza jest w ciąży 10 tydzień, już jestem po pierwszym szoku. Chcemy pomóc córce skończyć szkoły i jakoś ogarnąć to życie( jest tylko pewien problem córka jest mało zaradna, bardzo wrażliwa,nerwowa, nie pomaga mi w domu tylko facbook ją interesuje i miłość do chłopaka)- wiem że dużo w tym mojej winy że tak sobie ją wychowałam nie nauczyłam samodzielności. Czuję że będzie jej ciężko nauczyć się bycia mamą chcę ją wesprzeć, nie wiem jak to będzie jestem przerażona. Jest we mnie jednak taka nadzieja że skoro tak już się stało, to to dzieciątko nas potrzebuje i musimy podołać tej sytuacji. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, jak u innych, ale u mnie minęło, jak poród się zaczął, skupiłam się na tym, co było tu i teraz, wszystko inne z głowy out, działała adrenalina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Ewcia , to nie to ,że nie lubię seksu ,ale rozumiem kobietę , pamiętam jak ja sama , młoda mama wówczas , miałam dzieciaki rok po roku , powiem tak macierzyństwo to cudna rzecz ,ale wtedy były takie dni że chciałam się z tego wypisać chociaż na troszeczkę :-) chłopcy w tamtym czasie ciągle chorowali ,a to jeden od drugiego ,a to wymioty ,a to sraczka za przeproszeniem :-) bo rotawirusy , ospa ,różyczka ,świnka , w lekach byłam tak samo wyszkolona jak i pediatra:-) dlatego rozumiem ,że można nie mieć ochoty na jakiekolwiek zabawy ,bo ja wtedy myślałam tylko o tym żeby się normalnie wyspać ,bez wstawania w nocy ,a wszelkie Bara-bara schodziło na plan dalszy:-) a jeszcze do tego te głupie gazety i programy ,=perfekcjna mama= , perfekcyjnie utrzymany nowy wówczas dom , zadbane dzieci ,obiad gotowy ,ciasto na stole , figura nienaganna , Teraz jak na to patrzę to sama stukam się w głowę ,ale człowiek młody to głupi , fakt faktem ,że przez tą głupotę to o mało co małżeństwo mi się nie rozwaliło :-) Same jednak wiecie ,że dziecko wysysa wiele energii , i wymaga mnóstwa uwagi tak to już jest Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gaba102 - fantastycznie fantastycznie , fantastycznie, Tak bardzo się cieszę dla Ciebie i malucha. wiem jakie towarzyszy napięcie temu wydarzeniu -i wszystko jasne .teraz spokojnie donosić i być szczęśliwą kolejny raz.!!!!! U mnie dalej szpital- jest malutki postęp dzisiaj nie muszę już leżeć plackiem i w łóżku załatwiać potrzeby. dzisiaj moje miłe mogę przejechać wózkiem i zrobić co chcę do toalety, ale oszczędnie.to już coś - bo być uzależnionym od drugiego człowieka to przekleństwo . co prawda stosunki jak do tej pory panujące są bardzo zadawalające. Panie położne w swoim podejściu i kwalifikacjach reprezentują różny poziom- jak to w szpitalach. jest dobrze i najważniejsze że jest poprawa bo nie krwawię ,szyjka zamknięta-ale ma 1cm i lekarz mówi że może być to moja uroda bo rodziłam wcześniej,,,,, a maleńki pięknie się rozwija i jest silny -serduszko bije prawidłowo,jedynie martwi mnie fakt że nie donoszę go do końca że będzie cud jak rozwiążą mi ciążę 1 msc wcześniej. ale ja będę starała się do końca ,do końca walczyć o każdy dzień.zależy mi na zdrowiu malucha. Wiem że dzieci rodzą się w 27 tygodniu mają szansę .ale widzę tutaj że nastroje są różne a przeważnie są przygnębieni i smutni, ,,,,,,wiadomość że brat urodził się 20 lat temu w 2...tc bardzo jest zadawalający i biorąc pod uwagę jaki czas temu uratowano maluszka to sukces i do tego zdrowy -rewelacja! Ze swojej strony gratuluję mamusi która urodziła i jest szczęśliwa trzymam kciuki za zbliżające się porody i jeszcze raz dla zainteresowanych -oznajmiam że jest modlitwa do św,Gerarda dotycząca matek brzemiennych i innych pozdrawiam Was wszystkie i całuję wasze maluchy. dziękuję za słowa wsparcia są niezwykłe i pokrzepiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama45
witajcie dziewczyny Jola gratulacje i calusy dla maluszka wazyl tyle samo co moj ale czas leci moj synio skonczyl juz 3 miesiace jest cudowny wspaniale sie rozwija a ja najchetniej bym nic nie robila tylko sie z nim bawila ktoras z dziewczyn pisala czy sa tu mamy ktore maja wiecej niz 44 lata tak ja tu jestem zywym przykladem urodzilam jak mialam skaczone 45 lat i mam zdrowego wspanialego syna nie mam wiele czau na pisanie ale czytam caly czas i trzymam kciuki za mamuski ktore czakaja na swoje skarby a z ta placzliwoscia to chyba kazda tak ma ja tez plakalam z byle powodu ale gdy przychodzi moment rozwiazania stajemy sie silne i twarde pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Szymańska
Witam wszystkie przyszłe i obecne mamy :) Jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście lub w ogóle się nad tym nie zatanawiałyście- chciałabym teraz serdecznie zachęcić was do sesji fotograficznych- zarówno ciążowych jak i dziecięcychTo wspaniała pamiątka, dla Was- rodziców i dla Waszych dzieci. Ręczę, że będziecie zachwycone :) Fotografuję w Świdniku, Lublinie i okolicach. Szczegóły na stronie. www.szymanska-fotografia.pl Zapraszam także do obejrzenia galerii :) Naprawdę warto! Pamiętajcie, że te chwile już nigdy nie wrócą. Pozdrawiam Sylwia Szymańska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :) my z małym już w domu :) Piotruś jest bardzo grzeczny i taki słodki, że bym go zjadła :) ja do siebie powoli dochodzę ;) dla wszystkich niezdecydowanych polecam późną ciąże ;) mam dziewczyny pytanie czy karmiąc można jeść ciemne razowe pieczywo, bo po wczorajszej mojej kolacji w nocy mały był niespokojny i nie wiem czy się na bardziej pszenne nie przerzucić, Felicjo trzymaj się dzielnie, Coconut pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia, Taido trzymam kciuki, kończę bo mój naturalny laktator się budzi :) pozdrawiam Was moje drogie, życzę dużo siły i szczęśliwych rozwiązań :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Brydka powiem tak ,ciężko coś Ci radzić w takiej sytuacji , ale jakby na to nie patrzeć ,to coś nas łączy , my -późne macierzyństwo , jeszcze wciąż piętnowane przez społeczeństwo i Twoja córka -macierzyństwo zbyt wczesne ,także piętnowane ,cóż ........ Słowa pocieszenia nie wiem czy coś dadzą , myślę ,że tu potrzebna jest pomoc psychologa , aby Ona zrozumiała w jakiej sytuacji się znalazła . Na pewno ,większość obowiązków spadnie na Ciebie ,bo córka musi się uczyć ,ale będziesz ją musiała zmuszać do zajmowania się swoim dzieckiem ,bo inaczej zrobi sobie z Ciebie 24-ro godzinną pomoc we wszystkim .Nie wiem czy jeszcze ten program jest ,ale na Polsat Cafe były takie dokumenty -filmy o wczesnym macierzyństwie ,bardzo ciekawe, dziewczyny które tam występowały ,miały też po 15 , 16 lat . Matki tych dziewczyn nie odpuszczały im , dziewczyny musiały uporać się z nauką i zajmowaniem się swoim dzieckiem . Dlatego myślę że Wam musi ktoś pomóc , aby uświadomić Twoją córkę jak diametralnie zmieni się jej życie. Felicjo ,tak się cieszę ,jednak te Zdrowaśki na coś się przydały:-) nie martw się tym za wcześnie ,że Maluszka urodzisz przed terminem , to jeszcze nie powiedziane. A ja mam nadzieję że z Bożą pomocą cuda się zdarzają:-) z tym rozwarciem ,nie chciałam się tu wymądrzać ,bom nie lekarz:-) , ale mi ginekolog przy drugim powiedział ,że wieloródka ma w standardzie już rozw.na 1 cm. Ale cudnie że czujesz się lepiej i z optymizmem patrzysz w przyszłość . I tak jak mówi mój mąż ,Twój Maluszek też chwycił się pazurami i nie daje się wygonić :-) Dziewczyny ,te stałe bywalczynie ,już ze swoimi pociechami piszcie chociaż troszeczkę , jasne że czasu mało ,a doba ma tylko 24h i za nic nie chce się rozciągnąć:-) Nowe mamusie ,które niedawno dołączyły , pozdrowienia ,i też piszcie co tam u Was. Jola ,cudnie że już w domku , małe zazdroszczę-ale pozytywnie:-) ,nie będę oryginalna ,ale całuj od ciotki w piętki:-) Taida ,czekamy na Ciebie:-) Miłego dnia , Dziewczyny ,Wszystkie trzymajcie się. Aaaaaa... ja po wczorajszym Usg - połówkowym , Mała waży ponad 0,5kg i jest zdrowa ,wszystko w normie , śmiesznie ziewa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaba ty to masz wene do pisania, Uwielbiam cię czytać, mały jest grzeczny, zje i śpi, na porodowce była gimnazjalistka ktora zamiast pisać egzamin to rodziła, Acha ja nie byłam najstarszą pacjentka na porodowce, rodziły starsze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataris
witajcie Gaba tak sie cieszę,że badania NIFTY wyszły dobrze,super wieści;) Felicjo,Gaba ma rację,wieloródki nie są tak "sciśle" zamkniete i 1 cm jest jakby normą,trzymaj się dalej silna kobieto brydka no współczuję tej sytuacji,moja córa też ma 15 lat i nie wyobrażam sobie takiej wiadomości..ale musisz ją wspierać pomimo to Jola całuski dla synka;) jak kogoś pominęłam to wybaczcie,nie mam pamięci ani do imion ani do nicków ale wszystki gorąco pozdrawiam p.s wczoraj miałam sesję foto no i powiem wam ,ze wcale na tę 40-chę nie wyglądam ;) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brydka nie martw sie na zapas.Ja tez z tych mlodszych co urodzily w wieku 17 lat.Z mojego doswiadczenia moge poradzic by zbyt duzo corce jak urodzi nie pomagac,mi mama nie pomagala,pracowala,caly dzien bylam sama w domu.I powiem Tobie,ze jak pozniej mialam core gdzies zostawic to bylam chora,malo kiedy ja zostawialam.Glowa do gory,to ze mlodziutka to nie znaczy,ze sobie nie poradzi.Poradzi sobie napewno tylko trzeba jej na to pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za słowa otuchy Dziewczynki, jak miło Was poczytać od razu weselej w sercu się robi. Pozdrawiam Mamusie i gratuluję nowonarodzonych skarbów, wszystkim Wam serdeczności przesyłam. My z mężem całą naszą piątkę zaplanowaliśmy, jednak nie wiedziałam że tak szybko będzie u nas jeszcze jeden mały człowiek, ale musi być dobrze chyba jestem optymistką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brydka, a nie pomyslalas ze corka cierpiala na brak uwagi z twojej/waszej strony? masz 5 dzieci, to nie dziw sie jej, ze nie mogla do ciebie przyjsc i poradzic sie. widocznie corka bierze z ciebie przyklad:/ a teraz masz babo placka. 15 lat i ciaza? to jest tragedia nie tylko dla tak mlodej osoby, ale rowniez dla calej rodziny, bo odpowiedzialnosc spada na was calkowicie, a nie na nia. 15 lat to jest gimnazjum- 3 klasa...jak odnajdzie sie w szkole sredniej? moe szkola zaoczna, ktora nie nauczy tak jak normalna szkola dzienna? wspolczuje. naprawde:/ dzieci rodza dzieci. to juz inaczej wyglada kobieta 40 lat, ktora rodzi dziecko, a nie 15latka!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydka Nie chce się wymądrzać, ale mam doświadczenie z młodymi mamusiami.Matka, która nie ukończyła 18 lat, w świetle prawa matką do końca nie jest. To znaczy - nie ma władzy rodzicielskiej,prawną opiekę nad dzieckiem nieletniej przejmują jej rodzice. Paradoks polega na tym, że od 15. roku życia można współżyć płciowo i nie jest to przestępstwo. Co więcej, jeśli nieletnia zajdzie w ciążę, a ciąża nie jest wynikiem przestępstwa, to musi urodzić. Rozmawiając z dziewczynkami, były 3 u nas w szkole, dlaczego decydowały sie na współżycie znając jego konsekwencje, odpowiadały, ze dla zabawy. A wychowanie dziecka to juz nie zabawa,ale o tym nie pomyślały. Bo jakoś to będzie. Dzisiaj wychować odpowiedzialną nastolatkę jest bardzo trudno!!!!!!!!!!. Niestety ciężar wychowania dzidziusia spadnie, brydka, na Was, bo teraz najważniejsze jest, żeby dziecko urodziło się zdrowe i córka nie przerwałą edukacji. Od września nauczanie indywidualne i głowa do góry. Wszystko w życiu ma jakiś sens. @ Jolka mój mały miał lekkie wzdęcia po białym pieczywie. Nie rezygnuj z ciemnego chleba. Nocne sensacje mogą byc też z powodu nabiału. Może za dużo w diecie? Mi lekarka na początku kazała jeśc maksymalnie 1/2 szklanki nabiału dziennie. Ja jutro kolejne szczepienie. Ciekawe ile mały waży. Wczoraj skończył 4 miesiące i jest cudowny, boski, obłędny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×