Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość gość
Nie martw się tym , co inni powiedzą..to Twoje dziecko , Twoje decyzje i Twoje konsekwencje...To , co powiedzą czy pomyślą inni, to ich problem , a nie Twój..a to uwierz mi , najmniejszy problem..dla Ciebie.Masz dopiero 39 lat, a nie już 39 lat..Dużo kobiet rodzi około 40 -stki, i to żaden wstyd ani patologia..Patologia to jest to , co wypisuje ten lub ci porypani goście..Dla nich , to najważniejsze jest , to ,że dziecko w przyszłości będzie się wstydzić strych rodziców..To tak samo może się wstydzić młodych , a grubych albo po prostu głupich:) Mam koleżankę , która jest gruba i do tego nieurodziwa...dzieci się jej nigdy nie wstydziły i nie wstydzą..co wy tu za bzdury wypisujecie..Czy jedynym atutem , za który kocha się rodziców , to jest młodość??? Ja urodziłam dziecko po 40-stce, ciążą nieplanowana, dziecko zdrowe, najukochańsze na świecie.U Ciebie też tak będzie.Nie mówię,że było i jest łatwo.Jestem czasami zmęczona, ale nie bardziej niż moje dużo młodsze koleżanki z małymi dziećmi, Im to nawet mamusie gotują obiady, robią przetwory na zimę , bo one nie mają czasu.Ja robię to sama.Kwestia zorganizowania.Nie myślę jak to by było , gdyby nie było teraz małego dziecka.Przestawiłam się na inne tory. Dbaj o siebie i dziecko, będzie dobrze..I myśl pozytywnie.Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajrzyj na sąsiedni topik...Długie starania o ciążę w wieku dojrzałym..coś w tym stylu...zobacz ile kobiet w twoim i starsze starają się o dziecko, jakie ponoszą koszty i wyrzeczenia..czyli to chyba nic dziwnego ciąża w wieku 39 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ateab - witaj wśród nas! Ja rodziłam w wieku 45 lat i z własnego doświadczenia Ci mogę powiedzieć, że mały jest "oczkiem w głowie" całej rodziny. Urodzenie dziecka wymaga zawsze poświęcenia swojej uwagi, wysiłku i pieniędzy, skoro masz starsze dzieci o tym już zapewne wiesz. Ale nie wiesz że macierzyństwo po czterdziestce, nie jest gorsze. Każde dziecko było dla mnie radością i to pierwsze i to czwarte. Pisz o swoich niepokojach, a kobiety, które już sa mamami 40+ chętnie odpowiadają dzieląc się swoim doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataeb witaj! Ja mam dokladnie 40 lat i jestem w 27 tc. planowanej. Mam syna 16 i coreczke 3 letnia. Mam oczywiscie obawy i leki czy wszysko bedzie dobrze ale kto ich nie ma. Moje dzieci ucieszyly sie na wiesc o nowym czlonku rodziny. Nie martw sie zakochasz sie w swojej dzidzi. Zycze zdrowka i oby wszystko potoczylo sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataeb1974
Dziękuję bardzo wszystkim dziewczynom, które napisały, odpowiedziały po mojej wypowiedzi. Szczególnie pozdrawiam Cię maliko i bardzo dziękuję za Twój wpis. Podnosi mnie na duchu, że jest jednak nas trochę. Ten dzisiejszy dzień dużo mi dał, bo za bardzo nie mam z kim pogadać, a panika i strach są ogromne i zjadają najbardziej pozytywne uczucia. Dobrej nocy. Ściskam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataeb, moja córka-niespodzianka niebawem skończy pięć miesięcy a ja w listopadzie skończę 40 lat. Uważam, że los podarował mi najwspanialszy prezent na czterdzieste urodziny :-) Starsze dzieci wiedziały o dzidzi od samego początku, obserwowały razem ze mną czy na teście pojawi się druga keseczka. Też w pierwszej chwili byłam w szoku, podobnie jak Ty, ale baaardzo szybko zaakceptowałam sytuację i cieszyłam każdym dniem. Dziś nie wyobrażam sobie nie mieć mojej Izuni. A i macierzyństwo przeżywam inaczej niż przedtem, dużo głębiej, dojrzalej. Cieszę się każdą chwilą z małą, ogromną radość sprawia mi patrzenie na nią, każdy jej uśmiech, każdy najdrobniejszy postęp w rozwoju. Uwielbiam patrzeć ile radości czerpią z kontaktów z maleńką siostrą moje starsze dzieci. I vice versa zresztą, bo i Iza ma wyraźną frajdę kiedy leży obok braci czy siostry. Jestem wdzięczna losowi, że zdecydował za mnie. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, żebyś jak najszybciej pogodziła się z faktami i zaczęła cieszyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ataeb1974 wiem kochana co czujesz!!! Ja miałam podobny wpis dwa miesiące temu na poprzednim topicku. I gdyby nie dziewczyny chyba bym oszalała. Oczywiście też mi się zebrało od złych gości...... A co teraz???? Jest cudownie. 14 tc już po ważnych USG oswojona z myślą itp.Poczytaj, w miarę wolnego czasu ten topic-TO NAPRAWDĘ POMAGA. Warto zaglądnąć też na ten stary. Mijają mi nudności i powolutku powracają smaki na dawne potrawy. Korzystajmy z lata i owców. Pozdrawiam sobotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babonki! Ataeb1974-witaj! Moja Julka jest dzidziolem wymarzonym, ale nie planowanym. I tez dziekuje Panu Bogu, ze zadecydowal za nas :) Nie zapomne tego szoku po zrobieniu testu.. Swoje przeszlam w ciazy, musialam o nia/ o nas zawalczyc, ale udalo sie a ja doceniam jeszcze bardziej. Smieszne, bo u mnie dokladnie taka sama kolejnosc ciaz planowanych i tych mniej planowanych jak u Ciebie ;;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataeb1974
Hej! Miotam się dalej z myślami. Tłumaczę sobie, że ta ciąża mnie "odmłodzi", zaraz potem myślę, że będę miała prawie 50 lat, jak moje dziecko będzie szło do 1-ej klasy podstawówki. Myślę o tym, że tyle rzeczy chciałam zrobić, a teraz albo ich nie zrobię wcale, albo odłożę na starość. Z drugiej strony i fizycznie i psychicznie czuję się młodo (jeszcze tydzień temu byliśmy całą rodzinką na 3-dniowym festiwalu rockowym, mieliśmy jechać znowu za rok, dziewczyny mają już bilety, a za rok maleństwo będzie miało dopiero 4 miesiące i to mnie uziemi na jakiś czas). Nie żebym czuła się mocno ograniczona, bo wolność mam w duszy, ale dziewczyny będą zawiedzione bardzo. Z drugiej strony mały "bączek" mam nadzieję wszystko zrekompensuje... Taka gmatwanina myśli, że spać nie mogę ... "Rośnie nowa moc, pod pojęciem człowiek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ataeb- ja tez slyszalam te mity o tym, ze dziecko ogranicza itepe.. wrecz przeciwnie- moje zycie stalo sie bogatsze. Ja jestem typem podroznika i dlatego juz w ciazy kupowalam dla Julki np stroje kapielowe z filtrem UV rozmiar 74 :) (ktory zreszta sprawdzil sie bardzo w kwietniu na Kanarach, bo do Andaluzji musielismz kupic juz wiekszy ;) ) Ja bede miala 45 lat, kiedy Julka pojdzie do szkoly. Nie widze problemu. Byle jak mozna wygladac bez wzgledu na wiek. Wiadomosc o ciazy byla dla mnie niespodzianka podszyta ogromnymi lekami zwiazanymi z zazywaniem lekow i zabiegami, ktorymi sie poddalam nie wiedzac o ciazy. Mialam to szczescie, ze trafilam na cudownego lekarza, ktory mnie wspieral i fenomenalnie poprowadzil ta ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ateab - wybiegasz obawami już w daleką przyszłość, a ja już jestem w tej "przyszłości" podobnie jak Corula - którą serdecznie pozdrawiam. Zapewniam Cię, że tak jak w wieku 19 lat, gdy zostałam mamą jak i w wieku 45 - wszystko zależy od od moich planów. Z pęciomiesięczniakiem byliśmy na tradycyjnym weselu, czy "babskim" spotkaniu, tej wiosny nie było mnie ok. 3 tygodni w domu i mały tez miał zapewnioną opiekę najbliższych. Dziecko w żadnym wieku nie musi ograniczać, tym bardziej taką osobę jak Ty. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataeb1974
Witajcie! Jak widzę te różnice wiekowe między waszymi pociechami, to przyznaję kolokwialnie "kopara w dół". Jak te starsze zareagowały na wiadomość o rodzeństwie? Moja starsza córka Jula będzie miała prawie 15 lat jak urodzi się Jej brat/siostra. Kiedyś głupio zażartowałam o wózku dla braciszka, ona zerwała się na nogi, zaczęła płakać i powiedziała: Mamo nie róbcie mi tego.Ja już z Madzią nie wytrzymuję (Madzia prawie 8 lat). Tak bardzo boję się reakcji Julii. Czuję jakbym Ją zawiodła; zmarnowała "nastoletnie" życie. Nikt nadal nic nie wie oprócz mnie i męża (Jula na obozie; nie chcieliśmy Jej mówić na dzień przed wyjazdem). Czekamy na dobry moment, wspólny wyjazd nad morze na wakacje. Czy to będzie dobry czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ataeb1974
kobieto a ja ciebie nie rozumiem. masz meza, masz dzieci, wpadki sie zdarzaja...ale masz 39 lat, wiec powinnas byc w pelni zorganizowana i konsekwentna, a nie wypisywac ze w wieku 50 lat twoje dziecko pojdzie do szkoly i jak to bedzie wygladac itepe. tez naleze do takich osob, ze jak czegos nie chce, to po prostu robie wszystko, zeby tego nie miec, a nawet jezeli zalicze wpadke, to mam plakac z tego powodu?? marudzisz strasznie. nie sugeruj sie dziewczynami z tego topiku, bo one to nawet majac lat 60 urodzilyby dziecko tzn planowalyby ciaze, bo to sa takie typy kobiet, ale malo wazne. pisalas wczesniej, ze mialas problemy z mezem, to dziwisz sie, ze ktos wjechal na ciebie, ze jak mozna isc z gosciem, co ma gdzies zone i zaliczyc z nim wpadke? dla mnie to tez normalne, ze nie wiesz czego chcesz od zycia, a myslisz ze ciaza nagle was polaczy i bedzie pieknie i kolorowo? jak byly jakies problemy przed ciaza, to w trakcie i po ciazy problemy znowu wyjda tylko nie wiadomo, jak sobie tym razem z nimi poradzicie i jak TY sobie poradzisz majac 3 dzieci na glowie. masz 39 lat i ciesz sie, ze nie zaszlas w ciaze jak margo w wieku 45 lat majac wnuczki w wieku swoich dzieci, bo to jest dopiero paranoja. 39 lat to ostateczna granica na urodzenie kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ataeb1974
a ile lat miala corka jak tak zareagowala? na pewno bedzie czula sie odrzucona skoro piszesz, ze starsza corka ma jakies przeboje z mlodszym rodzenstwem. to co sie jej dziwisz? 15 lat to jest trudny wiek bo i buntowniczy. oby nie bylo tak, ze nagle bedzie mniej czasu spedzac w domu i z wami, bo bedzie chciala swoj cichy kat...dla niej na pewno bedzie to szok, bo jest najstarsza i pewnie bedzie myslala, ze oczekujecie od niej pomocy itepe. zreszta sama sobie wyobraz taka sytuacje, ze tutaj jestescie w 4, mama na wylacznosc i tylko siostra ktora wchodzi na jej terytorium, a tutaj nagle pojawia sie kolejny czlonek rodziny, ktory juz w ogole nie bedzie rozumial, ze ma nie wchodzic/ma nie dotykac jej rzeczy. no powiedz jak ty bys zareagowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ataeb1974
poza tym ja nie chcialabym zeby ktos mi spieprzyl za przeproszeniem wspolny wyjazd nad morze informacja, ze bedzie kolejny czlonek rodziny. oczywiscie wszystko pisze pod twoja corke, bo sama pisalas, ze jest anty nastawiona na kolejne rodzenstwo. na twoim miejscu poczekalabym do 3/4 miesiaca i wtedy powiedziec, bo powiesz jej, a za miesiac mozesz poronic i co wtedy? po co tak sie nakrecac, jak to jest poczatek ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdaa71
Mam 2 corki, a rok temu przyszedl na swiat ich brat (z moim nowym partnerem). Dla mnie jako matki ciaza, porod super, ale niestety najstarsza corka zupelnie oddalila sie od nas. Wlasciwie od poczatku nowego partnera nie akceptowala i nie akceptuje do dzisiaj. Brata traktuje na zasadzie "jest bo jest". Nie ma czegos takiego, zeby podeszla i przytulila i wszystko o co ja prosze robi, bo ja jej mowie, a nie ze sama z siebie zrobi. Przez to, ze urodzil sie Piotrus, najstarsza Eliza (ma 16 lat) od jakiegos czasu mowi, ze woli wyprowadzic sie do ojca niz mieszkac z konkubentem matki i ich bachorem...Nie radze sobie z nia w ogole! Przez moja ciaze opuscila sie w nauce i nawet myslelismy, zeby zabrac ja do psychologa, zeby mogla sie wygadac i powiedziec, co jej lezy na sercu. Nie wiem, czy to jest wina tego, ze mieszka od 3 lat z nami moj partner, czy to, ze pojawil sie Piotrus. Nie ukrywam, ze male dziecko jest bardzo absorbujace i moze dlatego corka czuje sie odrzucona. Natomiast mlodsza na poczatku troche cieszyla sie, troche nie...trudno bylo okreslic jej stan, bo jest bardzo zamknieta w sobie. W ogole jest to bardzo cichutka dziewczynka, ma swoj swiat ( ma 9 lat). Niestety u niej tez powoli widze syndromy starszej siostry. Moze mlodsza jest obrazona, bo zawsze byla najmlodsza, a tutaj nagle zrobila sie srednia. Ze starsza nie mam pojecia, jak rozmawiac, bo probowalismy wszystkiego. Tak, jak napisala osoba powyzej Eliza wyjdzie z domu i malo z nia czasu spedzamy, a jak juz jest w domu, to wiecznie chodzi odasana jakbysmy wielka krzywde jej zrobili Piotrusiem. Czasami chodzi mi po glowie, ze jak skonczy 18 lat, to pewnie wyprowadzi sie do ojca, bo ojciec Elizy ma wieksze mieszkanie niz my, a dla dzieci sa 2 pokoje, z czego w najwiekszym jest wlasnie Eliza z Piotrusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdaa71
Juz myslelismy, zeby zamienic dziewczynki pokojami, ale dawniej, jak najmlodsza spala z bratem, to jej przeszkadzal, bo Piotrus lubial i nadal lubi plakac w nocy. Starszej tez przeszkadza, a my z partnerem mamy pokoj polaczony z aneksem kuchennym, wiec miejsca nie jest duzo. Czasami przychodzi taki moment, ze zaluje, ze zaszlam w ciaze, bo tak jak Ty odstawilam tabletki ze wzgledow zdrowotnych. Mialam straszne problemy z piersiami, niesamowity bol, a do tego bolesci podbrzusza. Tabletki odstawilam w polowie zazywania i jak wiadomo przyszedl okres z odstawienia, ktory trwal doslownie 1 dzien (musialam miec problemy hormonalne) i traf chcial, ze zaszlam w ciaze nieplanowana. Tak naprawde ciaza przypieczetowala wszelkie problemy z moimi corkami:( Nie zrozum mnie zle, ze nie kocham Piotrusia, ale przed ciaza mielismy takie problemy blahe, jak np., ze ktos komus zajal lazienke albo czyja kolej sprzatania, a tutaj nagle przyszly powazne obowiazki i corki oddalily sie ode mnie. Kiedys Eliza (najstarsza) przychodzila do mnie, jak miala problem albo tak po prostu wygadac sie, czy plotki o byle czym, a teraz nic. Bardzo mi tego brakuje. Na Twoim miejscu nie mowilabym corce podczas rodzinnego wyjazdu nad morze o Twojej ciazy, bo to ja zupelnie zniszczy tym bardziej, ze juz kiedys jak zazartowalas o 3 ciazy, to wpadla w placz. Na razie wstrzymaj sie z ta wiadomoscia tak, jak napisala osoba powyzej, ze lepiej jest poczekac do 3 miesiaca, a w tym czasie przygotowywac corki na przyjscie dziecka. Zyskasz zrozumienie dzieci,a przy okazji potwierdzi sie, czy utrzymasz ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataeb1974
pisalas wczesniej, ze mialas problemy z mezem, to dziwisz sie, ze ktos wjechal na ciebie, ze jak mozna isc z gosciem, co ma gdzies zone i zaliczyc z nim wpadke? dla mnie to tez normalne, ze nie wiesz czego chcesz od zycia, a myslisz ze ciaza nagle was polaczy i bedzie pieknie i kolorowo? jak byly jakies problemy przed ciaza, to w trakcie i po ciazy problemy znowu wyjda tylko nie wiadomo, jak sobie tym razem z nimi poradzicie i jak TY sobie poradzisz majac 3 dzieci na glowie. Trochę się zagalopowałaś ... Mój mąż nie jest żadnym gościem w moim życiu, tylko człowiekiem który od początku mnie wspiera i podtrzymuje na duchu ... Ciągle mi mówi żebym się tak bardzo nie martwiła, bo to zaszkodzi dziecku i że ono to czuje; że będzie dobrze ... Nigdy nie miał mnie gdzieś, tylko kilka razy zranił, ale musisz przyznać, że to najbliżsi ranią nas najbardziej, a nie jacyś "goście". Nie myślę, że ta ciąża nas połączy, bo połączyło nas 17 lat temu to samo spojrzenie na świat i nic tego nie zmieni. Nie myślę, że będzie pięknie i kolorowo TYLKO, bo zapewne i w Twoim życiu tak nie jest. Ilu mężów robi 50 słoików kompotów z wiśni i przymierza się do ogórków, bo rodzina się powiększy? Ilu kupuje pstrąga i robi go dla żony w ciąży, bo słyszał że ryba zdrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjlajdlkas
Malika27 a udało ci się zaciążyć bez wspomagaczy? Bo ja również dobijam 40 i chcemy jeszcze jedno jednak jest problem poronień, niby wszystko dobrze a jednak we wczesnej fazie nie chce się udać, wiem że nie jesteś lekarzem ale może coś doradzisz z własnego doświadczenia bo twój przykład dał mi dużo nadzieii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ataeb1974 nie przejmuj się na zapas. U mnie w chwili narodzin Julki syn miał skończone 18 lat a córka 13, Wiadomość o ciąży była dla nas zaskoczeniem, ale też ogromną radością, bo to najbardziej niespodziewany prezent od losu. Moje dzieci przyjęły wiadomość bardzo dobrze a też się obawialiśmy jak to będzie. syn od razu pochwalił się w liceum, że będzie miał siostrę a córka w swojej klasie. Ja leżałam 7 miesięcy w domu i nic nie mogłam robić. Z niedowierzaniem patrzyłam jak moje dzieci pomagały tacie w sprzątaniu, a dom mamy duży i wcześniej to ja wykonywałam większość prac w myśl zasady ja zrobię najlepiej. Mała ma już 9 m-cy, ja w kwietniu wróciłam do mojej ukochanej pracy na 7 godzin bo nadal karmię. Byliśmy na wakacjach nad morzem, prowadzimy życie towarzyskie na tym samym poziomie - no może teraz częściej goście są u nas. Nie czuję się ograniczona, mąż szaleje za małą, starsze rodzeństwo ją uwielbia. Córka nadal jest najlepszą uczennicą, syn zdał maturę i dostał się na wymarzone studia, więc wszystko może być dobrze. Uszy do góry, wszystko zależy od nas, jak sobie to wszystko poukładamy i spojrzymy optymistycznie a nie będziemy szukać negatywów. sjlajdlkas - ja zaszłam w ciąże w trakcie regulacji cyklu po usunięciu wkładki hormonalnej Mirena. Brałam cyclo-progynovę - podobno wspomaga zajście w ciążę. O wcześniejsze ciąże staraliśmy się długo a teraz w wieku 40 lat zaszłam przy drugim opakowaniu tego leku. Oczywiście o jego działaniu dowiedziałam się, gdy szukałam jego wpływu na ciążę bojąc się, że mógł zaszkodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie bylo zadnych wspomagaczy. Decyzja I ciaza. Juz z donoszeniem gorzej bo najpierw poronilam w 12 tg.c. co przezylam strasznie a potem po trzech miesiacach znowu bylam w ciazy I urodzilam corcie. Jak jeszcze karmilam to sie okazalo ze znowu jestem w ciazy ale nie doczekalam nawet wizyt u lekarza bo stracilam ciaze w 7 tg.c. Teraz natomiast planowalismy I udalo sie. Czulam sie okropnie na poczatku ale teraz jest super. Jestem przeszczesliwa I juz nie moge doczekac sie dzidzi. Zawsze marzylam o wiekszej rodzinie jednak ciagle bylo cos do zrobienia. Mysle ze nie czekalabym tak dlugo z poczeciem gdyby zycie nam to troche ulatwilo. Ale coz dobrze ze sie udalo. Modle sie tylko zeby dzidzia byla zdrowa I zeby donosic szczesliwie. Zycze ci zeby I ci sie spelnily twoje plany I.marzenia. Dzieciaczki.to mlj caly swiat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ataeb1974 no i pochwalilas sie juz corkom? co starsza powiedziala? pewnie ucieszyla sie? w zaden sposob nie komentujesz tego to chyba juz pochwalilas sie? a co na to twoi rodzice i znajomi? u mnie znajoma dopiero w 2 miesiacu pochwalila sie i tez z trzecim byla w ciazy. dzieci niestety nie sa zadowolone, bo ciasno im sie zrobilo w mieszkaniu, a ze starsza corka znajomej w pokoju jest najmlodsze, wiec narzeka na brak miejsca. niby maja 3 pokoje ale maja 48m2, wiec malutko na 5 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa
gościu, ta twoja koleżanka to chyba ta adelajda powyżej ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy mieszkanie38 m2 I sie miescimy. Kupilismy tez owczarka niemieckiego zima. Jak lezy to zajmuje polowe pokoju. W kuchni natomiast musze przechodzic przez nia bo tak jest przywiazana do mnie ze lezy tam gdzie ja cos robie albo jestem. Nic mi to nie przeszkadza. Tworzymy rodzine a rodzina to ludzie a nie przestrzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ataeb - byłam w bardzo podobnej sytuacji. Dwie córki:15 i 13 lat Starsza kończyła szkołę podstawową i planowała technikum z internatem w sąsiednim mieście.. Mieszkanko 48m /3 małe pokoiki w bloku/. Z roszczeniową 15-latką i jeszcze pyskatą -trudno było wytrzymać. W takiej sytuacji musieliśmy podzielić się nowiną o powiększeniu naszej rodzinki /ciąża niespodzianka/. Mąż był zadowolony /chyba oczekiwał syna :) / . Przygotowaliśmy kolację ze smakołykami i byliśmy przygotowani na "dyskusję"-nie spodziewaliśmy się euforii. Starszaczka,gdy zobaczyła torcik na stole, zapytała "Co to za święto?Czyje urodziny?". Powiedziałam,że właśnie chcemy im powiedzieć o urodzinach i byłoby mi miło,gdyby z radością przyjęły tę nowinę.Mała zaniemówiła,a w starszą jakby strzelił piorun: "zachciało wam się jeszcze dziecka,tacy bogaci jesteście ........... itp". Wówczas nie wytrzymałam i powiedziałam,że nie zrozumieliśmy się.Przecież ja nie pytam Was o pozwolenie,tylko chciałam w miłych okolicznościach zawiadomić was o fakcie,a nie o planach.Koniec dyskusji! Nie był to miły wieczór,ale chyba podświadomie innego się nie spodziewaliśmy.3dni chodziła naburmuszona.Młodsza zaczęła się dopytywać i często w swoim pokoiku szeptały, Po tygodniu poszły z nami na zakupy i wybierały maleńkie ciuszki.Było fajnie.Trzecia córeczka urodziła się pod koniec sierpnia .Pyskatka ,od 1 września poszła do internatu.Przyjeżdżała co tydzień do swojej maleńkiej siostrzyczki /tak twierdziła/.Za każdym razem przywoziła małej jakieś drobiazgi. Rozczulający był widok,gdy maluszek leżał na łóżku,a jej duże siostry po bokach i dopatrzyły się "krzywego"paluszka i zaczęła się przepychanka słowna,bo każda twierdziła,że ona ma tez lekko krzywy,więc mała jest podobna do niej.Wtedy mi powiedziały,że teraz bardzo się cieszą z siostrzyczki-niespodzianki,Wcześniej udawały radość,aby nie robić mi przykrości. Gdy maluszek szedł do pierwszej klasy,jej młodsza siostra zaczynała 1rok na Uniwersytecie Warszawskim. Teraz dziewczyny maja bardzo dobry kontakt,chociaż cały czas jej matkują i widzą w niej malutką siostrzyczkę/dawno już nie jest mała/.A mąż rewelacja! To była dojrzała miłość. Potrafił rano maluszka zabrać do drugiego pokoju,abym sobie pospała i przed pójściem do pracy troszkę się z nią pobawić. Przekonasz się,że życie będzie piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ataeb...na razie nie mów nikomu, poczekaj na rozwój ciąży, tak do 12 tygodnia, Moja znajoma 42 lata, zaszła w ciążę niedawno, załamka, od razu powiedziała, syn przeżył to okropnie.Poroniła, więc lepiej nie mówić.Poczekaj ,aż ciąża się rozwinie. Masz dzieci , to wiesz ,że macierzyństwo, to też wyrzeczenia i ograniczenia. To życie całej rodziny wywrócone do góry nogami, tak jest. Człowiek przyzwyczaja się do wygodnego życia, a potem trzeba z wielu rzeczy zrezygnować. Masz dobrego męża, który Ci na pewno pomoże.Ja mogę liczyć tylko na siebie, więc u mnie jest inaczej.Od dwóch lat nie wiem co to wypoczynek,dobrze ,że już dziecko lepiej śpi w nocy, więc przynajmniej się trochę wysypiam.Jestem przemęczona i nie mam nawet ochoty na jakiekolwiek wizyty u znajomych. Dziecko r***liwe , więc i tak cała wizyta byłaby " latana" Ponadto moi znajomi już nie mają małych dzieci, moje nie ma tam, co robić. Bywam tylko w pracy, nie stać ,mnie, aby opłacać dodatkowo jeszcze niani , na jakieś ekstra wyjścia. Ale są i radości w moim życiu, pierwsze słowa, malutkie rączki na mojej szyi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia40+
nie mam juz łez by płakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosiu...a co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych gości paskudnych co tylko jadem potrafią pluc: mam 40lat zapragnelismy z męzem 3go ostatniego dzidziusia tak na "ostatni dzwonek:;) mam już 18letniego syna i 6cio letnia córeczkę, teraz 3cie maleństwo w drodze, zanim zaszłam w ciąże pytalismy dzieci o opinie, młodsza oszalała i modliła sie codziennie żeby mieć siostre:) starszy ucieszył sie, poparł decyzje i trzymał kciuki. I w nosie mam opinie sąsiadów, dalszej rodziny itp a najbardziej obcych troli internetowych:) KAŻDY JEST KOWALEM SWOJEGO LOSU I RESZCIE WARA OD KOMENTOWANIA. Mamusie podczytuje Was i trzymam kciuczki:***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Gosia40+ Gosiu-jeżeli tu napisałaś tzn.wierzysz ,że znajdziesz pocieszenie i wsparcie.Podziel się swoją rozpaczą.Jest nas dużo i pomożemy ją "dźwigać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×