sprawdzilam wierność swojego faceta

wywalilabym od razu na wejsciu za drzwi i dala kopa dosadnego na dowidzenia

A ja kiedyś zdemaskowałam mojego byłego partnera. Poznalismy się na portalu randkowym, po jakimś czasie zdecydowaliśmy być razem i w związku z tym usunęliśmy swoje konta. Byłam przekonana ze jestem dla niego tą jedyną na którą czekał całe życie. Ale czasami łapałam się na tym, że jestem zazdrosna o jego byłe, i zaczęłam mysleć, czy przypadkiem on nie wrócił na tą strone. Więc załozyłam sobie od nowa profil, zmieniłam login i też wkleiłam zdjęcie obcej kobiety z netu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po kilku dniach grzebania znalazłam jego profil z tym samym loginem! Napisałam do niego wiadomosć że jestem zainteresowana jego ofertą. A ten palant podał od razu swój numer, mail, i wysłał swoje zdjęcie.

w neutralnym miejscu z jakimś znakiem szczególnym( typu kwiatek).Weź koleżankę, niech mu zrobi fotkę (Na przykład z restauracji czy sklepu naprzeciw) i walnij w twarz później fotkę z mailami i nara

3bomba też znam historię pary która poznała się na portalu randkowym (była to maja przyjaciółka) również nakryła po dłuższym czasie że facet jest na tym profilu, tylko że akurat miał inny nick. Związek zakończył się podobnie...

Ewidentnie Chce cie puscis w rogi, jeszcze z nim jestes????

autorko :D ja mam podobnie. tzn wiem że jest zakochany na maksa itp. ale mam jego hasło na fb (on o tym wie!) na fb i kiedys z nudy weszłam a ten mój palant myślał ze pousuwał wiadomości a tylko je poarchiwizował :D maaatko padłam po prostu padłam co ja tam się naczytałam, potrafił kręcić naraz z 10 dziewczyn!!!!! nie wiem nawet jakim cudem sie nie gubił, a najlepsze że takie gadki walił że te idiotki za przeproszeniem leciały na niego jak myszy do sera tak je kręcił no szok, z jedną chodził, z kilkoma sie spotykał a jeszcze kilka innych kręcił tylko pisząc, do każdej zwacał się "moja Kobieto" itd a tamte piszczały, z jednej strony się pośmiałam że laski na to lecą, ale z drugiej pomyślałam sobie o mnie... i dlatego zaczełam sprawdzać mu fb. on o tym nie wiem bo nie mówie po co skoro dał hasło chyba moge tam wejsc nie? i wlasnie chodzi o to, że jakby chciał z kims pisac ok usunałby wiadomosci ale on nie umie ich usuwać wiec tylko by je zaarchiwizował i bym widziała a jest od 5 miesiecy czysty (znamy sie 6). myslę czy na tel czegoś nie ma... ale tel nie bede mu sprawdzac przecież...

dla wyjaśnienia robił to zanim mnie poznał. jak mnie poznał ja powiedziałam mu od razu, że jeżeli z jakąś będzie pisał czy coś to dowidzenia i bez zbędnego tłumaczenia. ponoć mu bardzo zależy udowadnia to każdego dnia jest naprawde dobry a jeżeli by z kims pisał to by to usunał po swojemu i byloby to w innym folderze jak reszta bo jakby umial usuwać usunałby tez te wszystkie poprzednie rozmowy z laskami. więc wychodzi że wobec mnie jest ok. ale ta nutka niepewności... aha i jak mnie poznał usunął fotkę sam z siebie jak tylko powiedziałam że mi się to niepodoba.

ty chyba nie myslalas ze jak dasz psu kielubasy to jej nie zezre,to to chlop i zawsze glodny a jeszcze kielubach,

do 2222222222222222 --- ale ty jesteś naiwna, matko boska. usuwał te wiadomości, żebyś ich nie przeczytała, żebyś się nie dowiedziała. naśmiewasz się z tamtych lasek, a sama dałaś się zbajerować jak tania dziunia. był taki bajerancik i jest taki bajerancik, ale ty ślepo wierzysz, że już jest ok. twój post odebrałam jako akt usprawiedliwiania go.

kolejna "pannica" co czytac nie umie a nasmiewa sie jakby drugie prawo grawitacji odkryla ;p poprzednia dziewczyna pisze ze jakby pisal to by usunal te wiadomosci i bylyby zarchizowane bo tak samo "usuwal" tamte..

dokładnie tak, mnie napewno nie bareruje, ale nutka niepewności pozostała.

cudem zrozumiałam już o co chodzi, :) nutka pozostała, bo taki bajerant to nie jest porządny facet. i nie będzie. pozdrawiam

troche chaotycznie napisałam, w srócie myśli że usuwa a tak naprawdę nie ma pojęcia że nie umie tego robić i sobie przeczytałam jego przeszłość - moja wina, że przeczytałam OK wiem, wobec mnie jest naprawde wporządku, każdego dnia mi nieba przychyla i teraz mysle, na jak długo...

Ja zakończyłam 4,5 letni związek, tydzień temu. Byłam zdradzana i oszukiwana, dałam szasnę bo uważam że każdy na nią zasługuję jednak nie zmienił się zrobił to samo drugi raz, kolejnej szansy dać nie mogłam. Najgorzej jest żyć nadzieją, strachem, że nie nie wyobrażamy sobie dnia bez ukochanej osoby. Kocham go to moja I miłość, czuje jakby ktoś mi wyrwał serce, wiem, że czas leczy rany. Staram to sobie tłumaczyć, że skoro tak sie stało nie byliśmy sobie pisani. zycie toczy się dalej, trzeba posklejać swoje serce i ruszyć dalej nie oglądając się za siebie. 3 majcie się wszyscy !

Zupełnie jak mój były. Też miał konto na fotce, ale podobno miał je od dawna i się tam już nie logował.. typowa ściema, jak facetowi zależy to usuwa takie rzeczy od razu.