Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwa94

Mój facet niewie czego chce..

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa94

Cześć, mam 18 lat.. poznałam faceta ponad półtora roku temu przez internet, dokładniej przez grę.. rok temu już zamieszkaliśmy razem.. wiem że to za szybko, ale on nalegał. Mój rodzinny dom jest od niego oddalony aż o 580km. Więc spotykanie się, chodzenie z nim na randki było bardzo... ciężkie. Poświęciłam się dla niego całkowicie, ' młode to głupie ' tak? Zawsze co jakieś 2 - 3 miesiące albo miał wahania, albo nie wiedział czego chce. Ale.. to wyglądało na chwilowe załamania. Powiedział mi wczoraj że nie wie czego chce, że nie jest jeszcze gotowy na związek i że jestem dla niego za ' ciężka ' nie w sensie fizycznym a... psychicznym? Jego nastawienie było... bardzo poważne, zachowywał się tak jakby rzeczywiście tego chciał. Zawsze zaczyna myśleć o Tym gdy mnie nie ma przy nim. Np. jak pojedzie ze szwagrem pomóc mu rozładować ładunek po całej polsce czy też jak pójdzie do zwykłego sklepu. Ok, nie zawsze.. ale wiem że takie dwie sytuacje były... Cały czas modyfikuję swoją osobowość, zachowanie... wyniesione z domu. Ale to dla niego ciągle za mało. Kocham go, ale już powoli nie daję rady. Już raz zerwaliśmy, 3 miesiące temu. Miesiąc temu znów się wprowadziłam. Z Tym że... już wtedy miałam ciężki stan depresyjny, teraz już sobie nie poradzę jeśli znów będzie chciał zerwać. Sam prosił mnie bym wróciła, przepraszał.. Nie wiem co robić, zerwać z nim nie potrafię, za bardzo mi na nim zależy.. gdybym miała możliwość to bym go śledziła i robiła wszystko by mu się krzywda nie działa, już po prostu wariuję.. dlaczego? Już raz uzależnił się od narkotyków przez starego ' dobrego ' znajomego.. obiecał mi że zerwał już z nim kontakt.. a jak się dowiedziałam to dalej utrzymuje, z Tym że omija go. Tłumaczy się że nie potrafi zerwać kilkuletniej znajomości z kolegą. Ma on 20 lat. Wtedy jak zerwaliśmy, to tłumaczył się że to jego właśnie ten znajomy go na to namówił.. ale co to za znajomy co tak radzi.. Tym bardziej że znów ma takie wahania. Jeszcze była sytuacja że zaczął flirtować z dziewczynami zaraz po naszym zerwaniu, więc wie że stracił u mnie zaufanie. Chciał od razu odzyskać całe, a wiadomo... wszystko przechodzi z czasem. Ciągle biję się ze swoim sercem... bo Tylko odbija się na mnie jeśli coś mu wypomnę... Nie wierzę by kogoś poznał, mam dostęp do jego komputera a z domu wychodzi bardzo ale to bardzo rzadko.. Znów pogłębia się moja depresja, wczoraj w wannie miałam ochotę znów coś sobie zrobić, nie zrobiłam, za bardzo boję się śmierci.. Jak miałam 15/16 lat przedawkowałam leki bo już nie radziłam sobie z problemami co mam do teraz. Nie chcę o nich pisać... gdyż one dotyczą mnie. Kocham rodzinę, nigdy nie chciałam dla niej źle, ale już powoli nie daję rady.. nie potrafię zmienić mojego faceta.. a ja opuścić go nie potrafię.. on wie o moich lękach depresyjnych. Z tego co się dowiedziałam, nie potrafi mówić wprost takich strasznych rzeczy.. że ze mną nie chce już być. Czasami po prostu myślę że nie mówi.. bo się o mnie boi.. ale wiem też to że mnie kocha... Ostatnio miałam ciężki problem ze zdrowiem, siada mi serduszko, wątroba i tarczyca. Wszystko zaczyna... boleć, nie cały czas.. czasami, gdy za dużo myślę.. i zaczynam mieć omdlenia. Uznałam go za mój główny cel życiowy, bez niego go stracę, stracę mojego ' ducha '.. próbowałam to zmienić, ale.. serce u mnie jest silniejsze od rozumu.. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile chcesz się jeszcze męczyć? rok , dwa a może więcej? Ty się będziesz poświęcać, walczyć , a on przy pierwszej nadarzającej się okazji puści Cię w trąbę , bo spotka jakąś nie będącą dla niego ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ten facet to dziecko jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci bardzo, jesteś wrażliwą dziewczyną, a to twój pierwszy chłopak z którym wiązałaś nadzieję, więc wiem, że to bardzo boli... sama takie coś przeszłam, pierwszy chłopak mnie zostawił i miałam depresję ciężką ponad rok.. ale jakoś pozbierałam się więc ty też się pozbierasz. ON cię nie kocha, nie wie czego chce... jest z tobą pewnie dla seksu i taka jest prawda. Ma darmowe roochanko i jest zadowolony ale za żonę to cię nie chce. Powinnaś go zostawić, bo siedzieć z kimś kto cię nie kocha, nie szanuje, nie wie czego chce (ale do łóżka to owszem bardzo chętnie) nie ma sensu... a zabijać się po co? Co ci to da? Myślisz, że on zapłacze za tobą i będzie chodził na twój grób? Znajdzie sobie inną, a o tobie zapomni szybko, to taki typ, takie ZERO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksownie rycząca czterdziecha
on nie wie czego chce? być może ale dobrze wie, czego nie chce - nie chce ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby to było takie łatwe.. Karateko, nie wiem dlaczego twierdzisz że to patologia. Wyszłam z dobrego domu, z Tym że mam wysokie poczucie sprawiedliwości.. po różnych przejściach ze mną i w mojej rodzinie. Zawaliłam dla niego szkołę, miałam tutaj zamiar kontynuować naukę. Już mam dość pakowania się po raz kolejny i jechanie do rodziców 580 km autobusem żeby usłyszeć, a nie mówiliśmy? Tzn z Tatą w ogóle nie rozmawiam od dwóch lat.. A przyjaciół ... jedynie mogę ujrzeć przyjaciółkę w mojej mamie.. ale dla mnie to za mało.. Naprawdę nie dam rady z nim zerwać... musiałabym się jeszcze o czymś dowiedzieć co by przeważyło tę ... bolesną decyzję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@seksownie rycząca czterdziecha Raczej chce, z Tym że.. jest mu ze mną ciężko, lecz nie wiem pod jakim względem. Jest wrażliwym chłopakiem.. myślałam nawet czy może przypadkiem jest gejem, ale jestem tego pewna że nim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz gdzie wrócić to wracaj do rodziców, to są jedyni ludzie na tym świecie, którzy cię kochają. Bo ten chłopak cię nie kocha i nie ma nic do rzeczy, że ona ma dopiero 20 lat. 30latek też może powiedzieć dziewczynie po paru latach związku, że nie wie czego chce. Mój były tez mi tak powiedział :D Wracaj do rodziców do domu i nie bądź darmowym workiem na spermę dla tego skur viela. Nie sypiaj z nim, skoro on cię nie szanuje, nie kocha, nie chce cię za żonę, szanuj się trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gość, nie raz mówił że chce mnie mieć za żonę, nie raz słyszałam jak snuł plany.. teraz faktycznie przycichły... ale może to dlatego że nie można gadać o Tym cały czas.. pewnie również dlatego żebym czuła zaskoczenie, wtedy kiedy mi się oświadczy.. ale z tego co mi wiadomo to mówił, że będzie chciał wyjść za żonę, gdzieś w wieku 25 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,że niedługo obudzisz się z ręką w nocniku. Jesteś młodziutka, a on, no niestety facet w wieku 20 lat jest jeszcze strasznie niedojrzały psychicznie i emocjonalnie. Uciekaj od niego , skończ szkołę, pomyśl o przyszłości. Tego kwiatu to pół światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego kwiatu to pół światu, nie mam co się równać z dojrzałymi i ładnymi dziewczynami :) Rozmawiałam z nim teraz, dalej mówi że nie wie czego chce.. wiem, mogę wrócić do domu.. przeraża mnie myśl o pakowaniu się i jechanie całego dnia :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30-40 latek też może być niedojrzały, co ma wiek do rzeczy? 20latkowie się już pobierają jak naprawdę kochają swoje dziewczyny. Skoro on się chce żenić dopiero za 5 lat, a przez ten czas być z tobą dla seksu, to naprawdę daj sobie spokoj, on i tak się z tobą nie ożeni bo za 5 lat to już ty mu się dawno znudzisz, inna zakręci tyłkiem i poleci za nią. I lepiej pogódź się z ojcem, on cię kocha. Jak twoj tata umrze to jak sie bedziesz czula, z tym że byłaś z nim skłocona przed śmiercią? to twój ojciec, pogódź się z nim. a chłopak traktuje cię jak pannę do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i wiek nie ma nic do rzeczy , ale ten 20-latek wie jedno- nie chce tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekja czekaj... Masz 18 lat, a od roku razem mieszkacie? Czyli miałaś 17 lat jak pojechałaś 580 km do obcego chłopaka i rodzice Cię puścili? Co za rodzice pozwalają dziecku jechać prawie 600 km do obcego chłopa? Prowo jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala198407
oj dziewczyno, to co opisujesz to nie miłość (choc tak czujesz), ale cos co jest toksycznym związkiem. poszukaj trochę na ten temat i poczytaj, może ci sie rozjaśni. Wiem co mówię, bo choć byłam starsza od ciebie też w coś takiego wdepnęłam kiedyś i to na kilka lat plus nieudane małżeństwo. Wiem co teraz czujesz - wydaje ci się, że bez niego nie dasz rady, ze kochasz go nad życie, robisz wszystko, żeby go zadowolić, czujesz ciągły niepokój (jak ucisk w gardle), że coś się zdaży znowu i jemu się nie spodoba, chodzisz wokóln niego na palcach itd...znam to, ale coś ci powiem - tym razem to ty uzaleznilas sie od niego. z tego zwiazku nie bedzie, tylko coraz gorzej dla ciebie. jedyna rada to uciec i sprobowac sie odciac od kontaktow z nimna co najmniej 30 dni. Taki detoks. sama zobaczysz ze po tym czasie zaczniesz widziec pewne rzeczy inaczej a to bedzie poczatek trudnej drogi do zerwania tego zwiazku. poszukaj pomocy psychologa to pomaga. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwoniłam do mamy, zadecydowałam. Wracam do domu... nie wiem jak sobie poradzę, miałam znajomych, lecz.. tak wyszło że teraz jestem sama jak palec. Może uda mi się w szkole jakąś znajomość zdobyć. Prócz tego mama pojedzie ze mną do lekarza po leki przeciw depresyjne.. aż mnie skręca że to się dzieje naprawdę.. dziękuję wam forumowiczom za pomoc :(.. Jeszcze będę tu zaglądała, jeśli ktoś chciałby popisać, bądź o coś zapytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×