Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy puscic meza na wyjazd integracyjny?

Polecane posty

Gość gość
szczerze?pusci sie bo facet to facet.kochana,kilka lat malzenstwa i dziecko,czyli rutyna.taki wyjazd to okazja.faceci juz tak maja.i nie wierz w bajeczki,ze jak kocha to nie zdradzi.faceci potrafia oddzielic milosc od seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Nie wiem, gdzie Wy pracujecie, ale wygląda na to, że u mnie towarzystwo zupełnie z innej gliny ;-) nikt nikogo nie obmacuje, nie zalicza... siedzimy do rana, gadamy, a później każdy idzie do swojego łóżka. Alkohol jest, ale nikt nie pije więcej niż może ;-) chłopaków trzeba czasami pilnować, bo po alkoholu robią się zaczepni, pyskaci, zadziorni... między sobą trzymają sztamę a obcych zaczepiają. Kiedyś też mieli pomysły skoków na główkę do morza z pomostu itp. w środku nocy i inne ciekawe, które musiałyśmy stopować. U nas większość kobiet, lubimy "naszych" facetów i na wyjazdach trochę im matkujemy ;-) leczymy jak trzeba, łagodzimy spory... nigdy nie widziałam nic niepokojącego, normalne zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski, gdzie wy jezdziłyście, że macie takie złe zdanie o wjazdach integracyjnych, hmm???? Byłem na wielu i wiem jedno - jeśli się tylko chce można z nich spokojnie wrócić "suchą stopą", jeśli wiecie co mam na myśli. Jasne, zdarzały się jakieś dziwne sytuacje pomiędzy kolegą i koleżanką z działu obok, ale to były odosobnione przypadki. Ociekające seksem wyjazdy integracyjne to naprawdę mit. Albo chciejstwo osób, które nigdy na żadnym nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerazacie mnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem tak naprawde jakie jest towarzystwo u meza, ale na sama mysl o tym wyjezdzie robi mi sie niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli Cie kocha to sobie daruje ten wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochac nie znaczy zyc w wiezieniu i rezygnowac ze wszystkiego albo masz do niego zaufanie albo nie - ale to niedobrze bo szybko sie wypalisz w tym małzenstwie okazja tak naprawde czyha na kazdym kroku nie trzeba nigdzie wyjezdzac a to ze jestes w ciazy to tez nie powod zeby nie jechał na te 2 czy 3 dni sa telefony zawsze mozesz zadzwonic jesli bedziesz sie zle czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty masz puszczać czy nie puszczać - u nas w firmie jak jest impreza integracyjna, to wszyscy przychodza bez łachy - taka praca... kiedyś jednego żona miala obiekcje - chłopak miał przej****e chyba ze 2 lata - a i tak musiał przyjśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprzytula się trochę jak się spije, a rano zapomni, tak to zwykle wygląda :D nikt nie jest na tyle głupi, żeby sie pakować w romanse, potem trzeba z tymi ludźmi pracować a jak ktoś coś robi, to dyskretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na wyjazdach integracyjnych nie raz i słyszałam od znajomych co się u nich w pracy wyprawia. Niestety, ale przeważnie jest picia sporo. Nie każdy, a właściwie prawie nikt nie zachowuje się po alkoholu tak jak zawsze. Raczej Cię nie zdradzi, jeśli dla Ciebie zdrada to uprawianie sexu. Ale duża szansa jest, że się będzie obmacywać z jakąś gdzieś na boku lub też całował. Niestety, wyjazdy integracyjne tak się kończą. To Twój mąż, sama wiesz najlepiej jak się zachowuje po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety na takich imprezach dzieje się dużo za dużo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różne rzeczy dzieją się na takich wyjazdach, ale nie oznacza to od razu zdradzanie swoich partnerów. Chyba ma swój rozum i wie co robi. Żona nie może też zabraniać swojemu mężowi za każdym razem wyjazdów, trzeba mieć do siebie zaufanie, na tym przecież polega związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż sobie przypomniałam wyjazd integracyjny z poprzedniej firmy:) sodomia i gomoria :D pracowałam w instytucji finansowej, największe buractwo prezentowały najwyższe szczeble. pozostali bzykali się po cichu. najchętniej żonaci i mężatki-nie lepsze. masakra. nie morze, a oceany alkoholu popłynęły już w busie, który wiózł nas do celu. Potem było tylko więcej i więcej. po tym, co tam zobaczyłam wiem jedno-mój mąż chodzi na piwo ze znajomymi z pracy, ale żaden "wyjazd integracyjny" nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już ktoś wcześniej napisał, poprzytula się trochę, a na drugi dzień nie będzie pamiętał ani z kim ani co robił. Mam nadzieję, że nie znasz kobitek z jego pracy, bo będą się z ciebie śmiały po kątach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jezdze na takie wyjazdy i nic złego się nie dzieje, gdybym nie była w pracy było by to bardzo źle odebrane. My z mężem zawsze wszedzie chodzimy razem ale odrobine tej swobody trzeba sobie dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na wyjazdy integracyjne jeździmy z małżonkami. Też alkohol leje się strumieniami, ale męża mamy pod ręką i nie robimy nic głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nie na wyjeździe integracyjnym, ale w delegacji przypadkiem się dowiedziałam, leżał gdzieś paragon, odłożyłam go do innych (bo zbieram paragony, gdyby trzeba było coś reklamować i kiedyś jak się ich już uzbierało przeglądałam czy można któryś wyrzucić no i jeden z nich był z agencji towarzyskiej to było straszne, do tej pory nie mogę zrozumieć, że on- zupełnie to nie pasowało do mojego męża, w dodatku to ja miałam większy temperament i seks naprawdę nie jest dla mnie tematem tabu jesteśmy razem, nie wypominam mu tego ale mam żal, że w taki sposób pozbawił mnie złudzeń, bo ja naprawdę wierzyłam w udane związki i wiernych facetów, a teraz wiem że już nigdy nie zaufam do końca to było z 8 lat temu i nawet nie chcę wspominać jak to przeżywałam nie robię problemu z jego wyjazdów (szkolenia, delegacje- w kraju i za granicą), nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w firmie audytowej w Warszawie. Ludzie niby na poziomie ale jednak samotne baby ciagna oj ciagna kolegow do lozka. Mam kilku kolegow co bzykaja sie na kazdym takim wyjezdzie ( zonaci, dzieciaci) .Kolezanki z pracy niektore z******te laski, praca ta wymaga super wygladu Dla pocieszenia powiem, ze spora czesc nie zdradza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myway
nawet by mi do głowy nie przyszło ''pozwalać' na cokolwiek mojemu partnerowi. Kupiłaś go czy jak? Jeśli nie będzie się sam w stanie upilnować to nikt, zwłaszcza ty tego nie zrobisz. Rozumiem twoje obawy, ale umówimy się - trzymanie kogoś na smyczy nic ci nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markeeeek
Dziewczyny, chyba lepiej, jak wasz facet raz do roku popatrzy sobie na młode, jędrne ciałka, może nawet podotyka, zamiast was regularnie zdradzać? Nie wiem jak jest na innych wyjazdach integracyjnych, ale u mnie zawsze jakaś chętna do obdarowania swoimi wdziękami się znajduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy was już kompletnie p******o? U mnie w firmie kilka razy do roku sa takie wyjady - chłopaki pracują w terenie i w całej polsce więc to jedyna okazja, żeby sie spotkać, pogadać to takie wyjazdy. Owszem , pije sie, je się, czasem się tanczy, śpiewa i rózne śmieszne rzeczy robi - ale głównie sie gada, gada i jeszcze raz gada. Na co dzień prez telefon, więc to jest jedyna okazja, zeby pewne rzeczy wyjasnić i przedyskutować. Ale uspokoje cię - sporo gada się o rodzinach - każdy chwali się zona, dziećmi, pokazuje zdjęcia, opowiada... jestesmy zaprzyjaźnieni i to jest fajne 20 lat juz jeżdże na takie integracje i nie przypominam sobie, żeby ktoś nagle jakiś wielki popęd poczuł :D To byłoby nawet źle odebrane, bo spotkaliśmy sie, żeby miło spędzić czas i pogadac, a nie sie bzykać :O ale może sa firmy z inną kultura, gdzie wyjazdy znacza wolny sex :O no ale to chyba od ludzi zalezy, u nas tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gada gada i jeszcze raz gada? to co ty robisz, jesteś laudatorem w firmie pogrzebowej niczym Feli z Klanu? :D 90% zdradzi na wyjeździe takim. integrować się można też na kręglach, bilardzie, parę godz. wieczorem i wrócić na noc do domu, a nie wyjeżdża na całe weekendy mając rodzinę. Nie bądźmy obłudni - jedziesz, pijesz i ruchasz. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż w ogóle pyta o pozwolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie puscic czy nie dosyc zabawne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i nie pyta
Pytanie może jest zabawne, bo nikt dorosły o pozwolenie nie pyta ale w małżeństwie tak już jest, że człowiek się liczy ze zdaniem drugiej osoby. Jeśli żona ma się wykończyć, bo mąż pójdzie na TAKĄ imprezę bez niej to proste jest, że dla jej dobra z tej imprezy zrezygnuje. A jeśli w tej sytułacji nie odpuści sobie to jest po prostu idiotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej nieufny jest człowiek,który sam to robi.Pewnie sama się dupczyłaś i teraz innym nie wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aallllaa
zależy jaka to jest firma. czy towarzystwo jest kulturalne czy nie. bo z jednej strony w końcu jest okazja się lepiej poznać, można gadać do rana jak tu ktoś napisał, a z drugiej można się schlać i nie pamiętać co się robiło. jak ludziom tylko na chlaniu zależy to pomacają się nawet nie będą o tym wiedzieli. więc przede wszystkim zadaj sobie to putanie jaka to jest firma, kto w niej pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak potoczyła się sytuacja? Mąż pojechał? Jeśli tak to czy coś nawywijał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój jest tego zdania, że noc się spędza z Żoną/Mężem w łóżku a nie na wyjazdach integracyjnych. My oboje pracujemy w takich firmach, gdzie czasem robią nam 2-3 dniowe wyjazdy integracyjne. Byliśmy może ze 2 razy - osobno oczywiście - i napatrzyliśmy się wystarczająco na to, co się dzieje z ludźmi po alkoholu i gdy puszczają im hamulce.. Dlatego przestaliśmy korzystać z takich wyjazdów. Teraz tylko na jednodniowe typu paint ball, kręgle, bilard itd ! Ale na noc do swojego łóżeczka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w firmie niby elita, wykształceni panowie w garniturkach. A na ostatnim wyjeździe, po chlaniu poszli sobie na burdelu na striptiz ! A kierownikowi ( żonaty, 36 lat ) złożyli się na prywatny pokaz z sexem :-/ tacy wykształceni, ustatkowani i odpowiedzialni ... Na jeszcze wcześniejszym wyjeździe przyłapaliśmy żonatego kolegę z mężatką gdy baraszkowali w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×