Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy puscic meza na wyjazd integracyjny?

Polecane posty

Gość gość
tak właśnie, gada się i gada i gada :D Pracuję w firmie handlowej, doradcy sa rozsiani po całej polsce i spotykamy się 2 x do roku, więc wieczorne spotkania integracyjne odpadają współczuję tym, co pracują w jakichś seksodajniach, u nas nikt nie jest zainteresowany takim spędzaniem czasu, normalni ludzie, nie jakieś wyciruchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeraża mnie samo pytanie? Tak, puścić. Nie jesteś w stanie "upilnować" swojego męża, uwierz. Jeżeli ma się coś zdarzyć, to i tak się zdarzy. Nie tam, to gdzie indziej. Sęk w tym, że Ty po prostu się o tym nie dowiesz. Co nie zmienia stanu rzeczy, że coś się wydarzyło. Związek opiera się na zaufaniu, nie na pilnowaniu. Nie jesteśmy w stanie zmusić, nawet własnego męża do wierności. On musi tego chcieć. Czy wam/nam się podoba czy nie, każdy człowiek zawsze ma prawo wyboru...pomiędzy tym co chce, a powinien. Jeżeli trafi się jakaś okazja i pokusa, to już jego rzecz co z tym zrobi. Czy powie "nie", wcale nie dlatego, że nie chce (kurde, zdziwiłabym się, gdyby nie chciał) , ale dlatego, że nie chce Cię skrzywdzić. To jest moje zdanie, tylko i wyłącznie. Macie prawo do innego. Nawet gdyby coś się wydarzyło, chciałabym wiedzieć o tym, bo wtedy mam prawo jakiegoś wyboru co z tym dalej zrobię. Jeżeli coś się stało to się stało i tego nie zmienimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jak będzie chciał,to sam się "puści" i nie musi to być wyjazd integracyjny.Pracuję w recepcji i wiem dużo na temat "puszczania się" w czasie godzin pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież na takim wyjeździe jest megadużo chlania i nikt mi nie powie, że mąż będzie postępował tak jak zazwyczaj postępuje. Może nawet przez głowę mu nie przejść zdradzanie żony, a po alkoholu nie będzie wiedział co robi i do tego dojdzie. Ja mojemu mężowi ufam w 100%, o ile jest trzeźwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli Cie kocha to nie musisz sie bac, w innym przypadku przekonasz sie czy jest ch**em, dobrze by bylo gdyby byl tam jakis wasz wspolny znajomy, z naciskiem na sympatie w twoim kierunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeżeli ktoś jest nietrzeźwy, to co? Czy zawsze trzeba męża pilnować? Po pierwsze wcale nie musi doprowadzać się do takiego stanu, że nie panuje nad sobą, a jeśli nawet do tego dojdzie to? Nie musi się wcale nic wydarzyć. Naprawdę nawet wtedy mają niektórzy kontrolę nad sobą. Wybaczcie teraz, narażę się, ale zastanawiam się, na ile nawet w takim stanie seks z kimś innym, jest zdradą? Nie rzucajcie gromów, ja się zastanawiam. Nie nie, nie usprawiedliwiam. To nie jest miłe oczywiście, mamy prawo się burzyć i złościć, ale czy to w dalszej relacji kochającego się małżeństwa ma znaczenie? Kiedy facet wytrzeźwieje, może naprawdę mu być bardzo z tym źle. Mieć ogromne poczucie winy i żalu (gorzej jeśli nie ma). Może być mu wstyd. I co dalej? Wielu pewnie się nawet nie przyzna, ze strachu. Co to zmienia? Tak będzie nam przykro, tak będziemy czuły się zranione i co? Stało się i tyle. Skoro nie był w pełni świadomy co robi? Wiem, że wiele kobiet tego by nie przełknęło...mają prawo. Od razu rozwód. Ale, czy my jesteśmy w stanie i czy mamy prawo, do przywłaszczenia drugiej osoby? Uważam, że nie. Wiem, że to okropnie śliski temat, ale wiecie co, ja wiem, że nawet w małżeństwie, w tym, co osoby względem siebie powinny, musi być miejsce na wolność wyboru drugiej osoby. Nie zmusicie, nawet męża, do pewnych rzeczy. To musi się opierać, na tym, że CHCĘ coś zrobić dla drugiej osoby. Wiem, że niektóre kobiety nie są w nawet przyjąć do wiadomości, że jakaś inna może się mojemu facetowi podobać. To źle? Ja uważam, że to wręcz normalne, to jeszcze nic takiego. Ja na tym nic nie tracę. Mam na tyle pokory, że zdaję sobie sprawę, że jest mnóstwo fantastycznych kobiet wokół. Mam męża zamknąć w domu? Nie mam problemu słuchać, o tym kto mu się, podoba, czy nawet co by chciał. Nie mamy na to wpływu. Jeżeli czujemy się dla niego najważniejsze na świecie, czy to ma znaczenie? Problem zaczyna się kiedy zaczyna coś robić w tym kierunku. To jest wg mnie zdrada. Perfidne działanie. Powiem Wam, że warto nauczyć się rozmawiać otwarcie i szczerze. Wiem, że nieraz zazdrość bierze górę i pewne rzeczy są dla nas trudne. Ale skoro mój facet o czymś o kimś a ja o tym nie wiem, to uważacie ok? Niewiedza niczego nie zmienia. Jestem bardzo zazdrosna o swojego faceta, to normalne, ale nie, burzę się i nie przeklinam, ani nie zabraniam mu rozmawiać z jakąś fajną laską. To nie jest złe. Jeżeli mam pytania czy wątpliwości, to po prostu pytam. Wiem, że zawsze otrzymuję szczere odpowiedzi i wiem, kiedy powinnam głośno powiedzieć...to mi się już nie podoba. Nie snuję ciągle podejrzeń. Zagryzłabym się. Nie zrozumiecie mnie pewnie, ale ja jestem w stanie facetowi wybaczyć ewidentną słabość. Jeśli potem zostaje w nim tylko żal, że zrobił mi to. Wiem, że może nie powinno się kusić losu, ale nawet chciałabym, żeby stanął przed tzw. okazją, bo wtedy się okaże, czy jest w stanie odmówić....dla mnie. Nie uwierzę, że nie chce, bo chce, każdy normalny facet jak ma przed sobą atrakcyjną samicę, by chciał, bo taka jego natura...pytanie co wybierze. Sory, za te wywody, ale osobiście nie chciałabym być z kimś tylko, bo musi. Pilnować i węszyć. Żeby mnie okłamywał, obojętnie, czy po to aby mi przykro nie było, czy że ma mnie w nosie. A od czasu do czasu i tak robił jakieś wyskoki. Taki facet, to porażka.Mam to gdzieś, to zwyczajny cham. Chcę ufać w pełni partnerowi, a nie się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeżeli ktoś jest nietrzeźwy, to co? Czy zawsze trzeba męża pilnować? Po pierwsze wcale nie musi doprowadzać się do takiego stanu, że nie panuje nad sobą, a jeśli nawet do tego dojdzie to? Nie musi się wcale nic wydarzyć. Naprawdę nawet wtedy mają niektórzy kontrolę nad sobą. Wybaczcie teraz, narażę się, ale zastanawiam się, na ile nawet w takim stanie seks z kimś innym, jest zdradą? Nie rzucajcie gromów, ja się zastanawiam. Nie nie, nie usprawiedliwiam. To nie jest miłe oczywiście, mamy prawo się burzyć i złościć, ale czy to w dalszej relacji kochającego się małżeństwa ma znaczenie? Kiedy facet wytrzeźwieje, może naprawdę mu być bardzo z tym źle. Mieć ogromne poczucie winy i żalu (gorzej jeśli nie ma). Może być mu wstyd. I co dalej? Wielu pewnie się nawet nie przyzna, ze strachu. Co to zmienia? Tak będzie nam przykro, tak będziemy czuły się zranione i co? Stało się i tyle. Skoro nie był w pełni świadomy co robi? Wiem, że wiele kobiet tego by nie przełknęło...mają prawo. Od razu rozwód. Ale, czy my jesteśmy w stanie i czy mamy prawo, do przywłaszczenia drugiej osoby? Uważam, że nie. Wiem, że to okropnie śliski temat, ale wiecie co, ja wiem, że nawet w małżeństwie, w tym, co osoby względem siebie powinny, musi być miejsce na wolność wyboru drugiej osoby. Nie zmusicie, nawet męża, do pewnych rzeczy. To musi się opierać, na tym, że CHCĘ coś zrobić dla drugiej osoby. Wiem, że niektóre kobiety nie są w nawet przyjąć do wiadomości, że jakaś inna może się mojemu facetowi podobać. To źle? Ja uważam, że to wręcz normalne, to jeszcze nic takiego. Ja na tym nic nie tracę. Mam na tyle pokory, że zdaję sobie sprawę, że jest mnóstwo fantastycznych kobiet wokół. Mam męża zamknąć w domu? Nie mam problemu słuchać, o tym kto mu się, podoba, czy nawet co by chciał. Nie mamy na to wpływu. Jeżeli czujemy się dla niego najważniejsze na świecie, czy to ma znaczenie? Problem zaczyna się kiedy zaczyna coś robić w tym kierunku. To jest wg mnie zdrada. Perfidne działanie. Powiem Wam, że warto nauczyć się rozmawiać otwarcie i szczerze. Wiem, że nieraz zazdrość bierze górę i pewne rzeczy są dla nas trudne. Ale skoro mój facet o czymś/ o kimś myśli, a ja o tym nie wiem, to uważacie ok? Niewiedza niczego nie zmienia. Jestem bardzo zazdrosna o swojego faceta, to normalne, ale nie, burzę się i nie przeklinam, ani nie zabraniam mu rozmawiać z jakąś fajną laską. To nie jest złe. Jeżeli mam pytania czy wątpliwości, to po prostu pytam. Wiem, że zawsze otrzymuję szczere odpowiedzi i wiem, kiedy powinnam głośno powiedzieć...to mi się już nie podoba. Nie snuję ciągle podejrzeń. Zagryzłabym się. Nie zrozumiecie mnie pewnie, ale ja jestem w stanie facetowi wybaczyć ewidentną słabość. Jeśli potem zostaje w nim tylko żal, że zrobił mi to. Wiem, że może nie powinno się kusić losu, ale nawet chciałabym, żeby stanął przed tzw. okazją, bo wtedy się okaże, czy jest w stanie odmówić....dla mnie. Nie uwierzę, że nie chce, bo chce, każdy normalny facet jak ma przed sobą atrakcyjną samicę, by chciał, bo taka jego natura...pytanie co wybierze. Sory, za te wywody, ale osobiście nie chciałabym być z kimś tylko, bo musi. Pilnować i węszyć. Żeby mnie okłamywał, obojętnie, czy po to aby mi przykro nie było, czy że ma mnie w nosie. A od czasu do czasu i tak robił jakieś wyskoki. Taki facet, to porażka.Mam to gdzieś, to zwyczajny cham. Chcę ufać w pełni partnerowi, a nie się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBeaa
Dla mnie przytulanie czy całowanie po alkoholu to zdrada. Trudno, może nie mam racji, ale wierzę w ideały, że mąż mnie nie zdradzi i ja jego też nie. Może jestem naiwna, może 13 lat razem to niewiele, ale wydaje mi się, że nigdy nam się to nie zdarzy. Dziś zresztą na ten temat rozmawialiśmy. Gdyby było inaczej nie zniosłabym jego obecności w sypialni i to byłby koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie jadę na taki wyjazd we wrześniu..5 kobiet i 20 facetów (taka firma, że w większości to faceci). I powiem tak- zdradzają i już się cieszą na ten wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojemu mężowi ufam. na wyjazdy integracyjne nie jeździ, bo u niego w firmie nie ma czegoś takiego - ludzie z biura po prostu spotykają się na działce u jednej babki i tam chleją. mąż jest niepijący, więc rzadko kiedy chodzi z nimi, bo po co? czasem wyjeżdża na szkolenia, to wtedy wisi ze mną na telefonie, a potem w nocy się wkurza, bo koledzy szlajają się pół nocy po knajpach, a potem z wielkim hukiem wracają, a pokoje są 2-3 osobowe, więc go budzą. nie wiem co znaczy że mąż się napije i inaczej będzie się zachowywał. chyba mi się ideał trafił :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjazdy integracyjne to poroniony pomysl -tylko naiwniacy i frajerzy wierzą z e pracownicy bardziej sie polubia jesli wywiezie sie ich na paintbolla czy wspinaczke -jak ktos chodzi do pracy tylko dla aksy i nie czuje zadnych wiezi z nikim -to nawet wyjazd integracyjny co tydzien tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek plisak
A ja uważam, że integracja zmienia patrzenie na pracodawcę i innych ludzi w pracy, całkiem inny klimat się robi. Drugi rok z rzędu firma zabiera nas tutaj - zielonapolana.com.pl/oferta_dla_firm.php I wiem że ponownie będzie super. Mam taką ekipę, taki program, że inaczej być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)znowu temat o jakims facecie czy mezu bo to kobieta pasji nie ma hobby czy zaintersowan? 888 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek plisak
Jej pasją jest utrzymanie normalnej rodziny ;-) Pokazałem gdzie i jak - wszystko należy do ludzi. Jeśli potraficie się szanować, to na pewno nie doprowadzicie się wzajemnie do rozpadu waszych rodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vola3
U nas na takim wyjeździe było naprawdę przyzwoicie. Szef zabrał nas do Zielonej Polany- http://www.zielonapolana.com.pl/oferta_dla_firm.php Fajne, spokojne miejsce. Jeździliśmy na koniach, graliśmy w paintball, jeździliśmy na quadach. Byliśmy też na spływie kajakowym. Wieczorem mieliśmy imprezę nad basenem- wszyscy bawili się bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vola3. zgłaszam twojego posta. jak chcesz uprawiac szeptany marketing to rob to lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vola3
Dziękuję za porady, ale ja byłam i to już nie raz. Jeśli masz jakiekolwiek pojęcie o temacie to doskonale wiesz, że w takich cenach takich pakietów się na pewno nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że jeśli by chciał Panią zdradzić to już by to zrobił. Zwłaszcza, że jak Pani pisze - mąż wychodzi czasem sam na imprezy. Także jak do tej pory był wobec Pani w porządku to myślę, że nie powinno stać się nic złego :) Też zależy jakiego typu jest to wyjazd. Są np. takie organizowane przez firmy zewnętrzne, gdzie organizowanych jest cała masa zajęć zamiast typowych imprez alkoholowych. Nasza firma np. korzysta z usług tej http://www.workmed.pl/oferta/teambuilding.html, może podpowie Pani mężowi, żeby wybierał się takie wyjazdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta098
Jeśli będzie chciał to zrobić to nie potrzebny jest wyjazd integracyjny. Pozwalam mężowi na takie wypady, bo uważam że związek buduje się na zaufaniu. Ba... ostatnio załatwiłam im nawet catering z Wrocławia. http://izabelaplociennik.pl/ ponieważ urządzili sobie paintball - kobiety kontra mężczyźni. Nie wiem co im strzeliło do głowy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znasz jakąś koleżankę od niego z pracy, to pogadaj z nią niech ona się nim zajmie podczas tego zjazdu, to przynajmniej będziesz wiedziała z kim cię zdradza i że po powrocie jakaś laska się nie doczepi do niego na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ośmieszaj się tylko puść go, i tak zrobi co zechce a Ty tylko wyjdziesz na zazdrosną czarownicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjazd nie ma nic do rzeczy, jak znajdzie laskę chętną to za Twoimi plecami ją zerżnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka756
Puść męża, nie bądź zazdrosną żoną, to do niczego nie doprowadzi :) Zobacz jak fajnie bywają zorganizowane takie wyjazdy :) http://holidaytravelcenter.pl/ Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie że puść, nie rób z siebie wiedżmy, niech sobie przeleci jakąś laskę nic Ci przez to nie ubędzie a zdobędziesz szacunek u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minka7
My praktycznie co rok jeździmy na wyjazdy integracyjne. Wynajmujemy busa- http://www.dar-trans.pl/ i jedziemy całą ekipą. Łączymy przyjemne z pożytecznym- rozmawiamy o pracy, ale także dobrze się bawimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze ze nie mam takich problemow.. moj by mnie nie puscil, ja bym mojego tez nie puscila. Po co? Integracja? Integrowac powinien sie z Toba a nie z obcymi osobami :P Ja mialam wiecej propozycji na wyjazdy tego typu i za kazdym razem odmawialam ;) Moj by beze mnie nie wytrzymal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam fajna firmę transportową z Krakowa, jesli bedziecie własnie szukac kogoś kto dowiezie Was chociazby na taka impreze http://transport-oes.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co w ogóle są te wyjazdy. Bez sensu. Praca to PRACA. A od wyjazdów jest rodzina i przyjaciele. Po co się jakoś specjalnie integrować z towarzystwem z pracy? Już nawet nie chodzi o seks i zdrady, ale to jest zupełnie bez sensu jakoś tak sztuczie zbliżać się na prywatnej płaszczyźnie z ludźmi z pracy. W pracy nie ma przyjaciół, są współpracownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak zdechnie. Zamawiaj smieciarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×