ja i tesciowa zmora...

Chcialam was poradzic:( (skracam historie zeby nie zanudzac) Jestem z chlopakiem 5,5 roku "tesciowa" dala nam dom 130km od niej mieszkamy, pieniadze na remont ona nam daje, moj tata wykonuje prace remontowe w domu, ale nie umiem sobie poradzic jak ona do nas przyjezdza, na szczescie raz na 3miesiace, wkurza mnie jak mi grzebie w lodowce np, odslania firanki, rozklada sie na calej gorze a my spimy na dole. Jak sobie radzic z taka sytuacja? dodam ze mamy po 24lata z chlopakiem i on jest strasznie za mna. pomozcie

po pierwsze i najważniejsze ona płaci więc ma prawo, własnie dlatego powinniście mieć swoje to nikt b ci się nie wtrącał,

Kazdy tak ma, ze musi liczyc sie z matka meza ,chlopaka i co z tego ze tesciowa spi na gorze ?

coraz czesciej wlasnie o tym mysle, jak jej u nas niema to jest z***biscie, i tak sie ciesze ze mieszkam razem z chlopakiem ale jej zachowanie mnie drazni, wiec co bys mi radzil-a w tej sytuacji?:(

ona spi na gorze a my w kuchni, na dole bo remontujemy caly dom:( ale wkurza mnie, zaglada mi do szafek, czy mam naczynia umyte, to wkurza...

A ile tesciowa ma lat ? I czy twoj chlopak jest jedynakiem?

A ile tesciowa ma lat ? I czy twoj chlopak jest jedynakiem?

A ile tesciowa ma lat ? I czy twoj chlopak jest jedynakiem?

tesciowa ma 55lat, chlopak nie jest jedynakiem ,ma siostry 2 28 i 12lat

Tak jak ktoś napisał, teściowa płaci, więc ma prawo się rozkładać, to, że nie ma przyzwoitości to już swoją drogą. Ciesz się, że tylko raz na 3 miesiące.

błekitna czerń > to byl kiedys "domek letniskowy" jak mozna go tak nazwac bo ma 135m2 i cala rodzina jezdzila do niego na wakacje, teraz jezdzi "do nas" tylko tesciowa z 12letnia corka, ona spi na gorze caly czas, ja gotuje sniadanie obiad kolacje. nie chce zeby do nas przyjezdzala.

kto płaci ten rządzi i wymaga. Koniec kropka. doróbcie sie sami.

nie jest zla bo nam daje na remont, ale 2 kobiety w kuchni np to juz o 1 za duzo. skoro nam dala dom to niech sie nie wpierdziela.

znam ten ból i wiem co czujesz .. powiem ci tak na dobrą sprawe ty nic z tym nie zrobisz i nie powinnaś robić to był jej domek ona daje kase i czuje sie w pełnym prawie przyjechać na dobrą sprawe do siebie... twój chłopak jeżeli też mu to przeszkadza powinien z nia o tym porozmawiać.... mój mąż i jego matka są w idealnych stosunkach i ja mam ten problem że jego matka mnie nie szanuje jak i jego brat jak on nie wiedzi to po mnie jadą o moj mąż mówi ze na pewno przesadzam... to jest życie;)

nie dała "wam" tylko twojemu facetowi - (chyba, że u notariusza zapisała wam po połowie) - to nie jest twoja teściowa, bo nie jesteście po ślubie

wywal ja z chaty:) po problemie

Po polowie po pieciu latach moze ja dopisac jako wspolwlasciciel a w pierszej kolejnosci do spadku sa dzieci bo to najblizsza rodzina wiec zona ma wieksze prawo do zadzenia w tym domu jak tesciowa

ale ja nie jestem zamezna

tak to jest z teściowymi, dały syna a za to krew wyssają nie martw się jeszcze 30 lat i będzie dobrze

haha no w sumie racja:) dobry tekst :)

"tak to jest z teściowymi, dały syna a za to krew wyssają nie martw się jeszcze 30 lat i będzie dobrze" napisałam tak bo sama się męczę ze swoja od 10 lat.....niestety syn jedynak, więc wyobraź sobie te cyrki.....mieszkamy od niej 5 minut drogi, dobrze że mąż nie chciał z nią mieszkać albo budować wspólnego domu....zwiałabym chyba po niespełna tygodniu

I właśnie dlatego nie wyciąga się łap po cudze pieniądze, nawet jak dają ;)

no ale co ja mam zrobic w takiej sytuacji? teraz juz jak ona przyjezdza tam to ja z tamtad jade. jak ja mam tam mieszkac jak ona bedzie co chwile przyjezdzala?

Możesz spróbować z nią porozmawiać, ale masz mały wpływ na to jak ona to odbierze. Jeżeli uzna, że ją atakujesz to wyjdziesz na tą niewdzięczną. Możesz też poprosić partnera, żeby z nią bardzo taktowanie porozmawiał.

tylko ze to byl ich domek letniskowy i oni zawsze do niego jezdzili na wakacje...

ej sory, chyba przesadzasz. Też bym chciała żeby teściowa dała mi chatę i na remont. Jak raz na te 3 miesiące by się pojawiła to jak królewnę bym ją traktowała. Chyba nie płaciłaś nigdy 1700 za wynajem przez 5 lat, dlatego nie doceniasz tego co masz.

Zasada jest taka, że jak coś dostajesz to musisz dać coś w zamian albo ten co dał rości sobie do tego jakieś prawa. Ludzie często się tak zachowują i niekoniecznie robią to świadomie. Miałam podobny problem, ale szczęśliwie z moją własną mamą, nie teściową. Wypytywała o moją sytuację finansową i próbowała rozporządzać moimi pieniędzmi. I to tylko dlatego, że obiecała pomóc mi na starcie (w gruncie rzeczy pomocy nie potrzebowałam, ale to inna historia). To jest takie głupie myślenie - daję coś mojemu dziecku, ale jednocześnie mam prawo sprawdzać mu porządek w szafkach.

W takiej sytuacji musisz "tanczyc tak jak ci zagraja"Ty nic tam nie masz.tylko tesciwa i chlopak.Nie jestem zlosliwa,,ale taka jest prawda.Gdyby wasz zwiazek sie rozpadl,to stracisz caly wklad pracy Twojej i Twojego taty.

A jak wszystko wyremontujecie to zacznie przyjezdzac cala rodzina.

moja przyszla niedoszla tesciowa ( mam chlopaka to nie maz dlatego tak pisze) dzwoni do mnie codziennie a jak w czasie studiow mieszkam w miescie mojego chlopaka to widzimy sie coziennie No i co powiesz na to? Dodam ze wszelkie proby odmopwy mojej koncza sie na obrazalstwie mojego chlopaka , ktore mu potem przechodzi, ale jednak gdy odmawiam i mowie ze potrzebuje oddechu troche to Jemu sie wydaje ze juz ich przestalam lubic Acha dodam ze to nie Polacy i u nich takie rzeczy to akurat normalka, ale bardzo ciezko bedzie mi wprowadzic mojej polskiej kultury w ich zycie To jest czasem udreka mowie Ci!