Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nieumyslnie zabilam czlowieka :((

Polecane posty

Gość gość

To mnie dreczy od 12 lat :( Mialam wtedy 14 lat bylam u Baci na wakacjach przyjechala tam tez moja kuzynka ,ktora sie bardzo rzadko widywalam.Wiadomo co dziennie chodzilysmy na plac zabaw itd tak sie cieszylam ,ze ona tez jest u Babci.Ona byla 3 lata starsza miala juz 17 lat i miala chlopaka.Wtedy nie kazdy mial telefon komorkowy itd.Ona umowila sie ze swoim chlopakiem,ze worci dokladnie pamietam ta date 28 lipca do domu on mial wtedy do niej przyjechac.Nie widzieli sie juz bardzo dlugo czasem ona od Babci zadz.do niego na domowy itd...i sluchajcie ja tak ja namawialam,zeby zostala jeszcze itd tak nie chcialam,zeby ona wyjechala.I ona zostala nawet do niego nie zadz.nic poinformowac,ze jej nie bedzie.Po tyg. Pojechala do domu.Od razu wiadomo pojechala do tego chlopaka pociagiem,bo on od niej mieszkal prawie 100km Puka do jego domu otwiera zaplakana Matka i ona sie pyta czy jest Michal ta babka w placz itd :( boze i sluchajcie co sie stalo.Tego dnia kiedy on mial do niej przyjechac ,pojechal jej nie bylo on sie w****il bardzo ,bo jej matka mowila,ze byl zly itd..bo prawie 100km jechal ona go olala.I wracajac od niej rozbil sie na drzewie :( zgina na miejacu:(kuzynka to starsznie przezyla i ja tez.Boze gdybym jej nie namiawiala,zeby zostala jej facet zyl by do dzis.Mysle o tym caly czas boze zabilam czlowieka chlopaka mlodego co mial cale zycie przed soba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam
jak zwykle w takich sytuacjach pociesza się,że był to nieszczęśliwy zbieg okolicznośći. Tak było nie przyłożyłas bezpośrednio ręki do jego śmierci tylko zrobiłas to pośrednio. Jednak nikt nie potrafi przewidzieć przyszłości i w większości skutków działań. Kuzynka mogła do niego zadzwonić,jakoś postarać się uprzedzić,nie zrobiła tego a szkoda. Jaki ta kuzynka ma stosunek do Ciebie? Obwiniała Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obwiniala siebie mowila,ze mogla jechac do domu itd....,ale ja wiem ,ze po czesci winila mnie ,bo ja ja tak goraco namiawialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, gdyby nie ty, facet by żył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam
namawiałaś bo byłas dzieckiem,nie mogłas wiedzieć,że On do Niej jedzie,Ona też mogła wybrać podróż a widocznie Jej się nie chciało albo wolała jeszcze zostać u babci. Było wiele czynników mogących zapobiec.Nie jesteś winna tego zdarzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie k***a wiem boze :( ona tez nie bardzo chciala wracac,ale gdybym swojej geby nie otworzyla pojachalaby do domu i nie stalo by sie to co sie stalo.A on sie w****il ,ze jej nie ma pewnie wkurzony szybko wracal do domu i stalo sie nie moge sobie tego wybaczyc mialam wtedy tylko 14 lat i juz mam zycie mlode silne zycie na sumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak ty dajesz radę z tym żyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo gdyby to sie stalo kiedy on do niej jechal to ok nie mam z tym nic wspolnego,ale to sie stalo jak wracal wkurzony,ze jej nie bylo a to ja jestem winna ,bo ja tak namawialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu piszesz nie można przewidzieć takich rzeczy a gdyby Twoja kuzynka wróciła i on tego dnia przyjechałby do niej i zabrał ją i razem gdzieś tym autem pojechali i zdarzyłby się ten wypadek i zginęli by oboje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie gadanie do nieczego nie prowadzi może był młodym , niedoświadczonym, złym kierowcą i może uratowałaś życie swojej kuzynce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem,ze w zyciu jest roznie itd... przypaki,zbiegi okolicznosci co kolwiek by nie bylo ja i tak maczalam palce w smierci tego czlowieka.Czy tak mialo byc czy nie moze gdyby mial i tak zginac innego dnia,albo oni razem to i tak zycie sie tak potoczylo,ze ja do tego sie dolozylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale nie twoja wina, nic nie zrobilas. To tylko wina chlopaka on jakis porywczy chyba byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt o tym nie wie nikt....tylko ja i moja kuzynka nawet jej mama nie wiem,ze zabil sie wracajac od Kuzynki,ktorej nie bylo tylko wie,ze wracal od kolegi:( Zabil sie 2 km juz od domu tylko 2 km juz prawie byl w domu boze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, że się nakręciłaś i nic do Ciebie nie dociera! nie jesteś winna tej śmierci! winny jest ten kto spowodował ten wypadek jak się domyślam wina była jego, jechał pewnie za szybko skoro miał takie skłonności trzeba się cieszyć że nikogo niewinnego przy tym nie zabił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ci. keidys pisala tu dziewczyna, którą gdy byla bardzo mala miala moze z 5 lat, jakis mlody chlopak uratowal przed czyms, ale nie chciala napisac dokladnie o co chodzilo, w kazdym razie ten chlopak zginal i tez jej bylo ciezko zyc z tym.. mimo ze juz byla dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zyje normalnie nie mysle o tym itd.. ale sa dni kiedy to mnie tak uderza jak nad tym rozmyslam to mnie az bije w twarz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiemy,ze jechal okolo 170 km i nie mial szans z drzewem droga byla prosta deszcz nie padal moze z tych nerwow tak sie stalo.chlopak na mijscu zgina nawet trumny nie chcieli otwierac ,bo byl taki zmasakrowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
170km/h, to wtedy auta tak szybko jeździly? toz to byl chyba samobojca, jak mozna tak szybko jechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak gość walił 170km/h to się trzeba cieszyć że ktoś kto ma takie zapędy już nie jeździ po naszych drogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam
a co w 2001 nie było szybkich aut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo nie zabiłaś, jak by człowiek wiedział ze się przewróci to by się położył, daj spokój. to nie Twoja wina tylko zdarzenie losowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec najszybciej jeździ na autostradzie 120km/h, nie wiem jak można jechać 170 i to pewnie jeszcze jakąś zwyklą drogą. no za mądry to on nie byl. moze i w sumie dobrze sie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam
jak to nie wiesz jak? Wystarczy nabrać prędkości i juz jedziesz 170 km/h jesli tylko auto pozwoli a wiekszość pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak Policja mowila on mial golfa chyba 2 jak dobrze pamietam jezdzil na jakies zloty itd..to pewnie dobry silnik tam mial.Ale to byla prosta asfaltowa droga on mieszkal na wsi i to byla prosta asfaltowa droga do niech do domu.Ja o tym nikomu nie mowilam balam sie ,ze ktos mnie juz calkiem oskarzy.Siedzi to we mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za dobre slowa za zle tez ,bo wiem i tak musze zyc dalej bylo minelo ,ale zawsze to bedzie we mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, ja tez sie oskarzam ze jestem winna czyjejs smierci ale na zdrowy rozum to nie bylo zadne przylozenie ręki, bylo tysiac innych rozwiazan, jesli oni nie pomysleli to ich sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieumyślne zabicie człowieka to raczej co innego. nikogo nie zbiłaś przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet zginął w wypadku. jakbyś mu przecinała przewody hamulcowe to wtedy byś go zabiła. nie rozumiem jak ludzie mogą sobie wmawiać że to ich wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×