Bratowa się czepia

Niestety mieszkamy w jednym domu z bratem męża i jego żoną. Niestety mamy wspólną kuchnię i łazienkę. Bratowa się mnie czepia o różne pierdoły, np. że korzystam z wanny, a jej zdaniem powinnam wziąć prysznic. A dla mnie wieczorna kąpiel w wannie to forma relaksu po całym dniu i nie zamierzam z tego rezygnować, bo królewnie się coś nie podoba. Czepia się, że wyrzucam skrzydełka z zupy, a my nie lubimy, więc co mam z nimi zrobić? To samo z kotletami, ja wykrawam tłuszcz ze schabu i te białe części fileta z kurczaka i wyrzucam, a ona mi zwraca uwagę, że marnuję mięso. No a przecież to sam tłuszcz, którego nie jemy. W ogóle nie da się z nią dogadać. Ostatnio zaprosiłam paru znajomych i ona rano powiedziała, że niby byliśmy głośno i na drugi raz ona wyprosi moich gości!! a wcale głośno nie byliśmy, było raptem 8 osób z nami. Co robić??

odpisze ktoś?

to jakas upierdliwa baba, czegos jej chyba bakuje. zazdrosci ci ze masz znajomych i tyle... moze jak bdz miec dziecko wlasne to sie odczepi od ciebie

Moze jej zaproponuj, ze dasz jej te odkrojone skrawki, jak takie lubi :-) na drugi raz nic nie powie.

Też mi się wydaje, że zazdrości. Dziecko ma, więc nie o to chodzi.

Wytłumacz jej jak krowie na rowie że ze swoim mięsem możesz robić co chcesz :D Po prostu takie bzdety olej a w razie potrzeby kiedy już nie wytrzymasz lub będzie za bardzo fikać op*****l że szczęka jej opadnie :o !

Gotujecie osobno?bo jesli tak to jej powiedz eby sie nie wtykala i tyle albo faktycznie zaproponuj jej te tluste skrawki z miesa a co do gosci to musicie sobie ustalic ze np.wtedy do was przychodza goscie i moze byc ciut glosniej a moze jej zal ze ich nie zaprosiliscie

Gotujecie osobno? To niech się ugryzie w nos, powiedz jej że Ty jej w garnki nie patrzysz... Gotujecie razem? To zacznijcie gotować osobno i tyle. A do wanny niech nie będzie śmieszna i tyle... Z przyjmowaniem znajomych musicie się jakoś dogadać, zwłaszcza jak mają dziecko, dla kogoś kto próbuje spać 10 osób które głośno się śmieją za ścianą może być problemem...

Zapytaj co ją boli z tą wanna ? to macie razem dom tylko każdy swój pokój ? Przecież chyba płacicie za swoje rachunki czyli za wodę do wanny też więc jej powiedz , żeby Ci przestałą kontrolować.

jeśli mają wspólną łazienkę to trudno, żeby mieli oddzielne liczniki na wodę :D

ja też wkurzałabym się, gdyby współlokatorka co wieczór puszczała całą wannę wody

heh po prostu sie wyprowadzcie

no chyba żartujesz , każdy ma prawo w swoi domu ( płaci za niego zapewne) do jakiegoś normalnego życia.

ale rachunki np. za wodę idą na połowę

jak idą na połowę to luz tamci mają dziecko a autorka nie

jak ci sie nie podoba w mieszkaniu bratowej i nie umiesz sie dostosować do jej zasad to znajdź sobie inne lokum