Chciałabym przed śmiercią:

* iść na prawdziwą randkę * całować się/stracić dziewictwo * usłyszeć od jakiegoś faceta "kocham cię" * wypić piwo nad jeziorem * pojechać na jakiekolwiek wczasy * pracować na umowę o pracę * zamieszkać sama, bez rodziców * wyleczyć się z miłości do Ł.M. * pójść na imprezę i dobrze się bawić * dorobić się auta klasy A rocznik powyżej 2005

To bardzo niewiele chcesz! Wiekszosc masz na wyciagniecie reki ;-)

Różo - podobnych rzeczy bym sobie życzyła:) ale jestem chorobliwie nieśmiała, BARDZO, i nawet pójście do sklepu jst dla mnie wyzwaniem. Boję się, że nikt nigdy nie będzie chciał przebić się przez moje bariery i naprawdę mnie poznać. I ośmielić, byłabym szczęśliwa

A ile masz lat? Duzo czasu Ci zostało??????????????????

kocham cię

* pójść na imprezę i dobrze się bawić - tego tu nie powinno być, rozpędziłam się. Chciałm wymienić tylko te rzeczy, których nigdy nie doświadczyłam, mimoze mam juz 25 lat. I wcale nie uważam , że "większość mam na wyciągnięcie ręki"....

bardzo skromne marzenia :( życzę ich spełnienia i jeszcze z nawiązką

Co do randek to sa to tylko hollywoodzkie wymysly. Fajnie po prostu z kims spedzic troche czasu. Dziewictwo/ calusnikowanie z tym gorzej bo trzeba by sie troche postarac a nie tylko oatrzec, ze bedzie dane. Piwo nad jeziorem ? czemu by z Twoja randka nie polaczyc?

teoretycznie wszystko przede mną. Ale jak się ma ćwierć wieku i świadomość że nigdy nawet się nie całowałam z facetem, to wierzcie mi, coraz trudniej jest cokolwiek zmienić

25 lat ;-) to prawie jestesmy rowiesnikami. Tak na wyciagniecie reki. jedyne bariery stawiamy sobie sami.

tak trudno jest się przez własne bariery, a co dopiero pozwolić innym

pisząć :prawziwa randka" nie miałam na myśli kolacji we włoskiej restauracji z księciem na białym koniu (jak by to ujął niejaki Bolek Zdun) chodziło mi o to że chciałabym spotkać się z jakimś facetem, ale nie tak typowo po koleżeńsku

Rozumiem! Czasem wychodze tak z kolezanka jedna czy druga caly wieczor ja adoruje by czula sie wyjatkowo Widzisz ja to mam problem taki, ze u mnie niewiele rybek w stawie plywa. po kilku takich spotkaniach juz cos poeiedziec mozna :-)

życie jest takie ulotne. a nie chciałabym umrzeć wiedząc że ominęło mnie tyle wspaniałych rzeczy/

fakt wspanialych ;-) sa rzeczy zapierajace dech w piersi

kai-the-cat - serio myślisz że takie zeczy są na wyciągnięcie ręki?

Tak! mnie sie udają więc to nie jakis szczegolny problem. Chcesz randki? zalatw sobie kogos znajomego wyjdz do kina. malymi kroczkami wszystko spelniaj. Swiatowy dzien pocalunkow byl. tak mnie milo zaskoczylo kilka dziewczyn gdy daly sie na malego calusa skusic.

Tak! mnie sie udają więc to nie jakis szczegolny problem. Chcesz randki? zalatw sobie kogos znajomego wyjdz do kina. malymi kroczkami wszystko spelniaj. Swiatowy dzien pocalunkow byl. tak mnie milo zaskoczylo kilka dziewczyn gdy daly sie na malego calusa skusic.

tylko że mnie nikt absolutnie nikt nie zaprasza na randki... a to tego jestem tak cholerrnie nieśmiała, myślę sobie że nawet jak by mnie ktoś zaprosił to za dużo zdrowia by mnie to kosztowało;) ze stresów chyba bym nie spała całą noc przed... naprawdę, dla mnie relacje damsko - męskie to jakiś matrix, nigdy nie miałam chłopaka i mam zerowe doświadczenie w kontaktach z facetami... szczerze ? wstydziłabym się chyba nawet przyjąć zaproszenie na randkę;/ wiem jak to brzmi - że sama nie wiem czego chcę. Ja chciałabym przeżyć wszystko to, co wymieniłam w pierwszym poście. tylko że się do tego nie nadaję...;(

tylko że mnie nikt absolutnie nikt nie zaprasza na randki... a to tego jestem tak cholerrnie nieśmiała, myślę sobie że nawet jak by mnie ktoś zaprosił to za dużo zdrowia by mnie to kosztowało;) ze stresów chyba bym nie spała całą noc przed... naprawdę, dla mnie relacje damsko - męskie to jakiś matrix, nigdy nie miałam chłopaka i mam zerowe doświadczenie w kontaktach z facetami... szczerze ? wstydziłabym się chyba nawet przyjąć zaproszenie na randkę;/ wiem jak to brzmi - że sama nie wiem czego chcę. Ja chciałabym przeżyć wszystko to, co wymieniłam w pierwszym poście. tylko że się do tego nie nadaję...;(

Male kroczki! nie od razu dasz rade sie przelamac. wyznacz sobie granice do ktorej dasz rade. wtedy bedziesz miec pkt odniesieniam Wstydliwosc pfff ;-) Mnie szkoda na nia czasu ide na zywiol. Jestem mlody, korzystam z tego co mi zycie oferuje! Wpros sie na impreze do znajomych, idz na koncert daj sie zauwazyc

- zerżnąć azjatkę albo murzynkę

to ja, autorka. Odświeżam swój topik. chcę powiedzieć, że minęło 5 miesięcy i nic, absolutnie nie się nie zmieniło.