pomóżcie błagam!!

wczoraj uslyszalam od mojego chlopaka ze coraz bardziej go wkurzam i ze chyba powinnismy sie rozstać. Powiedział to w nerwach potem mi naskakiwal pol dnia podkladal wszystko pod nos zabral na obiad do restauracji.. no ale jak wieczorem zapytalam czy mysli tak jak powiedzial rano i czy naprawde uwaza ze powinnismy sie rozstac to stwierdzil ze nie wie... i tak od wczoraj nic nie wie.. ponoc wie ze mnie kocha i nic pozatym... matko a dla mnie to jest tak scisle polaczone ze nie rozumiem. Ja kocham i chce z nim byc. A on kocha ale nie wie czego chce.. nie wiem... wydaje mi sie ze powinnam sie wyprowadzic... ale on mi tego wprost nie powiedzial tylko jak zapytalam o ktorej mnie odwiezie to stwierdzil ze jak tylko chce.. I znowu od rana mi naskakuje, próbuje sie przytulać... Błagam niech ktoś mi wytlumaczy o co temu facetowi chodzi...

nikt nie odpisze????

Chce żebyś to Ty podjęła decyzję . Potem powie ,że to Twoja wina i Ty go rzuciłaś.

po co Ci taki kapeć, który sam nie wie czego chce? :o

Daj mu czas do namysłu i do zastanowienia czego w ogóle chce. A teraz zabierz się i jedź do swojego domu. Może zatęskni....

sama bym chciala wiedziec po co:( poprostu go kocham... miedzy nami zawsze bylo roznie ale zawsze z tego wychodzilismy a on teraz chyba juz nie chce.. ja wiem ze powinnam sie wyniesc ale tak bardzo nie chce a mam przeczucie ze on mnie nie zatrzyma... boze to takie glupie i zalosne ze wierze w jego milosc...

Racjonalistka123- wiem ze tak powinnam zrobic... ale tak strasznie sie boje tego kroku... boje sie ze on "uszanuje moje zdanie" i jak ktos wyzej napisal bedzie mnie obwinial za rozstanie i nie zrobi pierwszego kroku... Może jest tu jakis facet ktory wytlumaczy te dziwne marsjanskie zachowanie na język wenus albo przynajmniej na polski...

wez se odpusc facet poprostu cie nie kocha i probuje żucic tak zebys nie robila za duzej jadki czyli chce doprowadzic do tego ze ty go rzucisz :)