Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wkurzało by was jak dziecko koleżanki demoluje mi

Polecane posty

Gość gość

dom? czy tylko ja taka przewrażliwiona jestem? co zrobić żeby jej nie urazić , lubię ją , ale jej dzieciak jest taki rozrabiaka że ja nie daję rady wszystko niszczy , brudzi, a jego mama nie umie nad nim zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia opuncja onufryna
MUSISZ reagować. Po prostu zwróć dziecku uwagę stanowczym tonem, że ma przestać robić to, czy tamto, że tak nie wolno i już. Koleżanka powinna Cię wesprzeć, jeśli jednak tego nie zrobi, musisz być konsekwentna i za każdym razem zwracać uwagę. Stanowczy ton, poważna mina. I patrz prosto w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość femrnaa
masz dwa wyjscia, albo pozwol durnej babie z rozwydrzonym bachorem zrobic ci totalna rozpierduche w domu albo wyjasnij jej raz i wyraznie ze ma nauczyc swojego smarka trzymac lapy przy sobie, niektor ematki maja zdemolowany mozg to tego nie zrozumieja wiec jak ona bedzie meic twoje uwagi gdzies to ja przestan zapraszac, nie cieprie jak ktos mi w domu robi pierdzielnik,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opierdziel koleżankę, niech pilnuje gnoja, a jemu możesz kopa zasadzić, powinno pomóc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile dziecko ma lat? Zapytaj wprost matkę - dlaczego nie panuje nad synem? Powiedz, ze nie możesz po ich wizycie poświęcać godziny lub dwóch na doprowadzenie mieszkania do przyzwoitego stanu. Nikt Ci za to nie placi. Są pewne zasady, których należy przestrzegać i tyle. Koleżanka powinna w takich sytuacjach zapewniać dziecku jakieś zajęcie (kolowanki, układanki itp.) Jeśli się obrazi, to masz święty spokój i dowód na to, ze koleżanka nie była warta tej znajomosci i czasu jej poświęconego. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnahanna
on ma 4 lata , można od takiego dzieciaka już coś wyegzekwować ? :) nie mam dzieci, więc zero doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeden z powodów, dla których nie lubię gdy odwiedzają mnie dzieciate koleżanki z takimi wolę umawiać się w parku albo wcale nie wszystkie matki rozumieją że to że pozwalają dzieciom demolować swój dom, oznacza automatycznie przyzwolenie na demolowanie cudzych domów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze można, jak mój brat miał 2 lata i byliśmy w gościach u rodziny to mimo jego jekow był wyprowadzany do innego pokoju gdy przegial mimo zwracania uwagi a co dopiero 4, poza tym 4 letnie powinno wiecej zeozumiec i juz w ogóle mieć szacunek do starszych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nie kapujesz, to nie dziecko ma wiedzieć, że nie wolno, to jego matka powinna czaić że ona jest odpowiedzialna za szkody jakie dziecko robi i pilnować swojego dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4latek bardzo dużo rozumie i wiele można od niego wyegzekwować. Ale on musi wiedzieć, ze są pewne zasady. Paradoksalnie- kiedy dziecko ma ustalone zasady czuje się bardziej bezpiecznie i komfortowo. Mów jasno: "tego nie dotykaj", "mogę ci dać to albo to, co wolisz?"... Trzeba byc konsekwentnym i bardziej upartym niż dzieciak. Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4latek bardzo dużo rozumie i wiele można od niego wyegzekwować. Ale on musi wiedzieć, ze są pewne zasady. Paradoksalnie- kiedy dziecko ma ustalone zasady czuje się bardziej bezpiecznie i komfortowo. Mów jasno: "tego nie dotykaj", "mogę ci dać to albo to, co wolisz?"... Trzeba byc konsekwentnym i bardziej upartym niż dzieciak. Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie jego mama w swoim domu pozwala mu na wszystko, to mogę zrozumieć, jej dom jej sprawa, ale jak się idzie do ludzi to chyba przyzwoitość nakazuje dopilnować dzieciaka nie wymagam żeby siedział jak dorosły, może się bawić , specjalnie kupiłam zabawki żeby miał się czym zająć, ale to nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie doświadczenie przyda ci się, kiedyś będziesz miała swoje to może nie będziesz taką idiotką jak twoja koleżanka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jej nie zapraszaj do siebie skoro nie umie zapanować nad własnym dzieciakiem czy gdyby koleżanka przychodziła z psem, który sra Ci na dywan też byś udawała że jest OK ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jeszcze zapytać matkę czy zamierza zapłacić za nowy telewizor (kiedy maluch czymś w niego rzuci), czy da na czyszczenie dywanów, albo czy następnym razem przyniesie ze sobą środki czystości, by ogarnąć syf po swoim synku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jeszcze zapytać matkę czy zamierza zapłacić za nowy telewizor (kiedy maluch czymś w niego rzuci), czy da na czyszczenie dywanów, albo czy następnym razem przyniesie ze sobą środki czystości, by ogarnąć syf po swoim synku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jeszcze zapytać matkę czy zamierza zapłacić za nowy telewizor (kiedy maluch czymś w niego rzuci), czy da na czyszczenie dywanów, albo czy następnym razem przyniesie ze sobą środki czystości, by ogarnąć syf po swoim synku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fistru
az mnie nosi jak czytam o takich glupich matkach bo tutaj to ewidentnie wina durnej mamuski bo rozpuscila dzieciaka jak dziadowski bicz, dziecku mozesz zwrocic uwage ale watpie ze to cos da bo ono jest przyzwyczajone ze wszystko mu wolno, tez mialam taka znajoma, przychodzila od mnie ze swoja rozpuszczona corka, mala nie dosc ze strasznie pyskata to jeszcze zlosliwa, miarka sie przebrala jak wbila dlugopis w ucho mojego psa, myslalam ze rozszarpie bachora!!!!! musialam z psem jechac szybko do veta bo sie krew lala, rachunek za wizyte dalam mojej znajomej, od tamtej pory nasze kontakty sie urwaly, ale chociaz kase oddala, Glupi rodzicie wychowuja glupie dzieci i za pare lat taka gownairzeria bedzie siala spustoszenie bo im sie wydaje ze im wszytsko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu tłumaczę że nie wolno tego czy tamtego, a on jakby specjalnie na złość fakt dziecko nie ma hamulca ze strony matki to niby skąd ma wiedzieć co dobre a co złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie spotykaj sie z nia w swoim domu, hm?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia000
kolezanki ...witam na forum mam taki drobny problem bo jestem widac dziwna ,trudna w kontaktach miedzyludzkich i widac malo tolerancyjna .. otoz moja dobra kolezanka przychodzac do mnie z mezem i 2 letnim dzieckiem uwaza ze nie musi dziecku zwracac uwagi ...mnie natomiast wkurza ze dziecko bawi sie kieliszkami i szklankami na stole lub lawie . uwazam ze rodzic powinien reagowac zanim dziecko cos nabroi ...kazdy raczej kazdy rodzic widzi lub wyczuwa zwykle kiedy dziecko chce juz z blaskiem w oczkach cos napsocic . kiedy w sposob delikatny i troche z chumorem zasugerowalam kolezance ze ja na takie rzeczy dziecku nie pozwalalam i ze w moim domu sa dosc konserwatywne zasady jeslibchodzi o stol to obuzona powiedziala obrazonym tonem ze nie mam swoich spraw zeby sie nimi zajmowac .. przy czym zwrocilam tylko uwage ze ja nie zycze sobie takich zachowan u mnie w domu a co ona pozwala bachorowi w domu u siebie guzik mnie interesuje bo kazdy ma swoje metody wychowawcze. czy wy tez macie takie problemy czy ja jestem stuknieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego miałoby nas wkurzać, że dziecko twojej koleżanki demoluje twoją chałupę? czy tylko ja widzę jak idiotycznie sformułowane jest, to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia powyzej wlasnie to samo mialam napisac :D A autorce odpowiadam - nie, nie wkurza mnie, ze dziecko kolezanki demoluje ci dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia000 ja mam wrażenie że moja koleżanka przychodząc do mnie, zwala na mnie obowiązek pilnowania jej synka, muszę pilnować żeby nie zrobił sobie krzywdy może ona wychodzi z założenia że jak nie mam swoich dzieci to mam zająć się jej synkiem, a ona sobie odpocznie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze nie zapraszaj swojej kolezanki do domu, hm?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwroc dziecku uwage. Pewnie cie poslucha, bo bedzie zdziwiony, ze ktos mu zwraca uwage. nie musisz krzyczec. Zwyczajnie powiedz 'nie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie denerwuja takie matki! Moja chrzesniaczka taka byla, teraz troche z brojenia juz wyrosla. Ale moja siostra raczej jej nie zwracala uwagi, albo jesli juz zwrocila to dziecko i tak robilo swoje, zero konsekwencji. A ja co? Poklejone sofy, zalany stol, dywan, rzucanie w telewizor, wlazenie do toalety gdy tam jestem i inne. Jak juz nie moglam wytrzymac to zwracalam chrzesnicy uwage, ale ona sobie nic z tego nie robila. Zdarzylo mi sie ja lekko szarpnac, albo zrobic wredna mine i to dzialalo. Niestety moja siostra nic sobie z tego nie robila i po prostu wiekszosc czasu spedzalam u nich, a gdy przyjezdzaly do mnie staralismy sie wychodzic do parku. Kolezanek z dziecmi nie zapraszam, jezdze do nich. Moze jestem przewrazliwiona, ale mam dosc wyluzowanych mamusiek i energicznych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×