Mąż napisał mi smsa, że jestem popierdolona i nie szanuję dla naszego dziecka...

Naprawdę mąż nigdy się tak nie zachowywał... nigdy do mnie nie przeklął. dziś dodałam na portalu społecznościowym zdjęcie naszego dziecka (3 mies) w kąpieli jak się śmieje i świetnie bawi. On jest w pracy ale widocznie się dowiedział i napisał, że jestem p**********a może jeszcze swoje nagie zdjęcie dodam i że nie mam szacunku do naszego dziecka, że mam to usunąć on się na to nie zgadza żeby takie zdjęcia dziecka krążyły w sieci, że go w*******m i że jestem nieodpowiedzialna bo nie wiem kto to ogląda... albo on przesadza albo nie wiem to nic takiego, nie wiem czy go przeprosić czy co zdjęcie usunęłam... normalnie aż się go boję z natury jest łagodny, wesoły, miły, wygłupia się a tu taka złość, smsy z przekleństwami....

miał rację

dodalas zdjecie nagiego dziecka na portal spolecznosciowy gdzie KAZDY moze zajrzec a teraz pewnie jakis pedofil wali konia patrzac na twojego potomka ja jestem przeciwna wsgtawianiu takich zdjec swoje wstawiam ale dziecka nie... w sieci pelno psycholi

Zdjęcie swojego dziecka w kąpieli to Ty możesz pokazywać swojej rodzinie, a nie całemu światu.

ma prawo decydować i ma rację

bo kobieta po porodzie juz nie mysli

Ja znam taka co wstawila prosto z porodowki. To dopiero jest hardcore

a ja znam takie co wstawiały zdjęcia będąc w ciąży , na którym było widać brzuch z wielkimi ohydnymi rozstępami

jakby kogos to interesowalo,chyba tylko pedofile chca ogladac czyjes dzieci.ja wogole unikam kolezanek,ktore maja dzieci bo nie mam ochoty sluchac w jakim kolorze byla kupka albo ogladac 100000zdjec,tu Jasiu spi,tu Jasiu wlasnie zjadl obiadek i takie tam.a potem sie dziwia ze maz ma romans.sa matki i mamuski.matka jest nadal kobieta a mamuska to juz swiata poza swoja faloka nie widzi:P

Ja znam taka co wstawila prosto z porodowki. To dopiero jest hardcore" x Magdalena Mielcarz? ;)

do goscia powyzej wierz mi ze z ta kanonada zdjec to nie kazdy tak robi/ ja mam dziecko ale tez mnie wpieniaja seriie fotek, opisow, zdrobinie kazdego slowa i gadanie o zarciu i bekaniu sama mam potrzebe raz na dwa tygodnie wyjsc z kolezanka (nie dzieciata) i pogadac o swiecie a z tymi co maja potomstwo to niestesty monotemat