Pokochałam kogoś, okazało się że ukrywał uczucie do innej

Poznałam go na domówce u znajomych. Z wyglądu przeciętny, nie odrzucał. Jakoś zaczęliśmy ze sobą najpierw pisać, potem spotykać się. Było idealnie, ale intuicja coś mi podpowiadała, nie chciałam jej słuchać bo wydawało się to irracjonalne. Postanowilam zatracić się w tym uczuciu. Gdybym tylko wiedziała, że tak bardzo będę żałować... Wszystko posypało się dosyć szybko. Kochałam go i wiedział o tym. Był moją pierwsza powazna miłością. Jest starszy, ma doswiadczenie z kobietami i wiedzial jak owinąć sobie mnie, wokół palca. Po kilku tygodniach zaczęłam drążyc temat, czemu tak szybko odpuścił. Przyznał się że kocha inną... To było jak nóż w serce.Kłamał tyle czasu... Minęły 4 lata. Jak mam się pozbierać by znowu być tą naiwną dziewczyną która kocha swojego chłopaka całym sercem ze wszystkimi wadami i zaletami? Idealizowałam go trochę, ale byłam dzięki temu szczęśliwa. Dzisiaj wszędzie węszę spisek, kieruje sie intuicją i być może przekreślam fajnych, wartościowych ludzi. Stałam się zalękniona, gdy wyczuwam zainteresowanie biore nogi za pas. Z drugiej strony usycham z samotności.