facet moich marzeń - nie chcę księcia na białym koniu...

kawaler, ale po 30, przekonany o swojej "wartości", dobrze zarabiający (powyżej 20 tys/mc), najlepiej żeby mieszkał w Warszawie, ale miał dom nad jeziorem, musi lubić rozmawiać z kobietami, nie może wychodzić za dużo z domu z kumplami, szlajać się po knajpach, ani oglądać godzinami meczów, musi umieć gotować, nie może pisac z błędami... czy to wiele? chyba nie ma nikogo takiego... jeśli jest, przysięgam że chce go poznać;)

up

Tak, tak warto czasami sobie tak pomarzyć, pomyśleć jaki by mógł być mój przyszły mężczyzna:) noo niestety kochana szara rzeczywistość...

up

- kawaler - po 30 - przekonany o swojej wartości, a jednocześnie dość skromny - dobrze zarabiający - z poza Warszawy - domu brak, jedynie mieszkanie w dużym mieście - lubię rozmawiać z kobietami - prawie nie mam kumpli - knajp nie lubię - mecze tylko z okazji mistrzostw Europy lub świata - gotuję, a nawet piekę ciasta - piszę bezbłędnie jak wypadam?

niestety, nie piszesz bezbłędnie książę SPOZA Warszawy...

oo, pierwotnie tak napisałem, ale coś mi nie pasowało :D

A sama potrafisz zarobić 20tys na miesiąc? Nie? To dla takiego faceta będziesz tylko -no właśnie kim? Co potrafisz? Jak wyglądasz? Dziś to panny zarabiają a panowie robią to samo i związek to nie jest jakaś transakcja-trzeba podobnie myśleć Potrafisz myśleć? To pomyśl jak sprawić by niczego ci nie brakowało i jak odszukac swoją drugą połowę Na mój nos nie jestes nawet w połowie drogi do celu!