Czy coś takiego jak miłość, zaufanie i szczęście istnieje po czterdziestce?

Jestem po czterdziestce, kobieta po przejściach wdawało by się mądra życiowo inteligentna w wyglądzie też niczego sobie...jeszcze....a jednak jeśli chodzi o wyżej postawiony temat to pustka i niewiara. Ta niewiara też się tak znikąd nie wzięła. Czasami myślę,że może czas zmienić zainteresowanie płcią. Mężczyźni wydają mi w tym wieku ogromnymi oszustami, egoistami i BARDZO przepraszam jeśli kogoś obraziłam ale niestety moje doświadczenia są krwawe, płaczliwe i pełne oszustwa. Podzielcie się SZCZĘŚCIEM i niech powróci wiara......................może?

dodałabym do tej niewiary i pustki aseksualnosc

moim zdaniem rzadko, miłość w tym wieku musi być poparta dzieciątkiem, wtedy ma szansę zakwitnąć szczęśćie

No tak jak najbardziej istnieje.Takim przykładem są moi rodzice Ojciec 50, matka 48 .Są zakochani jak nastolatkowie,uwielbiają się,każda wolna chwile spedzaja ze sobą,rozmawiAją,śmieją się,nigdy nie mogą się sobą nacieszyć,przepadają za soba.Chciałbym kiedyś założyć taka rodzine jak oni,szanuje moich staruszków,są wspaniali .

w +40 dziecko to kretynizm i szczyt nieodpowiedzialności no sorry

Ale o jaką wiarę Ci chodzi autorko ? bo miłość, szczęście i zaufanie istnieje na pewno tylko nie wszyscy tego doświadczają.

Miłość, szczęście i zaufanie między osobami po przejściach. Jak to kiedyś mój znajomy powiedział " popapraniec z popaprańcem nigdy się nie dogada"

Beato to samo może się zdarzać młodym ,,popaprańcom,,, naprawdę wiek tu nie odgrywa kluczowej roli tylko ,,..odpowiednia dziewczyna w odpowiednim momencie...,, :D czyli szczęśliwe dobranie się.

nic z tego, ja zainteresowań nie zmieniam!!!!! kobiety mi się nie podobają :D