Ludzi drażni odmienność, bo...

podświadomie czuję swoją przeciętność... Mam irokeza w sumie prawie pomarańczowego, paznokcie długie żelowe, a ludzie dziwnie na mnie patrzą gdy idę z wózkiem, lub dziecko mam w nosidle. Co kogo to obchodzi jak wyglądam, swoją drogą kocham piercing i tatuaże, mam kolczyka w języku i zbieram kasę na tatuaż(auto się psuje, co trochę kupuje coś Małemu i tak nie ma kasy) A tutaj każdy jest anonimowy, naprawdę uświadamiacie sobie swoją przeciętność, czy o co ludziom chodzi hmmm?

podświadomie czują* moja literówka

To prawda, i nie trzeba miec do tego pomaranczowych wlosow. Na pocieche powiem Ci ze od kiedy wyprowadzilam sie z Polski nie czuje juz wokol siebie tej zawisci i zlosci i jest mi duzo lepiej. A pobyt na Kafeterii zwykle utwierdza mnie w przekonaniu ze wyjazd to byla sluszna decyzja

ja bywam w Anglii i właśnie nie ma tego co tutaj, dlatego jestem ciekawa wypowiedzi tutaj

A dlaczego uważasz, że inni ludzie są przeciętni? Napisałaś to tak jakbyś patrzyła na nich z góry dlatego, że nie mają kolczyków, tatuaży itd. Jeśli masz pomarańczowego irokeza, tatuaże to ludzie żyjący w Polsce będą się za Tobą oglądać bo wyglądasz po prostu inaczej. W Anglii jest inna mentalność bo tam jest więcej ludzi takich jak ty.

I raczej nie sądzę, że dlatego ludzie się na Ciebie krzywo patrzą bo czują się przeciętni, są po prostu zakompleksieni, zawistni i nie mają własnych problemów :)

bo ludzi drażni wszystko co inne, co wykracza poza ich normy itp itd a lepszy cżłowiek ktory wygląda schludnie wg większości czyli ma jeansy, jakiś t-shirt albo garniturek od nie wiaodmo kogo ale ejst wredny, chamski, zły niż osoba z tatuażami itp ale o naprawde dobrym sercu.

hmmm a może niektórym sięto nie podoba? Bo skoro podobało by mi się takie pomarańczowe cudo na głowie, to bym zrobiła podobne, nie sądzisz? Ja tam lubię się wyróżniać, ale tym ze mam ładny makijaż, buty, dopasowane śliczne wg mnie ubrania, opaleniznę ładną, ale nie przesadzoną. I tym tez przyciągam spojrzenia, a przy tym nie powoduję zawału o 80 latków :-P

hmmm a może niektórym sięto nie podoba? Bo skoro podobało by mi się takie pomarańczowe cudo na głowie, to bym zrobiła podobne, nie sądzisz? No właśnie dlatego to nie chodzi o przeciętność. Bo tak naprawdę szczęśliwy i niezawistny człowiek nie przejmuje się takimi pierdołami jak fryzura czy tatuaże, ma to w d***e jak ktoś wygląda.

Ludzie są nietolerancyjni. Niestety.

mam obie ręce wytatuowane wiem jak to jest...ludzie sa okropni podli i wredni i mam wrażenie że jest to kwestia tego że nie mają odwagi kasy sama nie wiem ,,moze im sie nie podobac ale czy muszą pewne rzeczy komentować? i nie mówie o sobie bo przywykłam ale słysze kobiety obrabiającew tyłek innym ze to ze tamto że kiecka zła ze nogi grube i po co? zeby siebie dowartościowac? poprawic sobiew nastrój ,każdy z nas jest inny ale 3/4 spoleczenstwa jest podobna reszta to odszczepiency tacy jak ja i nasza innosc powoduje oburzenie ze mamy czelnosc odstawac osd stada...ja nie cierpie ludzi bez pasji ale nie mowie im o tym zyje swoim syciem i w d***e mam za przeproszeniem co o mnie mysla to moje zycie ,i wiem ze jak umre to umre w przeswiadczeniu ze nic mi nie umknelo.szkoda czasu na myslenie czy mozna czy wypada chcesz robisz ..zyjesz!

zgadzam sie z Toba, Polacy sa bardzo dziwni pod tym katem, tu nie mozesz wyrozniac sie z tlumu, bo zaraz mnostwo teorii, a to patologia, a to d**a zarabia, a to ma cos z glowa itp powiem ci na swoim przykladzie, na jednym z zagranicznych wyjazdow przedluzylam sobie wlosy i zrobilam warkoczyki(dlugie, czarne, do pasa)w Paryzu nikt na mnie nie zwrocil uwagi za to w moim miescie bylam "zjawiskiem":D kazdy sie ogladal, taka wlasnie jest Polska i Polaczki:D

za pół roku wyjezdzam wiec moze odetchne od polskiej mentalnosci ...i juz nie wracam bo nie mam po co...jest coraz gorzej

Mieszkamy z mężem za granicą od 7 lat. Mąż ma takie włosy do ramion na barkach, rękach i nodze tatuaże, ja mam czarne włosy do pasa, kilka tatuaży, ubieram się na czarno, tu gdzie mieszkamy nikt na nas nie zwraca uwagi (chyba, że Polaczki), a jak jesteśmy w PL u rodziców to każdy głowami kręci, a kiedyś jak wieźliśmy naszą córkę w wózku to szły dwie babki i jedna do drugiej mówi że "tacy to dzieci nie powinni mieć"

ja jestem przeciętna,wiem o tym doskonale, ale jakoś ne mam najmniejszego problemu z tym, że ktoś wygląda inaczej. Nie przeszkadza mi to i w ogole mało mnie to interesuje, bo wychodze z założenia, że to każdego sprawa jak wygląda i co robi ze swoim życiem.

ja jestem przeciętna,wiem o tym doskonale, ale jakoś ne mam najmniejszego problemu z tym, że ktoś wygląda inaczej. Nie przeszkadza mi to i w ogole mało mnie to interesuje, bo wychodze z założenia, że to każdego sprawa jak wygląda i co robi ze swoim życiem.

Ale dlaczego sądzisz, że ludzi to drażni? Bo się patrzą, mówią coś głupiego, czy jak? Ja się przyznam bez bicia, że przyglądam się ludziom, którzy wyglądają inaczej :P Nie gapię się jakoś ostentacyjnie i bezczelnie, ale patrzę się :) I nie dlatego, że czuję się zakompleksiona czy przeciętna, ale ze zwykłej ciekawości. Czasami wzrok przyciągnie jakiś fajny tatuaż, albo niecodzienna fryzura, czy kolor włosów i najzwyczajniej mnie to zaciekawi. Ale nie podejdę przecież do kogoś i nie powiem : "mogę się przyjrzeć..." bo uzna mnie za wariatkę :D

wystylizowałaś się, żeby odróżnić się od tłumu i narzekasz, że tłum patrzy - troche jak gwiazdki uciekające przed paparazzimi, którzy tak naprawdę robią im publikę... niby zrobiłaś to dla siebie, ale przecież tak naprawdę nie patrzysz na siebie ciągle, tylko w lustrze, więc co? takie tam krygowanie się osoby, która dzieli ludzi według strojów - kto ubiera się normalnie, nie ma tatuażu i patrzy się na nią ten na pewno jest przeciętny...uhmmmm

ex-D.Bill jak zwykle w samo sedno :D Jakbyś była w mojej głowie. :D

ja tez uchodze za kontrowersyjna inni ludzie nie maja odwagi nic zmienic i wola wtopic sie w tlum ja wole sie wyrozniac

heheh Steve Jobs ubierał się jak ostatnia fleja (jak na biznesmena), wyróżniały go pomysły i to co robił - dążenie do perfekcji tego, co chciał wypuścić na rynek - nikt nie powiedziałby o nim , że był przeciętny, mimo, że ubierał się kiepsko, czy poza strojem coś sobą reprezentujecie? w czym jesteście nieprzeciętne poza fryzurą, czy okryciem jeśli można wiedzieć?

u mnie tatuaż jest pasja tatuuję innych i inni tatuuja mnie mam się chować ze swoją pasja bo ludzie tego nie potrafią przyjąc? nie mówię o zrozumieniu ale o przejściu nad tym do porządku dziennego? muszemiec dlugie włosy bo jestem kobietą? naprawde ?twoja wypowiedz pokazuje ze wlasnie o to chodzi ze kto ma pomysl na siebie dla siebie jest odmiencem....

w ramach odpowiedzi tak jesteśmy zapewne ale ludzi to nie interesuje oni widza i gadają a Jobs żył jak chciał tez był odmiencem bo mial kjase a jadl resztki ktore spadly z drzewa...jesli choc troche odstajesz od ogolu bede gadac o tobie niestworzone rzeczy.proste jak 2+2

ale ex DBill to stara d**a, w dodatku zakomplksiona i gruba wiec nie wiem po wuj ona sie tu wypowidada:D taka szara myszka z banda bachorow i to ja wyroznia:D

Jobs nawet jak nie miał kasy to żył jak chciał i miał to w nosie, jeśli odstajesz od ogółu, bo masz taką potrzebę to też miej to w nosie, a nie doszukuj się, że każdego to zaraz drażni, a może akurat innemu się podoba i szuka inspiracji? nie czuję już potrzeby, żeby się wyróżniać, na pewno nie strojem - właśnie dlatego , że nie mam kompleksów:) ten temat powinien być w dziale pt: problemy nastolatek - jeśli taki na kafe jest.

wiesz co mnie wyróżnia blizniaki...ludzie patrza jakby nigdy dzieci nie widzieli komentuja glosno zagladaja i po co? tak mnie to wkurza ze stalam sie aspoleczna ludzie mnie draznia ich wielkie wywody pouczania litosciwe tony -sa dwa i tyle trzeba sie nad tym az tyle rozdrabniac?

też tak uważam. a to forum pokazuje to dobitnie.

mam to w nosie ale nie o tym temat chodzi o to ze ludzie tacy sa w naszym kraju ja mam w******e ale to tez ich wkurza i tak kolo sie zamyka.

jestem autorką przeczytałam wypowiedzi i dziękuję że nie ma tyle wulgaryzmu co na innych topikach. Może źle to napisałam, "Ludzi drażni odmienność, bo...podświadomie czuję swoją przeciętność..." powinno być tak, bo to nie moje słowa, w necie na to się natknęłam i zastanawiam... Nawet mając po prostu "normalny" kolor włosów a dziecko niosłam w nosidle: po pierwsze miałam do sklepu blisko, po 2 wózek ciężki no a po cc nie chcę dźwigać ludzie się oglądali jakby pierwszy raz widzieli nosidło. Czy pytam, bo mi to przeszkadza? Absolutnie nie, od prawie 10 lat "odstaje od normy" wyróżniają mnie głównie fryzura, kiedyś jeszcze mnóstwo piercingu i ubranie. Przyzwyczaiłam się, sama kiedyś się przyglądałam ślicznej dziewczynce (mulatka) i miałam mega ochotę podejść do taty murzyna i mamy "białej" ale nie byłam pewna czy znają język polski a z angielskim u mnie różnie i powiedzieć im, że mają cudną córeczkę. I właśnie wspominając tą sytuację to.. byłam mega zazdrosna bo fakt mój syn dla mnie jest najpiękniejszy na świecie, ale zawsze mulaci mi się podobali i kurcze tak bym chciała taką córeczkę, po prostu to była ZAZDROŚĆ. Ktoś napisał o reakcji ludzi po 70tce Miałam prababcie (ponad 90 lat) zrobiłam sobie kilka kolczyków w uchu, i kuzyni się nabijali, a ona powiedziała im żeby dali mi spokój bo ładnie wyglądam. Fakt moja prababcia no ale myślę że inna by mnie mówiąc brzydko z*****a. Może niech ktoś jeszcze się wypowie?