nie rozumiem sporu o aborcje i in vitro :( ile mozna o tym?

- aborcja - ja jestem za inni sa przeciw, zdania podzielone - powinno byc tak,że każdy decyduje za siebie i już. a właścwie KAŻDA bo facetom nic do tego, sami w ciazy nigdy nie byli i nie beda - in vitro - jestem za, ale niech sobie ludzie za to płacą, a jak maja za słabe geny żeby sie rozmnożyć to niech adoptują psa, kota albo dziecko z domu dziecka,które może nie bedzie ich kopią (a czy warto aby było skoro są ułomni jesli chodzi o plodnosc?) mogą wychować od małego ...takie dziecko też zasługuje na milosc ... i tyle..

przecież ten, tzw "spór" to tylko zasłona dymna i temat zastępczy. Podobnie jak związki partnerskie i inne kwestie mocno kontrowersyjne, i co za tym idzie nośne medialnie, a dotyczące nielicznej części społeczeństwa - chodzi tylko o to by odwrócić uwagę od spraw naprawdę ważnych dla WSZYSTKICH - ogromnego długu publicznego, indolencji rządzących, korupcji, nepotyzmu itd. itd. Każdy myślący człowiek to widzi. Po co zająć się katastrofą finansów publicznych, dziurawym systemem emerytalnym, licznymi grupami świętych krów, zegarkami, koncertami Madonny, skandalami w policji, skoro można wyskoczyć z invitro, LBGT i już zaczyna się awantura, a meritum odchodzi w niepamięć

POPIERAM!

to są tematy bardzo ważne dla kk który usiłuje narzucić nam swoje przesądy i mitologię

i dlatego rozpoczynasz kolejny temat o tym? :o

Przeciez kościół ma poparcie Kaczyńskiego który specjalnie dla niego chce zmieniac Konstytucję. A Tusk jest zły.....