Przyjaźń damsko-męska istnieje????

Witam, otóż mam taki dylemat jak w temacie. Co Wy o tym myślicie? Czy ludzie płci przeciwnej moga zostać najlepszymi przyjaciółmi? Znacie kogoś takiego? Czy moga się uważać nie wiem za "zaginioną" Siostre czy brata? Czy można kochać w taki sposób "obcego" człowieka, którego się zna powiedzmy 5 lat?

można ja tak mam właśnie 5 lat, to wszytko pod warunkiem braku wzajemnej atrakcyjności seksualnej

nie ma takiej opcji !

Tak się właśnie zastanawiam. A co jeśli on albo ona ma faceta/kobietę? Ciekawe jak drugie strony to odbierają? Jak to u Ciebie wygląda? Obgadujecie miedzy sobą partnerów swoich :)

Możliwe! 21 lat takiej przyjaźni jako dowód.

Ho ho ho gratuluje :). Nigdy nic nie była między wami, w sensie jakiegos zblizenia? Jak partner/ka reaguje na to?

Ja jestem w takiej sytuacji. koleżanka ma chłopaka i jemu nie przeszkadza nic co robimy nawet razem pojechaliśmy na wycieczkę gdy jej chłopak miał całe dnie w robocie i jemu nic nie przeszkadzało, on wie doskonale, że jestem porządnym mężczyzną i nie zabieram się za zajęte i nawet gdyby po pijaku chciała uprawiać ze mną seks to odmówię. Sam jestem wolny.

I co traktujesz ją jak siostre? Jak przyjaciołke? Jak to mozliwe, ze ni epociaga Cie kobieta z ktora Cie tyle laczy? Czy to jest w porzadku w stosunku do partnera, codziennie do siebie dzwonic, znac kazda p*****le z kazdego dnia?

Tylko wtedy jak jest brzydka.

Myślę, że jest to bardzo trudne...Tak jak ktoś powyżej napisał...jeśli nie ma chemii(tej fizycznej) myślę ze tak Mnie się np. nie udało...Zawsze uważałam go za przystojniaka. Oprócz tego, że był moja tzw. bratnia dusza, był dla mnie tez atrakcyjnym mężczyzną. Przyjaźń się skończyła:(. A wiecie dlaczego....bo się zakochałam Ja i tylko ja. Dla niego byłam tylko zawsze koleżanką...on-wyjątkowo mi bliski...Chciałam z tym walczyć..Nigdy nie wyznałam mu co czuję, oszukiwałam siebie, prowadziłam wewnętrzną walkę. Wmawiałam sobie, że nic nie czuje, że dam radę, że wybieram tą piękna przyjaźń. Za każdym razem jak się widzieliśmy chciałam się do niego przytulić, chciałam go dotknąć. przyjaźni nie ma, zostało tylko złamane serce...

to wszytko pod warunkiem braku wzajemnej atrakcyjności seksualnej x w miare rozwoju "przyjazni" moze sie takowa pojawic, w oparciu o "bratniosc dusz" :-)

Nie, bo każdy czegoś tam prędzej czy później oczekuje - facet może chcieć coś więcej, a kobieta np. przyjaźni tylko po to, by ktoś był, pomógł, stał się plasterkiem takie wykorzystywanie trudne do wykrycia, egoistyczne.

tak, jest mozliwe.... 6 lat przyjaźni.. Nic więcej nie oczekujemy zeby nie było, on ma dziewczynę, a ja chłopaka. Wczesniej miałam jeszcze innego przyjaciela i byłby nim do dziś, gdyby nie jego śmierć. wiec jest to mozliwe.

"moze sie takowa pojawic, w oparciu o "bratniosc dusz"" x a to tutaj ten Twój kobiecy pierwiastek, braterstwo dusz potrafisz wyewoluować w atrakcyjność seksualną ;)

istnieje taka przyjaźń bo sama mam przyjaciela

potrafisz wyewoluować w atrakcyjność seksualną x nieistotne co ja potrafie, wazne, ze tak sie czasem dzieje, i mysle, ze to czaisz :-)

wiem, wiem, ale sam wiesz, że czasem trzymają się mojej głowy niepotrzebne szczegóły, do których się niedokładnie wiem po co odwołuję :)

po co odwołuję x moze po to by bys oryginalna?

no idea, and I don't care najpewniej chodzi o to, że pogawędki rodzą się bez planu, ładu, czy składu, ot są

whatever :-)

exactly :)

its so good to understand each other

must be something about generation unity ;)

what the f**k you can know about generations :-)

było coś takiego jak lost generation, ale oni zdaje się już nie żyją :)

wiem też coś o generation X (to ja) i generation gap o generation zero/nic wolałabym nic nie wiedzieć, ale nie wiem, czy mam wyjście

czyli ze f**ktycznie trochę słabo ;)

To nie jest przyjaźń, tylko wzajemna wymiana potrzeb - jak ktoś tego nie rozumie to współczuję.

1.pojawia sie zazdrosc jesli ktores znajdzie druga polowe i poczucie zalu, nawet mimo zupelnego braku pociagu fizycznego, ze ktos po prostu zabral, zapewne to uczucie podobne do tego jak matka znajdzie sobie drugiego meza a wychpwywala samotnie 2.inni w to nie wierza i na sile swataja lub robia z ludzi pare 3. kazdy facet wierzy ze jestes zajeta i odpuszcza sobie 4. no wlasnie, ktos nieatrakcyjny, znajomi sie smieja i dokuczaja, bo nie wierza ze to przyjazn nic innego

what the f**k are you saying lucy?