czy są tu kobiety, które straciły swoich facetów przez inne "baby"???

ja straciłam swojego partnera dzięki mojej koleżance i tak się zastanawiam czy są tu kobiety, które coś takiego przeżyły???ja do dzisiaj spotykam tą szmatę i tak jej nienawidzę, że masakra...z każdym dniem to we mnie narasta...zastanawiałam się czy iść do psychologa, ale nie wiem czy by mi pomógł...

Zesmy sie nie oddali klamstwom w niewole nie nasza wina blad nie nasz za malo bylo prawdy co w oczy kole jeszczesmy nie oslepli na falsz za malo zlote nasze milczenie drozszy nam kruszec wolnych slow odwaga wtloczona w strzezony row drazy sztuczne kamienie. tyle lat nam sie brudna jawa snila. zbudzilismy sie do marzen wreszcie......

???

do niej masz pretensje a do niego nie? przecież to on cię zostawił i poleciał do tamtej - nie porwała go chyba siłą?

Nie, nie ma takiej opcji, żadna nie dorasta mi do pięt, mam to coś i faceci to kochają, są w stanie zostawić swoje lale, ale to już inna historia. Co do ciebie autorko, to nie zostawił cię przez koleżankę, tylko przez to, że taki jest i tak wybrał. Myślcie trochę - jakbyś była najwazniejsa i przede wszystkim by cię kochał, to trzęsienie ziemi nawet by nic nie zmieniło.

ja nie wiem jak kobiety tak mogą rozbijać cudze związki? Czy wy nie macie sumienia ? przecież taka kobieta cierpi po zdradzie czy porzuceniu przez mężczyznę. Jak kobieta może drugiej kobiecie taką krzywdę robić?!

zgadzam sie yroche z p[owyzszymi,mnie maz zostawil po 17 latach malzenstwa,tez rozpaczalam ale z perspektywy czasu musze przyznac ze odchodzac zrobil mi przysluge

Nawet siostry odbijają sobie facetów a co dopiero obca kobieta innej kobiecie której nigdy na oczy nie widziała :)

jak kobieta zostawia faceta dla innego to jest dobrze a jak facet wymieni na lepszy model to juz nie :D Nie podobalas mu sie z wygladu charakteru i zachowania to cie kopnal w d*pe:D

winię ją przede wszystkim bo to na go omotała, omamiła no i poleciał jak pies za suką...nienawidzę takich szmat

zolzy, dominy, hetery! misiaczkow biednych uwodzic sie zachciewa! wstyd!

u mnie to tak po części przez inną.. na 2 miesiące przed naszym zaerwaniem znalazł sobie przyjaciółkę. w mojej obecności pisał z nią smsy, ona do niego też wypisywała. strasznie mnie to denerwowało a on sobie nic z tego nie robił i były te jego słowa, że to przeciez ze mną jest. przez jakiś czas spróbowałam uwierzyć, że ona jest tylko jego przyjaciółką. poza tym miała chłopaka, którego i tak olewała. ale później i tak się coś stało, ze z nim definitywnie skończyłam (coś chamskiego z jego strony + kulminacja innych zdarzeń). i co? są dzisiaj razem ;) ona go po prostu odrywała stopniowo ode mnie. NIGDY nie pozwolę, aby facet obecny miał przyjaciółkę.

I facet i baba maja wine. Ona bo jest wyliniala suka co się dotknela czyjegoś a on , ze polecial

lilo&stich. dokładnie. ta przyjaciółeczka mojego exa to szczególnie wyliniała :) podobno przytył od kiedy z nią jest. co mnie dziwi, bo w związku ze mną zawsze chciał mi się przypodobać i dbał o siebie. cóż.. pucułowate buźki przynajmniej teraz do siebie pasują :)

w moim przypadku konkretnie chodzi o to, że mój eks zaprzyjaźnił się z moją koleżaneczką która mieszka parę domów ode mnie i kiedy się pokłóciliśmy to od razu pognał do niej z wielkimi żalami, naopowiadał jej nie wiadomo co na mój temat, ona razem ze swoja siostra zaczela go pocieszać i znalazły mu nową laske...po tym już nie chciał ze mna gadac...choć chciałam się pogodzić, prosiłam, błagałam ,ale on kur...wielki król się znalazł bo miał już nastręczoną nową laskę, i tak to jest jak tkie koleżaneczki szmaty wtracaja się w nie swoje zycie...