300 zł na życie :/

Mam 25 lat, niedawno rozstalam się z facetem. Mam swoje mieszkanie ( spadek po ojcu) ale po opłaceniu wszystkich rachunków zostaje mi 300zł na życie...wegetacja jednym słowem, oszczędzam na wszystkim, nie pamietam kiedy ostatni raz byłam gdzieś w mieście spotkać się ze znajomymi, nie pamiętam kiedy byłam w kinie/ na koncercie, nie pamietam kiedy kupilam sobie jakiś ciuch...wszystkiego sobie odmawiam, bo wszystko wiąże się z wydawaniem pieniędzy. Jestem po studiach, ale mam kiepską pracę, ciągle szukam czegoś lepszego, ale perspektywy są marne...a najgorsze jest to, że kiedyś zaznalam luksusu ( mialam lepszą pracę, mieszkalam z facetem, który tez niezle zarabial, dużo podróżowaliśmy, jedliśmy w restauracjach, wyremontowaliśmy mieszkanie, ale niestety wszystko sie posypalo i dlatego teraz tak trudno mi się pozbierać...dzisiaj się rozkleiłam, kiedy po powrocie z pracy po raz nie pamiętam już który z rzędu przygotowałam sobie parówki na obiad;/

nie przejmuj sie byl czas kiedy mnie zostawalo 500 zl na 3 osoby a partner zostawiajac na mojej glowie wszystko szedl z kolegami kopac pilke codziennie

:( ale mam smaka na pizze...:(

To nic. Ja do końca miesiąca mam 20 zł ( dwadzieścia) na dwie osoby. Jak żyć?