Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nicaa

kolczyk, sama, kol, czy lepiej niee?

Polecane posty

Gość nicaa

mam taki problem. Za tydz wyjeżdżam na obóz. Chciałam do tego czasu przebić sb uszy, a nie mam pieniędzy na kosmetyczkę. Jak poproszę kol to jest duże zagrożenie, że się czegoś nabawię? Zaryzykować? Proszę, pomóżcie! ;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
i proszę o odp ludzi, którzy się znają. Bez rad typu weź gwóźdź i młotek i se wbij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A koleżanka ma w tym jakieś doświadczenie? Ja przebijałam innym uszy, ale zawsze dbałam o to by było sterylnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, nic się nie stanie mi uszy przebijała siostra, jej przebijała koleżanka z klasy pępek przebijała sobie sama zadbaj tylko o sterylność i lepiej poczekaj z tym na po obozie, jeżeli coś się będzie paprało, to lepiej to ogarniać w domu, a nie na obozie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, jak koleżanka nigdy nie przebijała uszu to równie dobrze możesz tym gwoździem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady, to nie jest fizyka kwantowa wystarczy przebić i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnica będzie tylko taka, że kosmetyczka ma specjalny pistolet, a w domu trzeba przepchnąć kolczyk ręką wielka trudność faktycznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba jeszcze przebić równo (tak, żeby igła przeszła w linii prostej), a do tego trzeba mieć wprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
ale ja bym chciała właśnie przed obozem... A jeżeli wszystko będzie sterylnie to chill? Nic się nie stanie? Bo chyba tylko o to mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
może spróbować samej? Tylko mam ten lęk przed wbiciem igły, że coś zrobię źle, krzywo wbiję, czy cos. A to bardzo boli? Dużo jest krwi? Można poprostu zaostrzonym kolczykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
może spróbować samej? Tylko mam ten lęk przed wbiciem igły, że coś zrobię źle, krzywo wbiję, czy cos. A to bardzo boli? Dużo jest krwi? Można poprostu zaostrzonym kolczykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurcze,jak sobie przypomnę,ze mi w podstawówce uszy przebila renata bartoszko i prawe ucho schrzanila, to do dziś się zastanawiam gdzie dzisiaj mieszka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
schrzaniła w jakim sensie?:p ja też mg sb schrzanić? O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można przebić krzywo - wtedy jak założysz kolczyk ciężar będzie się nierówno rozkładał i rozciągnie Ci skórę. Poza tym wiesz, że po przebiciu ucha przez 6 tygodni nie powinno się zmieniać kolczyków, a sam kolczyk musi mieć bardzo długi "pręcik". Wiszących nie możesz mieć przez kilka miesięcy (najlepiej). Poza tym ucho trzeba przemywać i dbać do zagojenia, więc pchanie się na obóz z raną w uchu to kiepski pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
pewnie tak. Dzięki, zrobię po obozie, przekonałaś mnie. Ale to się aż tak paprze, że lepiej niee? O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda rana się paprze. Jeżeli masz możliwość codziennie przemywać (najlepiej dwa/trzy razy dziennie) to nie jest źle, ale na obozie jest masa okazji do infekcji. Pływanie w jeziorze/basenie czy ciągły kontakt z pyłem z ziemi to kiepski pomysł. No i musiałabyś na ucho uważać żeby nie zahaczyć czy nie dotknąć brudną ręką. No i musiałabyś mieć kolczyki które mają długi "pręcik" (to się pewnie jakoś nazywa, ale nie wiem jak), bo ucho będzie przez jakiś czas opuchnięte i musi mieć dużo wolnego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
no to nie wiem właściwie, czy ryzykować. Może sb podaruję, bo faktycznie mogę coś złapać. Niby nie boję się ryzykować w życiu, ale jak mam stracić ucho to chyba wolę zrezygnować..:) a przez tydzień się raczej nie zgoi, no nie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że nie...minimum 6 tygodni i to tylko na tyle żeby zmienić kolczyk (ale nie na wiszący).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa daaaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicaa
rozumiem... Szkoda :( ale dzięki za pomoc,widać, że się znasz , naprawde dziękujee:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×